W 2015 roku NASA wykonała za pomocą teleskopu Hubble'a zdjęcie galaktyki Andromedy - największe i najostrzejsze zdjęcie jakie zrobiono tej galaktyce. Oryginalne zdjęcie ma 4,3 gb - dzięki temu zdjęciu można zobaczyć poszczególne gwiazdy (oczywiście na tyle duże by było je widać)
https://www.youtube.com/watch?v=udAL48P5NJU&feature=youtu.be/
To jest wycinek jednej galaktyki :)
Natomiast pomiędzy rokiem 2003 i 2004 astronomowie wpadli na pomysł by skierować teleskop na najciemniejszą część naszego nieboskłonu, otworzyć przesłonę na kilka tygodni i zobaczyć co się sfotografuje (Hubble eXtreme Deep Field):
http://hubblesite.org/image/3098/news_release/2012-37
To minimalny wycinek naszego nieba - a każdy z obiektów naświetlonych na tej fotografii to galaktyka ;)
To daje delikatne wyobrażenie o rozmiarach otaczającego nas wszechświata ;)
To tak na oderwanie się od gier i polityki ;)
Czyli atak Żniwiarzy lub Kettów jest możliwy!
Jest trochę ciekawych filmów o wielkości gwiazd, galaktyk
Ten robi wrażenie (pomijając końcówkę)
https://www.youtube.com/watch?v=GoW8Tf7hTGA
Na mnie zawsze największe wrażenie robiły po prostu liczby dotyczące rozmiaru wszechświata.
91 miliardów lat świetlnych może być dla kogoś nic nie znaczącą liczbą, ale przyjrzyjmy się temu bliżej.
Załóżmy że jedziesz sobie Ferrari na autostradzie zawrotną prędkością 300km/h.
Teraz Harry Potter czarem sprawia że poruszasz się 3 500 000 (tak, trzy i pół miliona razy) razy szybciej.
I teraz tak fruniesz sobie przez galaktyczną autostradę przez 91 000 000 000 lat. Podkreślam, 91 miliardów lat, przy prędkości trzy i pół miliona razy większej niż jest to osiągalne w najszybszych samochodach na ziemi. Gratulacje, prawdopodobnie mniej więcej przemierzyłeś cały wszechświat.
Albo inaczej - załóżmy że pozostajesz w tym Ferrari przy domyślnej prędkości (300km/h) - w takim wypadku za jakieś 310 000 000 000 000 000 lat (ogromne uproszczenie) przemierzysz galaktykę.
A niektórzy wciąż myślą że ludzkość jest pępkiem wszechświata :)
Niesamowite sprawy. Trudno nie wierzyć, że ktoś tam istnieje... i pewnie zastanawia się czy my też istniejemy. Chyba nie dożyjemy czasów, w których znajdziemy odpowiedzi, ale tego typu artykuły i rozważania są mega ciekawe.