Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Diablo III: Reaper of Souls Gramy dalej

Gramy dalej 18 stycznia 2017, 15:48

Oceniamy Ciemność nad Tristram – Diablo III w stagnacji

Co Diablo III oferuje na początku roku? Niezbyt fascynujący dziewiąty sezon, kilka poprawek, jeden spory błąd oraz Ciemność nad Tristram. Nie jest dobrze...

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

CIEMNOŚĆ NAD TRISTRAM W SKRÓCIE:
  1. 16 poziomów podzielonych na 4 strefy;
  2. klasyczna ścieżka dźwiękowa;
  3. zmodyfikowany interfejs;
  4. stylizowana szata graficzna;
  5. oryginalny sposób poruszania się postaci;
  6. znani przeciwnicy o dawnym wyglądzie;
  7. możliwość zdobycia przedmiotów z Diablo;
  8. wydarzenie dostępne jedynie do końca stycznia.

Na początku stycznia na serwerach Diablo III pojawiła się aktualizacja 2.4.3. Wydawać by się mogło, że to niezwykle istotna aktualizacja, który poprawi słabą kondycję produkcji Blizzarda. Dodaje bowiem Ciemność nad Tristram (Darkening of Tristram), czyli loch stylizowany na klasyczne Diablo. Oprócz tego oferuje szereg mniejszych zmian i rozpoczyna dziewiąty już sezon. W teorii brzmi to ciekawie, ale w zasadzie od zapowiedzi zmian na BlizzConie nad królem hack’n’slashy widzę ciemne chmury i póki co nie dostrzegam żadnej szansy na zmianę na lepsze.

Ciemność, widzę ciemność

Zacznijmy od początku, czyli powrotu do przeszłości. Wydarzenie Ciemność nad Tristram pozwala cofnąć się w czasie i przemierzyć 16 poziomów katakumb znanych z pierwszej odsłony serii. Czeka w nich na graczy Rzeźnik, Leoryk, Lazarus, a na samym końcu Władca Grozy, czyli tytułowy Diablo. Warto dodać, że przeciwnicy ci zostali odpowiednio przygotowani wizualnie – każdy z nich przywodzi na myśl swoją wersję z oryginału. Oznacza to również, że i Diablo wygląda bardziej męsko.

Chcąc zmierzyć się ze wspomnianą Ciemnością, musimy udać się w pierwszym akcie do Starego Tristram i odnaleźć specjalny portal. Ten przeniesie nas do stylizowanej krainy. Niestety, nie za wiele mamy tam do roboty – oprócz pójścia do katedry. Okolica bowiem jest opustoszała, brakuje NPC opowiadających o świecie czy zlecających zadania do wykonania. W efekcie nie ma czego zwiedzać poza podziemiami.

Zapowiedź specjalnego wydarzenia prezentuje się całkiem ciekawie.

Obiecywane retro nie wygląda tak okazale, jak zapowiadano.

Na szczęście jest jeden pozytywny aspekt, zauważalny (a w zasadzie słyszalny) z chwilą przejścia przez portal. Mowa o muzyce z pierwszego Diablo. Klasyczna ścieżka dźwiękowa towarzyszy nam przez cały pobyt w Ciemności nad Tristram, co nadaje nostalgiczny klimat temu wydarzeniu. Szkoda jednak, że tego samego nie można powiedzieć o zmienionej oprawie graficznej. Twórcy postanowili cofnąć nas do roku 1996. Rezultat jest taki, że mamy rozpikselowany obraz, sprawiający wrażenie brudnego, a będący w zasadzie tylko filtrem graficznym. Nie przypominam sobie, by tak prezentował się pierwowzór serii.

Smutny ten remake

Szkoda, że to jedynie przedmiot magiczny, a nie legendarny.

Oceniamy Ciemność nad Tristram – Diablo III w stagnacji - ilustracja #4

Chcecie zamienić Rzeźnika w małego towarzysza? By tego dokonać, musicie stworzyć nową postać w trybie przygodowym. Następnie trzeba udać się do Katedry i przejść wszystkie 16 poziomów Labiryntu, który dodała Ciemność nad Tristram. Za pokonanie Diablo otrzymamy zwierzaka, przy czym całość musimy wykonać samodzielnie, bez pomocy innych graczy. Podpowiedź: warto stworzyć postać w trybie normalnym, nie sezonowym. Dzięki temu otrzyma się dostęp do poziomów mistrzowskich (paragonów), które nieco ułatwią całe zadanie.

Oprócz drobnych zmian w oprawie graficznej Blizzard zaserwował też bardziej klasyczny interfejs, co jest miłym ukłonem w stronę Diablo. Modyfikacji uległ również sposób poruszania się postaci – bohaterowie mają możliwość biegania w ośmiu kierunkach, czyli tak, jak było to na początku. Nowi gracze mogą poczuć się nieco zagubieni, ale szybko przyzwyczają się do tego nietypowego rozwiązania.

16-poziomowe podziemia pod Tristram podzielone zostały na 4 strefy, mające nawiązywać do konkretnych miejsc z oryginału. Spodziewałem się przeniesienia znanych lokacji do Diablo III, a tymczasem otrzymaliśmy nieco bardziej zmodyfikowane kopie obszarów z ostatniej części. Znowu, jak przy oprawie, są to czysto kosmetyczne zmiany, wprowadzone małym kosztem. Niestety, nie wybierzemy się też na wycieczkę do piekła. Twórcy bowiem nie przenieśli tej kultowej lokacji do Diablo III, serwując nam zwyczajne lochy.

Czym byłoby Diablo III bez przedmiotów? Skoro mamy bossów do pokonania, to ci również powinni zostawiać po sobie jakieś dobra do zdobycia. Nasz ekwipunek może wzbogacić się o kultowe wyposażenie, jak np. King’s Sword of Haste czy Veil of Steel. Problem jednak w tym, że jest to zwykły sprzęt o słabych statystykach. Dlatego jego pozyskanie ma jedynie wartość kolekcjonerską – przyda się do transmogryfikacji. I do niczego więcej.

Diablo III w wersji 2.5.0 – pomysłu na rozwój gry nadal brak
Diablo III w wersji 2.5.0 – pomysłu na rozwój gry nadal brak

Gramy dalej

Diablo III ciągle ma masę fanów i wielu graczy, co nie zawsze idzie w parze. Niestety, twórcom nadal brakuje pomysłów na to, żeby w interesujący sposób rozwijać grę. Aktualizacja 2.5.0 nie wniesie wiele...

Graliśmy w The Darkening of Tristram – diablo duża wpadka Blizzarda?
Graliśmy w The Darkening of Tristram – diablo duża wpadka Blizzarda?

Gramy dalej

Z okazji 20-lecia serii Diablo Blizzard przygotował swoisty remake pierwszej odsłony kultowej serii hack’n’slashy. The Darkening of Tristram dostępne w Diablo III zapowiada się na duży niewypał.

Analizujemy Diablo III – chwilowa stagnacja czy początek końca?
Analizujemy Diablo III – chwilowa stagnacja czy początek końca?

Gramy dalej

Dokąd zmierzasz Diablo? W trzeciej odsłonie kultowych hack’n’slashy Blizzarda powoli zaczyna wiać nudą. Co zrobią twórcy gry?