Po co komu 4600 gier, czyli jak grinduje się karty kolekcjonerskie na Steamie
Karty w Steamie są gorsze niż naklejki na świeżaki w Biedronce, osobiście od kiedy istnieją usilnie je ignoruję - szkoda na to czasu. Zresztą ostatnio to w ogóle na gogu tylko kupuję. Pozdrawiam
Ja osobiście na kartach zarabiam, kupiłem nie jedną już grę w cenie 60 euro, do tego Steam Controller. Za kasę oczywiście uzbieraną ze sprzedaży kart. Teraz uzbierałem na nowego Coda oraz chyba się skusze i zakupię Hellblade.
Tylko że sdb nie zlicza wartości konta na podstawie odznak i poziomu, a jedynie wartości gier na dany moment cennika sklepowego steam. Ludzie na wyprzedażach wydają naprawdę duże sumy od tak aby być no1 w rankingu. Wspomniany st4ck na ostatniej wyprzedaży zaszalał odznaką Summer Sale 2017 St4cked Lvl 100K Poziom 133337 jak łatwo policzyć wydając na nią ~ 133 337 euro (133k euro). Zapomniałem dodać że następnego dnia kupił 529 odznak foliowych które mniej więcej kosztowały 5/6 euro za sztukę. Można ?, można ;)
..ech, nigdy nie chciało mi się coś z nimi robić, zbierałem je dla samego zbieractwa ..ee, kolekcjonerstwa. A tu proszę, okazuje się że to coś warte..