Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Blade Runner 2049 może przynieść producentom 80 milionów dolarów strat

09.11.2017 12:57
PanWaras
5
19
odpowiedz
PanWaras
87
Legend

No jak ludzie u nas szturmem szli na taki Botoks, to ja nie mam pytań.

09.11.2017 12:01
Kowalus20
1
8
Kowalus20
142
Konsul

Ludzie wolą papkę, nie docenia się już dobrych w miarę naturalnych efektów. Czasami mam wrażenie, że te nowe filmy, które mają mase efektów komputerowych, mają je coraz gorsze bo są bardziej wyczuwalne... Wystarczy popatrzeć na filmy z przed ok 10 lat, a teraz... gorzej niż stagnacja.

09.11.2017 12:36
raveenn
2
7
odpowiedz
1 odpowiedź
raveenn
85
Pretorianin

Szkoda,bo to dobre kino, a nie mamałyga jakich pełno dzisiaj ale myślę, że ten obraz potrzebuje czasu, żeby odrobić straty no i chiński rynek, który zawsze ratuje w takich sytuacjach...

09.11.2017 12:01
Kowalus20
1
8
Kowalus20
142
Konsul

Ludzie wolą papkę, nie docenia się już dobrych w miarę naturalnych efektów. Czasami mam wrażenie, że te nowe filmy, które mają mase efektów komputerowych, mają je coraz gorsze bo są bardziej wyczuwalne... Wystarczy popatrzeć na filmy z przed ok 10 lat, a teraz... gorzej niż stagnacja.

09.11.2017 12:36
raveenn
2
7
odpowiedz
1 odpowiedź
raveenn
85
Pretorianin

Szkoda,bo to dobre kino, a nie mamałyga jakich pełno dzisiaj ale myślę, że ten obraz potrzebuje czasu, żeby odrobić straty no i chiński rynek, który zawsze ratuje w takich sytuacjach...

09.11.2017 12:41
PanWaras
2.1
3
PanWaras
87
Legend

W Chinach też kiepsko, więc raczej mają słabą perspektywę aby wyjść na +.

https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14429267&N=1

post wyedytowany przez PanWaras 2017-11-09 12:41:44
09.11.2017 12:38
Wielki Gracz od 2000 roku
3
odpowiedz
5 odpowiedzi
Wielki Gracz od 2000 roku
172
El Kwako

Wiesz, tu nie tyle chodzi o papkę, co chęci do oglądania. Obecnie jestem na praktykach, do tego studia. Z 26 dni wolnych w miesiącu zrobiły mi się 4. I nie mam już za bardzo ochoty iść na taki film jak Łowca, który bądź co bądź potrafi być momentami nużący. Potrzebuje po prostu czegoś co mnie utrzyma w napięciu cały czas. I podejrzewam, że podobnie jest z innymi. Ta cała pogoń za wszystkim i brak czasu powodują, że jak już ludzie coś chcą obejrzeć to prostego w odbiorze. Łowcę pewnie obejrzę jak wyjdzie poza kino, bo jedynkę wspominam miło, choć pod koniec lekko usypiałem. Ale klimat i efekty mimo upływu czasu robiły dobre wrażenie.

post wyedytowany przez Wielki Gracz od 2000 roku 2017-11-09 12:38:40
09.11.2017 13:28
Matysiak G
3.1
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Ta cała pogoń sprawia, że 3 godzinny, nieśpieszny film jest tym, czego mi potrzeba. Ale jak ktoś woli być chomikiem w kółku...

09.11.2017 14:21
James_007
3.3
1
James_007
185
Septimus

@Matysiak G
Byłem na tym filmie na godzine 19:50... skończył się o 23. Jedyne co sprawiło, że nie zasnąłem to muzyka Zimmera, która co jakiś czas rozbrzmiewała jak syrena z głośników.

To nie jest tak, że nie doceniam walorów artystycznych tego filmu. Oprawa audiowizualna jest niemal zapierająca dech w piersiach. Historia też jest nietuzinkowa i uderzająca w ciekawe nuty. Jednak akcja jest prowadzona tak niespiesznie, jest w tym filmie tyle wątków, ze ciężko mi było wysiedzieć te 3 godziny w kinie.

Myślę, że to jest główna przyczyną porażki tego filmu - wysiedzieć 3 godziny w kinie na niespiesznie przesuwajacych sie kadrach to wyzwanie. No i marketing ssał, bo chyba ludzie mysleli, ze wszyscy widzieli oryginał i szturmem uderzą do kin.

