Nie rozumiem ludzi którym to w grach przeszkadza skoro i tak muszą mieć internet żeby pobrać te kilkadziesiąt giga
W pożyczaniu i odsprzedaży gier. W graniu na zadupiu. W graniu, kiedy provider ma awarię. Wykorzystuje limit, jeśli masz limitowany net. W niektórych grach, np. NFS Rivals czy Destiny, nie możesz zapauzować nawet grając solo.
Po jaką cholerę w ogóle ci always online w singlu?
1. Wyjebie net = tracisz progres.
2. Najbardziej jezdzi sie po Uplay, ktore nie ma opinii szczegolnie stabilnej platformy.
3. Problem z lagami grajac w singlu np. Diablo 3(no ale jak grasz w ten syf to w sumie zasluzyles xD) to nieporozumienie, zwlaszcza jezeli w taki sposob pojdzie do piachu postac Hardcore.
jak grasz w ten syf t
Syf bo? Grałeś w ogóle?
Tak.
1. Z tym akurat się nie spotkałem, pewnie zależy od gry
2. Uplay nigdy nieużywałem, nie wiem po co się tym katować skoro gry ubisoftu są na steamie
3. Tu się nie wypowiem bo nie grałem w diablo 3
W pożyczaniu i odsprzedaży gier. W graniu na zadupiu. W graniu, kiedy provider ma awarię. Wykorzystuje limit, jeśli masz limitowany net. W niektórych grach, np. NFS Rivals czy Destiny, nie możesz zapauzować nawet grając solo.
Po jaką cholerę w ogóle ci always online w singlu?
Widać ktoś tu nigdy nie wyjeżdżał z laptopem gdzieś gdzie dostępu do sieci nie ma albo jest zbyt przeciążona. :P
Del. Nie tutaj miało być.
Pożyczanie i odsprzedaż gier to całkiem inny temat bo nawet gry która nie potrzebuje internetu nie odsprzedasz. Nawet na największym zadupiu jest jakaś sieć (nawet światłowody) akurat brak pauzy w grach bardzo przeszkadza o tym nie pomyślałem. Jak się gdzieś wyjeżdza to nie po to żeby grać
Nawet na największym zadupiu jest jakaś sieć (nawet światłowody)
Znam takie, gdzie nawet radiówka nie dolata nie mówiąc o światłowodach, na które nie ma kasy. Różnie bywa. I ludzie tam mieszkają. Sam mieszkałem.
Ogólnie rzecz jest łatwa do zrozumienia ze wspomnianych powodów, kto doświadczył, ten wie.
"Jak się gdzieś wyjeżdza to nie po to żeby grać"
Tak więc co robisz gdy jesteś wieczorem w hotelu na wakacjach albo siedzisz u babci z powodu remontu we własnym domu? No raczej w gry offline wymagające połączenia z internetem sobie wtedy nie pograsz. ;D
@<Rydygier> sam mieszkałem na zadupiu w którym nawet 300 osób nie mieszkało i była radiówka później światłowody. Nie dokładnie napisałem o co mi chodzi bo nie chodzi o to że to nie przeszkadza tylko że to nie jest powód do obniżania oceny gry
U nas radiówka nie docierała z powodu ukształtowania terenu (dolina rzeki, lasy). Dopiero trzeba było antenę kierunkową mocować do masztu mocowanego do komina i coś tam łapało, zależnie od pogody i jak powiało. No, ale to bardzo wolne (prawie jak za modemów), limitowane i kapryśne było. Opcja kładzenia światłowodów od niedawna jest, ale to ma kosztować jakieś 50 tys. Gmina nie da, bo nie ma (to mało zaradna gmina jest), a ludzie nie chcą się zrzucić. Mało ich i biedni (życie "na zeszyt" to tam norma). Ja na szczęście obecnie tam nie mieszkam, ale mam wgląd w ichnie sprawy.
Wpływ uzależnienia od łącza na ocenę? Cóż. Skoro to uzależnienie rzutuje na przyjemność czerpaną z rozrywki lub nawet na samą możność gry, a jak czytamy - może rzutować i to bardzo, to jak najbardziej może wpływać na czyjąś ocenę.
Grę która nie potrzebuje internetu, spokojnie odsprzedasz. Chyba że wyprzedaż garażowa z zeszłej soboty mi się przyśniła.
@Matysiak G chodzi ci o gry z przed 2010r. Bo z tego co wiem to gry że steama nie sprzedasz
Nie wszystko jeszcze jest na Steamie.
A steam to też forma bycia always online. Gra na Steamie nie jest grą niewymagającą dostępu do sieci.
W steamowym trybie offline coś się zmieniło? Mieszkając na mienionym zadupiu grałem w steamowe gry bez internetu przez szereg miesięcy, ale ostatnio nie próbowałem offline.
To spróbuj zainstalować grę na steama bez dostępu do sieci, albo samego steama spróbuj. Nie da się.
Rydygier
Piszemy o singlach. Ostatnio zaliczyłem Infinite Warfare i Titanfall 2. To już 150 gb. Dorzuć do tego Doom i Wolfensteina i masz prawie 300.
Więc kilka miesięcy w offlinie to fikcja.
To spróbuj zainstalować grę na steama bez dostępu do sieci, albo samego steama spróbuj. Nie da się.
Mowa o wymogu połączenia sieciowego podczas rozgrywki, nie podczas instalacji.
Wiem. Ale w niektórych sytuacjach to niewielka róznica (na przykład przy ograniczonym miejscu na dysku).
Rozchodzi mi się dokładnie o tę tezę:
A steam to też forma bycia always online. Gra na Steamie nie jest grą niewymagającą dostępu do sieci.
