Mass Effect: Andromeda – udostępniono 10-godzinne demo
"Gra Mass Effect: Andromeda zdecydowanie nie spełniła oczekiwań"
GRY-OnLine – 8,5/10
Buahahahahaha
A niech spadają, dali zrobić grę jakimś amatorom, i zabili przez to fajną markę jaką był Mass Effect. Srać na to coś.
Aha. Kazdy to mial kupic juz to kupil, kazdy kto mial ograc juz to ogral, niewazne czy ze sklepu czy od skida.
Tak szczerze to nie mam pojecia po co oni nadal w jakiejkolwiek formie wspieraja/promuja Andromede, bo to - i mowie to jako wielki fan gier BW - najgorszy product jakikolwiek wydali. I nie chodzi mi o bugi, glitche, problem techniczne czy inne takie - chodzi o FABULE, ktora jest denna, wtorna i malo wciagajaca.
Ogrywam teraz ponownie Inkwizycje i moge przyczepic sie do setki roznych rzeczy w tej grze, a jesli chodzi o FABULE - o lata swietlne przegania wszystko to co jest w Andromedzie.
O kompanach nawet nie warto wspominac, bo tu jest gigantyczna przepasc.
@ste100
Kazdy to mial kupic juz to kupil, kazdy kto mial ograc juz to ogral, niewazne czy ze sklepu czy od skida
Nie, nie każdy. Nie każdy jest krezusem, maniakiem kupującym wszystko na premierę (mimo niezbyt przychylnych recenzji), czy złodziejem ściągającym gry od "skida".
Ja w Andromedę nie grałem, a ten trial to doskonały sposób by to nadrobić.
Aha. Kazdy to mial kupic juz to kupil, kazdy kto mial ograc juz to ogral, niewazne czy ze sklepu czy od skida.
Tak szczerze to nie mam pojecia po co oni nadal w jakiejkolwiek formie wspieraja/promuja Andromede, bo to - i mowie to jako wielki fan gier BW - najgorszy product jakikolwiek wydali. I nie chodzi mi o bugi, glitche, problem techniczne czy inne takie - chodzi o FABULE, ktora jest denna, wtorna i malo wciagajaca.
Ogrywam teraz ponownie Inkwizycje i moge przyczepic sie do setki roznych rzeczy w tej grze, a jesli chodzi o FABULE - o lata swietlne przegania wszystko to co jest w Andromedzie.
O kompanach nawet nie warto wspominac, bo tu jest gigantyczna przepasc.
@ste100
Kazdy to mial kupic juz to kupil, kazdy kto mial ograc juz to ogral, niewazne czy ze sklepu czy od skida
Nie, nie każdy. Nie każdy jest krezusem, maniakiem kupującym wszystko na premierę (mimo niezbyt przychylnych recenzji), czy złodziejem ściągającym gry od "skida".
Ja w Andromedę nie grałem, a ten trial to doskonały sposób by to nadrobić.
Nie trzeba byc zlodziejem ani krezusem. W pierwsze 10h Andromedy mogl pograc kazdy w ramach Early Access, a kosztowalo to bodajze 18zl.
Ste nie każdy ma PC i wiele osób na np PS4 czekało na takiego triala. Wolę ograć grę po kilku latach niż na premierę. Dodatków do Wieśka do teraz nie tknąłem. Choć różnica w jakości produktu między ME, a W3 jest ogromna.
Ja pobiorę go żeby sprawdzić czy opłaca mi się kupić grę na PS 4.
Teraz to demo? Jak mawiają "Lepiej późno, niż wcale". Bugi w większości poprawione, tak że jak ktoś będzie sobie chciał grę sprawdzić, nie powinien mieć z nimi kłopotu.
Co do fabuły to ehhh... tak, jest ona miałka i to bardzo, towarzysze jacyś nijacy tacy ( chociaż Drack jest nawet w miarę )... Niestety, brakło tutaj pierwiastka poprzednich odsłon serii.
Z wielkim trudem się przez grę przebijam i to chyba tylko z sentymentu do serii ME.
W pelni sie z Toba zgadzam. Sam w pewnym momencie zlapalem sie na tym ze fabula w ogole mnie nie kreci a towarzyszy poza Drackiem i PeeBee omijam dalekim lukiem. Ostatecznie skonczylem gre, potem probowalem jeszcze zagrac Sara, ale nie dalem rady i ostatecznie kilka dni temu MEA poleciala z dysku.
