MSWiA chce ułatwić życie krajanom i zlikwidować numery 997, 998, 999, każdy komu zdarzyło się, kilkakrotnie tłumaczyć kolejnym służbom okoliczności zdarzenia,łączonym przez operatora numeru 112, wie jak dyskusyjne jest to ułatwienie. Na szczęście ministerstwo, uspokaja, nadal będzie można dzwonić na numery alarmowe, tyle że połączymy się z numerem 112.
A jakie są Wasze przemyślenia ?
Prawdą jest, że Ministerstwo faktycznie chce upowszechnić numer alarmowy 112, ale nie kosztem wyłączenia pozostałych numerów. Nadal będzie można się dodzwonić na 997, 998, 999, ale wykonując takie połączenie nie połączymy się bezpośrednio z Policją, Strażą Pożarną lub Pogotowiem, a z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Czyli tak jakbyśmy dzwonili pod 112.
Źródło tekstu: MSWiA; wł
źródło: http://www.telepolis.pl/wiadomosci/mswia-nie-planuje-wygaszania-numerow-alarmowych,2,3,39220.html
Moim zdaniem nadal powinny pozostać bezpośrednie połączenia do danej jednostki, a nie bezsensowne łączenie z CPR. O ile w przypadku jakiegoś wypadku rzeczywiście w niektórych przypadkach łatwiej jest go zgłosić poprzez Centrum, które powinno być w stanie wezwać wszystkie służby to w przypadku, gdy chcę wezwać jedynie karetkę całość już nie będzie taka kolorowa, a bądź co bądź czas jest tutaj na wagę złota.
Pomysł bez sensu. Szczególnie jeśli chodzi o połączenia z pogotowie ratunkowym.
Ratownicy medyczni rekomendują żeby w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia dzwonić wyłącznie na 999. Operatorami tego numeru są zawsze specjaliści z wymaganym doświadczeniem w pracy na SOR, a operatorami 112 są cywile po kilkudniowym kursie.
Najgorsze jest to, że w przypadku konieczności wezwania pomocy medycznej, operator po wstępnym zebraniu danych, dopiero przełącza do dyspozytora medycznego, któremu znowu trzeba opowiedzieć co się dzieje, a czas ucieka....
Niestety jest tak jak piszesz Didier.
Osobiście w sytuacji gdzie bym potrzebował pomocy (tfu... tfu...tfu...) szczerze wolałbym zadzwonić bezpośrednio np. na 998 gdzie od razu rozmawiał bym z osobą, która coś wie w danej dziedzinie.
Było sporo przypadków gdzie bezpośrednio przez telefon dyżurny SOR czy strażak na MSK/PSK podczas wstępnej rozmowy w jakimś stopniu pomógł - udzielił wskazówek itp.
W obecnym przypadku rozmowa jest już schematyczna, procedura itp.
Choć naprawdę nigdy nie musiałem i nie chce się o tym przekonywać.
Ale to nie jest argument za bezsensownoscia istnienia 112 tylko za potrzeba poprawienia jego jakosci.
Niekoniecznie nieprawdziwa. W wstępie jest mowa o tym, że te numery będą działać, ale ich obsługą zajmą się ci sami ludzie co 112. Ministerstwo zaprzecza, że te numery znikną, a nie kto je będzie obsługiwał.
To trochę taka nowo mowa dość popularna wśród polityków, gdy boją się wziąć odpowiedzialność za własne decyzje.
Nie wiem, nie dzwoniłem nigdy na 112. Ale jeśli faktycznie kilka razy trzeba powtarzać to samo, to jakiś kosmos - to operator powinien powiadomić konkretne służby w konkretnym miejscu - bez tłumaczenia, w końcu przyjął wyzwanie, jest przeszkolony, uznał, że zgłoszenie zasługuje na interwencję, więc rozdysponowuje środki...
"Ale to nie jest argument za bezsensownoscia istnienia 112 tylko za potrzeba poprawienia jego jakosci."
Ale cała istota 112 opiera się na centrach. 112 = centra, wiec tak, to argument przeciwko 112.
Mam bardzo złe doświadczenia ze 112. Raz zadzwoniłem do wypadku, nigdy więcej. Nic tam nie ogarniają :) Szybciej idzie dzwonić po kolei 997, 998 i 999, niż z tymi ze 112 się dogadywać. Takie mam doświadczenia.
Diabel tkwi w szczegolach.
W stanach jest jeden i dziala i policja czy straz wjezdza na pelnej pizdzie w 5 min po telefonie.
W Polsce? Czy bedzie 1 czy 100 to bez znaczenia. Wazne kogo tam posadza za sluchawka, rozwiazania informatyczne/szybkosc przekazania informacji itd.
Jezeli bedzie to super, szybko i profesjonalnie zorganizowane to powinien byc jeden. I bede miec super centra dowodzenia jak w Stanach to nie widze powodu zeby bylo wiecej.
A jezeli posadza jakiegos buraka, lub po znajmosci to nic nie pomoze, nawet jak zadzwonisz na 666.
Mowie jak jest, Siata.
straz wjezdza na pelnej pizdzie w 5 min po telefonie
Z tego co wiem to oni i tak właśnie wyjeżdżają bez 112;) ale rację masz. System 911 w stanach ma już kupę lat i jest jednym z lepszych na świecie;)
No ale jak uczyć się to od najlepszych;)
W Polsce czy byś dzownil na 112 czy te inne numerki i tak chuj z tym. Zależy na jaką mendę trafisz. Według mnie to bez znaczenia. Każda pizda jest takim samym "znafcom"
Zawsze jak próbowałem dzwonić na 112 to zawsze mnie rozłączało, to nie ma sensu :D