Ogląda ktoś? Do tej pory wszystko co mówią, było pisane już tu na forum dawno temu :> (za wyjątkiem poziomu % we krwi d-cy pilotów)
http://www.tvn24.pl/516111,live.html
I JAK ostrzegał i wieża ostrzegała - kto mi jeszcze powie, że nie mieli pojęcia o warunkach panujących na miejscu?
Spoko, Prawdziwi Polacy juz odkryli, ze jak sie klamie to zasycha w gardle, a osoba czytajaca raport ciagle popijala wode, to znaczy ze klamie.
Pierwsza prezentacja nagrań ze skrzynek...
Oj zacznie się wojna na blogach politycznych....
Ach kilku dniową orgię z udziałem całego stada polityków czas zacząć. No przynajmniej nudnych wiadomości nie będzie wieczorem.
A kto nie pije w pracy? Każden jeden pije. Czyli teraz co? Zabiorą rentkę za picie?
Rekonstrukcja lądowania w Smoleńsku już trafiła do sieci?
http://www.youtube.com/watch?v=TqOWqgu4J94
Oglądałem na zywo rekonstrukcje . . . Ostanie słowa "Kurwa Mać..." i te ostatnie krzyki . .
Dziwi mnie tylko zerowa reakcja pilotów na ostrzeżenia TAWS.
Ladowanie we mgle mozna po części porównac do wyprzedzania podczas mgły albo się uda albo nie . .
nigdy nie byłem fanem naszego wiecznie urlopowanego premiera ale w tym wypadku mu się nie dziwię - nawet on nie spodziewał się takiego poziomu bezczelności MAKu - tak ładnie współpracował z władzami Rosji, zgodził się na wszystko a oni tak się odwdzięczają - ciekawe czy wróci z urlopu z wnioskiem o powołanie komisji międzynarodowej ...
a politycy PO budzą się ze snu i nagle mówią językiem spiskowców i oszołomów:
MAK to jest instytucja obarczona wadami strukturalnymi. Badała wiele wypadków i wiemy jakie były te raporty. Nie możemy się spodziewać, że polski protest spowoduje naprawienie komisji. Dobrze, że raport będzie opublikowany jak najszybciej. My odpowiemy swoim, na przełomie stycznia i lutego – stwierdził poseł PO Antoni Mężydło.
Mężydło powiedział również, że należy pamiętać, iż MAK jest w Rosji bardzo silna instytucją i to nie tylko, jak dodał, ze względów formalnych. – Pani Anodina jest silnie powiązana z KGB, jej syn jest szefem pierwszej prywatnej linii lotniczej w Rosji. Zdając sobie sprawę, czym jest MAK, trudno byłoby Polsce w sposób godny współuczestniczyć w przygotowaniu raportu – dodał Antoni Mężydło.
a Prezydent aż się rozchorował ...
Znowu zacznie się pożywka, którą media będą zyć miesiącami. A dochodzi do tego jeszcze śledztwo polskiej prokuratury...oj Antonio nie popuści.
Prezentacja MAKu jak dla mnie niezaskakująca. To, że pogoda była fatalna i to, że ktoś był w kabinie spoza załogi to było wiadome od dawna. Jedyny świeży nius to fakt, iż nieświeży był Błasik.
fakt, nie jest zaskakująca, aby zwalić całą winę na pilotów, zmienili jego status z militarnego na cywilny http://www.youtube.com/watch?v=phTPN_oftr0, 45 sekunda
Trael, ależ ty pierdolisz, wsadź sobie te strzały w odbytnicę, albo dyskutuj poważnie albo zamknij paszczę.
Manolito a o czym mamy gadać poważnie? Przeczytałeś już raport? Czy może opierasz się na tym co wystękali dziennikarze?
Już pomijam fakt, że ciężko tu z niektórymi poważnie się nie da bo winni są ruscy i Tusk a jak tego nie pokaże raport to kłamstwo.
Czego tu się spodziewać - rosyjska strona będzie próbowała za wszelką cenę nie dopuścić do obarczenia winą strony rosyjskiej :|.
Ale nawet dobitne udowodnienie, że była to wina pilota, nie wskaże czemu na zdjęciu satelitarnym samolot widać, że samolot rozbił się daleko obok pasa do lądowania.
uwaga premier jednak zdecydował się przerwać urlop - czy opieprzy ruskich ? czy szykuje się wojna ? jak zniosą to wyborcy PO którzy na samą myśl o powrocie PiSu do władzy mają pieluchy wypełnione ...
czy szykuje się wojna ? jak zniosą to wyborcy PO którzy na samą myśl o powrocie PiSu do władzy mają pieluchy wypełnione ...
No a to mnie mówią, że piszę niepoważnie.
Z takiego raportu chyba nikt nie będzie zadowolony ani Rzad który chciałby wskazania winnych (wiadomo jakich) przez MAK ani opozycja ( z tych samych powodów). Niemniej zdanie komisji "ze katastrofie można było zapobiec przed wylotem" jest bardzo dobre tylko podejrzewam zgubi się w medialnym szumie a winni wieloletnich zaniedbań nadal będą robić swoje...
(...)Skoro tak wiele sknociliśmy to nie szukajmy za granicą współwinnych. Może i oni są wredni, nam nienawistni i czyhają na naszą zgubę. Może to ich lotnisko nie dorosło do poziomu godnego przyjęcia naszych reprezentantów, może ci kontrolerzy nie byli na odpowiednim poziomie i należało ich zastąpić kontrolerami polskimi? Kto nam jednak kazał tam i wtedy lądować na tym lotnisku? Sztuczna mgła? My, bystrzachy daliśmy się na to nabrać (...)
za http://www.altair.com.pl/start-5115
oraz wywiad z T. Hypkim tuz po katastrofie wciaz aktualny zresztą,
http://www.youtube.com/watch?v=jEly79C9I3s
przecież większość wyborców się do tego strachu przed PiSem oficjalnie przyznaje - wszelkie zgłaszane wątpliwości w sprawie badań przyczyn katastrofy były kontrowane że lepiej siedzieć cicho bo co my możemy zrobić ? nie wolno na Jarka głosować bo jeszcze wojna wybuchnie - zgadzam się z Tobą Trael - takie wypowiedzi są niepoważne tak samo jak niepoważny jest elektorat partii rządzącej - ale nie chcę zmieniać tematu ...
caramucho - zablokujmy loty samolotów to katastrof nie będzie - no naprawdę co to za argument ? gdzie są zapisy wieży kontrolnej lotniska Siewiernyj ?
a jeśli podajesz wypowiedzi Hypkiego to tutaj ja się poddaję - jego teorie już tyle razy się skompromitowały że szkoda czasu na słuchanie jego wypowiedzi ...
przecież większość wyborców się do tego strachu przed PiSem oficjalnie przyznaje
Chyba musisz sobie przypomnieć definicje słów "większość" i "oficjalnie".
maniiekk44 --> A gadaj sobie co chcesz. Świetnie pokazujesz jakie macie podejście do katastrofy. Kolejny element gry politycznej i tylko to jest ważne. No, ale przykład idzie z góry, jak Jarko gra trupami to i wy.
caramucho --> Ja to już dawno powtarzałem, że wypadało aby Boguś Klich się do dymisji podał.
maniiekk44
zablokujmy loty samolotów to katastrof nie będzie -
Napisałem gdzieś tak? Daj spokój insynuacjom albo czytaj ze zrozumieniem.
a jeśli podajesz wypowiedzi Hypkiego to tutaj ja się poddaję - jego teorie już tyle razy się skompromitowały że szkoda czasu na słuchanie jego wypowiedzi
Nawet nie raczyles obejrzeć wywiadu, nie masz pojęcia o jakich teoriach mówi o jakich nie. Wspaniały przykład ignorancji.
Proszę również o przykłady tych kompromitacji.
Trael
Zgadza się, ten człowiek to pomyłka na tym stanowisku.
caramucho -> jeśli chodzi o Hypkiego to szkoda mi czasu na udowadnianie że czarne jest czarne - zachęcam do skorzystania z google i poczytaniu kilku artykułów ...
"ze katastrofie można było zapobiec przed wylotem" - mgła się pojawiła przed lądowaniem a nie przed wylotem - lotniska zapasowe nie były przygotowane na przyjęcie tutki - obydwa fakty są znane od kilku miesięcy ...
Trael -> możesz mi objaśnić dlaczego stawianie pytań do skandalicznie prowadzonego śledztwa jest grą polityczna ?
Jeśli kontrola lotu odmówiła im lądowania i kazała lecieć na inne lotnisko, to dlaczego w ogóle jest dyskusja o to, czyja to wina?
Jedyny sensowny scenariusz, to taki, że "wielki" prezydent L. Kaczyński wydał rozkaz aby lądowali i wiadomo jak się to skończyło...
maniiekk44 --> Ja tylko mówię jak przeskakujesz z pytań do wyborów. Teraz to możesz sobie próbować odwracać kota ogonem i udawać że chodzi ci o to czy tamto.
Smutne, że jako główny wniosek z konferencji pójdzie teraz w Polskę (i świat) informacja, że pijany generał (generał!) Błasik rozbił samolot z prezydentem. Z jednej strony sprytne zagranie ze strony rosyjskiej, z drugiej już trochę mniej sprytne ze strony samego generała.
Likfidator -> w stenogramach nic nie ma o zakazie lądowania i skierowania na inne lotnisko. Poza tym Morozow powtórzył, że ze względu na charakter lotu - międzynarodowy, kontroler nie mógł zabronić lądowania załodze Tu-154M.
Kolejne ciekawostki:
"Polski Tu-154M złamał przepisy także 7 kwietnia, gdy do Smoleńska leciał premier Donald Tusk - czytamy w raporcie MAK." A Putin wylądował zgodnie z przepisami ?
"Żadne z uchybień prowadzących do katastrofy nie obciąża strony rosyjskiej - wynika wstępnie z raportu."
to jest cyrk ...
zone.zeus -> łatwo tak oskarżać zmarłych - ale dobrze że tylko 1 osobie wykryli alkohol - przecież tam musiała być ostra impreza - Lech na trzeźwo nie latał a odmówić toastów z prezydentem nie wolno bo by jeszcze się obraził i kazał z samolotu wyskoczyć - poza tym nie ma żadnych dowodów na nacisk gen. Błasika ale kogo to obchodzi ...
Nie rozumiem tego rozstrzygania czy lot jest cywilny czy wojskowy.
Jeśli byłby wojskowy, to czy polska załoga musiałaby bezwzględnie słuchać się rosyjskich kontrolerów?
maniiekk44: Dokładnie o to mi chodzi - sam generał i jego promile miały pewnie szczątkowy (jeśli w ogóle jakikolwiek) wpływ na katastrofę, ale nie będzie to przeszkadzało mediom, zwłaszcza zagranicznym, zrobić z tego głównego newsa w temacie raportu MAK. Bardzo cwane rosyjskie zagranie grające na micie Polaka-pijaka.
Inna sprawa, że co to ma k*rwa być, że generał Wojska Polskiego, dowódca wojsk powietrznych, leci na oficjalną delegację i pije?
graf_0 -> po to są procedury aby je przestrzegać - lot był wojskowy a tylko manipulacje sprawiają że do dziś są na ten temat wątpliwości.
maniiekk44 - no dobrze, ale czy którekolwiek elementy lotu wskazywały że to lot wojskowy? Bo samodzielność załogi wskazuje że wszelkie decyzje były podejmowane wewnątrz samolotu a nie na ziemi.
Zresztą trzeba by się dużo bardziej w procedury i standardy wczytać aby faktycznie coś mądrego powiedzieć.
zone.zeus -> to już nie chodzi że pił - może był na kacu - ale tutaj jest to zagranie na krótką metę - nie udało się Lecha Kaczyńskiego "upić" to zwalają na gen. Błasika - ale była to osoba niezwykle poważana w NATO i tak łatwo go nie skompromitują ...
poza tym teraz widać jak ważny jest brak polskich lekarzy przy robieniu sekcji zwłok pasażerów i załogi ... Rosjanie mogą manipulować wszystkimi dokumentami bo Polska nie ma dostępu do dowodów ...
graf_0 -> brak dostępu do zapisów radarów z lotniska - brak dostępu do czarnych skrzynek i innych dowodów sprawia że nie możesz stwierdzić z pewnością jak w danych momentach (szczególnie na końcu) zachowywała się załoga i kontrolerzy - można być tylko pewnym że lot był wojskowy - wskazuje na to dokument z dnia 9 kwietnia, godz. 11.47.
http://www.rp.pl/artykul/541802.html
Raport z badania przyczyn katastrofy jest miażdżący tak dla pilotów jak i przygotowania, organizacji, szkolenia, zarządzania, odpowiedzialności po stronie polskiej. Właściwie niemożliwe, że można spieprzyć aż tak wiele i to jeszcze wokół prezydenckiego samolotu, ale nigdzie indziej samolot z prezydentem się jeszcze chyba nie rozbił. Nawet wysokościomierz był źle ustawiony i to jest chyba jedna z ciekawszych informacji jakie wyszły dzisiaj na jaw.
Inna sprawa, że co to ma k*rwa być, że generał Wojska Polskiego, dowódca wojsk powietrznych, leci na oficjalną delegację i pije?
Tu jest Polska, tu się piję, szczególnie w "delegacji" jaka by nie była. A Błasik, cóż o zmarłych źle się nie mówi, miał w tym wszystkim pośrednio spory udział, nie w katastrofie ale wokół niej. Taka prawda, że połowa winnych bezpośrednio i pośrednio już nie żyje, ale druga połowa pośrednio winnych ma się całkiem dobrze i raczej włos im z głowy nie spadnie.
graf_0
Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym podpisanej w Chicago nie stosuje się do samolotów państwowych:
Artykuł 3
Cywilne i państwowe statki powietrzne
a) Niniejsza Konwencja stosuje się wyłącznie do cywilnych statków powietrznych, nie stosuje się zaś do statków powietrznych państwowych.
b) Statki powietrzne używane w służbie wojskowej, celnej i policyjnej uważa się za statki powietrzne państwowe.
c) Żaden państwowy statek powietrzny Umawiającego się Państwa nie może przelatywać nad terytorium innego Państwa ani lądować na nim bez zezwolenia udzielonego w drodze specjalnego porozumienia lub w inny sposób albo niezgodnie z warunkami takiego zezwolenia.
d) Umawiające się Państwa zobowiązują się, przy ustalaniu przepisów dotyczących swoich państwowych statków powietrznych, mieć na względzie bezpieczeństwo żeglugi statków powietrznych cywilnych.