No dokładnie. Dlatego gram na raty bo nic a nic mnie gra nie wciąga. Teraz mam przerwę i pykam w Xcoma 2, a będzie fajny dodatek :)
Co jak co ale pierwsze 10h to jeszcze jest dosyć ciekawie, poznajemy arkę, zdobywamy "normandię", poznajemy lub nie towarzyszy. Później jest znacznie gorzej bo gierka fabularnie leży, nudne zbieractwo jak w DA:I, słabe zadania poboczne można by tak dużo wymieniać a tego żadne patche nie naprawią. Po około 40h miałem dosyć, zagram jak zakończą wsparcie i wtedy sprawdzę "pełną wersję".
"Gra Mass Effect: Andromeda zdecydowanie nie spełniła oczekiwań"
GRY-OnLine – 8,5/10
Buahahahahaha
Bo gier od wielkich producentów nie można zgnoić ot tak... Od tego są mali producenci, gdzie można wytykać wszystko i zawsze ;)
Marvin - Myślę, że warto zastanowić się nad znaczeniem dwóch pojęć: "zła gra" i "nie spełniła oczekiwań".
Andromeda nie jest złą gra i nigdzie tak nie napisaliśmy -> to po prostu średniak, który nie spełnił oczekiwań, bo oczekiwaliśmy czegoś na poziomie 9,5. Tymczasem mamy średnią branżową na poziomie 72 na 100.
Łosiu - ok, ale przyznasz że ocena 8,5 sama w sobie sugeruje grę dobrą.
Skoro dana gra to średniak i do tego nie spełniający oczekiwań ( czyli nie jest dobry ), to dlaczego nie otrzymała oceny np. 6,5 albo 7? Wydawałoby się, że to raczej takie noty wskazują na takiego "mocnego średniaka". Czyż nie?
Maddred - recenzja ma to do siebie, że jest oceną subiektywną osoby, która ją napisała. W każdym serwisie na Ziemi.
Natomiast news przekazuje opinię globalną, na podstawie wypadkowej wielu ocen branżowych i fanów. Jak dla mnie to dość oczywiste.
Notabene, ja osobiście oceniam Andromedę inaczej niż nasz recenzent. Każdy z nas, kto grał ma na jej temat swoje zdanie i to raczej całkiem normalne.
Nie musisz mi tłumaczyć co to recenzja i w jaki sposób powstaje.
Nie rozmawiamy ani o recenzji, ani o newsie tylko konkretnie o ocenie gry.
Rozumiem że w polu "ocena redakcji" jest to subiektywna nota recenzenta nie żadna redakcji jako całości ( swoją drogą taki wynik mógłby być ciekawym, np. ocena punktowa kilku redaktorów i jakaś średnia (?) ) ani tym bardziej globalna. W takim razie wynik mógłby być inny, prawda? Może jednak bardziej zbliżony do ogólnych opinii, że to jednak średniak?
Napisaliście, że Andromeda to średniak. Siłą rzeczy połowa z 10 to 5. Czy to naprawdę jest takie trudne, żeby używać pełnej skali od 1-10? Teraz wszyscy boją się dać ocenę 6, bo myślenie redakcji i graczy głupio twierdzi, że to słaba ocena, a tak nie powinno być. Słabe oceny powinny być na poziomie 1-4, ale żadna większa gra takich ocen nie dostaje - nawet jak jest słaba.
Maddred / Salzmore - teraz to wchodzicie w klasyczną dyskusję co, kiedy i jak oceniać, ile osób, czy średnia z ocen dwóch, trzech osób, czy może pięciu. Sprawa czysto akademicka.
Natomiast rzeczywistość wygląda tak, że w momencie premiery oceny dają te osoby, które grały w grę. I ona zostaje na lata. Tymczasem z czasem jest coraz więcej osób, które mają swoją opinię i może się ona różnić od tej pierwotnej. To problem całego growego świata.
Co do skali ocen... Moja prywatna opinia jest taka, że trzymamy standardy światowe :)
Czyli wniosek prosty - system ocen jednak się nie sprawdza. Może jednak warto coś z tym zrobić?
