Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 grudnia 2016, 15:20

Dead Rising 4 - pojawiły się pierwsze recenzje

W sieci pojawiły się recenzje gry Dead Rising 4. Pierwsze opinie na temat czwartej dużej odsłony zombie apokalipsy na wesoło są w większości pozytywne, ale nie obyło się bez narzekań.

Jutro doczekamy się premiery Dead Rising 4 – najnowszej odsłony niepoważnej serii z zombie, która ukaże się na konsoli Xbox One oraz Windowsa 10 (wersje na PlaStation 4 oraz platformę Steam zadebiutują za 90 dni). W międzyczasie gracze mogą zapoznać się z coraz liczniejszymi recenzjami dzieła Capcomu. Dotychczasowe oceny składają się na średnią rzędu 75% (podajemy za stroną OpenCiritc), trzeba jednak zaznaczyć, że trudno mówić o jednomyślności wśród recenzentów. Część uznała czwórkę za fatalną produkcję, a nawet w bardziej lub mniej entuzjastycznych tekstach da się zauważyć, że nie wszystko przypadło krytykom do gustu. Wiele modyfikacji w stosunku do poprzednich odsłon wywołało różnorodne reakcje, na przykład usunięcie limitu czasowego misji (choć to akurat ma powrócić w jednym z DLC), z jednej strony dające większą swobodę, z drugiej – sprawiające, że ponowne przechodzenie DR4 mija się z celem. Na minus zaliczono też brak trybu kooperacji w głównym wątku gry – wspólną zabawę umożliwia osobna kampania oraz tryb wieloosobowy (nawiasem mówiąc, niezbyt wciągający) – brak interesującego złoczyńcy, zbytnią powtarzalność misji oraz dość liczne błędy.

Czwarte Dead Rising rezygnuje z niektórych rozwiązań serii, ale trzon rozgrywki nie odbiega zbytnio od znanego schematu. - Dead Rising 4 - pojawiły się pierwsze recenzje - wiadomość - 2016-12-05
Czwarte Dead Rising rezygnuje z niektórych rozwiązań serii, ale trzon rozgrywki nie odbiega zbytnio od znanego schematu.

Zagorzałym fanom serii może nie spodobać się też uproszczenie mechanizmów rozgrywki, w efekcie czego tytuł więcej ma wspólnego z gatunkiem beat’em up niż survivalem (zwłaszcza że zombie praktycznie nie stanowią żadnego zagrożenia). Jednak ci sami recenzenci, którzy wytykają te zmiany, zwracają uwagę, że wiele z oryginalnych rozwiązań – jak choćby stacjonarne punkty zapisu (w czwórce zastąpione opcją szybkiego zapisu) i wspomniany limit czasowy – odrzuciło graczy od starszych części cyklu. Jednocześnie kluczowe elementy pozostały niezmienione, a walka z hordami nieumarłych przy wykorzystaniu szalonego arsenału daje sporo frajdy, podobnie jak opcja zrobienia zdjęć (włącznie z modnymi selfie). Świetnie wypada galeria handlowa, zdaniem serwisu Destructoid będąca jedną z najciekawszych zamkniętych lokacji w grach wideo. Gorzej wypada reszta miasteczka Willamette, które zbytnio przypomina swoje rzeczywiste inspiracje (czytaj: nudne i szarobure), a poszczególne dzielnice nie różni zbyt wiele.

Krótko mówiąc, otrzymaliśmy porządną produkcję, mającą więcej zalet niż wad, która jednak może odrzucić niektórych graczy. Poniżej znajdziecie listę wybranych recenzji, przy czym jedynie serwis IGN zamieścił ocenę pecetowego wydania gry.

Wybrane recenzje:

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej