Dla mnie zdecydowanie samochody z marki Skoda oraz Audi.
Słaby bait
jakbym nosil kapelusz, sandaly i mial wasa to pewnie Skoda i Audi tez by mnie wizualnie zachwycaly :)
Mówimy o samochodach które są w zasięgu przeciętnego Kowalskiego czy dowolnie?
Bo jak dowolnie to Porsche. Nawet nowe modele są dla mnie zwyczajnie piękne.
A jak mówimy o tym drugim to obecnie Fordy.
Jaguary.
Aston Martin
Maserati
Skoda jak najbardziej robi wrażenie pod względem tego, jak wyglądał Favorit w latach 90, a jak wyglądają Octavia i Fabia teraz. A polski rząd za to skusił się na Koreańczyków...
Trabant - za każdym razem robi wrażenie jak ta mydelniczka mogła jeździć ??
Nowe mazdy są ładne.
W zasięgu przeciętnego kowalskiego, to Fordy, zwłaszcza te nowe wyglądają obłędnie.
Moje samochodowe marzenie to właśnie S-Max pierwszej generacji po lifcie.
Ciężko wybrać jedną:
- Aston Martin (oczywiste)
- Alfa Romeo (jeszcze bardziej oczywiste)
- Jaguar (zwłaszcza modele z rodzinki XK i F-Type)
- Ferrari (bez uwzględniania potworków pokroju LaFerrari, które może i jest inżynierskim arcydziełem, ale nie jest zbyt urodziwe)
Z mniej oczywistych ubóstwiam sportowe modele Nissana z lat 90 oraz (#kontrowersyjnaopinia) Mitsubishi Lancer Evo 8, które uważam za jednego z ładniejszych sedanów z idealnie zachowanymi proporcjami choć wiem, że 90% osób się z tym nie zgodzi.
Srebrne mercedesy
Audi, Skody, Mazda, Land Rovery.
Nie cierpię natomiast marek francuskich i Mercedesów. Jakoś to do mnie nie przemawia.
jaguary, land rovery
Następnym moim autem będzie albo jaguar f-pace albo range rover evoque.
Nie ma dla mnie marki, która w gamie posiada i posiadała tylko ładne / ciekawe auta (chociaż pisząc te słowa mam w głowie Astona i nawet ten Cygnet był jakiś). Ale ostatnio pojawiło się parę naprawdę ciekawych / odważnych / ładnych aut, na które zwracam uwagę (kolejność przypadkowa).
Honda Civic 10 generacja – jest absolutnie inna od wszystkich konkurentów, trafia do mnie ten wygląd. Ma charakter, styl, wzbudza emocje. Jest jakaś. Sprawia wrażenie bardziej auta usportowionego niż rodzinnego kompakta.
Kia Stinger – bardzo ciekawie wyglądający samochód od producenta, który nigdy nie kojarzył mi się z produktami wzbudzającymi „sportowe” emocje. Ciekawie też wygląda cenowo, 250koni, napęd na tył za 150tyś.
Lexus GS-F / LC / LS (2017) – to jaki skok wykonała ta marka jest niesamowity, obecnie mój numer 1. Z tej 3 na żywo widziałem tylko GS-Fa i robi piorunujące wrażenie. Bardzo odważne projekty, a LC to takie zwieńczenie filozofii Lexusa. Trafia w serce.
Range Rover Velar – nie lubię aut typu SUV ale ten jest przepiękny. I to wnętrze! Nie mogę się doczekać aż będzie możliwość obejrzenia tego auta na żywo. Jest to jedno z tych aut gdzie wygląd i prezencja jak najbardziej odzwierciedlają cenę.
Tesla Model X – nie nazwę tego auta ładnym. Ale jest coś w tym wyglądzie co do mnie trafia – pewnie w dużej mierze podsycone osiągami w połączeniu z praktycznością. W sumie każda Tesla jest jakaś. Ale ta jak dla mnie jest najfajniejsza. Świetne auto.
Volvo V90 / cross country – ale to ma prezencje na drodze. Zdjęcia tego nie oddają. Eleganckie, mocne, pięknie narysowane auto i to wnętrze, bardzo dobrze się w nim czułem. Cross country już tak ładny nie jest ale cały czas ma to coś. W sumie jakbym miał wybrać auto do codziennej jazdy (praca, dom, przedszkole, wakacje) to stawiam na V90 cross country.
Renault Talisman – o jejciu ale to jest cacko. Wewnątrz i na zewnątrz. Śliczne auto, robi niesamowite wrażenie. Wydaje się być silny, elegancki, drogi.
No i na tym etapie to tyle.
jest przepiękny
Jest przepaskudny nawet na tle innych współczesnych, pseudofuturystycznych samochodów którymi podniecają się chyba tylko Ci co mają za krótko między nogami i chcieliby czymś nadrobić. Nawet nie mogę odnaleźć słów które by idealnie oddawały totalne bezguście takich osób.
Jak dla mnie Amerykańskie lata sprzed kilkudziesięciu lat takie jak Dodge czy Lincoln. Żadne inne auta nie dogoniły ich pod względem wyglądu, a obecnie to panuje takie kopiowanie jednego od drugiego, że samochód można co najwyżej po znaczku rozpoznać.
obecnie to panuje takie kopiowanie jednego od drugiego
Szczegolnie widoczne u opla i koreancow, copy+paste.
Jak pierwszy raz widzialem od tylu nowa astre w kombi to odruchowo pomyslalem ze beemka po lifcie.
1. Amerykanskie Muscle Car'y - od polowy lat 60 w gore. Wszystkie.
2. Nadal jestem zachwycony dyskretnym urokiem BMW 5'ki. To auto ma niesamowita linie. Gowniany PR przez dresow, karkow i pseudo gangsterke, ale linia nadwozia... dla mnie mistrzostwo. Ten samochod jest jak mala czarna w swiecie mody - ponadczasowy klasyk.
Ogólnie to auta z początku lat 90, zwłaszcza sportowe, prawdziwa motoryzajca, a nie te, litrowe, 3 cylindrowe ecko turbo, pierdziawki które brzmią jak odkurzacz, ze sportowych pod względem estetyki to: Honda NSX I generacj, Toyota Supra, Lotus Esprit, oraz Lamborghini Countach najbardziej warjackie sportowe auto, z bardziej przyziemnych to Audi 80 Coupe, VW Corrado, Honda CRX
Mazda zdecydowanie—zwłaszcza najnowsza generacja MX5 (choć oryginał ma fajny klimat klasyka). Na drugim miejscu Alfa Romeo (głównie nowe modele Giulia i Giulietta, ale żadną nie gardzę).
Dzis spodobal mi sie Lexus LC500. Trzeba bedzie podjechac do salonu , obmacac i przejechac sie.
Niestety poki co cena dla mne zaporowa, wiec pozostanie na liscie zyczen :/
Czarna Wołga (GAZ-21).
Amerykanskie oldsmobile i przemysł motoryzacyjny z lat 60 i 70 to są cuda idealne dla mnie, jak już nabawię się kryzysu wieku średniego - ani to praktyczne, ani sensowne, za to zajebiście ładne. Postawiłbym sobie takiego Firebirda czy Torino w garażu.