09.11.2017 14:30
PanWaras
3.4
1
PanWaras
87
Legend

Ja tam wolę obejrzeć te 3 godziny dobrego kina, niż 1,5 godziny beznadziejnego filmu tylko dlatego, że jest krótki, i ma jeden wątek który jest otoczony milionem wybuchów.

09.11.2017 14:40
Wielki Gracz od 2000 roku
3.5
Wielki Gracz od 2000 roku
172
El Kwako

Wiecie, ja mówię z własnej perspektywy. Obecnie przez większość czasu jedynie co bym chętnie zrobił to zamknął oczy na dłuższą chwilę. Może i moja wcześniejsza "diagnoza" jest chybiona. Ale spójrzmy na to też pod innym kątem - jak naprawdę kultowy jest jest pierwszy Blade Runner? Dla garstki fanów, którzy wciąż fascynują się tym filmem (i to jest piękne)? Według mnie znaczną część obecnej widowni w kinach to ludzie młodzi, nie pamiętający oryginału, a prawdopodobnie nawet go nie widzącego. A że opierają się na opiniach (również napisane przez ludzi młodych na swych blogach, forach itd.), które pewnie ukazują, że jest to jak kolega niżej wspomniał 3 godzinny film o nieśpiesznym tempie, to uznali że jest to film zły i na niego nie poszli. Mogło być i tak. Jedyne co tak naprawdę wiemy, to że ten film nie sprzedał się. Mówi się trudno. Za 30 lat znajdzie się ktoś kolejny kto to spróbuje wskrzesić i może wtedy się ta marka odnajdzie.

09.11.2017 15:11
3.6
6
Voltron
103
Konsul

Serio? Ja mam żonę, pracę, dwoje dzieci na utrzymaniu. Praca w finansach, dzieci przedszkole, spacery, odwieść, przywieść, z żoną gdzieś pójść w tygodniu. Małżonka pole dancing 2x w tygodniu, ja w domu z dzieciakami, gotować obiady na 2-3 dni. Weekendy czasem wolne, pograć możemy w gry czasem w tygodniu, czasem wyjazd rodzinny, czasem spotkanie ze znajomymi na RPG etc.

I właśnie chodzimy na takie filmy na Blade Runner etc. bo po "papce" jaką serwuje praca, obowiązki itd. fajnie obejrzeć coś ambitnego.

A ty co- studia + praktyki i myślisz, że nie masz czasu? Że teraz jesteś zajęty? I dlatego dobrze jest obniżać swoje wymagania? Chłopie, to co ty będziesz oglądał jak będziesz miał rodzinę na utrzymaniu, pracę i nie daj boże kredyt? Telenowele tylko bo "cała pogoń"?

post wyedytowany przez Voltron 2017-11-09 15:12:41
09.11.2017 12:43
4
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Moooras
116
Generał

Pozostaje tylko liczyć na Oskary i rynek DVD.

17.11.2017 12:01
elathir
4.1
elathir
96
Czymże jest nuda?

No jak film nie dostanie oscara za zdjęcia, to się naprawdę zdenerwuję. Nie pamiętam kiedy widziałem tak piękny film. W sumie artystycznie wrażenie tez genialne robi Vincent, ale jako animacja nie startuje w tej samej kategorii.

09.11.2017 12:57
PanWaras
5
19
odpowiedz
PanWaras
87
Legend

No jak ludzie u nas szturmem szli na taki Botoks, to ja nie mam pytań.

09.11.2017 12:58
Hanys_Mori
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
Hanys_Mori
87
Pretorianin

I stary i nowy BR są filmami specyficznymi, przeznaczonymi dla określonej, raczej wąskiej grupy widzów. I Villeneuve i cała ekipa nakręciła naprawdę dobry, ba wręcz doskonały film, który trafił do tej wąskiej grupy, co zważywszy na status kultowego pierwowzoru było dość trudne. Ja na pewno kupie jeszcze wydanie na BR i dam im zarobić.
Natomiast z drugiej strony, może dobrze że BR 2049 żadnym hitem kasowym nie jest, bo jeszcze by zrobili z niego jakieś wieloczęściowe gówno.

09.11.2017 13:11
6.1
3
pisz
167
nihilista

Ale to widać, że chcieli nakręcić trzecią część - w ten sposób 2049 jest bez sensu, bo większość tematów zostaje w zawieszeniu.

09.11.2017 13:18
Falcao_82
6.2
2
Falcao_82
153
!AssociazioneCalcioMilan

Też mam podobne odczucia, film skończony w ten sposób że bardzo łatwo można kontynuować historię.