Dwie sprawy mnie w tej konferencji zaciekawily i....przerazily.
1) "Raport nie brał pod uwagę odpowiedzialności poszczególnych służb i osób. Nagle wynikło z niego że na lotnisku nie było żadnych urządzeń technicznych!
To na jakiej podstawie dyspozytor informował pilotów że jest "Na kursie i na ścieżce schodzenia" w momencie kiedy był poniżej? Podobno o 120 metrów!
Już wtedy powinien krzyczeć: 101 horizont! A on spokojnie poinformował że jest na ścieżce....
" - To akurat cytat bo trudno byloby mi to w tej chwili dosadnie ubrac w slowa.
2) Status samolotu zmienil sie podczas lotu. Wylecial jako wojskowy, rozbil sie jako ? No wlasnie, jako jaki :) ?
Pomijam juz cala otoczke MAKu :)
maniiekk44
A mi szkoda czasu na prowadzenie dyskusji w ten sposób. Nie wiem co próbujesz mi udowodnić podważając Hypkiego skoro prasa specjalistyczna i nie tylko pisze mniej więcej to samo od miesięcy, a w tym wątku olivierpack i Trael nie wierzysz to odsyłam do Google.
"ze katastrofie można było zapobiec przed wylotem" - mgła się pojawiła przed lądowaniem a nie przed wylotem - lotniska zapasowe nie były przygotowane na przyjęcie tutki - obydwa fakty są znane od kilku miesięcy ...
Od miesięcy znany jest tez fakt ze samolot nie wyleciał planowo, ze lotnisko zapasowe de facto przygotowane nie było itd. itp.
Ja niczego nowego tutaj nie pisze i pisać nie próbuje. Martwi mnie jedynie fakt ze w całym tym szukaniu winy najgorsze są wieloletnie zaniedbania które do tej sytuacji jak i do poprzednich doprowadziły, za które jak do tej pory nikt nie odpowiedział i mogę się założyć ze nikt nie odpowie.
Z mojej strony EOT nie widzę sensu dalszej dyskusji z Toba.
0,6 promila alkoholu to raptem o 0,1 więcej niż dopuszczalna (za kierownicą) ilość w większości krajów europejskich (w UK czy Irlandii 0,8). Pisanie więc o "pijanym generale" jest lekkim nadużyciem.
Właśnie - o co chodzi z tym wysokościomierzem radiowym... Jak to się stało że ktoś mógł go przestawić w czasie lotu a potem z niego korzystać. To normalnie jak fabuła szklanej pułapki 2.
Muszę powiedzieć jedno - o ile w locie wszystko co się dało spieprzyli Polacy, to po rozbiciu się Rosjanie zachowywali się niemal idealnie wg. standardów kgb. Każde jedno działania Rosji ma na celu stworzenia chaosu w Polsce. Im takie polskie pomysły jak "teoria zamachu" są jak najbardziej na rękę.
caramucho -> prasa specjalistyczna to nie tylko Hypki - duża część specjalistów ostrożnie się wypowiadała ponieważ brak jest dostępu do dowodów - Hypki jako jeden z nielicznych głosił rosyjskie prawdy objawione (później dementowane) od razu po katastrofie ...
Lądowanie w Smoleńsku zaplanowane było na godz. 8.30, katastrofa wydarzyła się o 8:41 - 10min sprawiło że zabrakło lotniska zapasowego? a mgła to nie jest zjawisko które trwa kilka godzin...
o zaniedbaniach można mówić po stwierdzeniu faktycznych win polskiej strony ... na pewno zaniedbania były czego kulminacją jest minister psychiatra nie mający zielonego pojęcia o wojsku ... tylko raz słyszymy że mamy pilotów najlepszych na świecie a później odwrotnie ...
w linku Polskie uwagi do raportu które jakj wiemy MAK olał
http://www.mak.ru/russian/investigations/2010/files/tu154m_101/comment_polsk.pdf
A ja się pytam dlaczego samolot znalazł się tak daleko od pasa startowego lotniska? Oni myśleli że są nad pasem, dlatego zdecydowali się na lądowanie. A dlaczego sądzili że są nad pasem?
Radzę przeczytać poniższy tekst
1. Jest rzeczą BEZSPORNĄ, że kontroler lotów ŚWIADOMIE podawał fałszywą odległość od pasa startowego (a także kurs i wysokość), przesuniętą o blisko kilometr (a dokładniej 800 metrów). ŚWIADOMIE, bo ta jego “pomyłka” PERFEKCYJNIE współbrzmi z innymi fałszywymi danymi (np. lokalizacją i długością sygnału NDB), o czym poniżej. Jeśli więc “omyłka” kontrolera idealnie współgra z innymi błędnymi danymi, to nie mogła ona wynikać z niedokładności sprzętu, pijaństwa, zaniedbania czy czegokolwiek innego, bo taka przypadkowa zbieżność jest po prostu niemożliwa.
Czas kończyć już tę długą notkę, na zakończenie jeszcze tylko krótkie uwagi:
1) Notka jest długa, ale opisane w niej działania w gruncie rzeczy BANALNE. Wszystko co zrobiono to podawanie błędnych danych przez kontrolera, dostarczenie polskiej stronie błędnych kart podejścia, oraz przejechanie o 800 metrów ciężarówek z mobilną NDB oraz reflektorami. Tylko tyle! Jeden oficer pilnujący kontrolera, wyposażony w telefon, z którego wydał polecenie przemieszczenia się ciężarówek. Jak widać, nie potrzeba było meaconingu, broni magnetycznej, laserów, i innej skomplikowanej technikiprzy której sowiecki człowiek czasem się gubi.
2) Do powyższych działań trzeba dopisać jeszcze to co było warunkiem KONIECZNYM i NIEODZOWNYM możliwości zmylenia pilotów: MGŁĘ. Gdyby widzieli ziemię to NIC nie byłoby w stanie ich zmylić. Mgła z pewnością była w dużej części naturalna, lecz musiała zostać dodatkowo “wzbogacona” – zapewne dlatego tak nagle się pojawiła i jeszcze szybciej zniknęła, a jej pokrycie było tak niewielkie, że paręnaście kilometrów dalej w Katyniu ludzie podziwiali błękit nieba i poranne słońce. Ale i tutaj nie przesadzałbym z podnoszeniem larum nad skalą komplikacji przedsięwzięcia. Każdy może sobie obejrzeć na YouTube jak działa przenośny generator super gęstego, przypominającego mgłę dymu, TMC-65, urządzenie mobilne zamontowane “na pace” ruskiej ciężarówki. Zakładając więc ten dodatkowy wariant, skala komplikacji rośnie nam z potrzeby wykonania przez oficera nadzorującego akcję dwóch do TRZECH połączeń telefonicznych do żołnierzy kierujących odpowiednimi ciężarówkami. Jeśli w czyimś wyobrażeniu przerasta to możliwości operacyjne GRU to gratuluję optymizmu.
3) Jak wspomniałem na wstępie, powyższe rozważania opisują jedynie to co spowodowało uderzenie Tupolewa o ziemię ~ 700 metrów od pasa. Nadal nie wiemy nic o tym czy samolot mógł ulec tak potężnej desktrukcji (żadnemu z Tupolewów, które uległy katastrofom przed ani po 10.04 się to “nie udało” nawet w części) czy też może ktoś musiał mu w tej mgle pomóc, nie wiemy czy mogło natychmiast zginąć wszystkie 96 osób czy może trzaski na filmie 1:24 były jednak strzałami, nie wiemy również czy Rosjanie nie mieli w całej sprawie pomocy z naszej strony Buga, choć to co dzieje się ze śledztwem i skala dezinformacji medialnej zdają się same dawać na to odpowiedź, bo nie ma skutku bez przyczyny. Ale i tak wiemy już BARDZO dużo. I będziemy wiedzieć więcej. Nawet bez rzetelnego polskiego śledztwa, bez pomocy UE i USA. Jeśli aż tyle ustalili niezależni badacze i blogerzy, to teraz z (choćby prywatną) pomocą kilku(nastu?) ekspertów od lotnictwa z Wielkiej Brytanii i USA może to być tylko łatwiejsze. Może pomogą oni zastąpić śp. ministra Wróbla, który swoich prac nad wyjaśnieniem katastrofy nie zdążył rozwinąć i dokończyć, z powodu “tragicznego zbiegu okoliczności”.
całość na: http://www.bibula.com/?p=29545
Ale Kaczyński na konferencji pieprzył głupoty. Ja nie rozumiem czego on się niby spodziewa. Że w samolocie byli terroryści i wybuchały bomby? Piloci popełnili kardynalną błąd i koniec, sprawa zamknięta.
kęsik zachowujesz sie jak rzecznik MAKu . zerknij na uwagi polskiej strony (pierwsze 20 stron)
Źle ustawiony był wysokościomierz baryczny, choć podobno dostali taką samą wartość ciśnienia z lotniska co nasi kolejni ułani w Jaku. Wysokościomierz radiowy raczej jest mało praktyczny przy lądowaniu, bo nie podaje wysokości względem lotniska, ale względem terenu pod samolotem.
a mgła to nie jest zjawisko które trwa kilka godzin...
Ta? To jak wyjaśnisz, że od kilku dni za oknem mam mgłę dającą widzialność kilku-kilkunastu metrów, utrzymującą się od 18-19 do 2-3-4 w nocy?
Jak wyjaśnisz to, że już przy granicy Rosyjskiej, pilot TU dostał info od wieży i od załogi JAKa, że jest mgła?
Jestem szczęśliwym człowiekiem. W moim otoczeniu sa ludzie o różnych poglądach, od faszystowskich, poprzez liberalne do komunistycznych. A jednak na szczęście nie znam nikogo kto by mógł wysunąc takie hipotezy jak w poscie 49 i to pisząc "jest bezsporne".
a mgła to nie jest zjawisko które trwa kilka godzin...
Błagam, zachowajcie jakiś poziom... choćby 2 klasy gimnazjum.
"zapewne dlatego tak nagle się pojawiła i jeszcze szybciej zniknęła, a jej pokrycie było tak niewielkie, że paręnaście kilometrów dalej"
Wiesz, niedaleko mnie przebiega wąwóz szerokości może 50 metrów nad którym jest most.
Od czasu do czasu TYLKO I WYŁĄCZNIE na szerokość mostu (może ciut na boki) przez kilka godzin potrafi się nad tym wąwozem i mostem utrzymywać "mgielna ściana" (bo inaczej nie da się tego określić) z widocznością jakieś 5 metrów. Poważnie. To jest cholerne mleko. A potem się kończy normalnie jak nożem ucięta - czyste, klarowne powietrze z widocznością aż po horyzont.
Pewnie mi tam ruscy swoje maszyny zadymiające testują. *Łapie za długopis i pisze donos do Macierewicza*
Wbij sobie do pustego łba, że nad wąwozami, terenami zalesionymi, wilgotnymi, itd. potrafi być mgła przez która się trzeba przebijać toporem i to szczególnie w godzinach porannych. Coś Ty nigdy w górach nie był? Obok masz zdjęcie z Beskidu Niskiego. Taka mgła się może utrzymywać godzinę, dwie, pięć, a czasem tylko kilkadziesiąt minut. ----------------------->
[edit] sorka za brak źródła -> http://www.adamlawnik.pl/
z raportu MAK:
konkluzje
- Przed startem z Warszawy załoga otrzymała informację o warunkach pogodowych panujących nad smoleńskim lotniskiem. Załodze zostały wskazane lotniska zapasowe, oraz kursy potrzebne, by do nich dotrzeć (...).
przyczyny katastrofy
3. Wylot samolotu odbył się bez sprawdzenia aktualnych prognoz pogody.
i jak wierzyć w te bzdury jeśli sami sobie przeczą?
do wszelkich łapaczy słówek - mgła nad lotniskiem pojawiła się jakiś czas przed lądowaniem i znikła - nie trwała kilkanaście godzin - z doniesień medialnych wychodzi na to że w tamtym rejonie była częstym ale krótkim zjawiskiem i występowała w godzinach porannych - JAK z dziennikarzami wylądował godzinę wcześniej na tym samym lotnisku - lot był wojskowy - MAK nie przedstawił żadnych dowodów na naciski na pilotów - nie przedstawił żadnych dokumentów o pracy kontrolerów - taśmy z zapisami na lotnisku dziwnie się pozacinały - czy wasza nienawiść do PiSu i Kaczyńskiego jest aż tak duża że jesteście gotowi wierzyć w każde słowo skompromitowanej i skorumpowanej instytucji i bez dowodów pluć na polską załogę ?
żadnych komend od Błasika nie ma ...
dziś E. Klich pokazuje wypowiedz kontrolera lotu "O cholera, kazali sprowadzać". Gdzie są zapisy rozmów wieży z Moskwą ?
nawet ukochany premier państwa miłości nie jest tak naiwny ...
nagle po 9 miesiącach znaleźli próbkę krwi z alkoholem etylowym - co z tego że nie ma dokumentacji źródłowej - info pójdzie w świat:
"W uwagach stwierdzono też, że nie można się odnieść do informacji o obecności alkoholu we krwi gen. Błasika ze względu na "brak dokumentacji źródłowej". Zdaniem strony polskiej nie można wykluczyć, że alkohol "wykazany podczas autopsji mógł mieć pochodzenie endogenne (samodzielnie wytworzone przez organizm - PAP)".
ten raport to kompromitacja - widać po nim jakie są prawdziwe stosunki polsko-rosyjskie - ale czytając tutejszych użytkowników można stwierdzić że uwierzą we wszystko byleby Kaczorowi dopieprzyć ...
W ogóle po co ta cała szopka - raporty, konferencje i inne bzdury, skoro oczywistością jest, że to był zamach.
taka ciekawostka :
kontrolerzy ze smoleńska nie mieli uprawnień do prowadzenie cywilnego samolotu
>>fakt, nie jest zaskakująca, aby zwalić całą winę na pilotów
Genialny jesteś MANOLITO!
Trael już to napisał - słychać strzały, jedna kula szuka mózgu!
