Otóż po raz drugi zacząłem grać w wiedźmina bo mój pierwszy zapis gdzie miałem 20-25% ukończonej gry przez przypadek kiedyś usunąłem i przestałem grać ale wróciłem do gry i gram na wysokim poziomie trudności bez umiejętności która odnawia poziom życia w ciągu dnia i tu pojawia się moje pytanie czy jeżeli nie będę pustoszył chat wieśniaków (bo po prostu nie pasuje to do postaci) to gra nie stanie się zbyt trudna bo w końcu rzeczy do kupienia jest dużo, zbroja, jedzenie do regeneracji zdrowia, różne receptury czy też książki w których można coś znaleźć a w chatah jest dużo użytecznych rzeczy
Tego typu rzeczy może są opłacalne na samym początku rozgrywki, natomiast to samo możesz zarobić na zbieraniu ziół (jeśli chcesz być taki uczciwy) :)
Najwięcej jednak się zarabia na eksploracji miejsc ze znakiem zapytania - zazwyczaj jest tam sporo rzeczy do sprzedaży (szczególnie w przypadku kryjówek przemytników wokół wysp Skelige)
Większość to śmieci i trafić na coś wartościowego to mieć szczęście w RNG (losowe).
Moja rada - wykonuj zadania z wątku głównego do momentu gdy będziesz potrzebował lepszego oręża.
Co do pytajników na mapie - urok skalowania poziomów a'la Bethesda i większość rzeczy tam jest mniej warta niż kanapka z chlebem. Dopiero jak wbijesz poziom wystarczająco wysoko to łup nabierze wartości bo skaluje się wraz z twoim poziomem.
U mnie dopiero od 20lvl bandyci zaczęli zostawiać wartościowe bronie. Mimo mylącej nazwy jak „zardzewiały długi miecz" czy „drewniana pałka" to dostawaliśmy za nie więcej niż za zlecenia wiedźmińskie.
To jeden z tych powodów dla których Wiedźmin 3 był dla mnie porażką... na co wielki otwarty świat jak potem muszą wprowadzać takie bzdury...
Zgadzam się z kolegami wyżej. Same znaki zapytania wystarczą.
Nie do końca bezkarne. Jak za wiele ukradniesz we wsi u Barona, albo cokolwiek w Oxenfurcie, to Cie strażnicy pobiją i zabiorą kasę.