09.11.2017 13:14
Falcao_82
👎
7
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Falcao_82
153
!AssociazioneCalcioMilan

Większość ludzi ma jednak kłopoty ze zrozumieniem pewnych rzeczy dlatego wolą dostać bezsensowny film nad którym nie trzeba myśleć.

09.11.2017 13:31
7.1
1
mevico
62
Generał

Ty masz najwyraźniej problemy ze zrozumieniem, że nie każdemu musi podobać się to co Tobie a jak się nie podoba to jest gorszy od Ciebie.

09.11.2017 14:20
Persecuted
8
odpowiedz
4 odpowiedzi
Persecuted
143
Adeptus Mechanicus

BR 2049 to piękna produkcja i doskonała kontynuacja, moim zdaniem dorównująca legendzie, ale to też kino nie dla każdego. Film jest długi, dosyć powolny, mroczny, stawiający na atmosferę, niejednoznaczny, co dla niektórych może być męczące lub po prostu nużące.

Tak trochę z innej beczki. Nie jestem maniakiem tego uniwersum, więc nie wszystko rozumiem i może ktoś bardziej obcykany zechciałby rozjaśnić. Czym właściwie są replikanci i dlaczego są tak podobni do ludzi? Czemu (a właściwie w jakim celu) mogą krwawić, dlaczego potrzebują tlenu do oddychania, dlaczego mogą umrzeć od odniesionych ran, dlaczego mogą stracić przytomność, dlaczego mogą i chcą tworzyć związki uczuciowe (choćby ze sztuczną inteligencją), dlaczego mogą i chcą uprawiać seks, dlaczego czują smutek, żal, złość, ból itd, dlaczego mają wolną wolę (a więc mogą np. się buntować albo decydować o różnych rzeczach)... zupełnie jak ludzie? Skoro są rzeczami (tak się ich traktuje), to po co dawać im te wszystkie ludzkie... ułomności, które tylko umniejszają ich użyteczność? I dlaczego oprócz tych typowo ludzkich przymiotów mogą np. przebijać ściany własnym ciałem albo kleić swoje rany niczym terminator?

Początkowo myślałem, że to są jakieś roboty albo androidy (na wzór tych z Obcego), a teraz mi się wydaje, że to są po prostu zmodyfikowani genetycznie i wyhodowani w laboratoriach ludzie, których jednak - z jakiegoś niezrozumiałego powodu - traktuje się jak przedmioty użytkowe. Czy dodanie im funkcji prokreacji (wokół której kręci się cały film) na prawdę cokolwiek zmieni? Czy przez to ludzie zaczną ich traktować jak równych sobie, a nie jak rzeczy? Od kiedy zdolność do rozmnażania jest kluczowa dla człowieczeństwa? Czy cała ta lista ludzkich cech i przymiotów, które posiadają replikanci, nie wystarczy?!

post wyedytowany przez Persecuted 2017-11-09 14:24:26
09.11.2017 14:45
Daro_ufo
8.1
Daro_ufo
106
Pretorianin

Niestety jeszcze nie czytałem Philipa K. Dicka i tak jak Ty nie do końca rozumiem kim tak naprawdę są replikanci. W jednej ze scen BR 2049 pokazano, że replikanci są tworzeni/hodowani w workach czyli nie są mechanicznymi istotami więc dlaczego K nazywano androdupkiem? Android to według mnie raczej maszyna choć z drugiej strony wikipedia mówi, że to też sztucznie wyhodowana istota.

09.11.2017 15:07
8.2
MOD
182
Generał

Jest tak jak piszesz.W niektórych książkach Dicka androidy to po prostu biologiczni ludzie , tylko sztucznie stworzeni i tylko tym się różnią od prawdziwych ludzi. Nie są urodzeni jak reszta tylko stworzeni w jakiś sztuczny sposób.

09.11.2017 15:28
Persecuted
8.3
Persecuted
143
Adeptus Mechanicus

Dzięki za odpowiedzi!