Cały impet straci zanim znajdzie ^^
Tylko czemu dowodem ma być zdanie pana Dariusza ze szkoły pilotażu Ad Astra, skoro jarkacz już powiedział ze cały raport oparty jest na spekulacjach
bo on wie lepiej ze tupolew to samolot bombowiec i to oczywista oczywistość
http://lukaszwarzecha.salon24.pl/267414,ruska-bezczelnosc
Ruska bezczelność
Wiedziałem, że raport MAK będzie bezczelnie jednostronny, ale po Ruskich (konsekwentnie będę w tym tekście używał takiego określenia neosowieckiej władzy, która rządzi obecnie Rosją) spodziewałem się jednak pewnego wysubtelnienia jego konkluzji. Okazało się, że się myliłem: wystąpienie Anodiny (które oglądałem niemal w całości w studiu Polsat News, z trudem zachowując spokój) było wyjątkowo bezczelne, podobnie zresztą jak cała konstrukcja raportu.
Być może są w tym dokumencie pojedyncze prawdziwe ustalenia. Jednak kontekst sprawia, że cały raport można wyrzucić do kosza. Przede wszystkim bowiem trzeba pamiętać – piszę to począwszy od 10 kwietnia – że mamy do czynienia z państwem autorytarnym, w którym każdy jego organ ma realizować politykę, określaną przez rządzących. Stwierdzenie Anodiny, że jej komisja jest niezależna i nie było na nią żadnych nacisków jest równie wiarygodne co zapewnienia tow. Stalina, że Związek Sowiecki jest krajem wolnym i demokratycznym.
Trzeba też pamiętać, że Polacy – obojętnie, czy mówimy o płk. Klichu czy o przedstawicielach prokuratury – dostawali tylko to, co Ruscy im chcieli pokazać i uczestniczyli tylko w tych czynnościach – i to na zasadzie obserwatorów – na które godzili się Ruscy. Badania szczątków, zapisy rozmów, także sekcje zwłok (w tym gen. Błasika) – nad tym wszystkim nie mieliśmy najmniejszej kontroli, więc dzisiaj Ruscy mogą powiedzieć właściwie, co chcą. Dlatego też informację o alkoholu we krwi gen. Błasika możemy albo przyjąć na wiarę albo wykazać się rozsądną i odpowiednią w tej sytuacji nieufnością. Wrak jest już bezwartościowy (przy gorliwej współpracy, a raczej „gorliwej bierności” polskiego rządu), miejsce katastrofy wyczyszczone (ścięte drzewa), dowody zapewne odpowiednio „podrasowane”. Prawda jest taka, że nie będziemy już nigdy w stanie zweryfikować prawdziwości ruskich konkluzji i ustaleń. Chyba że kiedyś w Rosji nastąpi przełom na miarę upadku Związku Sowieckiego i objęcia władzy przez Jelcyna i ktoś udostępni innej, chętnej polskiej władzy materiały z najtajniejszych archiwów.
Nad szczegółami, uchybieniami i brakami raportu można by się rozwodzić bardzo długo. Wszak całkowicie został pominięty wątek kontroli lotów, a polskie uwagi do raportu zostały po prostu olane. Ale warto może przypomnieć o paru innych kwestiach, bardziej kontekstowych i politycznych.
Po pierwsze – współwinny tego ruskiego cyrku jest osobiście Donald Tusk. To on pozwolił, aby dochodzenie komisji odbywało się według konwencji chicagowskiej, choć były inne możliwości, w tym polsko-rosyjska umowa. W warunkach chaosu i płynności po 10 kwietnia można było się starać o inny sposób prowadzenia dochodzenia. Polski rząd nawet nie spróbował. Dziś premier twierdzi, że nie pamięta nawet, kto zasugerował posłużenie się tą konwencją i – niezależnie od tego, czy faktycznie nie pamięta, czy też kłamie – już samo to stwierdzenie jest dla niego wystarczająco kompromitujące.
Po drugie –warto rozważyć szerszy kontekst międzynarodowy. Tu nie będę epatował łatwymi odpowiedziami, a jedynie postawię kilka pytań. Ruscy na pewno przestudiowali dokładnie koszty polityczne, jakie Tusk poniesie w Polsce z powodu prezentacji raportu. Czy będą one duże? Moim zdaniem – odczuwalne, ale niezbyt wielkie. Pisałem wiele razy: polaryzacja jest tak silna, że antypisowsko nastawiona część Polaków gotowa jest przyjąć z ruskiej strony najbardziej upokarzające ustalenia w poczuciu, że ich one nie upokarzają, bo cała ta katastrofa to sprawa pisowców. (Oczywiście pojęcie upokorzenia nie odnosi się tutaj jedynie, ani przede wszystkim do emocji. Pokazywanie swojej siły, okazywanie lekceważenia i psychologiczne oddziaływanie na inne rządy lub nawet narody to część twardej, realnej gry politycznej, jaką prowadzi Rosja. ) Niemniej raport i sposób jego prezentacji stanowi dla Tuska jakiś problem. Czemu Ruscy zdecydowali się na takie posunięcie? Czy to zmiana punktu ciężkości i rzecznikiem bliskich polsko-ruskich stosunków ma być teraz raczej prezydent Komorowski, który wobec ruskich ustaleń przyjął linię całkowicie kapitulancką? Czy może jest to jakaś forma ostrzeżenia w jakiejś nieznanej nam kwestii? A może dla Ruskich liczy się głównie oddźwięk międzynarodowy, który – sądząc z relacji z mediów niemieckich czy francuskich, a więc wobec Ruskich sojuszniczych – jest już należyty? Czy Tusk był zaskoczony sposobem prezentacji raportu, który być może odbiegał on nieco od jakiś jego ustaleń z ruską stroną? Czy faktycznie podjął nagłą decyzję o powrocie do kraju czy też mamy do czynienia z kolejnym wcześniej przygotowanym wizerunkowym trikiem? Wreszcie – jaki kurs przyjmie teraz polsko-ruska miłość, której tak gorącym propagatorem był Tusk przez wiele miesięcy?
Po trzecie –trochę marginalna, ale ciekawa jest rola tzw. ekspertów lotniczych (pisałem o nich swego czasu w Salonie24 w osobnym wpisie), szczególnie pp. Hypkiego i Łuczaka. Po prezentacji raportu obaj zaczęli powtarzać kolejny raz tezę o bezwzględnej i właściwie wyłącznej winie pilotów, których propagatorami byli od 10 kwietnia. Jak jest rola tych panów w całej sprawie?
Po czwarte –co dalej? Jeśli Polska zdecyduje się na osobny raport (otwarta pozostaje kwestia, jaki miałby on status prawny), to jak podwładny Tuska, min. Miller, wyważy w nim kwestię przyczyny i winy? Czy zostanie odpowiednio uwzględniona sprawa skandalicznego przygotowania podróży (m.in. kompletny brak obsługi na potencjalnych lotniskach rezerwowych, za co odpowiadał rząd)?
Po piąte –w kontekście raportu MAK niedawna wypowiedź prezydenta o „arcyboleśnie prostych” przyczynach katastrofy okazuje się jeszcze bardziej dla głowy państwa kompromitująca. Jak rozumieć deklaracje prezydenckiego doradcy Romana Kuźniara, że raport jest w porządku i żeby nie używać go do pogarszania polsko-ruskich stosunków? Czy taka jest opinia prezydenta? Czy Komorowski wypowie się na ten temat wprost?
Chciałbym wierzyć, że jakaś część osób, bezrefleksyjnie łykających medialną papkę, dozna pod wpływem tego wyjątkowo bezczelnego ruskiego przedstawienia swoistej iluminacji. Że dotrze do nich, iż sprawa nie jest „arcyboleśnie prosta”, a Ruscy w sposób zimny i przemyślany realizują w tej mierze swoją neoimperialną politykę, korzystając bezwzględnie z naszych słabości. Ale, mówiąc szczerze, nadziei nie mam. W Salonie24 już pojawiło się kilka tekstów, operujących najbanalniejszymi kliszami, których autorzy bez zastrzeżeń przyjmują ruską wersję. Przełomu nie będzie. Znaczna część Polaków (tu nawiązuję do określeń Jarosława Marka Rymkiewicza, z którym akurat w tej diagnozie się zgadzam) ma po prostu postkolonialną mentalność, bo to ona jest źródłem takiej postawy. Ale to temat już na całkiem inny wpis.
Nie ma to jak otworzyć paluszki Lajkonika, litra coli i wejść na salon24. Rozrywka gwarantowana.
Równie dobre są jeszcze konferencje nawiedzonego jarkacza, na niego to z półtorej paczki idzie.
Jak ktoś nie słyszał (wstrząsające):
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88722,8937819,Ostatnie_sekundy_tragicznego_lotu_TU_154.html
Ja osobiście nie będę się odnosił do raportu MAK, specjalistą nie jestem, ale chłopski rozum podpowiada że wina leży po stronie pilota. To on a nie kto inny zdecydował się na lądowanie.
Dziwi mnie natomiast twierdzenie, że "obiektywy" raport był by wtedy, gdyby wina w 50% (co najmniej!) leżała po stronie Rosjan.
ty maniiekk44 masz problem ze zrozumieniem ze raport nie jest JEDNOSTRONNY tylko MAK'owski, odnoszący się do kwestii technicznych? Jaki miałby być twoim zdaniem?!
Miał się skupić na analizie wytrzymałości skrzydła w przypadku koszenia smoleńskiego drzewostanu?
Komisja jest międzypaństwowa i guzik logicznie myślących obchodzi, że pistłuki nie rozumieją z czego ta międzypaństwowość wynika i czemu mówią tam po rosyjsku, co samo już drażni niektórych uszy.
A tu jest BOMBA!
>> Po trzecie –trochę marginalna, ale ciekawa jest rola tzw. ekspertów lotniczych (pisałem o nich swego czasu w Salonie24 w osobnym wpisie), szczególnie pp. Hypkiego i Łuczaka. Po prezentacji raportu obaj zaczęli powtarzać kolejny raz tezę o bezwzględnej i właściwie wyłącznej winie pilotów, których propagatorami byli od 10 kwietnia. Jak jest rola tych panów w całej sprawie?
Jaka tam marginalna sprawa maniek, to jest wielka afera! Wykryłeś spisek WSI i rosyjskiej agentury!
Może podasz nazwiska innych, lojalnych wobec pistłuctwa i bzdurnych teorii ekspertów? Podaj to poczytamy. Tylko nie pana ze szkoły pilotażu ^^
Na świecie wiedzą kto był winien. Piloci, pijany generał lotnictwa który wywierał presję na załogą i brat jarkacza który wywierał presję na generała i wszystkich w koło.
http://www.tvn24.pl/-1,1689230,0,1,pijany-szef-lotnictwa-winny-katastrofy,wiadomosc.html
Wina Polaków!
>> Piloci bali się złości Kaczyńskiego, gdyby zrezygnowali z lądowania - pisze Reuters. W podobnym tonie, jak agencja informacyjna, wypowiadają się kolejne media. - Za przyczynę katastrofy w Smoleńsku uznano dążenie załogi do wylądowania za wszelką cenę, z obawy o zmartwienie prezydenta - pisze chińska państwowa agencja informacyjna Xinhua.
Agence France Presse podała natomiast, że to "pomocnicy polskiego prezydenta naciskali na pilotów, którzy w końcu spowodowali katastrofę". - Załoga była pod wpływem otoczenia Kaczyńskiego - pisze francuskie internetowe wydanie gazety "Le Monde".
Włoskie "Correre della Sera" pisze wręcz, że piloci zostali "zastraszeni przez Kaczinskiego (pisownia oryginalna - red.)". - Piloci samolotu Kacyńskiego (pisownia oryginalna - red.) usiłowali lądować z obawy przed prezydentem - podaje natomiast RTVE (Hiszpańska telewizja publiczna).
Erard -> po 1 w poście 64 wkleiłem artykuł
po 2 Na świecie wiedzą kto był winien. Piloci, pijany generał lotnictwa który wywierał presję na załogą i brat jarkacza który wywierał presję na generała i wszystkich w koło.
piszesz to ironicznie czy na serio ?
_MaZZeo -> twoja argumentacja jest porażająca - dość że oszołomy to jeszcze nawiedzone ...
Czy raport MAK jest według ciebie wiarygodny?
52% nie xD
Czyżby wsparcie medialne po zama.. 'katastrofie' nie zrealizowało zakładanych celów ? -->
ps. Czy już wiadomo kiedy (i dlaczego nie..) poznamy parametry lotu z rejestratora ATM-QAR/R 128 ENC - odczytanego w Polsce w kwietniu zeszłego roku ?
maniekk44 ---> "JAK z dziennikarzami wylądował godzinę wcześniej na tym samym lotnisku" - to ma być argument? Wylądowali, ale wszędzie się o tym pisze, że ostrzegali załogę TU-154, że jest cholerna mgła i że gęstnieje!
Załoga Jaka-40 była na granicy rezygnacji z powodu tej mgły, a podczas gdy przez godzinę ta mgła gęstniała i widoczność się pogarszała, to pilot TU zdecydował, że jest zajebiście i będzie lądować.
rvc ---> "kontrolerzy ze smoleńska nie mieli uprawnień do prowadzenie cywilnego samolotu" - taka ciekawostka - Samolot nie posiadał ważnego certyfikatu zdolności do lotu (Airworthiness Certificate) - to dopiero jest urocze :)
Polska to jednak azjatycka republika - bufon na kacu wysyła pijanego szefa lotnictwa żeby przypilnował pilotów co do lądowania... Na zdaarowie!
Czyżby wsparcie medialne po zama.. 'katastrofie' nie zrealizowało zakładanych celów ? -->
Rzut oka na źródło: Salon24.
I wszystko jasne.
http://www.youtube.com/watch?v=Asz8J4VTp58
Warto posłuchać, video z angielskim komentarzem. Ile ostrzeżeń załoga zignorowała, lecąc poniżej minimalnej ciągle na autopilocie i z automatyczną kontrolą ciągu, że nie zwrócili uwagi na 2x większą prędkość opadania, ilość alertów na koniec i dzwonków jest przerażająca, przy totalnym braku reakcji załogi.