Pzdr
Maddred - każdy system ocen jest subiektywny i ułomny, choćby ze względu na fakt, że każdy recenzent/redaktor/gracz ma swoje zdanie na dany temat, niekiedy całkowicie odmienne, a ocena każdego serwisu jest zawsze tylko jedna.
Czy weźmiesz średnią czy jakiś inny system "wyrównywania", zawsze będzie ktoś kto się z nią nie zgodzi. Inna sprawa, że w ogóle branie średniej samo w sobie jest ułomne bo wówczas wszystkie oceny oscylują wokół centralnej części skali. Wtedy najczęstsze zarzuty są takie, że serwis daje 7-8 każdej grze.
Z kolei kiedy bazujesz tylko na opinii wybranych osób, problemem są skrajne upodobania danej osoby, które odbiegają od średniej. Wtedy masz konkretną ocenę za dużą lub za małą.
I tak cały czas niezależnie po strony czy gazety.
Rozumiem wszystkie aspekty tego problemu. Jednak jeśli tyle emocji obecny system ocen wprowadza, to może jednak warto było by zastanowić się nad ulepszeniem tego elementu serwisu?
Myślę że są na tyle łebscy ludzie w redakcji, że daliby radę coś z tym fantem zrobić ;)
Maddred - spoko, pomyślimy :) Nikt nie mówi NIE. To jednak nie jest takie proste jak się z pozoru wydaje.
Nikt nie mówi że będzie prosto. Powodzenia :)
@Maddred
System ocen sprawdza się doskonale. Po prostu większość ludzi nie potrafi z niego poprawnie korzystać.
Najwyraźniej liczenie do dziesięciu i wyciąganie z tego średniej wartości sprawia niektórym ogromną trudność.
Żaden system nie jest idiotoodporny, więc nie ma sensu go zmieniać.
Oceny na GOL'u z dawien dawna są niemiarodajne. Natomiast jeśli chodzi o przyznawanie zbyt wysokich ocen w ogóle, to jest to spowodowane piętnowaniem krytyków i nazywaniem ich hejterami. Jak coś się komuś nie podoba, to od razu hejter, więc ludzie wolą wystawić "bezpieczne" 6, niż cokolwiek poniżej.
A niech spadają, dali zrobić grę jakimś amatorom, i zabili przez to fajną markę jaką był Mass Effect. Srać na to coś.
Cóż takie realia branży. Edmonton odpowiedzialne za trylogię wzięło sobie dylana (czyli Anthem), a na Montreal spadło dojenie flagowego IP. Dostali szansę, choć po Omega DLC można było mieć uzasadnione obawy. Chcieli ją wykorzystać i wygórowane ambicje zabiły projekt (pierwotnie przypominałoby to w założeniach No Man's Sky bardziej, stąd też mowa o restarcie marki). Mieli 5 lat, a finalny produkt powstał w ciągu 18 miesięcy +/-. Durne decyzje co do zmiany narzędzi animatorskich posłały do piachu 3 lata pracy, czego efekt można było podziwiać na pierwszych prześmiewczych filmikach. Zresztą w czasie produkcji wtopa goniła wtopę i wyszło jak wyszło. Co ciekawe Edmonton w półtora roku poskładało ME3 - co zresztą widać niestety - które, choć również kontrowersyjne, jest znacznie wyżej oceniane niż Andromeda.
O jezu to tylko gra, a płacz jakby co niektórzy dostąpili przy okazji krzywd fizycznych i psychicznych, bo nie spełniła oczekiwań. Dali triala i bardzo dobrze.
Placisz za produkt i wymagasz. W sklepie jak ktoś ci sprzeda coś ferelnego, to również tak reagujesz? Kupiłem samochód, ledwo jeździ, no ale przecież nie doznałem krzywd fizycznych.
Nie każdy zainteresowany. Ja swoje 10 godzin przegrałem przed premierą i teraz nie mogę sprawdzić czy gra jest w końcu grywalna, bo wciąż mam komunikat, że wykorzystałem swój czas.
CyberTron ---> to dziwne że nie grałeś w tą grę, bo wypowiadałeś się o niej już niejednokrotnie:
"Każda kolejna gra Bioware wymaga coraz mniej myślenia. Andromeda to już szczyt. Zero taktyki, sterowania kompanami, ani dbania o ich ekwipunek. Idź, napi**dalaj, idź dalej."