Czyli - jak dla mnie - to trochę nie trzyma się kupy. Z biologicznego punktu widzenia replikanci są ludźmi (albo nawet super ludźmi, biorąc pod uwagę ich możliwości), za wyjątkiem wspomnień sprzed wytworzenia (wgrywa im się sztuczne) i możliwości prokreacji. Zatem trochę trudno mi uwierzyć, że ludziom przyszłości tylko tyle wystarczyło, żeby bez wyrzutów sumienia czy jakichkolwiek emocjonalnych oporów, traktować replikantów jak rzeczy albo niewolników, których ot tak można wyrzucić czy zlikwidować. Zwłaszcza mając świadomość, że replikanci - inaczej niż np. androidy z Obcego - czują jak ludzie (strach, ból, złość itd.) i są zdolni np. do przyjaźni czy miłości. Taka "znieczulica" społeczna niby wpisuje się nieźle w cyberpunkowe realia, ale wydaje mi się jakaś taka naciągana, bo pozbawiona sensownych podstaw.

10.11.2017 11:32
Sargos Deres
8.4
Sargos Deres
31
Centurion

[SPOILERY DO OBU FILMÓW]
Mnie oba filmy urzekły za swój klimat, indywidualne podejście do widza, oryginalny scenariusz i wzorową grę aktorską. Nie jestem specem, tym bardziej maniakiem uniwersum jak to określiłeś, ale spróbuję odpowiedzieć na Twoje pytania. Wszystko podam czysto teoretycznie bo jest to typ filmu w którym nie masz wszystkiego podanego na tacy (to działa w ten i ten sposób, nie inaczej), tylko ma Cię skłonić do refleksji i własnej interpretacji.

Czym są?
Replikanci są tworami bioinżynierii, stworzonymi z krwi i kości na wzór swoich twórców ze zmianami genetycznymi, które pozwalają im na pracę w bardzo trudnych warunkach (początkowo tylko pozaziemskie kolonie), przebijanie ścian i klejenie ran. Uczucia i emocje u replikantów to chyba efekt uboczny, na który nie zwraca się uwagi bo to przecież sztuczny człowiek.

Czemu mają uczucia?
W przyszłości serwowanej przez Blade Runnera być może robotyzacja / cyborgizacja nie rozwinęła się tak bardzo jak bioinżynieria, dlatego nie ma tam androidów mechanicznych w stylu terminatora. Krwawią, umierają, tracą przytomność i potrzebują tlenu bo żyją, są jednostkami biologicznymi, zachodzą w nich te same procesy co w ludziach. Dodatkowo być może replikantom nie wyłączono emocji i uczuć bo dotychczasowa technologia na to nie pozwala. Należy dodać, że każdy replikant jest / był emocjonalnie upośledzony, ponieważ jest podatny na test werbalny.

Co zmieni prokreacja?
Głównym problemem drugiego filmu jest to, że powstał replikant zdolny do replikacji (Rachael), żeby nie było pomyłki tylko ona posiada tą "umiejętność". Tyrell (doktorek z 1) zrobił coś czego Wallace (doktorek z 2) nie potrafił. Co to zmienia? Cholernie dużo. Dotychczas replikanci mogli żyć maksymalnie 4 lata lub nawet krócej, zależnie od ich zdolności. Kontynuacja usuwa tą ich niedogodność, a więc stają się coraz bardziej ludzcy. Świat w którym sztuczny człowiek może wydać na świat żywą istotę wywróci się całkowicie do góry nogami, bo powstanie lepsza i doskonalsza rasa, która potrafi to samo jednocześnie będąc pozbawiona ułomności, a to nie bardzo na rękę ludziom (rasizm byłby słabym określeniem).

Czy same ludzkie cechy bez prokreacji nie wystarczają?
No właśnie nie. Jak coś stworzonego sztucznie ma być traktowane na równi z żywym?

Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem, ale zaznaczam, że to własna interpretacja. Jeśli lubisz taką tematykę, nazwę ją sztucznym człowieczeństwem to polecam film anime Ghost in the Shell z 1995 roku.

Na koniec zagwozdka dla Ciebie. Co jeśli Rick Deckard jest replikantem? Od razu dodam, że żaden z filmów nie zaprzecza temu, jak również nie przyznaje tego.

post wyedytowany przez Sargos Deres 2017-11-10 11:35:34
09.11.2017 14:24
9
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1101535
23
Generał

Bardzo lubie pierwszego BR, ale ten mnie troche zawiodl. Przede wszystkim jest zwyczajnie za dlugi i przegadany, spokojnie mozna by polowe tych nic nie wnoszacych scen powycinac i film by na tym nie stracil, a zamiast tego trwalby poltorej godziny (czy dwie), a nie trzy. Slamazarne tempo akcji, film w ogole nie trzyma w napieciu. Wizualnie spoko, ale juz muzyka to czesto glosne dudnienie.
Ogolnie rozczarowanie. Nie mowie ze to kiepski film, przecietny, taki na 6/10.
I nie, moim ulubionym filmem nie jest Botox, xXx ani nawet Transformersy.