Oczywiście, Rosjanie napisali co chcieli, wiele rzeczy tam nie ma, o kontroli lotów, co się nie zorientowała że samolot przeleci obok pasa i tak dalej - no ale dlaczego załoga prowadziła samolot prosto w ziemię - nie umiem zrozumieć. Wystarczyło przestrzegać procedur i ostrzeżeń i nic by się nie stało, niezależnie od zaniedbań Rosjan .
ty tez jestes pijany jak masz 0.6?
no bez przesady, akurat to 0.6 nie mialo wplywu na wypadek :E
ronn - Błasik nie prowadził przecież. Ale jego temperament i metody obchodzenia są z ludźmi były komentowane po katastrofie. To jest ten fragment, którego nie umieją pojąć kontestatorzy teorii, że piloci działali pod ogromną presją.
Bo jak nikt guna przy jajach nie trzyma to przecież nie jest presja
ronn ----> Zgodnie z art. 115 § 16 kodeksu karnego stan nietrzeźwości zachodzi, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila...
albz74
tego nie komentuje, jak sie obchodzil i jaki to mialo wplyw
po prostu czepianie sie tego 0.6 i pisanie ze byl pijany to IMO lekka przesada, o to mi chodzi..
miki
common sense..
Raport nic szczególnego, ani zaskakującego nie ujawnił, o tym wszystkim już od dawna mówiono/pisano. Chociaż nie ukrywam, iż ujawnienie nagrań z końca lotu zrobiło na mnie spore wrażenie, tego się nie spodziewałem. Co innego czytać stenogramy, a co innego usłyszeć co się tam działo.
Niestety jasno wynika, iż główną przyczyną katastrofy była wina pilotów, nawet jeżeli obsługa lotniska działała by w książkowy sposób, to i tak pewnie Tupolew by się rozbił.
Powiedzmy sobie szczerze: 0,6 to nic! Zwłaszcza dla żołnierza... Ale cóż po prostu już znaleźli kozła ofiarnego...
nawet jeżeli obsługa lotniska działała by w książkowy sposób, to i tak pewnie Tupolew by się rozbił.
I to jest zdanie-klucz którego wielu nie potrafi zaakceptować (ani nawet przyjąć do wiadomości, że tak mogło być) :/
0,6 to nic?? A jednak:
Wyróżnia się pięć następujących stopni zatrucia alkoholowego:
nietrzeźwość (zaburzenia procesów umysłowych i koordynacji wzrokowo-ruchowej) – 0,5 promila alkoholu we krwi,
lekkie zatrucie (poprawa nastroju, pobudzenie psychoruchowe, spadek zdolności kontroli zachowania, wzrost pewności siebie, otwartości, beztroski) – 0,5-1,0 promila,
objawy upicia, zatrucia (upośledzenie widzenia, ruchów, myślenia, wysławiania się, nadmierne pobudzenie, agresja) – 2,0-2,5 promila,
głębokie zatrucie (bełkot wypowiedzi, ruchy niezborne, upadki, bezruch, zaburzenia świadomości i jej utrata, zanik odruchów neurologicznych) – 3,5-4,0 promila,
głębokie zahamowanie czynności centralnego układu nerwowego, a później innych funkcji organizmu (śmierć) – powyżej 4 promili.
Źródło: J. Borkowski, Socjologia i psychologia społeczna. Zarys wykładu, Pułtusk 2003.
[82] Z autorem tej ksiazki cos jest nie tak, skoro ma przy 0,5 promila zaburzenia procesow umyslowych.
Jakos w wiekszosci krajow EU dopuszczalna norma to wlasnie 0,5
i tak się kończy przekazanie całości śledztwa państwu rządzonemu przez gangsterów.
Raziel ---> kłamiesz, polska prokuratura wojskowa prowadzi własne śledztwo, polska Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego prowadzi własne śledztwo..
Hahhahahaha, a czego się Raziel spodziewałeś? Wpisów o broni EMP, wielkim magnesie i maszynach do produkcji mgły?
i o celowym krzyżowaniu brzozy z grabem karolińskim aby uzyskać drzewo żelazne zdolne przeciąć skrzydło polskiego bombowca ^^
Kiedys były trzy prawdy - świenta prowda, tyż prowda i gówno prowda
teraz ostatnia w kolejce jest kacza prawda jarkacza i pistłuków
Sprawa jest prosta, i wiadoma od początku. Nie ma co zwalać na stan lotniska ani kontrolerów bo już byli tam nie raz dobrze wiedzieli w jakim stanie jest lotnisko. Procedury zostały złamane przez Naszych pilotów, osobiście nie wierze w to że dowódcy nie wywierali wpływu na pilotów, w Gruzji wywierali że mają lądować i koniec, było o tym. Więc co w tym wypadku nie ? pewnie że tak. Ściemnianie, w ogóle jakim prawem ktoś wchodził do kabiny i mówił im co mają robić. Dobrze że teraz dzierżawią samoloty od Lotu i pilotami są Lotowcy piloci, skończy się to dziadostwo. Nie ma co gdybać był to nieszczęśliwy wypadek-katastrofa w której zawiniło dużo czynników ale głównym było złamanie procedur i wskaźników przyrządów...
Masakra...i do kwietnia mamy temat medialny i najważniejszy. A w kwitetniu rocznica i od początku.
Kur** co tu dywagować. Piloci spieprzyli sprawę, były na pewno naciski, bo z Mińska by nie zdążyli, zignorowali ostrzeżenia. Ech...jak ja już bym chciał ten temat zamknąć i zająć się ważniejszymi sprawami.
Podoba mi się Cimoszewicz, jak zawsze ma łeb na karku...
Dokładnie, co by nie było trzeba przetrawić i już, czasu się nie cofnie. A tu każdego dnia to samo lanie wody i gadanie w świecie głupot:/ dajmy już spokój.
Jakoś mało kto zauważył, że dokładnie wczoraj zakończyła się kuriozalna sprawa pilota całkiem poważnej katastrofy śmigłowca z premierem RP na pokładzie, wprawdzie pilot popełnił błąd, ale dość dwuznaczne byłoby jego skazanie kiedy dzięki niemu nikt nie zginął. Dorzucić jeszcze Mirosławiec i w sumie o mało co brakowało, Polska na przestrzeni kilku lat straciłaby premiera, prezydenta, całe dowództwo lotnictwa i sił zbrojnych. Przypadek?
Przypadek? Nie, skąd! To KGB które przeniknęło do struktur WP :D
Błędy w szkoleniu i typowo nasze podejście "na luzie" - to wina całej 20 letniej historii naszej "nowej armii", a nie Tuska czy Bronka ;)
Znaczy całej 20 letniej historii, ale z wyjątkiem Tuska i Bronka. Ciekawy pogląd, zważywszy na to że nasz obecny prezydent poza pierwszoplanową rolą w ostatnim parlamentarnym rozdaniu był także ministrem obrony w latach 2000-2001.
Co ten chłopina mógł zrobić w rok? Ten burdel trzeba by rozebrać i zbudować armię od nowa - pytanie jak to zrobić, żeby tego jeszcze bardziej nie spieprzyć?
Stąd takie doraźne łatanie, tego co się na bieżąco dzieje :)
Nie mówię, że oni nic do tego nie mają - po prostu obarczanie tylko i wyłącznie ich za aktualną sytuację jest niepoważne. To tak jak z Grabarczykiem - wymaga się od niego, żeby w tydzień naprawił to, czego poprzednicy nie ruszali, albo jak ruszyli to rozpieprzali :/
mnie zastanawia że po informacji o błędnych parametrach wysokościomierza podanych załodze przez kontrolerów( 170 m różnicy ) .komentujący w tv "eksperci" wspominają ale skupiają sie na pierdołach. wszyscy skupiają sie na nieprawidłowościach zarówno u nas jak i u Rosjan. Te nieprawidłowości były wcześniej i samoloty lądowały.
cały raport to makulatura
rvc -> bo nasi mieli z tego co sie udalo ustalic zly wysokosciomierz, tzn mieli wlaczony taki co byc nie powinien wlaczony, ba, wlaczyli go sami piloci niedlugo przed ladowaniem, dlaczego tego nie wiadomo.
Te nieprawidłowości były wcześniej i samoloty lądowały.
olivierpack akurat przykłady, że nie zawsze lądowały :P
dlaczego tego nie wiadomo.
W tv któryś z zaproszonych ekspertów mówił, że mogli w ten sposób próbować uciszyć wyjącego TAWSa
ani w TV, ani na forach - nigdzie nie poruszane jest najważniejsze kurwa pytanie:
Dlaczego samolot znalazł się 800m od pasu startowego??!!
Zdecydowali się na lądowanie, bo sądzili iż są nad pasem!!
Gdyby byli nad pasem, NIE DOSZŁOBY DO ŻADNEJ KATASTROFY
Ale widać, są ważniejsze pytania, lanie wody i gadanie o dupie marynie.
Używasz jakiegoś organu w głowie do myślenia rvc, czy tylko uszu do nastawiania ich pod głośnik telewizora?
Jeden w wysokościomierz tak właśnie ustawił ktoś z załogi w kabinie samolotu a nie u rosyjskiego kontrolera lotów, poczekaj do naszego raportu jeśli nie wierzysz MAK, zamiast pisać bzdury.
Czy jest sens dyskutować z ludźmi w sposób ograniczony korzystającymi z rozumu jak rvc, albo dosc zręcznie posługującymi się spiskowymi niedomówieniami jak olivierpack (>> Przypadek? )
Przecież to ich kacza prawda, prawda schodzi na drugi plan.
zknightz - za dużo w tobie złych emocji emoKID, lepiej poćwicz rysowanie flagi w paincie bo ta iracka słabo wyszła.
Czy wy nie rozumiecie, że oni lądowali w jakimś lesie - dlatego doszło do katastrofy? Skrzydło uderzyło w brzozę. A piloci nie reagowali na ostrzeżenia PULL UP - PULL UP ponieważ sądzili że lądują na pasie startowym!!! Dlaczego samolot znalazł się 800m od pasu startowego??!! Dlaczego nikt w TV nie zadaje tego pytania?????
"właśnie ustawił ktoś z załogi w kabinie samolotu"
Erard > daruj sobie osobiste wycieczki cfaniaczku.
owszem ustawił tylko według błędnych danych. piloci byli przekonani że są 200m nad zienia . to nie ulega wątpliwości . I nad tym trzeba sie skupić . czemu tak sie stało?
nawet jesli by znali prawidłową wysokość to czemu zdecydowali sie lądowąć obok pasa ?
Błasik wypił troche winiacza do śniadania i już uznany winnym katastrofy, bo był pijany (0,6!!) Teraz ja jestem już bardziej od niego nawalony, bo wypiłem jedno piwo. Jakoś odwagi mi od tego nie przybyło i nie namawiałbym kierowcy by przyśpieszył, jadąc we mgle.
Wniosek z mojego raportu katastrofy jet jeden. Winnych jest od cholery: od Kaczyńskiego, przez Tuska i pilotów po ruskich. Dlatego bawi i drazni mnie jednocześnie pieprzenie "Tusk jest winny, to był zamach!", "Kaczyński kazał lądować, bo tak było w Gruzji, i to on jest wszystkiemu winny!", "piloci kupili licencje i to tylko oni są winni!"
zknightz
Daj se siana. Nie mozna sie odnosić do wyssanych z palca informacji. Jakie 800 metrów ? Skąd wiesz co sadzili piloci ? I nie ladowali w żadnym lesie. Jakiś bałwan w jakiejś bibule pogaworzył sobie i to ma byc przedmiotem rozważań.
Niewidzialny myśliwiec puszczał niewidzialne rakiety pośród dymów udających mgłę, ma się rozumieć że udawana mgła puszczana była przez KGB. Zrzućmy na nich wszystkie nasze bomby atomowe, niech mają nauczkę.
[103]
Mr.Kalgan [ gry online level: 98 - Gold Dragon ]
nie ośmieszaj się człowieku. Widziałeś dzisiejszą rekonstrukcję zrobioną przez MAK? Zobacz sobie gdzie jest lotnisko, a gdzie rozbił się samolot - prawie kilometr od pasa startowego.
nie lądowali w lesie? A co tam drzewa robiły? :|
Skąd wiesz co sadzili piloci ?
ah rozumiem, sugerujesz że lądowali nie widząc gdzie znajduje się pas? Toż to samobójcy jacyś.
Ale czy oni specjalnie nie zeszli na dół, żeby znaleźć pas "po wzroku"?
Wówczas załatwił ich system "oszukujący" wysokość, bo się znaleźli nagle tuż nad ziemią - zknight, nie wiem skąd się urwałeś, ale takie sprawy to były wałkowane na wszelkie sposoby już w tydzień od katastrofy... Poszukaj tematów z kwietnia/maja/czerwca/lipca/sierpnia - masz tam cały przekrój tematów - od tego jakiej grubości brzoza jest w stanie zniszczyć "bombowca", bo budowę i działanie broni EMP i elektromagnesów :)
rvc pisowski fanboju, gdybyś osobiście nie wypisywał bredni to osobiście bym ciebie nie pytał o procentowe wykorzystanie rozumu albo złośliwe sianie zamieszania w tej sprawie.
Do początku ty i tobie podobni wiedzieli co będzie w raporcie MAK i nie macie zamiaru czekać na wyniki polskiego śledztwa bo PO wg was to mafia i rosyjska klientela. Piszesz bzdury z powodu niewiedzy, fanbojstwa wobec kaczyńskiego albo specjalnie według cwanej, kaczej taktyki - im głośniej i gorzej tym dla kaczorów lepiej.
Jarkacz nie poleci na posadę premiera we wraku tupolewa nawet gdy sprowadzą wrak do Polski. Nie rozumiesz, ale tak jest.
młotku ton twojej wypowiedzi jak i próby obrażania świadczą że ty jesteś jakimś ograniczonym bojownikiem. Pytanie tylko o co walczysz. O wolne srody?
nawet Premier sie poddał i wraca z Urlopu . bidak nie wie że na forum ma obrońce i nie musi.
"Do początku ty i tobie podobni wiedzieli co będzie w raporcie MAK"
I sie nie pomyliliśmy . jesteśmy lepsi od Jackowskiego ) a może rozsądniej oceniamy Rosjan?
rvc, dlaczego nigdy nie uzywasz dwukropka przez ")"? z tego co wiem tylko ruscy tak robia kiedy pisza. ;D
Lecialem kiedys rzadowym Tupolewem do Brukseli i picie alkoholu na pokladzie to byla normalka. Do tego stopnia, ze jeden z wazniejszych, ktorzy lecieli w przedziale dla vipow wyszedl z butla i polal kazdemu z obecnych, ktory chcial po szocie. W czesci vipowskiej bylo ogolnie wesolo gdy zajrzalem przez moment. Tradycja taka...
