Witam, chętnie przyjmę pomoc jakieś dobrej duszy. Już kiedyś pytałem tutaj o prostownik selenowy, teraz dalej robiąc porządki w zbiorach dziadka natrafiłem na taki "obraz" w cudzysłowie oczywiście, bo to nie jest malowane na płótnie. Wiem jedynie, że jest to rzecz prawdopodobnie z okresu międzywojennego, które już było w mieszkaniu gdzie mieszkali moi dziadkowie. Matka kojarzy ten obraz, bo wisiał przez pewien czas jak była dzieckiem. Napis to nie problem, bo po przetłumaczeniu za pomocą translatora wychodzi "całe twoje życie jest bogiem".
I teraz pytanie, jeżeli jest tu jakiś fachowiec czy to coś w ogóle może być warte? Czy po prostu jest to zwykły bzdet niemiecki do kupienia kiedyś w sklepach z pamiątkami tak jak teraz pełno podobnych rzeczy można znaleźć.
to jest samorobka o wartosci sentymentalnej. W podstawowce to nauczyciel chyba kolaz na taki typ tworczosci mowil.
Moja babcia w przerwie pomiedzy dzierganiem, pieczeniem, szyciem i innymi czynnosciami takie samorobki seryjnie robila dla rodziny, oczywiscie z Polskimi napisami ;).
Edit: Jako dzieciakowi, najbardziej mi sie podobaly takie prace wykonane ze slomy.-->
Dzięki za pomoc. Sam na to w sumie nie wpadłem, że to może być samoróbka. Na dodatek dzieciak z tamtego okresu mógł mieć nawet takie zadanie domowe, by stworzyć takie coś na ocenę. To chyba dobrze, że nie biegłem z tym do antykwariatu, bo by jeszcze "podśmiechiwali" ze mnie.
Najwięcej takich "sentymentalnych" obrazków i obrazów, przywożono z dawnych Ziem Odzyskanych. Co nie znaczy że mają one tylko wartość "sentymentalną". Po różnych kolekcjonerskich targach, osiągają one całkiem dobre ceny. Czasem trafi się wśród nich, prawdziwa "perełka".
..dodam, z tego okresu i miejsca zachowałem, robionego w całości z drewna, "dziadka do orzechów" - ma nie tylko niesamowity wygląd ale nadal działa, choć pewnie robiony był przed wojną.
To że coś jest "samoróbką" nie wpływa na cenę.
Musiał byś mieć do tego całą udokumentowana historię, łączącą to ze znanymi miejscami, osobami itd.
Bez tego to nie jest nic warte.
Jeżeli by wisiało w gabinecie Hitlera i miał byś to na zdjęciu to co innego :)
Także wartość jako pamiątka nie jako dzieło sztuki.