17.11.2017 12:06
elathir
9.1
elathir
96
Czymże jest nuda?

Przecie oryginał robi dokładnie to samo. Te filmy maja być powolne w swoim założeniu.

09.11.2017 14:25
czekoladowyjoe
10
3
odpowiedz
3 odpowiedzi
czekoladowyjoe
77
Konsul

Smutne. Poważnie. Ja byłem dwa razy w kinie. Pierwszy, z ciekawości i ogólnie bo lubię ten klimat, drugi, żeby jeszcze raz zasmakować właśnie klimatu. Teraz u mnie leci ciągle soundtrack z BR i BR2049. W każdym razie, kiedy słyszę u siebie w pracy od jednej panny, że w momencie gdy była z chłopakiem ludzie wychodzili z kina, oni "jakoś wytrwali", że film nie ma ekhm* fabuły (tak właśnie powiedziała) to się nie dziwię powyższym danym. Ta koleżanka i jej facet to przeciętni odbiorcy którzy są fanami "dużo akcji plus goła baba". Smutne, a takich ludzi jest na pęczki.

post wyedytowany przez czekoladowyjoe 2017-11-09 14:25:45
09.11.2017 14:54
Daro_ufo
10.1
Daro_ufo
106
Pretorianin

Jednak ludzie szukają prostych, nieskomplikowanych rozrywek co widać na co-dzień w TV - Chwile prawdy, Dlaczego nie... i cała masa tego typu kompletnie odmóżdżającego badziewia. Ja sam mam bardzo mieszane uczucia co do BR 2049 i nie umiem mu wystawić konkretnej oceny. Z jednej strony film jest wizualnie piękny, z ciekawą fabułą, dobrą aczkolwiek gorszą niż w pierwszej części muzyką ale z drugiej strony momentami mocno się dłużył (jestem ciekaw co pojawi się w 4 godzinnej wersji o ile taka powstanie). I tu pojawia się paradoks bo mimo, że się dłużył to dzięki pięknym kadrom miło się na to wszystko patrzyło i 2 godz. 40 min szybko mineły.

09.11.2017 15:20
10.2
Voltron
103
Konsul

Niestety masz rację. Ja byłem u siebie w mieście wieczorkiem w środę w kinie i sala była prawie pełna i nikt nie wychodził. Cisza jak makiem zasiał. Widać że film zafascynował salę. Sam ze znajomymi nie mogłem się od filmu oderwać. Film był takim kontrastem do tego gówna co wychodzi w kinach, jakim Wiedźmin 3 był dla gier AAA ostatnich 5 lat. Po filmie byłem absolutnie zdruzgotany wiedzą, jak słabo ten film zarobi, bo jest za dobry, za ambitny, nie kierował się do tępej masy, która rządzi trendami rozrywki dzisiaj. Czułem też smutek, że prawdopodobnie przez następne długie lata nie ujrzę w kinie kolejnego ambitnego filmu SF/cyberpunk w tych klimatach, bo nikt nie będzie chciał zaryzykować.

I też w pracy słyszałem opinie, szczególnie od takiej idiotki koleżanki, która uwielbia oglądać reality shows "nie wiem o co w tym (BR) filmie chodziło, długi strasznie, o nicznym".

No kurwa mać....

Przez ostatni rok nic nie robię tylko gram w stare gry, oglądam stare filmy, stare anime (te ambitne jak Ergo Proxy, GITSy etc.) i się zastanawiam jak to wszystko tak nisko upadło.

09.11.2017 15:34
czekoladowyjoe
10.3
czekoladowyjoe
77
Konsul

Nie sposób się nie zgodzić. Podpisuję się pod tym, o czym mówicie. Dodam jeszcze, że w sumie, patrząc pod kątem kadrów/estetyki - reakcje "społeczne" pokazują jak niewiele osób zwraca na to uwagę jednocześnie prawdopodobnie będąc niewrażliwymi na takie elementy w kinie. Moim zdaniem - wiadomo, subiektywnie - ale ma to ogromne znaczenie dla "pełnego" odbioru danego filmu.