A ogolnie to mam marzenie. Chcialbym doczekac czasow gdy Jaroslaw Kaczynski bedzie nikim w polityce jak na przyklad Leszek Moczulski dzisiaj. I nie bede musial patrzec na te wykrzywiona nienawiscia twarz w mediach.
Erard
"Masz swoją kaczą prawdę rvc, pistłuku "
porozmawiamy jak zmienisz repertuar wyzwisk.
Wiecie co jest najstraszniejsze padały 2 albo 3 komędy z Wieży że są na Lini i dobrze podchodzą do lądowanie
Kto to wyjaśni mieli radary całą aparaturę mgła nie ma tu nic do rzeczy
>> porozmawiamy jak zmienisz repertuar wyzwisk.
Odezwał się ten, który młotkiem pracuje i do młotków zrównuje^^
a pistłuk to nie wyzwisko tylko okreslenie pisowskiego fanbojstwa!
Rozumiem że np. określenie miłych zwierzątek którymi są lemingi to używacie z miłości do przeciwników kaczystowskiej ideologii ?
Ale nie maż się rvc, nie płacz i poczekaj do publikacji polskiego raportu, chyba że pisowscy jackowscy tez już wiedzą co tam jest napisane.
dokładnie
wieża powinna ich ostrzec . ostrzeżenie było ale w momencie zderzenia.
MAK zajął sie naciskami w kabinie ,pomijając jednocześnie zachowanie kontrolerów.kłótnie telefony .( to tak wygląda jak by sie zagapili)
Kontrolerzy są od tego by bezpiecznie sprowadzić samolot.Powinni śledzić parametry lotu i w razie "niemca" alarmować.
minister Miller powiedział że dysponuje zapisem rozmów z wieży .
będą jaja
Erard> znowu łżesz
>> Erard> znowu łżesz
nie zapytam nawet co za jajko sie wykluło w twojej głowie, kwakwa i kacza prawda rvc
ja juz jestem znudzony tym sledztwem , bajaniami Jarka , zmianami coraz to nowych wersji spiskowych ( raz ich dobijali, raz to byla bomba , raz to byl bombowie taranujacy wszystko itd)
Ja rozumiem przezyl chlop traume , a jak przegral wybory to teraz stara sie zebrac przy sobie ludzi dosc ograniczonych i zarazem wierzacych w bajki , bo sami nie radzą sobie w zyciu.
Smutne ale pis staje sie powoli partia nieudacznikow i wariatow.
rvc nie bierz tego do siebie , tobie w koncu placa za to :)
Trael, na początek chciałem cię przeprosić, słowa których użyłem były nie na miejscu, tak więc, przepraszam.
ps. musisz jednak zrozumieć, że w tego typu dyskusjach zawsze wyskakuje ktoś kto chce "sceptyków" smoleńskiego śledztwa ośmieszyć(np.erard), zwykle sugerując paranoję lub sianie teorii spiskowych, a w sprawie zdania którego użyłeś toczy się nawet śledztwo http://www.wiadomosci24.pl/artykul/katastrofa_smolenska_kto_sfalszowal_scisle_tajna_notatke_170919.html
tak więc biorąc pod uwagę to w jaki sposób przeprowadzane jest śledztwo, jak się gra "dowodami" fabrykując je, gubiąc, lub zacierając ślady, każdy trzeźwo myślący człowiek powinien wysnuć prosty wniosek - Rosjanie mataczą w sprawie.
ta ciężki kawałek chleba.
ja wszystkie teorie spiskowe omijam szerokim łukiem. zwracam uwagę na matactwa,. Oczywiście że staram sie zrozumieć czemu mataczą ale to już inna bajka.
Premier Kaczyński ma racje co do jednego jest to kompromitacja.Zdaje sie że rządzący zrozumieli błąd i starają sie wyjść z sytuacji z twarzą. Niestety nie psując tak ciężko budowanych ( na trumnach) dobrych stosunków >będzie ciężko
Polecieli nieudolni do dziadów i zaryli w glebę. Teraz szukają winnego.
Popatrzcie na nasze drogi, na autostrady, na kolej, na tysiące innych rzeczy, wszędzie dziadowstwo i niechlujstwo. Jak Wam się wydaje? w Rosji jest z całą pewnością dużo lepiej czy też sporo gorzej? Jeżeli posrany pociąg nie potrafi normalnie dojechać z Warszawy do Łodzi, to jak będzie wyglądało stare prawie nieużywane lotnisko pod Smoleńskiem? No na bank będzie to oaza nowoczesności, super radarów, wież kontrolnych i wybitnych przedstawicieli kasty kontrolerów lotów. Jeżeli poleciał tam najważniejszy samolot RP z najważniejszym obywatelem RP na pokładzie, a przygotowanie tego lotu to jeden wielki festiwal nieudolności i łamania procedur, to czego wymagacie od obsługi jakiegoś pozaklasowego lotniska. Cieszyć się trzeba że prąd akurat mieli.
Dalibyście już sobie spokój bo tylko wstyd za taką głupotę.
Widzący, i po to miał być ten raport by wykazać nieudolności, błędy, w każdej płaszczyźnie, a nie tylko tam gdzie im to wygodne.
Wiecie co jest najstraszniejsze padały 2 albo 3 komędy z Wieży że są na Lini i dobrze podchodzą do lądowanie
Kto to wyjaśni mieli radary całą aparaturę mgła nie ma tu nic do rzeczy
Nie, nie, nie... Nie mieli "całej aparatury". Kontroler miał przed oczami radar. Choćby nie wiem, jak się starał, nie zobaczy na nim nic poza małą, skaczącą kropką. Samolot leciał z prędkością 300 km/h. Myślisz, że da radę stwierdzić na podstawie tej kropki, czy jest kilometr w lewo, czy w prawo? Kontroler podawał prawidłową informację, że są "na kursie i ścieżce", ale z zastrzeżeniem (oczywiście nie wypowiedzianym, ale określonym w procedurach), że na tyle, na ile pozwala mu to ocenić jego sprzęt.
Kontrolerzy są od tego by bezpiecznie sprowadzić samolot.Powinni śledzić parametry lotu i w razie "niemca" alarmować.
Bzdura. Od tego jest pilot. To on prowadzi samolot. To on dysponuje najpełniejszą informacją o parametrach lotu. To on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów. Kontroler NIE WYDAŁ zgody na lądowanie. Wszystko, co działo się z samolotem po tym, jak obniżył lot poniżej 100 metrów, jest WYŁĄCZNĄ odpowiedzialnością załogi.
Polecam obejrzeć film z ostatnich sekund lotu i zastanowić się, jak byście postąpili na miejscu pilota. Jesteście sto metrów nad ziemią. Wiecie, że widoczność wynosi 20 metrów, więc nie macie szans dostrzec ziemi na czas. Samolot opada dwa razy szybciej, niż powinien. System TAWS wydaje ostrzeżenie "Pull up". Za oknami widać tylko biel. Kontynuowalibyście lądowanie?
Cokolwiek się nie działo wcześniej, w tym momencie pilotowi zabrakło już nawet nie zdrowego rozsądku (ten chyba zostawił na Okęciu), ale zwykłego instynktu samozachowawczego.
Każdy trzeźwo myślący człowiek odrzuci od razu tezy o zamachu i dobijaniu rannych, a jak się nie zastanowi, pomiędzy nimi odrzuci też mniejszą lub większą rosyjską współodpowiedzialność, to się nazywa dezinformacja, w epoce Internetu nic prostszego.
A KGB/FSB wcale nie jest organizacją książkowo-filmową, spokojnie ma najmniej kilkudziesięciu agentów w kraju o wielkości Polski. Biorąc pod uwagę agenturalne tradycje w naszym kraju w tym całkiem świeżą obecność i wszechwładzę sowiecką w tym przecież silną obecność wywiadu, lekko kilku może siedzieć gdzieś wysoko w mediach, polityce. Ruskie głupie nie są i nigdy nie byli, szczególnie w służbach, mając ku temu możliwości spokojnie je wykorzystują.
O służeniu nie krajowi, tylko komuś tam Dukaczewski akurat miałby dużo do powiedzenia.
Polecam obejrzeć film z ostatnich sekund lotu i zastanowić się, jak byście postąpili na miejscu pilota. Jesteście sto metrów nad ziemią. Wiecie, że widoczność wynosi 20 metrów, więc nie macie szans dostrzec ziemi na czas. Samolot opada dwa razy szybciej, niż powinien. System TAWS wydaje ostrzeżenie "Pull up". Za oknami widać tylko biel. Kontynuowalibyście lądowanie?
Cokolwiek się nie działo wcześniej, w tym momencie pilotowi zabrakło już nawet nie zdrowego rozsądku (ten chyba zostawił na Okęciu), ale zwykłego instynktu samozachowawczego.
e tam to wina ruskow :) Kaszpirowski go napromieniowal.
darek dragon, no to ja polecam przeczytać polskie uwago do raportu
"Załoga Tu-154M była błędnie informowana przez rosyjskich kontrolerów lotu o właściwym położeniu na kursie i ścieżce - wynika z polskich uwag do projektu raportu końcowego MAK.
Według tego dokumentu, załoga Tu-154M była "błędnie informowana o właściwym położeniu na kursie i ścieżce, gdy w rzeczywistości samolot był ponad ścieżką".
Strona polska podkreśla też, że rosyjski kierownik strefy lądowania "miał znikome doświadczenie w pracy", bo pełnił tę funkcję siedem razy w ciągu roku przed katastrofą, z czego tylko raz przy złej pogodzie.
W uwagach jest stwierdzenie, że niedociągnięcia w zobrazowaniu ścieżki zaniżania na wskaźniku stacji radiolokacyjnej miały wpływ na "końcowy rezultat lotu".
"Lądowanie powinno być wstrzymane
Autorzy uwag do projektu raportu MAK powołują się na relacje świadków przerwanego lądowania rosyjskiego samolotu transportowego Ił-76.
- Załoga samolotu pierwsze podejście przerwała nad samym pasem wykonując zakręt (...) na niebezpiecznie małej wysokości. (...) Potwierdzeniem tak niskiego odejścia jest zapis rozmów na Stanowisku Kierowania Lotami, gdzie słychać przerażenie w głosach Grupy Kierowania Lotami w związku z zaobserwowaną sytuacją - napisano.
- Drugie podejście było również nieudane (...). Z powyższego można wnioskować, że załoga samolotu Ił-76 wykonała podejście poniżej minimów lotniska bez nawiązania we właściwym czasie kontaktu wzrokowego ze środowiskiem drogi startowej.
- W analizowanej sytuacji (...), według przepisów Federalnych Przepisów Lotniczych Wykonywania Lotów w Lotnictwie Państwowym (...) operacje startów i lądowań na lotnisku Smoleńsk Północny powinny być wstrzymane - stwierdza polskie stanowisko."
Nie, nie, nie... Nie mieli "całej aparatury". Kontroler miał przed oczami radar. Choćby nie wiem, jak się starał, nie zobaczy na nim nic poza małą, skaczącą kropką. Samolot leciał z prędkością 300 km/h. Myślisz, że da radę stwierdzić na podstawie tej kropki, czy jest kilometr w lewo, czy w prawo?
> owszem da sie . do tego służy RSL oraz RSBN . w oba systemy lotnisko było wyposażone .nie wiemy czy były sprawne.
Bzdura. Od tego jest pilot. To on prowadzi samolot. To on dysponuje najpełniejszą informacją o parametrach lotu. To on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów. Kontroler NIE WYDAŁ zgody na lądowanie. Wszystko, co działo się z samolotem po tym, jak obniżył lot poniżej 100 metrów, jest WYŁĄCZNĄ odpowiedzialnością załogi.
> powracamy do sprawy wysokości .Piloci nie mieli świadomości że znajdują sie poniżej 100 m
Polecam obejrzeć film z ostatnich sekund lotu i zastanowić się, jak byście postąpili na miejscu pilota. Jesteście sto metrów nad ziemią. Wiecie, że widoczność wynosi 20 metrów, więc nie macie szans dostrzec ziemi na czas. Samolot opada dwa razy szybciej, niż powinien. System TAWS wydaje ostrzeżenie "Pull up". Za oknami widać tylko biel. Kontynuowalibyście lądowanie?
> System TAWS system został ignorowana ze względu na to że lotnisko nie było w systemie.
twojej oceny pilotów nie bede komentował
zajrzyj do linku i odpowiedz czemu ukrywane są dowody (pierwsze 20 stron)
http://www.mak.ru/russian/investigations/2010/files/tu154m_101/comment_polsk.pdf
Nie chce mi sie czytać tego wątku bo i tak jak zwykle pewnie są same przepychanki.
Jedna sprawa, podstawowa jest taka że kapitan samolotu absolutnie nie powinien nawet próbować lądowania w tak koszmarnych warunkach pogodowych. Bez wzgledu na naciski rzekome. Na pokładzie samolotu kapitan jest pierwszym po Bogu.
[132]
kombinator > I był pierwszym . w ujawnionym zapisie wyraźnie słychać jak informuje Kazana że prawdopodobnie nie dadzą rady wylądować i prosi o decyzje / wiszą w powietrzu czy odlatują na zapasowe i na które. jest to bardzo wyrażnie i nie pyta a informuje.
wczoraj wybuchło wielkie oburzenie na MAK za ujawnienie taśmy z ostatnich min lotu. Niestety nasze media dziś od rana faszerują nas tym zapisem i jakoś nie mają oporów moralnych.
dzięki temu miałem okazje dokładnie wsłuchać sie w zapis . Okazuje sie że piloci mieli zgodę na lądowanie warunkowe oraz zejście na wysokość 100m . Wszystko wygląda na to że właśnie wykonywali takie zejście i nie zdawali sobie sprawy z faktycznego swojego położenia. Nie było komendy lądujemy a odchodzimy -niestety za późno.
płk. Klich zaczął sypać konkretami
Warto poczytać o samym MAKu. Co to za organizacja, jakimi prawami się rządzi, o przekrętach i aferach korupcyjnych jakie tam się działy a zostały nagle zamiecione pod dywan. Włos na głowie się jeży.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/mak--skorumpowani-wladcy-nieba,62110,1
Okazuje sie że piloci mieli zgodę na lądowanie warunkowe oraz zejście na wysokość 100m .
proceudry ruskich i nasze sie roznia , zgoda warunkowa to nie jest zgoda warunkowa w naszym rozumieniu to oznacza ze moze sie znizac ale dopoki kontroler nie powie zgadzam sie na ladowanie musi byc na takiej wysokosci zeby odejsc w gore bez problemow.