Otóż właśnie spróbowałem. Przeszedłem w tryb offline i w razie czego rozłączyłem się z netem. Odpaliłem parę losowych gier z mojej biblioteki Steam, które same z siebie nie wymagają netu. Uruchamiają się bez problemu, można grać offline na Steamie. Zatem to nie jest tak, że sam fakt, iż gra jest na Steamie powoduje, że trzeba być "always online" by grać. Na tejże zasadzie pykałem niegdyś kilka miesięcy w steamowe gry bez netu.
Steam nie ma limitu czasu w trybie Offline, to fakt. Ale już takie denuvo - a coraz więcej gier go ma - posiada wymóg logowania się na serwerze co jakiś czas.
Mnie to przeszkadza, bo jestem prykiem i drugie tyle gier co na steamie, mam w pudełkach DRM free (nie licząc tytułów z CD-Action, które kupuję nieprzerwanie od bodaj 2001 roku).
Ale nie zainstalujesz gry na steam offline. Czyli wymóg jest.
Jeszcze raz:
Mowa o wymogu połączenia sieciowego podczas rozgrywki, nie podczas instalacji.
Ale nie zainstalujesz gry na steam offline.
To bylby dopiero cud techniki: zainstalowac gre z serwerow Steama bedac offline.
Fajnie, ale nawet z płyty na steam nie zainstalujesz bez internetu.
Niby są takie gry, w które można pograć w singlu w trybie offline, czasem nawet zapis można wykonać, ale jeśli taki steam będzie wymagał aktualizacji to nie pograsz nawet tak. Miałem tak, że internet wysiadł na jakiś czas i nie dało się odpalić, nawet offline.
[post niżej] od dawna już nikt nie mówi o sprzedaży, tylko wypożyczeniu.
W czym przeszkadza? W niczym. Jest to kolejne SZTUCZNE utrudnienie korzystania z KUPIONEGO i POSIADANEGO produktu.
MałyOgr --> 2. Uplay nigdy nieużywałem, nie wiem po co się tym katować skoro gry ubisoftu są na steamie
Są na Steamie do kupienia i pobrania, ale z tego co pamiętam (a jakieś tam ich gry mam, chociaż już leciwe) to i tak po pobraniu instaluje się Uplay jeśli nie masz i uruchamianie gry ze Steama go odpala, a dopiero z niego startuje gra.
Mój błąd o tym nie wiedziałem bo gry z ubisoftu jak i większość gier w które grałem to na konsoli
Ja dzieki uplay nie mogłem ukończyć Asasyna trójki, bo wyparowały mi wszystkie zapisy. Najpierw dali za darmo, a później coś takiego.
Najpierw dali za darmo? Co za skurwysyny.
Mnie w sumie w niczym. I tak przy włączonym komputerze, mam zawsze uruchomiony internet.
Goły Steam to już pół giga ściągniętych śmieci (ciekawe, co w tym takiego jest, że tyle dysku zjada? Przyciski HD w formacie .bmp?), gry instalują się gdzie popadnie i nie masz na to wpływu, internet radiowy nie działa przez kilka godzin, nawet jeśli w Twoim regionie burza minęła, zepsułem sobie pudełkową grę z powodu nieintuicyjnego instalatora (trzeba było najpierw zainstalować Steam, połączyć i dopiero wtedy po włożeniu DVD prosi o klucz z pudełka). Podałem go w Steamie i teraz chce mi grę tylko ściagać z neta, save'y są często przypisane online, nie możesz zrobić ich kopii zapasowej na pendrive, a czasem nawet grać bez internetu.
Nic sobie nie zepsułeś. To wina steama.
Nie raz tak miałem, że kupiłem wersję pudełkową z płytką i kodem a po wpisaniu kodu nie chciało ściągać z płyt tylko pobierało całość z neta.
Sciezke instalacji gier wybierasz sam, w opcjach Steama nawet mozesz ustalic sobie domyslny katalog instalacji.
Sejwy mozesz trzymac u siebie na dysku, to kwestia klikniecia jednej opcji.
Wersje pudelkowe to faktycznie porazka, gdyby nie cena, nie byloby zadnego powodu ich kupowania, bo i tak trzeba sciagac.
Przeszkadza, bo poza nfsem gram tylko w gry singlowe, w których chcę się odrealnić od świata zewnęyrznego. Wymóg internetu przypomina mi o tym, że istnieje w czasie gry coś poza grą.
Unikam gier wymagającego stałego podłączenia do internetu jak diabeł święconej wody. Gram głównie na ps3 i ps4, granie online jest u mnie bardzo problematyczne a czasami wręcz niemożliwe z powogu źrudła internetu w mojej lokalizacji miejsca zamieszkania, a niemam innej możliwości. Kupiłem gre Need For Speed na ps4 i jest ona w moim przypadku nie grywalna. Wyżuciłem pienądze w błoto nie wiedząc źe wymaga stałego neta. Teraz jest to pierwsza rzecz na którą zwracam uwagę przy zakupie gry. Nigdy więcej, a jak wszystkie gry w przyszłości będą wymagały neta to przestane grać bo nie sądzą że kiedykolwiek będę miał możliwość posiadania przyzwoitego neta.
Już wolę stały dostęp do sieci w grach niż potrzebę wkładania płytki do napędu przy odpalaniu gry.
patrz na datę
znowu jakaś zielonka odkopała temat
Faktycznie, dopiero teraz zauważyłem, że @Mietek7 odkopał temat.
Ale to jeszcze niewielki odkop, bo zaledwie 5 miesięczny. Niektórzy nowicjusze odkopują tematy sprzed 10 lat ;)