Od zawsze miałem wyje**** na social media a ten filmik tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Ilu z was tak żyje i oszukuje samych siebie?
https://www.youtube.com/watch?v=0EFHbruKEmw
Ja: wszystkim mówię że mam dużego członka, a tak naprawdę to mam małego.
ja jestem sobą cały czas, nie mam nawet facebooka :D
Cholera, myślałem że tylko dinozaury nie mają fejsbuka czy innego snakczata :P .
też nie mam, choć kiedyś założyłem tylko nie wiem po co...
A tak serio to nie, bo to nie życie jest. A co do facebooka: miałem, ale jak się zaczął srać o numer telefonu i dane, to sobie odpuściłem.
Facebook to zuo, nigdy tego nie założę, ani nic podobnego. W sumie mam tylko e-maila, GOLa, Steama i GOGa. Do rozmów międzyludzkich używam telefonu bądź czegoś rzadko spotykanego, czyli spotkań w cztery oczka jak śpiewała sroczka :D
Eee, to chyba jakieś wymysły tej nowej ery ludzi internetu.
Nie mam facebooka, instagrama, snapchata i czego tam jeszcze i nie muszę się przejmować takimi rzeczami.
Ja FB założyłem dopiero w wieku 23 lat. Używam tylko do komunikacji w grupach dla fanów okreslonych pisarzy czy klubów.
Nie wiem co ma przekonywać w tym filmiku, bo pokazuje jakieś absurdalnie przekolorowane skrajności i dotyczy w zasadzie dwóch grup:
- tych którzy mają jakieś zaburzenia poczucia własnej wartości,
- tego drobnego ułamka młodych wysportowanych dupeczek która trzepie szaloną kasę z tego że zrobi sobie fotkę z firmowym kubkiem.
Miałem Facebooka (nieaktywny już z 4 lata), z instagrama i Twittera korzystam do dziś (głównie ludzie z UFC i związani z branżą gier/muzyką czy programowaniem) i jakieś 98% to zwykłe fotki z wakacji, ogłoszenia, nowinki czy inne randomowe pierdy.
Napotkałem egomaniaków którzy co drugi post musieli wrzucać #healthylifestyle#veganfood#gettingfit#veggiesrule i inne bzdury, ale jak wspominałem - to dosłownie garstka. I szybko można sobie odfiltrować tablicę z bzdur.
Widzę za to sporo ludzi którzy myślą że wypieranie się czegokolwiek co modne (tak jak obecnie social media) jest cool - no coż, niestety nie jest.
Czy to nie jest tak, że ludzie którzy są nikim w realnym życiu uciekają w social media i tam starają sie jakoś zaistnieć, poprawić sobie humor i samopoczucie pisząc kłamstwa i wrzucając przerobione zdjęcia aby zaimponować "znajomym", których często nigdy się nawet na oczy nie widziało?
BTW po waszych wypowiedziach nie spodziewam się prawdy, ale łatwo się domyśleć, kto kłamie.
A ja sobie cenię te socjalne media i korzystam z nich wszystkich :)
Wystarczy wiedzieć co lajkować i co obserwować i fejsbuk może stać się świetną stroną z przydatnymi informacjami. Wiem kiedy i gdzie będzie jakiś fajny koncert, na bieżąco jestem z informacjami co się dzieje w moich ulubionych klubach sportowych oraz na bieżąco mam podgląd na aktualne promocje gier.
Dodatkowo ukończyłem wszystkie etapy nauki i na każdym z nich poznałem ciekawych ludzi i dzięki fejsowi, instagramowi wiem chociaż trochę co się u nich dzieje, wiem czy i gdzie pracują, z kim są, czy wzięli ślub, czy mają dzieci, po prostu co u nich słychać bo wielu z nich wyjechało a miło wiedzieć co u starych znajomych :)
Sam nie wrzucam nic bo tak szczerze mówiąc moje życie jest zwykłe a miejscami nawet nudne i nie mam co udostępniać innym.
Pozdrawiam cieplutko :)
W sumie to +1, bo jak się korzysta z mediów społecznościowych z głową, to problemu nie ma, i jak ktoś wyżej napisał: filmik jest przesadzony.
Gorzej jeżeli połowa Twoich znajomych robi jak na tym filmie. Taki czarny scenariusz jak zdjęcie ze ślubu z obcą panną młodą, zdjęcie z cudzymi dziećmi na placu zabaw czy foto z jakiejś bogatej firmy w której nigdy nie pracował.
Wystarczy wiedzieć co lajkować i co obserwować i fejsbuk może stać się świetną stroną z przydatnymi informacjami. Wiem kiedy i gdzie będzie jakiś fajny koncert, na bieżąco jestem z informacjami co się dzieje w moich ulubionych klubach sportowych oraz na bieżąco mam podgląd na aktualne promocje gier.
To dlaczego twoje życie jest takie nudne, po co te info jak z nich nie korzystasz?
