Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 4 lipca 2007, 12:14

autor: Bartłomiej Kossakowski

Blue Dragon - testujemy przed premierą

Blue Dragon miał być pierwszym japońskim erpegiem godnym konsol nowej generacji. Nazwiska twórców, ich wypowiedzi, publikowane w sieci i pokazywane na konferencjach screeny i filmy mogły rozpalić wyobraźnię niejednego gracza.

Przeczytaj recenzję Blue Dragon - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji X360.

Dinozaury były współczesne ludziom. Tak przynajmniej stwierdził w zeszłym roku Maciej Giertych. „Ze wszystkich kultur docierają informacje, że je pamiętamy. Szkoci – potwora z Loch Ness, my – smoka wawelskiego, a Marco Polo pisał, że smok był zaprzężony do karety cesarskiej w Chinach” – powiedział polski polityk podczas jednego z wykładów. Ciężko się z nim nie zgodzić – sam w ciągu ostatnich paru miesięcy spotkałem te stworzenia co najmniej kilkanaście razy, bo przecież bardzo lubię erpegi. Ale jednego z nich wypatruję ze szczególnym utęsknieniem.

Poznaj mój cień.

Nie wiem, kto bardziej czekał na premierę Blue Dragon: uwielbiający dzieła odpowiedzialnego za grę duetu Sakaiguchi/Toriyama (ojciec Final Fantasy i twórca Dragon Ball) Japończycy, wykładający pieniążki na to przedsięwzięcie, Microsoft czy ja. Ci pierwsi już grają, dostali też dodatki do ściągnięcia z sieci, mangę i serial animowany. Gigant z Redmond liczy banknoty i sprzedane w Kraju Kwitnącej Wiśni Xboksy 360, których przybyło sporo, ale podobno nie aż tyle, ile by Microsoft satysfakcjonowało. A ja wciąż czekam. Ale po spędzeniu dwóch dni z anglojęzyczną, przedpremierową wersją gry, mam przynajmniej stuprocentową pewność, że czekać warto.

Blue Dragon miał być pierwszym japońskim erpegiem godnym konsol nowej generacji. Nazwiska twórców, ich wypowiedzi, publikowane w sieci i pokazywane na konferencjach screeny i filmy mogły rozpalić wyobraźnię niejednego gracza: grafika niczym z animacji studia Pixar, ciekawy system walki, piękne krainy do zwiedzenia, głęboka fabuła, przepiękna muzyka skomponowana przez Nobuo Uematsu (tworzył ścieżki dźwiękowe do gier od 1985 roku, w tym do pierwszego Final Fantasy czy Chrono Trigger) i trzy płyty DVD po brzegi wypełnione akcją. Po premierze w Kraju Kwitnącej Wiśni doszła do tego wszystkiego jeszcze bardzo wysoka ocena w Famitsu, najważniejszym japońskim magazynie o grach. No po prostu nie było możliwości, żeby nie wyszedł z tego hit. Ale wiecie – zawsze lepiej przekonać się na własnej skórze.

Hmm... Co to może być?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?