Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

The Last of Us Przed premierą

Przed premierą 17 maja 2013, 09:00

autor: Przemysław Zamęcki

Graliśmy w The Last of Us - twórcy serii Uncharted w życiowej formie!

The Last of Us to w prostej linii spadkobierca serii Uncharted. Podobne mechanizmy napędzają rozgrywkę, zbliżona jakością jest oprawa graficzna. Przygodę w postapokaliptycznej Ameryce wyróżnia jednak klimat i historia, która kiedyś może mieć miejsce.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry The Last of Us - niemal doskonały exclusive na PS3

Artykuł powstał na bazie wersji PS3.

Około godziny, może trochę dłużej w przypadku szwendania się po opłotkach, trwa próbka gry The Last of Us. Tytułu, którym firma Naughty Dog najprawdopodobniej żegna się z obecną generacją sprzętu Sony. Bynajmniej nie jest to jednak zwykłe buzi i rzucone na odchodnym bye, bye, ale rzecz, którą – podejrzewam – będziemy jeszcze długo rozpamiętywać i rozkładać na czynniki pierwsze. Demo zrobiło na mnie ogromne wrażenie, a także pozostawiło z wielkim niedosytem, ponieważ dwa zaprezentowane w niej poziomy skończyły się w chwili, kiedy właściwie dopiero zaczynały się na dobre rozkręcać.

CZEGO W THE LAST OF US NA PEWNO NIE BĘDZIE:
  • hasania po platformach;
  • frywolnej bufonady;
  • hollywoodzkich onelinerów;
  • płaskich postaci;
  • skarbów piratów i samych piratów;
  • niesplądrowanych grobowców.

Pierwszy z nich rozpoczyna się na autostradzie, z której dwójka bohaterów – Joel i czternastoletnia Ellie – postanawia zejść, aby skrócić sobie drogę i dotrzeć do miasteczka Lincoln. Ścieżka przez las doprowadza ich do ogrodzenia z drutem kolczastym. Smarkula w mało kulturalny sposób komentuje rzeczywistość, co zresztą jest jej znakiem rozpoznawczym. Panna się nie certoli, choć w głębi duszy wciąż tkwi w niej mała dziewczynka, witająca się z czmychającym zajączkiem czy zachwycająca świetlikami.

Czy Joel i Ellie dołączą do panteonu najciekawszych postaci z gier? - 2013-05-17
Czy Joel i Ellie dołączą do panteonu najciekawszych postaci z gier?

Korzystając z drabiny, nasza dwójka przedostaje się przez ogrodzenie i trafia na jedno z podwórek przy głównej ulicy miasta. To rejon Clickerów – zarażonych pasożytniczymi grzybami śmiertelnie niebezpiecznych osobników, którzy po utracie wzroku przeszukują teren w sposób, w jaki czynią to nietoperze, czyli poprzez echolokację.

Joel dysponuje czymś w rodzaju szóstego zmysłu. Kiedy – skradając się – przytrzymamy odpowiedzialny za to przycisk pada, postać zaczyna poruszać się bardzo wolno, obraz staje się szary, ale w zamian (w określonym zasięgu) widać wszystkich przeciwników, nawet przez ściany. Nie ułatwia to sprawy tak jak tryb detektywistyczny w Batmanach, niemniej to umiejętność wręcz niezbędna podczas spotkania z większą liczbą napastników, bowiem bohater szybko ginie, gdy jest się mało uważnym. Jeżeli – skradając się – posuwamy się bardzo powoli lub stoimy w miejscu, jesteśmy niewidoczni. Wystarczy jednak gwałtowniejszy ruch i Joel może pożegnać się ze światem. Chyba że gracz ma wyczucie i okaże się odpowiednio szybki.

Protagonista co jakiś czas znajduje użyteczny przedmiot, np. gazrurkę, do której za pomocą plastra ktoś przymocował nożyczki. To przydatne narzędzie w walce wręcz, jednak ostrza szybko ulegają uszkodzeniu. Tymczasem bohater podnosi z ziemi cegłę i rzuca nią, odwracając uwagę klikacza. Ten rusza w kierunku hałasu. Szybki skok i Joel wali go gazrurką w plecy. Stwór pada martwy.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.