Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Wizualne szaleństwa Ritchie'ego. Recenzja filmu "Król Artur Legenda miecza"

01.07.2017 19:46
Czarny  Wilk
1
Czarny Wilk
128
Generał

GRYOnline.pl

Ten film jest cudowny. Fabularnie nic szczególnego, ale montaż, efekty specjalne, humor i przede wszystkim muzyka to po prostu CUDO. To najlepsze kinowe high fantasy od czasu Władcy Pierścieni.

01.07.2017 23:11
Dizzytah
👍
2
odpowiedz
Dizzytah
52
Kolekcjoner

Byłem, widziałem. Zgadzam się.

02.07.2017 00:23
NewGravedigger
3
odpowiedz
NewGravedigger
183
spokooj grabarza

dla mnie montaż był powalający w połowie filmu i niczym specjalnym w drugiej. Tak samo końcowa walka była tak chaotyczna, że mało co było w ogóle widać. Wyglądało to tak, jakby od połowy zmieniła się obsada robiąca film.

02.07.2017 03:05
Kompo
👍
4
odpowiedz
Kompo
200
Legend
8.5

Świetny film. Guy Ritchie w formie.

17.07.2017 09:43
5
odpowiedz
Father Nathan
99
Pretorianin
6.0

Niezbyt mi się ten film podobał. Za dużo "futurospekcji" (dzięki, autorze recenzji, brakowało mi tego słowa) i przedstawicieli ras innych niż biała (tego się nie da usprawiedliwić, chyba że na siłę). A główny bohater niesympatyczny, z fryzurą i brodą na drwala, modną w ostatnich latach. To nie jest film, do którego chce się wracać. Doceniam natomiast stronę wizualną, montaż i ciekawe zabiegi, jak na przykład kamery umieszczone na aktorach w jednej ze scen ucieczki. Eric Bana nieźle zagrał Uthera Pendragona.

Najlepszym filmem arturiańskim wciąż pozostaje dla mnie "Merlin" z 1998 r. (mój pierwszy film na DVD, bez polskich napisów). W roli tytułowej Sam Neill, ciekawy Mordred (mało znany aktor Jason Done), a jako królowa Mab i Pani Jeziora niesamowita Miranda Richardson. Zawsze dostaję gęsiej skórki przy jej krzyku" MORDREEEEEEEEEEEEEEEEED!"

17.07.2017 10:22
Drackula
6
odpowiedz
Drackula
230
Bloody Rider

przedstawicieli ras innych niż biała

Akurat w okresie arturianskim, jako pozostalosci Imperium, byli bardziej spotykani niz w wiekach pozniejszych.

gameplay.pl Wizualne szaleństwa Ritchie'ego. Recenzja filmu "Król Artur Legenda miecza"