Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 13 lipca 2009, 09:02

autor: Szymon Liebert

Hearts of Iron III - testujemy przed premierą

Uważasz się za wybitnego stratega? Trzecia część uznanej serii Hearts of Iron z pewnością zweryfikuje Twoje umiejętności.

Przeczytaj recenzję Hearts of Iron III - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Gra Hearts of Iron III, tworzona przez studio Paradox Interactive, ma być największą i najbardziej rozbudowaną przedstawicielką bardzo wymagającej serii strategii wojennych, skierowanych przede wszystkim do fanów gatunku. Jednocześnie producenci przebąkują, że ich nowa produkcja trafi także w gusta mniej zaawansowanych użytkowników, dzięki nowemu systemowi sztucznej inteligencji, wspierającemu poczynania gracza. „Trójka” wyjdzie w przyszłym miesiącu, ale wypróbować ją mieliśmy okazję już teraz. Udostępniona wersja beta dość szybko dała do zrozumienia, że o żadnych kompromisach i ustępstwach nie ma mowy, a amatorzy dowodzenia otrzymają dokładnie to, czego chcieli. Jaki jest więc Hearts of Iron III? Poniżej prezentujemy wrażenia spisane po kilkunastu godzinach spędzonych z grą.

Wersja, w którą mieliśmy okazję pograć, była wyposażona w małe wprowadzenie przedstawiające kilka aspektów gry. Samouczek jest zrealizowany przy użyciu dość oszczędnych, chociaż zabawnych środków. Kolejne etapy szkolenia podejmują temat ogólnych założeń zabawy, dyplomacji, produkcji, wywiadu, polityki itd. Przewodnikiem po świecie HoI III jest natomiast pewien nieco neurotyczny austriacki malarz ze specyficznym, zabawnie przystrzyżonym wąsikiem oraz chorobliwym zamiłowaniem do władzy. Opisy poszczególnych elementów są dość humorystyczne, chociaż trzeba przyznać, że niewiele wyjaśniają. Owszem, tutorial omawia każdy z ekranów i pokazuje, które z dziesiątek wskaźników i liczb są najważniejsze, ale tak naprawdę nie tłumaczy relacji panujących pomiędzy nimi oraz tego, jak osiągać pewne cele.

Piramidka na ekranie dyplomacji pozwala łatwo określić przynależność poszczególnych państw do różnych frakcji.

Wspomniany czysto opisowy i mało praktyczny charakter samouczka jest oczywiście zamierzony. W Hearts of Iron III trudno bowiem tak naprawdę mówić o konkretnych celach czy misjach, bo struktura gry jest jak najbardziej otwarta. Twórcy postanowili zaprezentować kilka początkowych scenariuszy. W jednym z nich przenosimy się do Niemiec we wrześniu 1939 roku, a naszym zadaniem jest oczywiście podbicie Polski i, jeśli tylko nam się uda, reszty Europy. Druga propozycja dotyczy Związku Radzieckiego i roku 1941. W tym przypadku musimy za wszelką cenę utrzymać Stalingrad, Moskwę i inne kluczowe miasta. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wcielić się także w przywódcę Stanów Zjednoczonych i skutecznie włączyć się do działań wojennych lub spróbować swoich sił jako głównodowodzący armią Japonii, posiadającej między innymi olbrzymią flotę.

Scenariusze to nie tylko różne początki, ale i ustawienia. Poszczególne elementy gry w każdym przypadku przejmuje za nas sztuczna inteligencja, która jest też jedną z nowości w tej odsłonie serii. Grając Niemcami, musimy skupić się wyłącznie na armii – resztę zadań, oczywiście z różnym skutkiem, wykona za nas komputer. Przewodząc Stanom Zjednoczonym, będziemy kontrolować już każdy aspekt rozgrywki. Te ograniczenia są pozorne, bo w każdym momencie możemy wyłączyć lub ponownie aktywować wspomagacze. Hearts of Iron III to więcej niż cztery scenariusze, bo tak naprawdę do wyboru czeka praktycznie każdy kraj świata. Śmiało możemy spróbować sił w roli Haile Selassie I albo po prostu przejąć dowództwo nad zagrożoną hitlerowską inwazją Polską. W poszczególnych okresach historycznych (np. rozpoczęcie wojny czy Blitzkrieg) autorzy wskazują najciekawsze propozycje gry.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?