Problem w tym ze i znajomosc ruskich procedur byla zadna a i znajomosc ruskiego zdaje sie tez.
Zgodnie z zasada w poslkim wojsku : nie matura ale chec szczera zrobi z ciebie oficera.Szjoda ze tam nie polecialktos kto ma pojecie o rosyjskich procedurach i znajacy jezyk rosyjski.
Podejrzewam ze chlopaki przezyli niezly wstrzas jak kontroler zaczal zasuwac do nich cyrlica a nie po angielsku.
Belert > warunkowe w tym wypadku to . zejście na 100 m i jak decydują., lądowanie -drugie podejście. tu nie ma żadnych wątpliwości o co chodzi z warunkowym. ( zdecydowali-odchodzimy)
wątpliwości z procedurami wyjaśnia Klich w linku . ( na wojskowym lotnisku wieża decyduje o lądowaniu i ponosi odpowiedzialność) Tu mataczą Rosjanie
"Podejrzewam ze chlopaki przezyli niezly wstrzas jak kontroler zaczal zasuwac do nich cyrlica a nie po angielsku."
bzdura piloci nie mieli z tym żadnych problemów -wystarczy posłuchać.
Wszystko wygląda na to że właśnie wykonywali takie zejście i nie zdawali sobie sprawy z faktycznego swojego położenia.
Do tego stopnia że nawigator przestawił wysokościomierz o 170m w górę żeby mu TAWS nie wył.
nie neguje bledow ruskich bo kontroler powinien rzadac podawania wysokosci przez naszych kamikadze.Aleprawda jest ze tylko czlowiek chory na umysle albo polak ladowalby w takich warunkach .BTW to przestawienie wysokosciomierza to ofc zupelny brak profesjonalizmu i lamanie wszelkich zasad .Nie da sie niestety ukryc ze polska zaloga latala niczym Han Solo I chewabbeca na Sokole milenium.Tylko nie mieli tego farta no i George Lucas nie byl za nimi .
Belert, to jest nie prawda nie tylko my lądowaliśmy w takich warunkach, a czego dowodzi próba lądowania rosyjskiego Iła który w tak trudnych warunkach podchodził dwa razy
"Lądowanie powinno być wstrzymane
Autorzy uwag do projektu raportu MAK powołują się na relacje świadków przerwanego lądowania rosyjskiego samolotu transportowego Ił-76.
- Załoga samolotu pierwsze podejście przerwała nad samym pasem wykonując zakręt (...) na niebezpiecznie małej wysokości. (...) Potwierdzeniem tak niskiego odejścia jest zapis rozmów na Stanowisku Kierowania Lotami, gdzie słychać przerażenie w głosach Grupy Kierowania Lotami w związku z zaobserwowaną sytuacją - napisano.
- Drugie podejście było również nieudane (...). Z powyższego można wnioskować, że załoga samolotu Ił-76 wykonała podejście poniżej minimów lotniska bez nawiązania we właściwym czasie kontaktu wzrokowego ze środowiskiem drogi startowej.
- W analizowanej sytuacji (...), według przepisów Federalnych Przepisów Lotniczych Wykonywania Lotów w Lotnictwie Państwowym (...) operacje startów i lądowań na lotnisku Smoleńsk Północny powinny być wstrzymane - stwierdza polskie stanowisko."
rcv -->
"( na wojskowym lotnisku wieża decyduje o lądowaniu i ponosi odpowiedzialność) Tu mataczą Rosjanie "
Decyzję o lądowaniu zawsze podejmuje pilot. Nawet jak wieża wyda komendę: cleared for landing pilot ma obowiązek (obowiązek bo to on odpowiada za bezpieczeństwo) przerwać podejście jeśli coś idzie nie tak. Sama komenda znaczy tyle, co: "Pas czysty, możesz lądować - nie wpakujesz się w inny samolot albo samochód".
Dodatkowo: wieża nie ma możliwości naprowadzenia samolotu prosto na pas. Wieża naprowadza na lotnisko (mowa oczywiście o lotniskach bez ILSu)
W lotach czysto cywilnych, gdy robi się podejście wzrokowe (bez ILS) pilot ma obowiązek zameldować, kiedy zauważy pas (lub światła przed pasem, lub światła samolotu poprzedzającego). Wtedy i tylko wtedy dostanie pozwolenie na podejście do lądowania wzrokowego (cleared for the approach)
Niestety to nie był lot cywilny tylko wojskowy.
Zamiast dyskutować co zrobić aby do takich katastrof nie dochodziło kompromitujemy się żądaniami planów lotniska, procedur itp. Nie ma międzynarodowych standardów lotnictwa wojskowego, są krajowe (i się ciągle zmieniają) oraz NATO. To wszystko powinno być u nas PRZED lotem - niech prokuratura pyta ministra obrony narodowej czy mamy. Zgodnie z przepisami opublikowanym i dostępnymi przed lotem, decyzję o lądowaniu podejmuje dowódca. Mówiąc że były inne przepisy i na dodatek o które prosimy jeszcze bardziej się kompromitujemy. Jak ktoś powie że lot był wojskowy, to proszę udowodnić, że posiadaliśmy kopię tych przepisów, a załoga je znała i potwierdzone było to egzaminem.
Samolot nie miał świadectwa zdatności, załoga licencji, jedna osoba znała rosyjski i pilotowała jednocześnie samolot, ale nie było potwierdzone egzaminem tak jak jest to niezbędne w lotnictwie, procedur współpracy w załodze nie było, w kabinie było oprócz Kazany i Błasika (kryptonim 006, którego zwłoki według naszej teorii gniły inaczej od pozostałych) jeszcze parę osób (komu tłumaczył mechanizację skrzydła?), naruszane były przepisy, załoga nie znała samolotu (mody autopilota w podejściu NDB), przekroczona była masa do lądowania. To jest miki tylko to wszystko jest ZGODNE z wojskową procedurą! W dniu dzisiejszym powinno się wywalić ministra Klicha i rozwiązać 36 SPLT. Czy komuś spadł włos z głowy jak załogi lądowały bez zgody w Zurychu, Bydgoszczy, czy przed PL101 w Smoleńsku - nie! Dlaczego? Bo taki jest ten cały chory system, jak VIPy nie będzie się przewozić wg. standardów lotnictwa cywilnego to sytuacja będzie się powtarzać. W lotnictwie cywilnym zejście poniżej 300 metrów jak nie ma widzialności to naruszenie przepisów i nie trzeba czarnych skrzynek, wystarczy odsłuch korespondencji z zewnątrz. Nawet jak komuś się uda to może mieć problem, bo wielu słucha częstotliwości lotniczych. Żaden z pytanych pilotów cywilnych nie wykonałby nawet startu ani próby podejścia w takich warunkach.
Częścią uwag się kompromitujemy. Radiolatarnie mogły być w innych miejscach niż na planach, problem katastrofy polegał nie na poziomie, ale zejściu poniżej minimów czy na pionie. Co z tego że przed progiem były drzewa o parę metrów za duże jak nie o nie się samolot rozbił, gdyby nie zszedł nie byłoby katastrofy.
Rosjanie mieliby by problem jakby obiecywali na lotnisku (a to u nas była podjęta decyzja o locie) coś czego później nie było. Były 2 NDB i pas jakieś długości - zgadza się.
Apropos zamknięcia lotniska, robi się to jak jest on nieczynny (roboty, awaria). Analogicznie proponuję zamykać katowicką jak jest mgła w prognozie. Mgła ma to do siebie że jej płaty mogą być w różnych miejscach, z wieży może wyglądać na silną z samolotu może być widać dobrze. Jak IL podchodził mogła być, za 15 minut mogła się przesunąć. Często na lotniskach urządzenia pomiarowe zamontowane obok pasa pokazują co innego niż na pasie jest. Jadać samochodem nawet, widzimy raz dalej raz bliżej, czasami wychodzimy z mgły na moment. Dlatego nie zamyka się lotnisk ze względu na mgłę i stworzone są procedury, zejścia do minimów, dalej albo widzimy pas albo nie.
Rosjanie niepotrzebnie pominęli parę rzeczy w raporcie i zmienili parę szczegółów, ale jest to wszystko poza kwintesencją wypadku. Dało to pożywkę dyskusjom, które nie są w tym kierunku co potrzeba.
Btw. z knightz - nie mieli prawa lądować, bo nie mieli zgody to raz. Nie mieli prawa zniżać poniżej 120 metrów (minima samolotu 120m*1800 metrów - bierze się najwyższe z minimów samolot, załoga, lotnisko) od wysokości pasa, a nie jaru (kapitan nie przestawił wysokościomierza, a posługiwał się radiowysokościomierzem co podaje wysokość do ziemi, a ta w jarze była wyższa - naruszenie elementarnych przepisów). Zniżanie dalsze może być TYLKO wtedy, kiedy:
a)mają zgodę na lądowanie
b) WIDZĄ pas.
Gdyby tak zrobili - katastrofy by nie było. Lądowanie bez zgody jest niebezpieczeństwem, ktoś może na pasie być np. samochód sprawdzający stan pasa.
W ramach teorii spiskowych niech znajdą się świadkowie, że w jarze namalowany był pas.
I co z tego że IL próbował lądować, to nie nasza sprawa. Załoga tym bardziej nie powinna kozaczyć.
Co do Edmunda Klicha, to dziwi mnie że pułkownik został szefem cywilnej komisji badania wypadków, a dalej został wypchnięty jako akredytowany. Uważam to za nieporozumienie bo specjalistów cywilnych jest dość. Stał się celebrytą i politykiem. Pamiętajmy że nasi cywilni fachowcy znaleźli przyczyny katastrof ruskich samolotów. Ma on tendencję do wchodzenia w procedury wojskowe, bo na nich się wychował.
Uważam, że powinniśmy podziękować Rosjanom za raport i wskazać jeszcze raz drugorzędne okoliczności katastrofy z którym się nie zgadzamy lub które pominięto.
Manolito :--> zaden rozsadny kontroler nie zabroni ladowac glowie innego panstwa.Jego kraiera bylaby skonczona .I to definitywnie.
Pilot i tylko pilot odpowiada ze samo ladowanie przy takiej mgle ladowac mogl tylko kamikadze.I prawie sie udalo .Ale jak to w reklamie prawie robi roznice.
Komendy ruskich oznaczaly tylko pas wolny jak uznasz ze dasz rade laduj a jak uznasz ze nie to sp...Ale Polak potrafi i nie popusci.Jak to nasi pod Samosierra ... itd itp
płk. Klich:
"Strona rosyjska broni się przed uznaniem lotu za wojskowy, bo wtedy odpowiedzialność za zgodę na lądowanie ponoszą jednoznacznie kontrolerzy z lotniska."
Diplo [ gry online level: 113 - Generał ]
rcv -->
"( na wojskowym lotnisku wieża decyduje o lądowaniu i ponosi odpowiedzialność) Tu mataczą Rosjanie "
Decyzję o lądowaniu zawsze podejmuje pilot. Nawet jak wieża wyda komendę: cleared for landing pilot ma obowiązek (obowiązek bo to on odpowiada za bezpieczeństwo) przerwać podejście jeśli coś idzie nie tak. Sama komenda znaczy tyle, co: "Pas czysty, możesz lądować - nie wpakujesz się w inny samolot albo samochód".
To wieża ma pełny wgląd na to co sie dzieje wokół lotniska ,pogoda, sprzęt itp.
zgoda na lądowanie oznacza : masz możliwość bezpiecznego lądowania ( nie dotyczy to tylko wolnego pasa) . w tym wypadku zgoda była warunkowa tz. jak zobaczą ziemie
oczywiście że wieża nie ma wpływu na ostateczną decyzje ( nie przejmie kontroli nad samolotem). dodam jeszcze że pilot podjoł decyzje - ODCHODZIMY .natomiast po nieudanym lądowaniu IŁA powinni zamknąć lotnisko.
ps. musisz jednak zrozumieć, że w tego typu dyskusjach zawsze wyskakuje ktoś kto chce "sceptyków" smoleńskiego śledztwa ośmieszyć(np.erard), zwykle sugerując paranoję lub sianie teorii spiskowych
Spoko tylko nie bierzesz jednego pod uwagę. Co jak oni sami się ośmieszają? Lub przeinaczają fakty? No bo jak mam traktować takie wypowiedzi: owszem ustawił tylko według błędnych danych. Jakich błędnych danych? Oba wysokościomierze baryczne były dobrze ustawione. Jeden został przestawiony przez załogę. No tak my mamy tu poważnie rozmawiać jak ktoś sobie przeinacza fakty tak żeby pasowały do teorii "tylko ruskie winne"?
owszem przestawiony przez pilotów. tylko jest małe ale.
podczas podejścia dostają od kontrolera wytyczne co do ustawienia wysokościowego. Właśnie o tym mówił pilot JAKa i miał pretensje do kontrolerów zaraz po katastrofie. można sprawdzić w stenogramach czy tez w nagraniach. skutek był taki że pokazywał ile samolot znajduje sie npm. a nie nad lotniskiem. sprawa nie rozstrzygniętą jest czemu tak sie stało. brak znajomości procedur Rosyjskich czy też zwykłego nieporozumienia.
przestawienie nie miało na celu wyłączenie systemu ostrzegania. (działa niezależnie) i
rvc --> Dla twojej informacji mieli dwa. W obu wpisuje się różne wartości, w jednym z nich właśnie wysokość lotniska. Gdy wszystko się zgadza oba powinny pokazywać taką samą wartość. No i jakoś w "magiczny" sposób oba pokazywały dokładnie to samo do moment kiedy ktoś z załogi postanowił przełączyć ten pierwszy. Drugi nadal pokazywał odpowiednią wartość do samego końca. No, ale że piloci skupili się na radiowym a ten pierwszy ktoś z załogi przestawił to już inna sprawa.
rvc -->
"płk. Klich:
"Strona rosyjska broni się przed uznaniem lotu za wojskowy, bo wtedy odpowiedzialność za zgodę na lądowanie ponoszą jednoznacznie kontrolerzy z lotniska."
