Stardew Valley to prosty i popularny sandbox z domieszką RPG, którego inspiracji można doszukiwać się w takich grach jak Harvest Moon czy wielu przeglądarkowych grach minionych dwóch dekad, gdzie głównym zadaniem gracza była hodowla roślin. W produkcji wcielamy się w bohatera, który odziedziczył farmę po swoim dziadku i którą najpierw musi doprowadzić do porządku, by móc dalej ją rozwijać.
Tytuł stał się bardzo popularny ze względu na swoją prostotę, urokliwą szatę graficzną i dostępność - Stardew Valley pojawiło się nie tylko w wersji „pecetowej”, ale także na konsolach PlayStation oraz Xbox i Switchu. Po blisko ośmiu latach od premiery, jej twórca zdradził swój długo skrywany sekret na temat tego, jaki tytuł oryginalnie miała nosić gra.
Zmiana podyktowana fonetyką
Concerned Ape, czyli jedyny twórca Stardew Valley zdradził na Discordzie społeczności, że gra miała się nazywać Sprout Valley, ale ostatecznie tytuł doczekał się zmiany.
Właśnie sobie przypomniałem, że kiedyś gra nazywała się SPROUT Valley, ale słowo SPROUT nie było przyjemne w wymowie – wyjaśnił twórca.
W dalszej rozmowie z fanami Concerned Ape zdradził, że zaczął w końcu szukać prostszej nazwy, która jednocześnie oddaje ducha gry i przekazuje odpowiednie uczucia. Choć „sprout” możemy tłumaczyć jako „młody pęd rośliny”, „kiełek” lub „brukselka”, a od tego pochodzą jeszcze czasowniki związane z wyrastaniem roślin, tak wyraz „Stardew” jest właściwie nazwą własną. Wyraz składa się ze słów: „gwiazda” i „rosa”, co ma nawiązywać do sielskiego klimatu gry.
Tytuł, który powrócił
Co ciekawe w ubiegłym roku na Steamie pojawiła się gra o nazwie Sprout Valley. Jak podają twórcy, „jest to relaksujący symulator rolnictwa, w którym możesz oderwać się od zabieganego życia i stworzyć wyspę swoich marzeń”.
Jeśli zwrócimy uwagę na gameplay i estetykę, to zauważymy, że gra łudząco przypomina Stardew Valley. Choć zamysł stworzenia podobnej gry był jak najbardziej celowy, tak do zbieżności nazwy z roboczym tytułem Stardew Valley najwyraźniej doszło przypadkowo.
Więcej na temat: Różności
O Krypcie 77 z Fallouta nie dowiecie się z żadnej z gier ani z serialu. A szkoda, bo to dobry materiał na koszmary
Ten schron mógłby posłużyć za idealny materiał do przyszłego Fallouta, stworzonego być może w horrorowym klimacie.
O Krypcie 77 z Fallouta nie dowiecie się z żadnej z gier ani z serialu. A szkoda, bo to dobry materiał na koszmaryLEGO Barad-dur oficjalnie zaprezentowane. Zestaw imponuje skalą i ceną, która opustoszy wasz portfel
A wszystko to dla Saurona, który będzie mógł nas obserwować całymi dniami wprost z domowego regału.
LEGO Barad-dur oficjalnie zaprezentowane. Zestaw imponuje skalą i ceną, która opustoszy wasz portfelKrypty z serialu Fallout to raj w porównaniu do tej o numerze 11. New Vegas nie bało się pokazania naprawdę okropnego eksperymentu
Chociaż Amazon skorzystał z wielu fanowskich teorii i smaczków, z tą konkretną sprawą spotkamy się jedynie w grach.
Krypty z serialu Fallout to raj w porównaniu do tej o numerze 11. New Vegas nie bało się pokazania naprawdę okropnego eksperymentu