"Ale nie, trzeba zrobić otwarty świat (a Bioware za cholerę tego nie potrafi, Andromeda tylko to potwierdza) wypełniony absolutnie czystym gunwem do zbierania/dostarczania."
"Andromeda? Jedyne do czego posłużą towarzysze to zabawa w unikanie geja."
Myślałem że przynajmniej do połowy doszedłeś, a ty zagrałeś tylko w okrojone demo / tutorial.
Czyli wedlug Twojego rozumowania Cyberton powinien grac minimum 40 godzin /polowa - usredniajac czas przejscia bazowany na 90-95% ukonczenia gry/, by REALNIE - bo mowimy o taktyce, sterowaniu i ekwipunku, a takze o zbieractwie - na podstawie Eos - wysunac jakiekolwiek wnioski ?
Moim zdaniem nie potrzeba nawet 10h by wyrobic sobie opinie, ktora nie ulegnie zmianie po kolejnych 20 czy 40 godzinach gry - jesli o tych apsektach mowimy. Niewazne czy to Eos czy Eladeen - wszystko jest powtarzalne do bolu.
Soulcatcher - zastanawiam sie dlaczego tak bronisz Andromedy; ta gra powinna wybronic sie sama, a jednak tego nie zrobila i zadne dyskusje czy uniesione glossy tego nie zmienia.
Jutro zas mamy panel Andromedy na Comic Con gdzie bedzie mistrz Walters i Mike Gamble, kto wie, moze w koncu dowiemy sie czy ta seria z dopiskiem Andromeda nadal ma jakas przyszlosc.
Poza 10 godzinami testów, widziałem wszystko co zrobił Wonziu w tej grze plus jedna misja fabularna u znajomego. Naprawdę trzeba setki godzin zbierania kamieni żeby stwierdzić, że w walce nie ma za grosz taktyki, zadania są nudne i powtarzalne a postacie nie mają za grosz charakteru? Jeśli tak, to przerabiałem to w Inkwizycji, więc uznaj, że Androbiede zaliczyłem na wszystkie możliwe sposoby.
Ste wypadałoby ograć całą grę, a nie demo, by później wypisywać głupoty o tragicznych ostatnich misjach. To jak ocenianie filmu po zwiastunie.
O proszę :D już się zasysa i w końcu będę mógł realnie ocenić czy warto to kupić czy czekać na cenę ~50zł w jakiś marketach.
Fajnie, akurat 10h by zrobić twarz by jakoś to wyglądało. Dobry ryj musi być.
Pytanie mam do tych co demo instalowali - demo chce mi się ładować na dysk C( systemowy) gdzie mam mało miejsca - jest jakaś opcja żeby grę załadować na inny dysk?
W Originie:
Ustawienia aplikacji -> instalacje i zapisane stany gry - > zmień sobie "położenie biblioteki gier" na takie jakie chcesz.
Powinno się zainstalować demo tam, gdzie będziesz sobie tego życzył. Możliwe, że też trzeba zmienić położenie instalacji starszych gier, bo cholera wie jak to demo jest zakwalifikowane.
Dziękuję Maddred, tam jeszcze nie grzebałem, spróbuję.
W ogóle, w nowych ustawieniach Origina trochę się pogubiłem. Niby wszędzie robią ułatwienia a wychodzi odwrotnie.
Demo zainstalowałem, jak również ograłem póki co z godzinkę.
Jeśli obecny poziom animacji postaci oraz twarzy jest tym mocno poprawionym przez Bioware, to naprawdę współczuję tym co ogrywali ten koszmarek na okoliczność premiery. Proporcje modeli postaci są zaburzone. Powiedzieć że młoda pani Ryder biega koślawo, to jak nic nie powiedzieć... Twarze większości do tej pory spotkanych NPC, w tym samego Aleca, wołają o pomstę do nieba.
Nie jest to wina sprzętu - gram GFX1080, grafika jest ustawiona na auto, co przekłada się na pełne ustawienia graficzne w przypadku tej karty (a przynajmniej tak wygląda po tym jak rzuciłem okiem w opcjach przez max 5 sekund).
Widoki na pierwszej planecie bardzo ładne, od strony martwej natury póki co przyczepić się nie ma do czego.
Ale pal licho grafikę, modele etc. W miodne dla mnie gry potrafiłem pocinać, pomimo tego iż od strony graficznej czy technicznej było jeszcze gorzej niż w Andromedzie.
