Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Gramy dalej 16 lutego 2017, 15:36

autor: Konrad Kruk

Diablo III w wersji 2.5.0 – pomysłu na rozwój gry nadal brak - Strona 2

Diablo III ciągle ma masę fanów i wielu graczy, co nie zawsze idzie w parze. Niestety, twórcom nadal brakuje pomysłów na to, żeby w interesujący sposób rozwijać grę. Aktualizacja 2.5.0 nie wniesie wiele...

Pozorne urozmaicenie

Oczywiście, tak jak w przypadku wcześniej wprowadzonych starożytnych przedmiotów legendarnych, do ich pierwotnych starożytnych odpowiedników zalicza się cały tego typu sprzęt w grze, włącznie z zestawami. Efekt jest taki, że granica mitycznego „endgame’u” w Diablo III zostanie po raz kolejny przesunięta, by wymóc na zagorzałych entuzjastach tytułu ponowne wielogodzinne buszowanie po całym Sanktuarium celem wyposażenia swoich pupili w sam pierwotny starożytny legendarny rynsztunek. Wszak tylko dzięki temu kolejne etapy Głębokich Szczelin w jeszcze większym stopniu będą na wyciągnięcie ręki.

Sęk w tym, że zaproponowane przez Blizzard zmiany wcale nie ulepszają gry. Wręcz przeciwnie, w jeszcze większym stopniu utwierdzają nas w przeświadczeniu (rozgrywki sezonowe zresztą też), że Diablo III jedynie Głębokimi Szczelinami stoi. A przecież te stanowią tylko ułamek całości owej nietuzinkowej produkcji. A co z przedmiotami rzadkimi i magicznymi? Czy w obecnej sytuacji są one w ogóle potrzebne? Fakt, pewne receptury w Kostce Kanaiego nie ruszą bez żółtego złomu. Również rozpoczęcie nowej przygody sezonowej przez kilka pierwszych godzin siłą rzeczy wymusza na graczu operowanie magicznym czy rzadkim rynsztunkiem. Byle do otrzymania Daru Haedriga. Z chwilą odziania się w legendarny zestaw wpadamy ponownie w do bólu utarte koleiny.

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak wyglądało Diablo III, zanim wprowadzono słynną łatkę 2.0? Czy pamiętacie czasy, kiedy znalezienie choćby jednego przedmiotu legendarnego w Sanktuarium graniczyło niemal z cudem (o całym zestawie nawet nie wspominam)? Owszem, wówczas grze doskwierała inna bolączka, jaką był niesławny Dom Aukcyjny. Poza tym w tamtym czasie każda z pięciu klas (krzyżowiec, jak wiadomo, zagościł wraz z dodatkiem Reaper of Souls) dysponowała jedynym słusznym „buildem” (czarownica dwoma), opartym, o ironio, na dedykowanych zestawach legendarnych, które dało się skompletować tak naprawdę tylko we wspomnianym Domu Aukcyjnym.

Niemniej większość graczy potrafiła obejść się smakiem. Grano, używając właśnie magicznych czy rzadkich przedmiotów. Co więcej, wówczas Diablo III oferowało handel, czy to za pośrednictwem platformy aukcyjnej, czy w samej grze. Z wysypującym się z ubitych potworów wyposażeniem było po prostu co robić. Dzisiaj natomiast miażdżąca większość tzw. „dropu” (którego dużą część stanowią właśnie przedmioty legendarne) idzie na przemiał u kowala w mieście. Nie twierdzę jednak, że tamta mechanika czyniła z Diablo III lepszą grę.

Niemniej faktem jest, że najlepszy sprzęt – czyli legendarny – uległ dewaluacji. Złożyły się na to liczne czynniki, począwszy od znacznie większej szansy na jego wypadnięcie i znalezienie, a na możliwościach Kostki Kanaiego czy usługach wieszczki Miriam kończąc. Innymi słowy, sypiące się w ilościach hurtowych epickie cacka wywołują u gracza jedynie szerokie ziewnięcie. Prawda jest taka, że kolejna pula przedmiotów legendarnych w postaci ich pierwotnych starożytnych odpowiedników nie stanowi absolutnie żadnego rozwiązania. Co dalej? Zamierzchły archaiczny przedpotopowy pierwotny starożytny zestaw Tal Rashy czy Zunimassy...?

Oceniamy Ciemność nad Tristram – Diablo III w stagnacji
Oceniamy Ciemność nad Tristram – Diablo III w stagnacji

Gramy dalej

Co Diablo III oferuje na początku roku? Niezbyt fascynujący dziewiąty sezon, kilka poprawek, jeden spory błąd oraz Ciemność nad Tristram. Nie jest dobrze...

Graliśmy w The Darkening of Tristram – diablo duża wpadka Blizzarda?
Graliśmy w The Darkening of Tristram – diablo duża wpadka Blizzarda?

Gramy dalej

Z okazji 20-lecia serii Diablo Blizzard przygotował swoisty remake pierwszej odsłony kultowej serii hack’n’slashy. The Darkening of Tristram dostępne w Diablo III zapowiada się na duży niewypał.

Analizujemy Diablo III – chwilowa stagnacja czy początek końca?
Analizujemy Diablo III – chwilowa stagnacja czy początek końca?

Gramy dalej

Dokąd zmierzasz Diablo? W trzeciej odsłonie kultowych hack’n’slashy Blizzarda powoli zaczyna wiać nudą. Co zrobią twórcy gry?