bez przerwy
Dłużej niż cała noc nie grałem. Kiedyś wielokrotnie powtarzane sesje nocne w multiplayer StarCraft, diablo 2, counter Strike, day of defeat, dziś to co najwyżej godzinka wieczorem.
Jakieś LAN party w młodości na pewno, raz wyszło nam koło 20h. Ale to wiadomo, kilka osób, blaszaki rozstawione po pokoju gdzie tylko się zmieściły, dużo niezdrowego żarcia itd.
Szkoda, że te czasy już nie wrócą, nie wiem czy to było aż tak fajne jak wspominam, czy to tylko sentyment, ale niestety rozwój internetu z jednej strony umożliwił eksplozję wręcz granie online, ale z drugiej strony kafejki internetowe i LAN party w starej formie już nie wrócą.
Najdłużej 3 doby - maraton z kumplami w Silent Hilla czy Tekkena lub sam czasami w jakąś gierkę, ale to lata temu - teraz to maxymalnie kilka godzin.