09.11.2017 15:16
wytrawny_troll
11
odpowiedz
1 odpowiedź
wytrawny_troll
76
Exactor

Na tle chłamu BR 2049 błyszczy. Jest to najlepszy film s-f ostatniej dekady.
Jednak myli się ten co wypisuje bzdury o tym jakoby o pierwszej części pamiętały tylko leśne dziadki. Film doczekał niezliczonych reedycji, kilka sam posiadam. Czyli gdyby nie był popularny to po co by to robiono?
Miałem obawy przed seansem BR 2049. I niestety większość się sprawdziła. Neoromantyk Zimmer eksperymentuje z brzmieniem elektronicznym. Wyszło dobrze ale nie jak u Vangelisa, genialnie. Brakuje takich mocnych akcentów jak "love Theme" lub "Main Title".
Zimmer wkracza w obszary techno noire, ambient itd. Robi to bez polotu. Poprawnie. Niestety dla młodszych widzów, a przynajmniej dla tych co maja dość pustej papki. Na bezrybiu i rak ryba. Wydaje im się, że to arcydzieło bo nie wybuchają beczki. Problem leży w tym, że ta część gubi przekaz i subtelność wizji pierwszego łowcy. Blade runner 1982 był mocno osadzony w swoich czasach. Współtworzył legendarne kino popkulturowe, które wtedy było de facto w "podziemiu"(nie było uznawane za pełnoprawne kino)
Ale film stawiał ważne pytania. O to czym jest człowieczeństwo? Kto siebie może nazywać człowiekiem? Jaka jest kondycja ludzkości.
Nowy blade runner 2049 w zasadzie nie stawia żadnych pytań. Raczej zmierza ku mistyce i mesjanizmowi. I to jest zły kierunek. Ponieważ to przerabiał już Matrix.
Film ma też niewiele dłużyzn. Ale ma. I to też jest problem.
Natomiast od strony plastycznej to arcydzieło. Cóż lata postępu w filmowej technice zrobiło swoje.
Niestety to jest tylko bardzo dobry film. Spodziewałem się jednak dzieła. Zwłaszcza by docenić dwójkę trzeba zobaczyć jedynkę. ponieważ główny wątek niestety kręci się wokół pierwszej części. Aktorsko film ok. Chociaż Ford mógłby sobie już dać siana. Nie pasuje do takiego kina. Nie te lata.
Czy poleciłbym ten film? Tylko koneserom. Zjadacze popkornu będą się nudzić.
Na koniec zaś ciekawostka. Pierwszy BR tez na początku przyniósł straty. Dopiero po 20 latach zaczął przynosić zyski. A sam Scott twierdził, że druga część nigdy nie powstanie. A jednak. Tylko czy to dobrze? Mam mieszane uczucia.

09.11.2017 15:42
Persecuted
11.1
Persecuted
143
Adeptus Mechanicus

A ja szczerze mówiąc byłem trochę rozczarowany pod kątem tych "wielkich pytań", jakie rzekomo film zadaje. Wpisuje się on w całkiem dobrze już przegadany w kinie nurt poszukiwania granic człowieczeństwa i zastanawiania się czym różni się człowiek od maszyny (czy też sztucznych tworów ludzio-podobnych). Jednak moim zdaniem - inaczej niż część pierwsza - BR 2049 nie dorzuca tu własnej cegiełki, nie rzuca nowego światła, nie próbuje zabrać głosu i zając stanowiska. Ot powtarza po raz n-ty to, co już wielokrotnie słyszeliśmy.

Był taki niezły film Alexa Garlanda z 2015 roku Ex Machina, który niby też traktował o tym samym, ale jednak od nieco innej strony i potrafił zmusić mnie do jakichś refleksji, co po seansie BR 2049 niestety nie miało miejsca (a przy pierwszej części owszem). Może dlatego, że jakoś tak mało czasu poświęcono samym replikantom? Nie ukazano procesu ich tworzenia ani roli czy pozycji w społeczeństwie. Wiemy że są i że ludzie nimi gardzą, tyle.

09.11.2017 15:26
12
odpowiedz
zanonimizowany668247
167
Legend

Byłem na filmie dwukrotnie i powiem wam, że mimo tego, że film trwał prawie 3 godziny to ludzie dosyć niechętnie wychodzili z sali. Za każdym razem czekali na napisach końcowych za jakąś dodatkową sceną.
Nie rozumiem też narzekania na długość filmu. Na BR 2049 jak już wspomniałem byłem dwukrotnie w kinie i z chęcią bym sobie obejrzał film jeszcze raz i wcale się nie nudziłem oglądając film w przeciwieństwie do zachwalanego Spider-man Homecoming. Mi się wydaje, że jednak zawiodła kampania reklamowa i narzekanie pseudo fanów oryginału przed premierą filmu.