Zgody na lądowanie nigdy nie było. Więc co za różnica czy to był lot cywilny czy wojskowy?
To wieża ma pełny wgląd na to co sie dzieje wokół lotniska ,pogoda, sprzęt itp.
Inna jest widoczność ze statycznej wieży a inna z samolotu lecącego 300km/h.
Zrób eksperyment. Jak będzie lekka mgła (widoczność z 500m) wejdź do samochodu i rozpędź się do 150km/h. Odważysz się?
zgoda na lądowanie oznacza : masz możliwość bezpiecznego lądowania ( nie dotyczy to tylko wolnego pasa) . w tym wypadku zgoda była warunkowa tz. jak zobaczą ziemie
Nie zgodzę się z tobą.
1. Zgody nie było (warunkiem miało być zobaczenie ziemi, gdyby to zameldowali na 100m. wtedy wieża wydała by zgodę)
2. Zgoda na lądowanie nie bierze pod uwagę warunków atmosferycznych. Przykład: silny boczny wiatr.
Jeden pilot w ciężkim samolocie da radę, drugi w lekkim nie. Kontrola nie wnika, decyduje pilot.
oczywiście że wieża nie ma wpływu na ostateczną decyzje ( nie przejmie kontroli nad samolotem). dodam jeszcze że pilot podjoł decyzje - ODCHODZIMY .natomiast po nieudanym lądowaniu IŁA powinni zamknąć lotnisko.
Odchodzimy powiedział drugi pilot z tego co pamiętam. Odnośnie zamknięcia lotniska nie wypowiadam się, nie wiem jakie procedury obowiązują.
Zresztą nie ma co dyskutować. Sprawa jest jasna: była mgła, na 100m nie było widać ziemi, nawet na 50m nie było widać. Pilot powinien był odejść.
Nie zrobił tego, rozbił maszynę. Popełnił błąd.
Nie było komendy lądujemy a odchodzimy -niestety za późno.
Tam nie było żadnych komend, zero dialogu, słychać tylko nawigatora podającego coraz niższą wysokość w tempie karabinu maszynowego.
Niezależnie od tego, co Rosjanie mówią a czego nie, przyjmij chłopie do wiadomości, to nie kontroler sprowadził ten samolot prosto w ziemię, stery trzymali polscy piloci i w każdej chwili mogli ich użyć, a dostali z milion ostrzeżeń o złej pogodzie (ekstremalnie nawet, jak rozmawiają z załogą JAKA to słychać wyraźnie jak im mówią, że widoczność pozioma 200, pionowa 50) . Rosyjska kontrola już na samym przejęciu samolotu po wejściu w przestrzeń pow. Rosji informowała że warunki są bardzo złe.
"Zgody na lądowanie nigdy nie było. Więc co za różnica czy to był lot cywilny czy wojskowy? "
była zgoda -WARUNKOWO ZEZWALAM NA LĄDOWANIA
"Inna jest widoczność ze statycznej wieży a inna z samolotu lecącego 300km/h.
Zrób eksperyment. Jak będzie lekka mgła (widoczność z 500m) wejdź do samochodu i rozpędź się do 150km/h. Odważysz się? "
cały czas o tym pisze . stad ta warunkowa zgoda . zobaczą ziemie na 100 m lądują
"Zresztą nie ma co dyskutować. Sprawa jest jasna: była mgła, na 100m nie było widać ziemi, nawet na 50m nie było widać. Pilot powinien był odejść"
piloci nie mieli świadomości że znajdują sie poniżej 100m . raport MAK a raczej konferencja ( raportu jeszcze nie znamy ) nie wyjaśnia .
od pierwszego dnia jest forsowana teza o lądowaniu. wszystko wskazuje ze nie lądował.
na podstawie czego twierdzicie że lądował ? jeden dowód
co do ekspertyz MAK dotyczących pracy sprzętu pokładowego to. pan płk. Klich powiedział jak to sie odbywało. Polska strona była zapoznawana lub i nie tylko z wynikami nie brała udziału w badaniu. ( tak w temacie wysokościomierzy)
edit> albz74 >> zapoznaj sie ze stenogramem . jest komenda odchodzimy
Hehe i znów to samo. Nie lądował tylko wykonywał rekonesans, ruscy badali przyrządy a więc wyniki muszą być fałszywe itp, itd. Dobra EOT bo ta "dyskusja" z tobą nigdzie nie prowadzi.
od pierwszego dnia jest forsowana teza o lądowaniu. wszystko wskazuje ze nie lądował.
Zdejmij klapy !!!! Co robi samolot z opuszczonym podwoziem 20m nad ziemią ??
Skończyły mi się argumenty, już nic nie mówię bo musiałbym bluzgać.
Belert, wedle planu lotu to był lot wojskowy, a w takim wypadku to kontroler decyduje czy taki samolot może wylądować lub może mu tego zakazać, czyli ostatnie słowo należy do kontrolerów, poza tym biorąc przykład iła który lądował przed naszym samolotem który o mało się nie rozbił, w takiej sytuacji wedle ich przepisów, starty i lądowania powinny być wstrzymane.
poza tym od tego była ta komisja by ustalić wszelkie przyczyny katastrofy po każdej ze stron, bo jak się okazuje złożyło się na nią wiele błędów po obu stronach.
Trael, ale nie wszyscy się ośmieszają, a jak się okazuje do chóru niezadowolonych z rosyjskiego śledztwa dołącza nasz rząd, co nie znaczy, że rozgrzeszam naszą stronę, zwyczajnie na równanie którego wynikiem była smoleńska katastrofa składa się więcej niewiadomych, a nie tylko i wyłącznie brawura pilotów.
Po co nam w polsce eksperci lotniczy skoro wystarczy wejść na GOLa żeby wyedukowac się w temacie jak ta lala..
albz74, tak samo masz na lotniskowcach, pilot otwiera podwozie, klapy, jednak samolot musi mieć zapas mocy na wypadek gdyby "przestrzelił pas" po to by odejść, tak samo miałeś w smoleńsku .
Manolito--> A czy ja gdzieś napisałem, że wszyscy? Tylko widzisz w potoku bzdur i fanatyzmu ciężko wyłowić wypowiedzi umiarkowanych. Jak widać powyżej z niektórymi gadanie nie ma sensu. Bo z góry już mają coś ustalone i będą każdą tezę tak obracać żeby tylko to potwierdzić.
Zaś co do samego raportu ja również nie jestem zadowolony. Wcześniej pisałem także, że według mnie jakąś część winy ponoszą kontrolerzy, ale mniejszą niż piloci.
Co do pozwolenia na lądowanie pilot takowego nie dostał sprawa komendy jaką wydała wież jest chyba wystarczająco jasna. Mieli zejść do 100 m i odejść. Jednak tego nie zrobili. Komenda odejście padła na 80 (według radiowysokościomierza) a i tak nie widać jakiejś reakcji. Pytanie czego "szukali" tak nisko skoro Tu-154 według przepisów minimum ma 120 m a i pilot poniżej 100 zejść nie mógł. Zezwolenia nie dostali. Kolejne świadome łamanie przepisów?
Trael, tak na szybko, te 80 metrów to była szybko "rosnąca" ściana wąwozu, tak wiec zeszli prawidłowo na sto metrów tyle, że ta wysokość odgradzała ich dna "niecki" i szybko zaczęła maleć, czyli to nie samolot "obniżał lot" tylko zbliżali się do ściany wąwozu.
rvc -->
była zgoda -WARUNKOWO ZEZWALAM NA LĄDOWANIA
Właśnie oglądnąłem stenogramy. Nic i zgodzie na lądowanie nie ma. Było "pas czysty" oraz "Polski 101. i od 100 metrów być gotowym do odejścia na drugi krąg".
cały czas o tym pisze . stad ta warunkowa zgoda . zobaczą ziemie na 100 m lądują
Nie zobaczyli, mimo to kontynuowali podejście.
piloci nie mieli świadomości że znajdują sie poniżej 100m . raport MAK a raczej konferencja ( raportu jeszcze nie znamy ) nie wyjaśnia .
Załoga była świadoma wysokości. Nawigator cały czas podaje odczyt z radiowysokościomierza. Nie była jedynie świadoma że lecą nad wąwozem.
"od pierwszego dnia jest forsowana teza o lądowaniu. wszystko wskazuje ze nie lądował."
na podstawie czego twierdzicie że lądował ? jeden dowód
Lądował, przeszli przez całą checklistę, wypuścili odpowiednio klapy i podwozie. No i na koniec przywalili w ziemię.
MANOLITO --> Nie porównuj proszę psa wyścigowego z krową. Co innego zapas mocy w myśliwcu co innego w pasażerskim trupie. Zresztą, odejście na drugi krąg to dość ciężki manewr, podczas lądowania samolot leci na granicy przeciągnięcia. Dodanie gazu i schowanie klap / podwozia chwilę trwa.
Tak, ale zauważ, że już przy 100 powinna być reakcja. Zero, żadnej komendy niczego. Doszli do 80 drugi pilot powiedział odchodzimy i nadal nic. Już nie pamiętam dokładnie, ale chyba przy 30 na radiowysokościomierzu, coś się zaczęło dziać w "kierunku" odchodzenia. Trochę za późno nie sądzisz? Jak na ustalone 100 do odejścia i przepisowe 120.
Manolito : skad znasz zasady ladowania na lotniskowcu >I co ma Tu 154 do F-16 ?
Piloci zlamali wszystkie zasady ladowania , majac generalnie w dupie przepisy i pewnie jak by chlop wyladowal to mialby awans a ze sie nie udalo to zona ma teraz prestensje bo renta za niska .Ale spoko bo podniosa przecież niedlugo bedzie obwolany bohaterem narodowym zaraz po ogloszeniu LK Swietym.
Belert
Zgodnie z zasada w poslkim wojsku : nie matura ale chec szczera zrobi z ciebie oficera.Szjoda ze tam nie polecialktos kto ma pojecie o rosyjskich procedurach i znajacy jezyk rosyjski.
Podejrzewam ze chlopaki przezyli niezly wstrzas jak kontroler zaczal zasuwac do nich cyrlica a nie po angielsku.
Nawet gdy przyjmujemy odpowiedzialność pilotów nie ma powodu żeby ich obrażać, szczególnie że nie mogą się bronić. Warto przy tym zauważyć, że zarówno pierwszy jak i drugi pilot skończyli dwa kierunki studiów.
Nie jest też ich winą, że w ten sposób zestawiono załogę - rosyjski w stopniu umożliwiającym prowadzenie korespondencji radiowej znał tylko dowódca załogi.
>> Hehe i znów to samo. Nie lądował tylko wykonywał rekonesans, ruscy badali przyrządy a więc wyniki muszą być fałszywe itp, itd. Dobra EOT bo ta "dyskusja" z tobą nigdzie nie prowadzi.
Trael - miałeś jakieś wątpliwości że z nim nie warto dyskutować?
Kowalskim młotkiem w kowadło wcześniej coś się skutecznie wbije niż jemu podobnym do głowy.
>> Manolito : skad znasz zasady ladowania na lotniskowcu >I co ma Tu 154 do F-16 ?
telewizje się ogląda i salonik24 kanapowych pisiaków się czyta, to się wie^^
Na 80 metrach (prawdopodobnie wg radiowysokościomierza) to oni i tak byli już trupami skoro lecieli w ścianę.
http://detektyw.de/press/wp-content/uploads/2010/06/stenogram_01-06-2010_MAK_Russia.pdf
10;39;43,8 - Lądowanie dodatkowo ( podczas konferencji MAK tłumaczono "Lądowanie warunkowe"
wątpliwości co do rzetelności śledztwa ma płk .Klich ( polski akredytowany ) który nie był dopuszczany do istotnych dla śledztwa badań.
UU, premier uderzyl piescia w stol. Tylko czy aby wszystkie media to odnotowaly?
Ale jutro pewnie bedzie juz cicho na temat.
Bramkarz:--> sytuacja przypomina cos takiego , na drzewie wbite auto kierowca lezy 20 m dalej z rozstrzakanym lbem , jechal 130 km/h gdzie bylo ogranicznie do 50 , nie zapial pasow i byl pijany.Werdykt policji :winny kierowca.
Ale rodzina ( wplywowa mozna sadzic) : moment , droga byla w fatalnym stanie , opony firmy Pirelli mialy fabryczne bledy a wodka byla przeterminowana.
Wina pol na pol.
Na to jeden z z naszych kolegow z forum: to fakt mial 5 % we krwi ale nazywanie go pijakiem to obrazanie jego pograzonej w bolu rodziny:)
Belert piloci tu154 mieli 5 promili ?
Co wy chlopaki zrobicie jak sie okaze ze wasz premier stwierdzie ze rosjanie jednak nie sa tacy przyjazni?
Poedytujecie te wasze posty?
Ale co ma to do rzeczy? Ruscy owszem, oczyścili się dość brzydko ze swoich przewinień, jednak co to zmienia?
To tak jakbyś oskarżył o napad na bank, konserwatora powierzchni płaskich, który źle wyczyścił podłogę w banku i strażnik goniący bandytów się poślizgnął i upadł a oni uciekli.
Cała sprawa jest tak na moje oko do podziału - 90% wina naszych / 10% winy ruskich. Przy czym nawet wzorowe zachowanie ruskich nic by nie zmieniło...
edit:
No, Jarek już powiedział - jak on byłby premierem to nie byłoby katastrofy... OFE też by pewnie nie było, no i długu też. Generalnie to nic by nie było :P
ronn, abstrahujac juz od czynnikow metabolicznych itp. sporo zalezy od tego kto liczy promile.
Ale juz wiemy, jest 90% winy naszych 10% winy ruskich, i tego sie trzymajmy.
ronn ->
Tak jest - jak to się zwało: pomroczność jasna?
Jak przy kontroli policyjnej:
"Panie władzo - ja nic nie piłem. Tylko pan mnie przestraszył i mi wyskoczyło przez stres"
Dlaczego bzdura? Nie mam prawa do własnej opinii?