Problem w tym że póki co nie czuję żadnej chemii do Andromedy - a mówię to z perspektywy kogoś, kto każdą z poprzednich części ograł po 350-450 godzin każda.
Pograłem z godzinkę, jestem w trakcie pierwszej planety.... i już mi się dziś nie chce z tą grą męczyć. Spróbuję to ograć przez weekend, ale póki co szału nie ma.
Założyłem nowe konto i pobrałem to cudo. Bez zmian. To jedyna gra która na moim kompie skacze fpsami w niewytłumaczalny sposób. Mój PC ma dokładnie ten sam procek co w minimalnych, tylko kartę gtx750ti. Złom z poprzedniej epoki, wiem, ale Andromedzie to bez różnicy. Najniższa możliwa rozdzielczość i detale i mam dropy ze 150 do 20 klatek na sekundę. Wraz z podnoszeniem detali i rozdzielczości zmniejsza się tylko górna granica fpsów. Dropy jak były tak są... Ale najlepsze, że występują tylko w zamkniętych lokacjach. Na arkach czy Nexusie. Na pierwszej planecie nie spada poniżej 50 klatek nawet fhd. Więc, technicznie nadal żenada. Reszty nie oceniam, bo szkoda mi czasu. Żadna łatka nie naprawi tego, bo zrobiono tej marce. Uwielbiałem uniwersum ME, teraz się nim brzydzę.
Możliwe że te wszystkie problemy wynikają z przesiadki na inny silnik. Wtedy był chyba Unreal?
Pośpiech przy produkcji, masa błędów na starcie to i jaja z optymalizacją się pojawiają.
Chyba jednak bez mocniejszego PC się niestety nie obejdzie, ale czy warto dla tej gry? ;)
Stawiam, że powodem jest nieokiełznanie silnika. Samo przeskoczenie na Frostbite było bardzo bolesne dla studia Montreal - to też jeden z powodów dzikich animacji twarzy. Reszta to zwyczajne przeoczenia. Jest mnóstwo takich przypadków w branży - choćby Borderlands 2, który ma śmieszne wymagania (przy bardzo skalowalnym UnrealEngine) ma przynajmniej jeden taki moment gdzie zjeżdża z dobrych 100-120fps do +/- 30. Nadal płynnie ale różnicę czuć. Powodem jest lekkie niedociągnięcie w konstrukcji levelu - obiekty otoczenia się nie stykają, choć przerwa jest baaaardzo minimalna i niewidoczna, to silnik zapodaje wszystko co raytracing wychwyci z tej szczeliny do renderowania i zajmuje bez potrzeby czas procesora i zżera zasoby.
Odniosę się do wcześniejszej zagorzałej dyskusji o system oceniania.Mam pewien pomysł.Niech ocena każdej gry będzie na portalu oceną redakcji. Proponuję by każdej grze wystawiło ocenę np.5 ciu redaktorów.Recenzent plus 4 .Najlepiej by grę oceniało 5 ciu ludzi grających akurat w ten typ gier co recenzowana produkcja. Wystarczy zsumować wszystkie przyznane oceny ,podzilec przez liczbę oceniających i mamy gotową średnią :) Nie jest to zapewne idealny system, ale przejrzysty i prosty :)
Logistyka. Wątpie by którykolwiek dystrybutor dostarczał więcej niż jedną kopię/klucz na okoliczność recenzji. Sensowniej moim zdaniem byłoby zwyczajnie zaprzęgnąć system z ocen użytkowników. Każdy redaktor i tak jest userem na forum, więc wystarczyłoby zrobić tak, że w momencie pierwszej oceny - autora recenzji - pojawia się przy niej ksywka. Kolejne oceny mogliby dodawać redaktorzy, którzy grę ograli i można byłoby to sprawdzić jednym kliknięciem w ocenę redakcji. Plus taki, że technicznie podejrzewam do uruchomienia od strzała. Minus - nadal można manipulować ocenami, o co zapewne zawsze redakcja będzie oskarżana :)
Z pierwszych wrażeń dema.
1. Jeśli to w załączniku to są poprawione twarze postaci, to po prostu ręce opadają na fuszerkę którą BW sprzedaje jako ME:A.
2. Jakiż to eu-geniusz w Bioware wymyślił niemożność save-a "w głównych misjach"? W efekcie na 2-3 godziny gry nie miałem szansy jeszcze ani razu zrobić własnego save-a.