09.11.2017 16:13
dj_sasek
13
odpowiedz
dj_sasek
152
Freelancer

Widocznie film jest zbyt skomplikowany dla obecnych odbiorców, a w Polsce zadowolą się ludzie takim Botoksem czy Listami do M 3 xD

Jak powiedziałem koleżance z pracy, że nie oglądam takich gówno filmów jak Botoks to mało się na mnie nie obraziła, że nazwałem to coś "gównofilmem". To czego tu oczekiwać?

post wyedytowany przez dj_sasek 2017-11-09 16:14:32
09.11.2017 16:30
pieterkov
14
2
odpowiedz
1 odpowiedź
pieterkov
142
Senator

"zarobił jedynie 240 milionów dolarów
Przy budżecie na produkcję wynoszącym 155 milionów dolarów oraz nieujawnionej kwocie wydanej na marketing, jest to wynik nie tylko poniżej oczekiwań inwestorów, ale niewystarczający nawet na wyjście tytułu na zero."
Zakładając, że na marketing wydali więcej niż 85mln....

09.11.2017 18:16
typical hater
14.1
1
typical hater
91
Aedan Cousland

To tak nie działa, że płacisz za bilet i te pieniążki magicznie pojawiają się na koncie wytwórni, po drodze swoją dolę odbierają kino i dystrybutor, na rynku amerykańskim idzie do wytwórni tylko 50%, a na niektórych rynkach dobrze jest jak trafi 20%.

09.11.2017 16:42
Flyby
15
odpowiedz
Flyby
234
Outsider

Kiedy dawno temu oglądałem kopię pierwszego "Blade Runnera" w dość niezwykłych warunkach (był stan wojenny, kopia była wypożyczona z ambasady amerykańskiej) byłem już po lekturze książki "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach" Philipa K.Dicka.
Żyłem wówczas w świecie wyobraźni Dicka a wtedy ten świat nie miał sobie równych z wielu powodów.
Właśnie czytałem wyżej zapytania kim byli "replikanci", jak się mają do kondycji ludzi jako takich i dlaczego samym swoim istnieniem stanowili zagrożenie.
To nie są pytania na które można odpowiedzieć wyczerpująco i szybko :) Cała fantastyka Dicka miała taki jakby podwójny, pogłębiony charakter - serwowała niezwykłe obrazy przyszłości związane z technologią i sięgała zarazem do ludzkiego wnętrza.
Cieszę się że wciąż ta fantastyka potrafi fascynować - filmu jeszcze nie oglądałem.

09.11.2017 17:59
A.l.e.X
😁
16
2
odpowiedz
A.l.e.X
152
Alekde

Premium VIP

nie przejmujcie się nowe Star Kupy + Marvel gnioty zarobią po 1-2 miliardy w końcu filmy obecnie nie muszą już być sztuką mają bawić ludzi którzy ledwo składają poprawnie zdania.

09.11.2017 18:07
adam11$13
17
odpowiedz
adam11$13
117
EDGElord

Niestety, ale cyberpunkowa stylistyka po prostu się nie sprzedaje (wystarczy spojrzeć na ostatnią adaptację Ghost in the Shell) i raczej nie ma szans, aby trafiła do szerszej, z lekka ogłupiałej widowni... co niebywale mnie smuci i cieszy zarazem.

Nowego Blade Runnera obejrzę na pewno, ale dopiero wtedy gdy będę mógł się nim spokojnie cieszyć w domowym zaciszu.

09.11.2017 18:22
18
2
odpowiedz
BlackPepper
1
Centurion

Tak właśnie się kończą brednie jakie się nam wmawia od lat. To tylko film, to tylko rozrywka, nie ma co się czepiać szczegółów, jak chciałeś czegoś poważnego, to było poczytać książkę; i tak dalej. Obecnie twórcy już nawet nie muszą udawać, że się starają. Z całą bezczelnością i w pełni świadomie serwują chałturę, a nawet potrafią atakować coraz mniej liczne głosy krytyczne. Wychowano całe pokolenie zjadaczy papki, metodą małych kroczków, usprawiedliwiając kolejne kompromisy. Było oczywiste, że doprowadzi to do upadku porządnego kina i mądrzejsi ostrzegali przed tym dawno temu. Ale większość jest zbyt wygodna. Teraz dodatkowo zaczęto nam wmawiać, że tak naprawdę nic niezwykłego się nie dzieje. Filmy są takie, a nie inne, bo zmieniły się czasy i gusta. Trzeba iść z duchem czasu... Trudno o bardziej perfidne i zakłamane wyjaśnienie problemu.

