Nowe fakty stojące za zamknięciem Visceral Games i anulowaniem gry Star Wars
EA schodzi na psy. Za dużo od nich gier z otwartym światem czy z mikrotranzakcjami. Może byłoby lepiej, gdyby prawa do star Wars przejął ktoś inny?
Nie należę do grona hejtującego EA czy Ubi za wszystko co zrobią, ale ta decyzja mocno mnie zmartwiła i wkurzyła...
Od czasów KOTORów i Jedi Outcast, nie powstała jeszcze gra singlowa, która byłaby godna marki SW...
Kiedy zobaczymy dobrą grę w uniwersum Gwiezdnych Wojen jak jeszcze te 10-15 lat temu? Odpowiedź jest prosta NIGDY, a kiedy zobaczymy Strategię lub RTS-a tworzonego głównie z myślą o PC-tach w stylu Empire At War czy też Galactic Battlegrounds? NIGDY, także moim zdaniem nawet nie ma co się rozpisywać na temat tego nędznego Disneya i EA opanowanych przez korporacyjnych syjonistów.
Ilość błędów i literówek w artykule jest przerażająca. Dodatkowo, mógłby to pisać ktoś kto zna się na SW, i wie, że ATST to nie robot, a maszyna krocząca sterowana przez żywą załogę.
EA schodzi na psy. Za dużo od nich gier z otwartym światem czy z mikrotranzakcjami. Może byłoby lepiej, gdyby prawa do star Wars przejął ktoś inny?
Kiedy zobaczymy dobrą grę w uniwersum Gwiezdnych Wojen jak jeszcze te 10-15 lat temu? Odpowiedź jest prosta NIGDY, a kiedy zobaczymy Strategię lub RTS-a tworzonego głównie z myślą o PC-tach w stylu Empire At War czy też Galactic Battlegrounds? NIGDY, także moim zdaniem nawet nie ma co się rozpisywać na temat tego nędznego Disneya i EA opanowanych przez korporacyjnych syjonistów.
"Disneya w to nie mieszaj."
Walt to się dawno w grobie przewraca patrząc na to jak wypaczyła się idea która kiedyś przyświecała jego firmie. O zgrozo nadal sygnowana jego nazwiskiem.
A jaka to idea przyświecała jego firmie? Konkretny cytat proszę.
Kiedy piszecie "artykuł opisujący śmierć dewelopera" brzmi to tak jakby chodziło o śmierć jakiegoś człowieka... nie bez powodu takie coś NIE znajduje się w oryginalnym artykule. Serio osoba pisząca newsy nie ma żadnego wyczucia? Może czas zlecić to komuś innemu bo ostatnio coraz częściej były błędy w tłumaczeniach lub niechlujnie napisane interpretacje artykułów z zagranicznych portali :)
Według ich badań rynkowych fani Gwiezdnych wojen chcieli rozpoznawalnych postaci oraz rycerzy Jedi, a nie produkcji o nieznanych im kryminalistach.
Ciekawe czy to samo mówili kiedy Steven Spielberg zaproponował zrobienie gry w tematyce drugiej wojny światowej. Pewnie mówili, że to nie jest popularne wśród młodzieży..bla bla bla
Nie należę do grona hejtującego EA czy Ubi za wszystko co zrobią, ale ta decyzja mocno mnie zmartwiła i wkurzyła...
Od czasów KOTORów i Jedi Outcast, nie powstała jeszcze gra singlowa, która byłaby godna marki SW...
To są jeszcze ludzie, którzy po EA czy Ubi oczekują ambitnych gier? Jedynymi ostatnio wydanymi bardziej ambitnymi grami od obu tych wydawców są Unravel i Child of Light. Reszta to masówka, jak żarcie w MCdonaldzie.
Ja nie tyle oczekuję, co (pewnie bardzo naiwnie) wierzę i staram się do każdej kolejnej ich gry podchodzić z chłodną głową... Bez super optymizmu, ale i bez zbyt wielkich uprzedzeń... No ale nie wygląda to dobrze...
No to zejdź na ziemie facet. Obie gry, które wyżej wymieniłem to ostatnie produkcje, jakie kupiłem od tych molochów. Na wszystko inne od nich szkoda mi życia. Głupie, niedopracowane, pocięte. To są cechy ich gier. Nic dziwnego, że kto bardziej ambitny, to ucieka od nich. A to jak EA wydymało Respawn to szkoda słów. Niech zwijają się stamtąd jak najszybciej.
marcing805 - akurat dwie ostatnie o Ubisoftu jak For Honor i nowy AC:O są grami pokazującymi że ubisoft potrafi robić doskonałe produkcje. Do do EA to pełna zgoda, od dawna nie pojawiło się nic co byłoby powyżej średniej.
12dura - niestety, chyba każdy liczył że Amy Hennig + uniwersum Star Wars to będzie coś wielkiego ;(
Z tym doskonałe to się nie zapędzajmy, For Honor miał wiele wad, choćby połączenie P2P. W nowego AC jeszcze nie grałem, ale znając Ubi ma swoje wady. Jednakże uważam tak samo - że Ubi potrafi pokazać, że nadal robi dobre gry.
