Szukam rozrywkowego i najchętniej z dostępem do morza, miasta w kraju lub za granicą, gdzie mógłbym się troszkę odstresować. Dopiero co się rozstałem, potrzebuje zabawy i słońca.. Co byście zaproponowali ? Wiem, wielu z Was powie Vegas, Miami czy Ibiza, jednak wydawanie 3700 na sam lot w przypadku stanów czy 1700 w przypadku Ibizy to troszkę nieopłacalne ;)
Może coś odrobinkę tańszego zaproponujecie, Mielno, Kołobrzeg, Praga, Burgas ? ;)
Każda większa miejscowość nad Polskim morzem będzie dobra na wyszalenie się. Chyba że chodzi Ci o spokój np. na plaży to dobrym wyborem może być półwysep helski, dużo jest tam lasów i plaża między np. Jastarnią a Kuźnicą jest mało oblegana.
Gdybym się chciał precyzyjnie rzecz ujmując rozerwać, to bym w domu gaz rozkręcił..
już myślałem, ze napiszesz iż do Francji byś pojechał
teraz tam w modzie wybuchowa rozrywka, czasem też autem można się przejechać.
ale tak na serio, polecam wschodnie kierunki Bułgaria, Rumunia nawet Gruzja,
można poczuć trochę z postkomuny
Ja tu myślałem że polecą hurtem miejscowości, w których kiedyś lub obecnie się bawią użytkownicy gola, gdzie pozostały fajne wspomnienia a tu... pustka :D
Dzisiaj byłem we Władysławowie.. i wszystko okej, ale na plaży przez te "parawany" kompletnie nie było miejsca, co ludzie sie rozkładają, to nie mam pytań. Jakieś nieporozumienie i zażenowanie w jednym.
A może znacie coś rozrywkowego z jakimś jeziorem z ładną plażą i wesołym ludem na niej. W takim przypadku morze różniłoby się od jeziora tylko brakiem lądu po drugiej stronie. A jeśli się okaże, że miasto nad tym jeziorem jest nawet bardziej fajowe? Po co się ograniczać?
Ja jadę na kilka dni na kawalerski nad Balaton, nie wyszło to drogo, kolega ogarnął lot w obie strony za 300 złotych.
Do Ustki u nas w polsce mi sie podobało a Vegas to troche daleko od morza i nie rozumie tego no i góry też fajne możesz np na słowacje w Tatry jechac (w polskie też) ale jak morze ma byc to polecam polskie ;)