Prey w 4K – nienaganny styl kontra graficzne fajerwerki - Strona 2
Arkane Studios miewało w przeszłości problemy ze stroną technologiczną swoich produkcji. Zwiedziliśmy stację Talos I trzy razy – na mocnym PC, Xboksie One oraz PlayStation 4 Pro – i sprawdziliśmy, czy Prey daje sobie pod tym względem radę.
Ale nawet bez dodatkowych graficznych fajerwerków Prey w 4K potrafi spowodować opad szczęki. Wersja na PC w ruchu prześciga konsolowe odsłony, głównie za sprawą bardziej naturalnego, dynamicznego oświetlenia, świetnie wyglądających odbić oraz cieni, a także wyrazistej kolorystyki. To właśnie te aspekty – nie niższa rozdzielczość czy mniej szczegółowe tekstury – sprawiają, że dzieło Arkane Studios największe wrażenie robi na komputerach. Oczywiście, projekt lokacji na Xboksie One czy PlayStation 4 Pro to nadal majstersztyk, ale dodatkowa moc dobrego PC potrafi wyciągnąć z oprawy Preya zdecydowanie więcej.
Skoro jesteśmy przy konsolach: na obu pozostałych platformach gra działa w 30 klatkach na sekundę. Na Xboksie One w rozdzielczości 1080p, na PlayStation 4 Pro w „udawanym” 4K – bez zauważalnych spadków poniżej tej wartości. Niestety, te dwie wersje mają własne problemy, z którymi nie spotkałem się na komputerze. Szczególnie rażące są czasy ładowania. Na konsolach zapisane stany rozgrywki czy nowe lokacje potrafią wczytywać się około minuty, co szczególnie irytuje, kiedy szybko przechodzimy pomiędzy poszczególnymi poziomami. W dodatku na sprzęcie Sony nieco częściej zdarzały się błędy graficzne.
Wszystkim zainteresowanym polecamy recenzję gry Prey, która powstała w oparciu o test wersji na PlayStation 4 Pro:
Jednak prawdziwą plagą, trapiącą obie konsolowe wersje, jest doczytywanie się tekstur. Zarówno na PlayStation 4 Pro, jak i na Xboksie One nagminnym widokiem są rozmazane elementy otoczenia, które „łapią ostrość” dobre kilkadziesiąt sekund po tym, jak zbliżymy się do nich na wyciągnięcie ręki. Może i nie są to szczególnie przeszkadzające w zabawie detale, ale tego typu niedociągnięcia zdarzają się na tyle często, że stanowią wyraźną skazę na fantastycznie zaprojektowanym świecie gry. Ten sam problem okazjonalnie pojawiał się także na PC, jednak w zdecydowanie mniejszym natężeniu niż na konsolach.
Po kilku godzinach spędzonych z każdą z trzech wersji gry doszedłem do konkluzji, która mocno mnie zaskoczyła. Prey już w momencie premiery zdecydowanie najlepiej działa na komputerach osobistych – i to bez wygórowanych wymagań sprzętowych czy potrzeby pobierania ważących kilka gigabajtów łatek. Jeśli posiadacie odpowiednio mocny pecet, dzieło Arkane nie powinno sprawiać Wam większych kłopotów. Oczywiście na Xboksie One oraz PlayStation 4 Pro także można się świetnie bawić, jednak w moim przypadku te dwie wersje pozostawiły po sobie wyraźnie gorsze wrażenie. Jeśli jednak, podobnie jak ja, potraficie z miejsca zakochać się w szczegółowych, wystylizowanych do perfekcji lokacjach, przymkniecie oko na parę technologicznych niedociągnięć. A uwierzcie, jest się w czym zakochiwać.
ZASTRZEŻENIE
Kopie gry Prey na PC, PlayStation 4 oraz Xboksa One otrzymaliśmy nieodpłatnie od polskiego wydawcy, firmy Cenega.
Jakub Mirowski | GRYOnline.pl