Film taki jak BR2049 ma obecnie nikłe szanse. Gdzie taki film? Współcześnie trudno znaleźć typowo rozrywkowe kino sensacyjne, które miałoby porządny scenariusz i nie robiło z widza idioty co dwie sceny i trzy zwroty akcji. Dawne kino klasy B miało większy szacunek do widza, niż to co dziś uchodzi za topowe produkcje.

post wyedytowany przez BlackPepper 2017-11-09 18:27:08
09.11.2017 22:38
wickywoo
19
odpowiedz
wickywoo
84
Konsul

w koncu gdy pojawia sie dobry film, to okazuje sie ze przynosi straty.

09.11.2017 23:29
20
odpowiedz
tomek0577
29
Chorąży

Byłem z dziewczyną na BR2049 w zeszłą sobotę. Sala była tak w 60% pełna. I to miesiąc po premierze, więc nieźle. Wyszliśmy z kina oczarowani przedstawionym światem, atmosferą i w końcu samą opowieścią, bo scenariusz jest naprawdę świetny. Wg mnie, mimo całego rozmachu, film był dość kameralny. Ale to jest właśnie jego urok. Ten film się po prostu chłonie. Nie ma tu zmian tempa i niespodziewanych wydarzeń "co 5 minut", ale to niczemu nie przeszkadza. Od goniącej na złamanie karku akcji są inne filmy. I zresztą je też oglądamy. Nowy "Łowca" to znakomite widowisko, okraszone znakomitą ścieżką dźwiękową, z pierwszorzędnymi aktorami i kapitalną reżyserią. Im więcej takich filmów tym lepiej. Zgadzam się, że ludzie mają różne gusta i nie każdemu może się spodobać. Jednak warto dać temu obrazowi szansę. Może paru nowych fanów zdobędzie. Ubiegłoroczny "Arrival" (też Denisa Villeneuve'a) miał podobne tempo. I tak samo jak BR2049, mimo że poruszał inne tematy, jest ciekawym filmem. Ja jako fan kina nie mam nic do zarzucenia. Cóż mogę dodać? Polecam.

10.11.2017 09:03
Jami84
21
1
odpowiedz
Jami84
58
Steam Maniak

Smutne to. Byłam z chłopakiem w 3 tygodniu od premiery, nie było tłumów na sali, ale nikt nie wychodził. Film nam sie na pewno nie nudził. Wsiąkliśmy w ten klimat i świat. Świetny film, chętnie obejrzelibyśmy drugi raz.

17.11.2017 12:15
elathir
22
1
odpowiedz
elathir
96
Czymże jest nuda?

Najlepszy film jaki widziałem od kilku lat. Co jeszcze bardziej niezwykle dorównał oryginałowi, który naprawdę lubię o co bardzo się balem.

Ale poza walorami fabularnymi, świetnie oddanym klimatem, naprawdę dobrą gra aktorską to przede wszystkim jeden z najpiękniejszych, o ile nie najpiękniejszy film jaki w życiu widziałem.

A czy za długi? Mnie to cieszy, denerwuje mnie ostatnio moda na filmy kinowe trwające po półtorej godziny, niewiele dłużej niż odcinek gry o tron czy innego tego typu serialu, gdzie wszystko jest upchane w możliwie krótki czas.

Genialne wrażenie zrobiła na mnie scena z pszczołami. Na pierwszy rzut oka bez sensu, bez związku, pierwsza do wycięcia w innym filmie. Tutaj byłem nią niesamowicie zauroczony wręcz.

19.11.2017 20:27
23
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Byłem dzisiaj. Jest to najlepszy film jaki widziałem chyba od 10 lat, a uważam się za fana kina i seriali i raczej należę do grupy osób, które sporo już widziały.
Film absolutnie genialny. Historia, aktorzy, dźwięk... MUZYKA MUZYKA MUZYKA, ŚWIATŁO I DŹWIĘK i fantastyczny przekaz, genialny splot emocji uczuć. Dawno nie byłem tak zachwycony tym co obejrzałem.
Nie wróżę temu filmowi niestety sukcesu. Wymaga zbyt dużo inteligencji emocjonalnej i nie karmi widza toną wystrzelonej amunicji. Nie ma też rypanka, zatem raczej mało komu się spodoba.

Wiadomość Blade Runner 2049 może przynieść producentom 80 milionów dolarów strat