"Rosjanie nie wiedzieli co robić i działali chaotycznie - co nie zmienia faktu, że tego samolotu, tego dnia i o tej porze nie powinno w ogóle tam być" - tak stwierdził pewien ekspert lotniczy na jakiejś stacji. A ja się z nim zgadzam...
ksips> a jak myślisz kto go tam wpuścił? czy samoloty sobie fruwają gdzie im się podoba?
nie bardzo prawdopodobne, ale mozliwe
(czas, temperatura, srodowisko, etc etc)
Parę uwag:
1. Alkohol - widać Błasik gnił inaczej niż inni badani
2. Lot wojskowy - proszę mi wskazać jakie przepisy międzynarodowe regulują loty wojskowe, cywilne proszę bardzo --->http://dcaa.slv.dk:8000/icaodocs/ - proszę konkretnie - jakieś z Układu Warszawskiego i nie zmieniły się one do dziś?
3. Zgoda na lądowanie - nie było - zgoda na lądowanie jest pasadku razrieszaju - jak nie było tego to nie jest zgoda. Jak pilot wiedział co to znaczy zgoda warunkowa to był on mądrzejszy niż nasza komisja, bo oni właśnie pytają się ruskich. Nie kompromitujmy się że załoga leciała według przepisów które są dla nas nie dostępne - zwłaszcza przed lotem.
4. Alfabetem każdego lotnika jest że poniżej minimów nie możemy zejść jak nie widzimy pasa lub świateł podejścia. Nie jest problem w prawo czy w lewo - piloci sami zeszli nie widząc pasa, chyba że Rosjanie namalowali go w jarze.
5. Przestawienie wysokości po pierwszej reakcji TAWS, miało go wyciszyć, bo drze się głośno, widać że piloci mieli nawyki oszukiwania urządzeń, w Mirosławcu też zlewali.
"- Kilkanaście, m.in. z Moskwą. Wynika z nich, że kierownik lotu od samego początku, jak już mówiłem, był przeciwny lądowaniu. Po rozmowie z Moskwą, w których padały konkretne sugestie, doszło do wyrażenia zgody warunkowej. Można jednak dyskutować, czy w takich warunkach w ogóle można taką zgodę wyrazić."
płk .Klich
rvc --> W skrócie: uważasz że za wypadki na drogach odpowiada zarządza drogi?
(Kto tam samochody wpuścił!)
edit: kolejny raz: co za różnica czy zgoda była czy nie? (a tak w ogóle to zgoda warunkowa != zgoda) Ważne że pilot zignorował niebezpieczeństwo i próbował lądować. To ich zabiło a nie brak zgody wieży czy też nie.
Diplo,Belert, myśliwiec na lotniskowcu może sobie pozwolić na dotkniecie kołami pasa, a gdy nie zostanie "złapany" musi mieć silniki na odpowiednich obrotach by na nowo wzbić się w powietrze, i właśnie dlatego manewr odejścia "pasażerskiego trupa" musi rozpocząć się wcześniej zanim dotknie kołami pasa, czyli na bezpiecznej wysokości, nie mniej jednak na tym polega podejście do lądowania, czyli pilot musi uwzględnić konieczność odejścia z powodu np. "przestrzelenia pasa", a więc mieć odpowiedni zapas wysokości i mocy w silnikach.
Trael, masz rację, ja też nie wiem dlaczego tak się stało, tłumaczy się to tym, że ta latająca krowa musi "rozkręcić" silniki by odejść, a to chwilę trwa za nim zacznie zyskiwać na wysokości.
VinEze, a cóż to jest 0.6% promila we krwi Błasika i co to ma niby udowadniać? np. zataczał się w kabinie?
a co do Taws, nawet jak by lądowali przy czystej pogodzie, toi tak by wył bo w jego pamięci nie było siatki terenu smoleńskiego lotniska
Manolito--> Jego tam w ogóle nie powinno być a zwłaszcza nietrzeźwego, jego nastrój mógł się udzielać:
Lekkie upojenie (ekscytacja, podchmielenie) –zawartość alkoholu we krwi 0.5 - 1.5 ‰ Objawy:
* wzmożona aktywność,
* polepszenie nastroju, wesołość,
* zmniejszony krytycyzm,
* spowolnienie refleksu,
* zaburzona czynność centralnego układu nerwowego.
zwłaszcza że wykonywał część czynności załogi tzn. czytał checklisty
Diplo> . proszę to są pytania strony polskiej do MAK.
http://www.mak.ru/russian/investigations/2010/files/tu154m_101/comment_polsk.pdf
str. 17 i 18 traktuje o problemie który poruszasz.
ja poleca sceptykom zapoznanie sie z całością tz 25 stron dokumentu . Jeżeli po przeczytaniu nadal będą zapewniać o obiektywności Rosjan . pozostanie polecić psychiatrę
edit.
"Wiadomości" dotarły do tzw. księgi incydentów Tu-154M. Z dokumentów wynika, że ostrzeżenia o przed zderzeniem samolotu z ziemią system TAWS wysyłał m.in. podczas lotów w Ameryce Południowej i Afganistanie.
Eksperci nie dziwią się, że system ostrzegał przed lądowaniem w Smoleńsku. Na lotnisku "niezamapowanym", czyli takim, którego TAWS nie ma w swojej pamięci, ostrzeżenie włącza się zawsze. Grzegorz Sobczak ze "Skrzydlatej Polski" mówi, że lądowanie na lotnisku, którego nie ma w bazie danych, jest dla TAWS równoznaczne z lądowaniem w szczerym polu.
– Oni byli przygotowani na to, wiedzieli o tym, że TAWS w pewnym momencie zareaguje, bo będzie to potwierdzeniem, że zbliżają się do ziemi – tłumaczy Marek Sariusz-Wolski z „Polski Zbrojnej”.
VinEze, ta wartość 05% promila to jest jedno maksymalnie góra dwa piwa, podejrzewam że piłeś kiedyś;) miało to na ciebie jakieś drastyczne oddziaływanie? a nawet gdyby miał 6promili, to w świetle dowodów jakie mamy nie ma przesłanek by ten alkochol w jego krwi miał jakiś wpływa na załogę
rvc -> Ty chybas nie rozumiesz czegos. Kazdy trabi, ze ruskie byly nieobiektywni, ale co z tego jak mamy jasny przekaz jak wygladal lot, Ci z wiezy zawinili ale nasi i tak powinni odleciec ale zle poslugiwali sie przyzadami, przeciez to jest pokazane czarno na bialym brakuje tylko opisania winy ruskich a ta jest oczywista, ale jest tylko czesciowa wina.
snopek9 > przeczytałeś link ? widziałeś jak wyglądała współpraca?
zacytować kilku asów z tego forum ?
zostaliśmy wyruchani bez mydła w świat poszła informacja . rząd zapewniał ze śledztwo jest prowadzone obiektywnie . wiec dzisiejsze tytuły sa takie a nie inne.
a to pan Ławrow > Od samego początku staraliśmy się w jak największym stopniu współpracować z polskimi kolegami, być maksymalnie otwarci,
rvc, tak przy okazji jest tam jakiś zapis/dowody (raporcie mak)z czego rosyjscy psycholodzy wysnuli tezę o wpływie naszych decydentów na załogę tupolewa?
Rosjanie osiagneli to co chcieli wizerunkowo, i o to tak naprawde tylko chodzilo. Mleko rozlane i protesty niewiele juz pomoga. Strona polska niestety w tej chwili moze sie pocalowac, podejrzewam ze rosjanie zabezpieczyli na wiekszosc "breaking newsow", chociazby tym, ze to oni sa ich ewentualnymi dystrybutorami (0.6 promila).
Nawet sporo baranow z tego forum dalo sie zlapac. A co dopiero mowic o niezaangazowanych publikatorach zachodnich.
Polecam zobaczyc film "Thank you for smoking" doskonale opisuje tego typu PR'owskie manewry.
MANOLITO > to są nasze uwagi i prośby do Rosjan 25 stron i wszędzie ,bez odpowiedzi lub odmówiono.
to o co pytasz będzie w raporcie MAK . już wiosna nasi im pomagali w tym zakresie
Lutz>> ech ty pisowcu nie wierzysz w premiera
Wiedziałem,wiedziałem że komuchu coś skręcą tak ten raport że wszystko będzie nasza wina (Polska).Ehh taka już komusza natura,nieważne czy to jest Rosja czy ZSRR,komuch zawsze pozostanie komuchem,tfu .
Gdyby kontrolerzy lotu nie popełnili błędów= Samolot by się nie rozbił
gdyby piloci nie popełnili błędów= Samolot by się nie rozbił
Nie chodzi o to czy wierze czy nie ;)
Chodzi o to, ze jest oficjalne stanowisko, oficjalny raport nad ktorym pracowala strona rosyjska.
Generalnie tacy niemcy, brytyjczycy, amerykanie podejda do raportu jak do wiarygodnego zrodla z kilku prostych powodow:
- nie pojawila sie zadna alternatywa dla tego raportu
- strona polska praktycznie nie ingerowala w prace nad raportem (bo jakby ktos nie wiedzial nie J.K. jest przedstawicielem strony rzadzacej)
- nie ma tak naprawde zadnych przeslanek politycznych by ten raport uznac za sfalszowany/zaklamany jak tam zwal.
- procedury wschodnioeuropejskie - post uklado-warszawskie sa dla nich ciagle dosc egzotyczne, nie mowie tu oczywiscie o militarnych organizacjach, ale o szarym odbiorcy, ktory zasadniczo ciagle ma obraz polski i rosji jako jednego obozu.
Podstaw formalnych?
A skąd mają być skoro nie ma ich w raporcie
Są przypuszczenie o błędnej informacji że samolot jest na lini i ścieżce, za późno padło hasło horyzont
no dobra, ale taws chyba reaguje ejdnka od pewnej niebezpiecznej, krytycznej wysokosci, prawda? Jeśli ladję w biały dzień na niewczytanym lotnisku to oczywiście, zę go mogę ignorować - wiem, zę lecę w osi apsa, na ścieżce, z zaraz dotknę kołami ziemi, jestem bezpieczny, kontroluję samolot i to nie zderzenie. TAWS wyje? Nie wie, ze laduję, to wyje.
Ale oni nie widzieli nic. Byli tacy pewni, ze lądują prawidłowo? No, to sie przeliczyli.
Jasne, zę Rosjanie powinni wskazać swoje ewentualne błędy, jasne, że wizerunkowo ni wygrli a my jesteśmy w czarnej dupie - tyle tylko, ze nawet gdyby wine podzielic i tak nie byłoby po równo. Bo to piloci chcieli tam ladowć za wszelka ceę. A niektórzy chcą wmówic, ze gdyby im kontola zabroniła, to by odlecieli, ewentualnie ze kontrola wręcz ich wprowadziła w błąd. co to sa, leszcze ze szkoly lotniczej? Nie widzieli, zę nic nie widać? :D
Juz isałem, to tak jakby czepiać sie, zę jadąć we mgle 150 km/h przypierniczyłem w drzewo bo ktos mi nie postawil ograniczenia predkosci albo znaku uwaga zakret - tak jakbym mógł przed nim wyhamować...
Herr Pietrus post 181 edit
"panie dyrektorze . wyszła mgła...W tej chwili. w tych warunkach.które są obecnie.nie damy rady usiąść .spróbujemy podejść .zrobimy jedno zajście. ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie.tak że proszę zapytać szefa co będziemy robili"
Mak str 165, gdzie tu lądowanie na siłe ?
MANOLITO strona 130 masz o co pytałeś
rvc, ucięło Ci cytat - już naprawiam Twój błąd:
Będziemy próbowali? (dyrektor
Kazana)
10:26:38,1 10:26:40,2 Dowódca statku Paliwa nam tak duŜo nie starczy,
Ŝeby do skutku.
10:26:43,6 10:26:44,8 A No to mamy problem (dyrektor
Kazana)
10:26:44,8 10:26:47,3 Dowódca statku MoŜemy pół godziny powisieć i
odlecieć na zapasowe
10:26:47,7 10:26:49,0 A Jakie zapasowe? (dyrektor Kazana)
10:26:48,8 10:26:49,6 Dowódca statku Mińsk albo Witebsk.
10:26:51,0 10:26:52,7 A Mińsk, albo Witebsk… (dyrektor
Kazana
Mleko się wylało to może wczoraj. Dziś wydźwięk światowych mediów wskazuje jednoznacznie, że raczej wybiło szambo i ochlapało chłopców od piłki bawiących się w politykę. Śmierdzi kupą niemiłosiernie.
Wracając do stanu Błasika, który opowiadał w kabinie wycieczkom jak działa skrzydło i robił czynności zarezerwowane dla załogi (checklisty). Samochodem to ja mogę jechać sam po o paru piwkach, ale nie złomem co grzeje ponad 200 km/h przy widzialności 200 metrów i są niekiedy ułamki sekund na reakcje. Wszędzie niezależnie od warunków obowiązuje zasada sterylnego kokpitu, czyli mordy w kubeł.
PSXFAN - przeczytaj raport, oni podali według jakich zasad i to były jedyne dla nas dostępne zasady opublikowane w AIP Rosja. Zgodnie z nimi za pozycję odpowiada pilot - podejście na 2 ndb. Tam kontroler daje zgodę na podejście i na lądowanie i nic więcej nie musi. Inne zasady dotyczą wojskowych lotów rosyjskich (nie ma norm międzynarodowych) i my dopiero chcemy je TERAZ poznać - ale po co się kompromitować takim żądaniem. W tej rusko-wojskowej procedurze kwituje się wysokości przez radio, załoga tego nie robiła, więc byli zdani na siebie. Dlatego twierdzę, że nie można winić kontrolerów.
TAWS - co za różnica jak działa. Zasady są proste i nie ma wyjątków czy lotnisko jest w bazie czy nie. Jak pilot słyszy to ciągnie, chyba że leci z widzialnością i widzi przeszkodę, a tak nie było. Nie ma czasu na gdybanie jak to wyje. Tutaj została opracowana metoda na ściszanie, przez wciskanie guzika na wysokościomierzu, żeby go uszukać.
ksips >> widzisz jakiś nacisk?
"ale nie złomem"
Akurat Tupolewy to bardzo dobre maszyny, a awarie mogą się zdarzyć nawet w najnowocześniejszej maszynie...