Wolicie Yennefer od Triss - wszystko o Waszych wyborach ukochanej w grze Wiedźmin 3 - Strona 2
Wybór ukochanej w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon był niezmiernie ważną kwestią nie tylko dla Geralta, ale i dla nas samych. Jak się jednak okazuje - niezbyt trudną. Większość z Was wybrała Yennefer, nawet jeśli nie miała kontaktu z książkami. Dlaczego?
I wtedy pojawił się Geralt z Rivii. Wiodący niespokojne życie wiedźmin, połączony dziwnym, niespokojnym i burzliwym związkiem z Yennefer, jej serdeczną przyjaciółką.
Triss obserwowała oboje i była zazdrosna, choć wydawało się, że nie ma czego zazdrościć. Związek w oczywisty sposób unieszczęśliwiał obydwoje, wiódł prosto ku wyniszczeniu, bolał i wbrew wszelkiej logice... trwał. Triss nie rozumiała tego. I fascynowało ją to. Fascynowało do tego stopnia, że...
Uwiodła wiedźmina, w niewielkim stopniu pomagając sobie magią. Trafiła na sprzyjający czas. Na moment, gdy on i Yennefer po raz kolejny skoczyli sobie do oczu i rozstali się gwałtownie. Geralt potrzebował ciepła i chciał zapomnieć.
Nie, Triss nie pragnęła odebrać go Yennefer. W gruncie rzeczy bardziej zależało jej na przyjaciółce niż na nim. Ale krótki związek z wiedźminem nie rozczarował jej. Znalazła to, czego szukała – emocję w postaci poczucia winy, lęku i bólu. Jego bólu. Przeżyła tę emocję, podnieciła się nią i nie mogła o niej zapomnieć, gdy się rozstali. A czym jest ból, zrozumiała niedawno. W momencie, gdy przemożnie zapragnęła być z nim znowu. Na krótko, na chwilę – ale być.
Wirtualny Geralt woli rude
Wszystkie książkowe miłostki odchodzą jednak w niepamięć, kiedy Geralt tę pamięć traci. Wraz z początkiem wirtualnej historii Białego Wilka tylko my jesteśmy świadomi (a i to nie wszyscy), że trafiamy do łóżka nie tej czarodziejki, co powinniśmy, ale w sumie, kto by się tym przejmował – wpadnie przynajmniej karta. Po przechędożeniu pięciu aktów okazuje się, że Yennefer jednak nigdzie nie spotykamy, a Triss nie do końca jest tą samą czarodziejką, która zawsze pozostawała w cieniu przyjaciółki. Merigold rozwinęła skrzydła, wprawiła się bardziej w sztuce manipulacji i zaczęła swoim zachowaniem coraz bardziej przypominać Yennefer.
Wiedźmin 2 już od samego początku daje jasno do zrozumienia, jak ważna dla Geralta jest Triss, a romans tej dwójki kwitnie przez cały czas trwania gry. Kobieta, pomimo bezpośredniego uwikłania w sprawy króla Foltesta, chętnie przyjdzie mu z każdą pomocą, jakiej Biały Wilk może potrzebować. Dowiadujemy się również, że Merigold gotowa jest ruszyć z Geraltem na poszukiwania Yennefer – pomimo łączących ją z wiedźminem uczuć Triss nadal zależy na przyjaciółce. A potem nadchodzi Wiedźmin 3 i do gry wkracza kruczowłosa piękność pachnąca bzem i agrestem...
Zawsze tam, gdzie Ty
I tutaj w końcu stajemy przed wyborem, który od samego początku wydawał się nieunikniony – czy pozostać z Triss, która towarzyszy nam w wirtualnym świecie już od 8 lat, czy jednak być wiernym prawdziwej miłości Geralta, z którą mało kto odważyłby się zamieszkać. Spójrzmy najpierw na Wasze wybory. Zdecydowaliśmy się podzielić Wasze decyzje na następujące grupy: osoby, które czytały książki przed zagraniem w Wiedźmina 3, osoby, które przeczytały książki dopiero po zagraniu w Wiedźmina 3 oraz osoby, które w ogóle nie czytały książek, a grały w Wiedźmina 3. Dodatkowo dorzuciliśmy opcję wyznania miłości obu czarodziejkom.