3. Przyklejanie do osłon nie działa w jakichś 50% przypadków. W efekcie walka z taktycznej stała się chaotyczna.
Zamiast "dynamizmu" walki mam w związku z tym tylko i wyłącznie chaos.
Zdecydowanie zmiana niedopracowana, więc na gorsze :(
Jak już wcześniej pisałem - do martwej natury przyczepić się nie da, wręcz przeciwnie. Jest dobrze póki co.
Inkwizycja też miała przepiękne lokacje.
Pięknie wyglądające umiejętności (czuć było pie*dolnięcie).
Wspaniałe udźwiękowienie. <- Tego nie ma Andromeda. Nie potrafię przypomnieć sobie motywu głównego
Dobrze napisane postacie (drużyna) <- Tego nie ma Andromeda. Absolutnie bezjajeczne postacie. A ten ciemnoskóry z drużyny... nawet nie pamiętam jak ma na imię)
Szkoda tylko, że Inkwizycja nie miała i Andromeda też nie ma:
- Fabuły
- Dobrych i interesujących questów
- Sensu
CyberTron->
Co do postaci - za mało czasu spędziłem z nimi w demku, żeby coś więcej mówić.
Na pewno Liam (ten ciemnoskóry z drużyny) jest żywy w grze tylko dlatego, że w przeciwieństwie do starego Baldur's Gate, w nowszych grach Bioware nie da się takich pacanów ubić na miejscu. Jedna misja (narzucona) wspólnie z tym kolesiem a już mam go dosyć.
Cora póki co wydaje się być mało irytująca, ale też mało interesująca.
Fabuła wątku głównego w demku sprowadza się do:
spoiler start
- pojedź do ruin
- ubij strażników i/lub kettów
- (opcjonalnie) znajdź runy
- przełącz panel sterujący.
spoiler stop
Brak w tym wszystkim jakiegokolwiek głębszego uzasadnienia czy zróżnicowania - oprócz tego, że "
spoiler start
musimy uzdatnić planetę do życia i ten sprzęt chyba na to pozwala"
spoiler stop
.
Znacznie ciekawiej wypadają pojedyncze z questów pobocznych, ale że mam jeszcze w toku, to nie oceniam do końca.
Hmm, póki co posłuchałem dobrych rad i mogę dołączyć do ..hmm .. na razie do dobrych wrażeń Llordusa.
1.Nijakich zastrzeżeń do wyglądu twarzy nie mam - w realu trafiają się gorsze mordy. W dodatku często mają się za piękności.
2. Co do save, pełna zgoda z Llordusem, rozumiem że twórcy gry dodali takie coś aby ugruntować choćby wybory gracza w kwestii doboru linii fabularnej - ale bez przesady. Nie sądzę aby to była dobra metoda.
3. trzeciego punktu na razie, nie będzie. To skuteczność punktu 2 który dominuje nad czasem w demo, który gracz ma do dyspozycji. Sprytna sztuczka.
Zdaje się w związku z tym że mi daleko do sprawdzenia umiejętności bojowych.
To samo tyczy widoków natury. Nie szkodzi, zużyłem niecałą godzinę :)
..ech, dali posmakować cukierka zza szyby. Smakuje tak jakby nadal za tą szybą był. W dodatku cały zakurzony.. ;)
Potrafię narzekać czy za mało?
,,Wiele niedociągnięć'' dla tego ja wolę poczekać z miesiąc z dwa czy nawet rok niż później żałować że kupilem jakąś grę ogralem w bulach a potem latki wychodzą
Patrząc na powyższe argumenty Llordusa i Flyby powiem tak....Ja w Mass Effect Andromeda nie przebrnąłem przez ekran tworzenia postaci :) Podziwiam Was za to to,że dobrneliście dalej...w tym demie.Grałem na koncie znajomego w pełną wersję gry.Ale w to demo nie zagram nawet na swoim ;) Zwyczajnie nie dam rady.Za to po raz 5 ty przejęte MA3 ....
Jak tylko skończę z Fallout 4 ;)
Heh, żeby nie mieć takich problemów, po prostu wybrałem domyślną postać młodej Ryder. Dzięki temu nie miałem dużej blokady żeby dotrzeć do początku gry :)
Inna sprawa, że póki co demko utwierdza mnie w przekonaniu, że to gra za którą warto zapłacić 10€, w porywach 15€ ale to już max.