Sam nie wrzucam nic bo tak szczerze mówiąc moje życie jest zwykłe a miejscami nawet nudne i nie mam co udostępniać innym.
Jacy znajomi, takie socialmedia. Trzeba troche roboty i czasu, zeby zrobic porzadek z wyswietlanymi informacjami i jest spokoj.
A będzie jeszcze śmieszniej, bo era facebooka to etap przejściowy. Pojawi się prawdziwy matrix, czyli prawdziwa sensoryczna wirtualna rzeczywistość.
Chore czasy.. Ciekawe ile takich osób czyta ten wątek i uświadamia sobie jakimi są ludźmi..
Czasy FB są przejściowe. Za kilka lat pojawi się coś znacznie ciekawszego i wart uwagi a także angażowania się społecznie.
Osobiście ostatnio wyrzuciłem ponad połowę znajomych ( szczególnie tych co chwalą się gdzie są, jedzą, srają itd.. ) o tej pory na FB przyjemnie scroluje się w dół a ja mam tylko tych znajomych których dobrze znam lub mam z nimi stały kontakt.
"FB to takie oswajanie ludzi. Skoro nie boicie się wszystkiego pokazywać w Internecie to też nie będziecie się bali kamer w Waszych domach" - pozdrowienia od zmiennokształtnych!
dzieci internetu i ich problemy.
oj, ludzie...
Widzę za to sporo ludzi którzy myślą że wypieranie się czegokolwiek co modne (tak jak obecnie social media) jest cool - no cóż, niestety nie jest.
a jeśli ktoś po prostu, zwyczajnie, po ludzku tego nie lubi - i wcale nie chce być cool?
nigdy
codzienne rano budze sie zbigniewem hołdysem i nawet nie macie pojecia jakie to jest paskudne uczucie
Czy to jest ten typ filmików, który próbuje wmówić człowiekowi, że jest sztuczny, żyje w kłamstwie i nie jest sobą i to od ludzi, którzy sobie wmówili, że skoro znają twarze i co najwyżej imiona kilkuset osób to znają cały świat? Dobrze sobie obejrzeć taki filmik dla porobienia beki i bez różnicy z kogo. Czy to z autorów czy "znajomych facebooka".
A GOL nie zalicza się aby do "social media" ?
To by znaczyło, że jesteśmy sztuczni!
forum to forum. priorytetem jest wymiana opinii, nie autopromocja.
Tak ogólnie to już to było w Ferdydurke od Witolda Gąbrowicza i to jakieś 80 lat temu. Także no...
Jestem sobą prawie cały czas, i przez to że nie udaje i nie ukrywam swoich niedoskonałości mało kto mnie lubi, ale mam przyjaciela który to akceptuje i też ma nasrane w głowie więc nie jest źle.
Jedynie w pracy zakładam maskę.
na godzinie wychowawczej wam to ziomek puscil? ten filmik nawet nie ma zadnego moralu + jest reklama sklepu z ciuchami.
A ty drogi autorze wątku jesteś Rickiem Grimesem czy "sobom"?
https://www.youtube.com/watch?v=x5AXDnoIa3s
mam konto na fb, insta i snapie i jest to dla mnie przede wszystkim sposob na nude. Scrolluje jak siedze w pracy, autobusie, w poczekalni u lekarza itp. Wole patrzec na to co robia znajomi: blizsi i dalsi niz gapic sie w ściane
Poza tym messenger zastepuje od dawna smsy
Porównaj swoje zachowanie gdy jesteś sam z tym jak zachowujesz się przy ludziach. Przecież udajemy też w prawdziwym świecie. Każdy w innej skali i z innych powodów, ale każdy z nas tworzy jakiś obraz siebie gdy wychodzi do ludzi.
Nie zawsze nawet jeden konkretny obraz. Normalnym jest to, że zachowujemy się inaczej przy innych ludziach - nawet jeśli w każdym przypadku są to znajomi, możemy zachowywać się inaczej. A tu mówimy o zwykłej płynności osobowości; jak wspomniałem, zakładamy jeszcze maskę.
A co ma bycie sobą z posiadaniem konta na fejsie? Fejs pozwolił mi poznać sporo ciekawych osób o podobnych zainteresowaniach. Nie miałem tam jednak konta dopóki istniało grono.net.
Konto na instagramie mam tylko założone choć nie wiem po co bo nie korzystam. Do twittera próbowałem się przekonać ale formuła tego serwisu kompletnie mi nie odpowiada. Jest o wiele bardziej chaotyczny jak dla mnie niż fejsbuk.
Wiem co to snapczat, ale to kompletnie nie dla mnie. Jakieś "social media" pominąłem ?
google+ ? To z tego w ogóle ktoś korzysta?
A, zcasem żałuje że skasowałem konto na Naszej Klasie. Moja kobieta wciąż korzysta i mówi że portal żyje i ma się całkiem nieźle.
Jak mówiła Miranda Sanchez "Nikt nie jest lepszy w byciu mną niż ja."