Kupiłem dzisiaj inny chleb niż zawsze.
I takie coś na nim --->
Naturalne dla mnie że jest zepsuty bo to nienormalne że jest na nim kolor jak z pleśni, ale zanim zaniosę to wolę tutaj upewnić czy to normalne, bo pisze że na zakwasie jest i jak mam się skompromitować to tu a nie w sklepie.
Dziękuję. Idę zanieść , nie chodzi o koszty bo to 2 zł ale trafia na jakiegoś agresywnego i Bogu ducha winne kobiety oberwą
Dzisiaj myślałem że gościa pobije na przystanku.
Podjechał busik i wysiadali ludzi i ostatni klient płacił większym banknotem bo kierowca się męczył i dobre 2 min albo więcej mu wydawał resztę.
Mnie w tym czasie krew zalewala z każdą sekundą , myśląc ty kretynie : wiesz że będziesz jechać busem miej te 2 zł w kieszeni, ew 5,10 by nie było problemu wydać, ale po co myśleć ?
Kierowca wydał resztę a ten pajac się odwrócił i wychodził i zmierzylem to wzrokiem z nadzieją że przypyskuje pierwszy, bo było dużo ludzi a nie chciałem na agresora wyjść.
Miał jednak tak tępy wyraz twarzy że chyba nie wiedział oco chodzi i poszedł.
Nic tylko tłuc po głowie
to jest chleb robione ze sklepowych zwrotow. Jak stare zwroty sa pakowane do "swierzego" chleba to juz tylko zalezy od stopnia uczciwosci wlasciciela piekarnii. Wcale mnie nie dziwi ze sa tacy, co pakuja nwet splesniale zwroty. U mnie w lokalnej piekarnii jakosc chleba sie poprawila z uwagi nie zdecydowanie mniej zwrotow odkad w okolicy mamy duzo Ukraincow, oni kupuja starszy chleb wiec piekarz ma mniejszy problem ze zwrotami.
Ewentualnie czeladnik zapakowal gluta akurat w twoj bochenek :)
Dziękuję. Idę zanieść , nie chodzi o koszty bo to 2 zł ale trafia na jakiegoś agresywnego i Bogu ducha winne kobiety oberwą
Ehhhh....
Idę zanieść i pokazać.
I żeby uważały przy dostawcy bo jakiś klient trafi tak , bo może być nieprzyjemna sytuacja jak trafią kogoś z gorącą głową.
Dziękuję. Idę zanieść , nie chodzi o koszty bo to 2 zł ale trafia na jakiegoś agresywnego i Bogu ducha winne kobiety oberwą
Dzisiaj myślałem że gościa pobije na przystanku.
Podjechał busik i wysiadali ludzi i ostatni klient płacił większym banknotem bo kierowca się męczył i dobre 2 min albo więcej mu wydawał resztę.
Mnie w tym czasie krew zalewala z każdą sekundą , myśląc ty kretynie : wiesz że będziesz jechać busem miej te 2 zł w kieszeni, ew 5,10 by nie było problemu wydać, ale po co myśleć ?
Kierowca wydał resztę a ten pajac się odwrócił i wychodził i zmierzylem to wzrokiem z nadzieją że przypyskuje pierwszy, bo było dużo ludzi a nie chciałem na agresora wyjść.
Miał jednak tak tępy wyraz twarzy że chyba nie wiedział oco chodzi i poszedł.
Nic tylko tłuc po głowie
Nie koniecznie, zależy od jakości zdjęcia, oświetlenia itd.Podam przykład z netu
To jest ekologiczny "chlep" i lewacki jak jasna cholera. Wiadomo nam przecież czym kończy się to zielone. Jeszcze do drzew zaczniesz się przypinać.
To jest chleb ze staropolską penicyliną. Według lektur Sienkiewicza należy dodać pajęczyn, zagnieść i przyłożyć do rany..
Kupiłem dzisiaj inny chleb niż zawsze.
Nie da się oszukać.
W oblężeniu Zbaraża nasi jedli koninę, a ty gardzisz polskim chlebem...
A jak Kreml był oblężony nasi jedli tam oprócz koniny, ludzkie mięso.
..czyli tym bardziej nie wybrzydzać nad chlebem naszym codziennym.
Pokrojony i w opakowaniu? Takie się najszybciej psują. Nie raz już na taki trafiłem w zamkniętym opakowaniu, a jak otworzy się to nie poleży dłużej niż pół dnia. Oczywiście nie każdy krojony jest zły. Ja zakupów nie robię bo taki podział obowiązków ale osobiście wolałbym kupić cały z rannej dostawy. Możliwe że te e w folii tak naprawdę mogły leżeć z 2 dni u nich na składzie i nikt im tego nie udowodni. Inna sprawa, może krojony chleb jest bardziej podatny na pleśń ze względu na łatwiejszy dostęp powietrza bo sama folia nie zapewnia całkowitej ochrony.
Dokładnie, pokrojony i w opakowaniu.
Dokładnie, pokrojony i w opakowaniu.
Ja też taki kupuję, Kamilowy. Ponieważ wybredny jestem, kupuję chleb którego mało, tuż po dostawie. Świeżutki, przez opakowanie czuć jego zapach. Przechowuję go w szafce, potocznie zwanej chlebakiem, jak dłużej ma leżeć, w opakowaniu.
To czy łapie pleśń, jest uzależnione od pogody czyli stopnia wilgotności powietrza, temperatury i gatunku chleba. To samo z ciastem. Nawet przy niesprzyjających warunkach dwa, trzy dni może sobie poleżeć. Potem jest różnie.. Podstawa? Musisz kupować chleb jak najświeższy :)
..zapomniałem dodać, jeżeli opakowanie plastikowe trzeba je zmienić na torebkę papierową - są takie.
Jak był zapakowany to skąd mogłeś wiedzieć. Tu nie chodzi o 2 złote, ale o sam fakt, że dostał nieświeży chleb. Im więcej zwrotów bd miał sprzedawca, tym szybciej może się nauczy nie oszukiwać.