Steam i gry, których nikt nie kocha – PRZEGLĄD TYGODNIA
Ja to szczerze wolał bym zagrać w LoftF2 niż w The Surge2, The Surge było strasznie męczące zwłaszcza pod koniec, gdy się kręciłem w kółko i nie mogłem drogi naprzód znaleźć, klimat też szału nie robił. LoftF było krótką ale przyjemną w odbiorze grą.
"Cierpienie się sprzedaje, to jest dobry interes"
Miało na GOLu nie być o religii ;].
Najlepsza mina Arasza, jak "sparzył" się nazistowskim pozdrowieniem przy pożegnaniu. Ten ułamek sekundy w którym reflektujesz się że "ups chyba trochę przesadziłem". Takie momenciki tworzą dla mnie gry-online, bo nie są ucinane, będąc życiowo zabawne. :)
Właśnie wszedłem na Steam calculator, nie grałem w 380 gier z mojej biblioteki XD