Już dawno nie widziałem tylu błędów gramatycznych w artykule. Co za dno.
Korektor się nie popisał...
"W marcu 2015 roku zmienił się szef studia Visceral, a jego struktura została uproszczona, oddając większość władny w ręce ludzi stojących na czele zespół deweloperskich."
Ostatnie zdanie nawet nie kończy się kropką. Chyba, że to jeszcze nie koniec. :P
Ilość błędów i literówek w artykule jest przerażająca. Dodatkowo, mógłby to pisać ktoś kto zna się na SW, i wie, że ATST to nie robot, a maszyna krocząca sterowana przez żywą załogę.
Z takim nastawieniem i wewnętrzną organizacją dawno powinni już zniknąć ze sceny. Dopóki jednak utrzymują ich pre-orderowcy i nabywcy skrzynek tak długo unosić się będą "nad kreską".
Szkoda mi Dead Space'a. Świetna gra, moim zdaniem bardzo niedoceniona. klimatem jedynce nie dorównywała, ale nadal była to IMO bardzo udana produkcja. Normalnie jestem zawiedziony, że tak się kończą dzieje tej serii. Miałem nadzieję i to dużą, na kontynuację. Pieprzone EA.
Wylewacie te hejty na EA, ale sami widzicie, wydali gruba kase na produkcje, ktora z pewnych powodow (brak spojnej wizji, niezgoda wsrod pracownikow) okazala sie byc klapa. Za grami stoja olbrzymie pieniadze i nikt nie bedzie bez konca inwestowal w mniej lub bardziej bezcelowe projekty. Tak bylo w przypadku Kojimy i wiecznie nieukonczonego MGS5, tak bylo tu.
To, że gra okazała się być klapą to tylko ich zdanie, pewnie nie dało się wpieprzyć mikropłatności. Chaotycznie zarządzali, co z tego że wydali grubą kase jak wydali ją bezmyślnie ciągle żonglując ludźmi pracującymi przy projekcie.
Fajnie tylko ja tu tylko widzę, że to EA dało dupy, idioci płaci na coś czego jak widać sami nie kontrolowali, bo cały opis wygląda tak jakby w tych studiach osoby decyzyjne robiły sobie co chcą, bez żadnej odgórnej kontroli, planu, niczego...
I nawet to utrzymywali jak już było wiadomo, że nic z tego nie będzie.
Bardzo podobna sytuacja do me andromeda, tam też ktoś coś sobie założył, potem zmieniali założenia, bo za ambitne i nie dało się zrobić itp. itd., ponownie, zero kontroli.
Hennig to w ogóle jakiś absurd, jak można przejść z sony do EA, to trzeba być coś nie teges, po takim czymś to podejrzewam, że uncharted wyszło jej przypadkiem, nie żeby to jakieś cudo było.
Nie ma czegoś takiego jak "hejt". Tak jak cali Mityczni "Hejterzy".
Fabularnie dziwnie, równie dobrze można by to w uniwersum Mass Effect zrobić. Nie jestem jakimś super fanem, ale jak bym miał grać w grę SW to chciałbym być jednak rycerzem Jedi/ Sithem.
Ech, wyobraźcie sobie tylko "Star Wars: Uncharted" od Amy Hennig i to jeszcze o najciekawszym temacie w SW, czyli o gangach. No normalnie łezka kręci się w oku.
Przecież napisane jest w artykule, że EA skasował projekt, bo nie można było tam wrzucić płatnych pierdół na których chcieli zarabiać przez kolejne miesiące. Co stanowi 100% faktu, że to banda chciwych xxx. Nic poza kasą ma się nie liczyć. Prawdopodobnie tytuł był za mocno rozbudowywany w trybie fabularnym. Ciężko tam wrzucić dodatkowe możliwości opłat za dodatkowe życie i nowe kolory na szacie. Tak jak to było w Dead Space 3. Oni chcieli jakości, a EA zarobić na grze przez długi okres. Dlatego jakości byśmy nie uswiadczyli żadnej. Battlefront 2 oczywiście będzie takim gownem z opłatami. Powodzenia dla osób, które kupiłem preorder za 300 zł ;) Mądrzejsi nie płacą za crapy od EA.
wydawca zdecydował się skasować Jamaicę, gdyż obawiał się konkurencji ze strony Assassin’s Creed IV: Black Flag.
Można było przez na przykład rok dopracować grę i wydać, ponieważ do tej pory czegoś jak Black Flag nie ma, a gra przyjęła się dobrze.
Nie rozwiązało to jednak wszystkich problemów z Ragtag. Źródłem wielu z nich był silnik Frostbite. Electronic Arts uparło się, aby wszystkie projekty wydawcy korzystały z tej technologii, ale nie była ona przystosowana do gier TPP i nie dysponowała narzędziami potrzebnymi do produkcji tego typu gier, co znacznie wydłużało prace.
Mają nauczkę. Jeżeli chcą czerpać korzyści ze stosowania jednego silnika, trzeba stworzyć możliwie elastyczny. Wiem, łatwo powiedzieć, ale jak ma się tyle kasy, warto czasem wydać ciut więcej mając na uwadze przyszłe perspektywy.