Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 maja 2017, 20:42

autor: Michał Kułakowski

Pecetowy Vanquish jeszcze w tym roku

Wszystko wskazuje na to, że pecetowa wersja strzelanki Vanquish, za której produkcję odpowiada studio PlatinumGames, ukaże się jeszcze w tym roku. Taką informacją podzielił się europejski oddział firmy Sega.

Kwietniowa premiera pecetowego portu Bayonetty pozytywnie zaskoczyła fanów produkcji japońskiego studia PlatinumGames i sprawiła, że wielu z nich zaczęło się zastanawiać, czy jakimś cudem otrzymają także port unikalnej strzelanki Vanquish, która oryginalnie ukazała się w 2010 roku na Xboksie 360 i PlayStation 3. Jak się okazało, nie musieli oni długo czekać na zapowiedź konwersji tytułu.

Niepozorna ilustracja, którą podzielił się europejski oddział Segi

We wprowadzonej pod koniec miesiąca nowej łatce Bayonetty znalazła się pierwsza wskazówka dotycząca rychłej zapowiedzi gry. Dziś, na oficjalnym twitterowym koncie europejskiego oddziału Segi pojawił się kolejny trop. Na opublikowanej niewielkiej ilustracji możemy zobaczyć liczbę 2017 oraz specyficzny herb reprezentujący Zakon Rosyjskiej Gwiazdy – frakcję rosyjskiej armii odpowiedzialnej za zamach stanu w swojej ojczyźnie, z siłami której walczymy w czasie zabawy w Vanquish. Wszystko wskazuje więc na to, że tytuł trafi do posiadaczy pecetów jeszcze w tym roku. Jesień i okres świąteczny będą wypełnione głośnymi premierami, Sega najpewniej zdecyduje się więc wypuścić grę na rynek jeszcze przed zakończeniem zbliżającego się lata.

Vanquish to wyjątkowo szybka i intensywna strzelanka TPP, za stworzenie której odpowiadają studio PlatinumGames oraz reżyser Shinji Mikami (Resident Evil, Resident Evil 4, God Hand, The Evil Within). W trakcie krótkiej, kilkugodzinnej kampanii wcielamy się Sama Gideona, amerykańskiego agenta wyposażonego w eksperymentalny kombinezon bojowy, którego zadaniem jest odbicie stacji kosmicznej z rąk rosyjskich terrorystów, planujących zniszczyć Nowy Jork.

  1. Oficjalna strona firmy Sega
  2. Recenzja gry Vanquish