Za dużo fedexów, za mało intrygującej fabuły.
Zaczynam się poważnie zastanawiać nad zakupem gry w wersji na PS 4.
Tak fatalne to MEA :-) co za ochyda. Brrrrrrr istne paskudztwo. Przecież widać. :-)
A se jeszcze jedną szkaradę dorzucę.
wytrawny_troll --> tylko czego dowodzą twoje screeny? Że gra jest ładna? No jest.
Czy to jest najważniejszy z aspektów gry cRPG, do której to kategorii aspiruje ME:A? Osobiście bym polemizował z tą tezą.
Są dla mnie ważniejsze aspekty, a póki co ogrywanie demka wskazuje, iż poza grafiką i dużą ilością strzelania/skanowania, w tej grze się wiele nie znajdzie.
Świetnie masz rację, poszukaj sobie gry cRPG, która spełnia twoje najważniejsze aspekty. Miłej zabawy. Nikt nie zmusza ciebie do grania w MEA.
A tym bardziej do oglądania obrazków z tej produkcji :-) Powodzenia z innym tytułem niż MEA i pozdrawiam.
Szukam. I czasem nawet znajduję - jak choćby Wiedźmin 3 czy Pillars of Eternity.
I nie jestem zmuszany do grania w ME:A.
Ale skoro jest darmowe demko, to korzystam z okazji żeby sprawdzić co faktycznie Bioware tym razem oferuje.
Nic tej produkcji już nie pomoże. Pomijając grafikę (która jest przyzwoita) i animacje (które faktycznie trochę poprawili) to fabuła jest jak z serialu dla nastolatków...
Czy ktoś wie jaka jest różnica w objętości gry miedzy demem a pełną wersją?
Ten trial to pełna wersja gry z blokadą na dalszą grę, ot co. Ciekawe jaki plik i gdzie to blokuje ;)
Mam mało miejsca na dysku - stąd pytanie. Czyli będzie w pełnej wersji tylko kilka gigabajtów więcej - skoro to co mam, to pełna wersja.
Jak ją w zasadzie już mam ściągniętą, to po co mi pudełko?
Chodzi dobrze (tego się najbardziej obawiałem po doświadczeniach z Inkwizycją)
Wcześniejsze wersje Mass Effect mam - właśnie w pudełkach ;) Mam czas do listopada, tak czy owak.
Wiecie, w ME stare - w ogóle nie grało mi się najlepiej - bo zawsze były dla mnie takie trochę "sztywne", jak chodzi o widok postaci, ich ruchy i możliwości. Jednak ME mnie wciągały.
Kiedy teraz zacząłem grać, wszystko wydało mi się bardzo znajome.
Piszę o pierwszych wrażeniach, bezkrytycznie.
Skoro za stówkę mam 50 godzin zabawy z czymś znanym, to jednak wypada kupić..
dzięki, panowie.
Tak, wytrawny troll - podczas instalacji dema, gra pokazywała dwie wartości. Ta druga, o której piszesz, pełnej wersji - była taka sama. Stosunkowo niewielkie różnice między obiema wartościami.
Ja ci podam przykład różnicy między demem a pełną wersją.
Ta pierwsza wersja demonstracyjna jest tak zoptymalizowana że dajesz wiarę że pełna wersja będzie tak samo działać, a na pewno nie będzie tak dobrze działać.
Przykład fifa 17 pograłem demo wszystko było ok wszystko na maxa stale 60 fps, kupiłem więc tą fife 17 i okazało się że na wysokich są spadki do 21 fps na srednich ujdzie grać ale potrafi też przyciąć a to jest ten sam silnik co w Mass Effect Andromeda (frostbite) może ulepszone ale to ten sam silnik jednak.
Zdaję sobie z tego sprawę barikson1989 że w działaniu gry przy wersji pełnej, mogą być różnice na minus. Podobnie było z Inkwizycją, w miarę przybywania dodatków i różnych poprawek, chodziła coraz kapryśniej i wolniej. Korygowałem opcje graficzne, co pomagało na jakiś czas. Któregoś dnia w ogóle przestała chodzić i po kilku daremnych próbach odechciało mi się reanimacji Inkwizycji. Może za jakiś czas ( w serwerze Origin zaszły zmiany) znowu spróbuję.
