najlepszy Bond :(
Kurfa. To jest hoax
update - A jednak nie zyje O_o. Wczoraj byl jakis 'news na necie' ze nie zyje, ktory zostal zdementowany. Ale skoro tvn24 napisalo i na wikipedi jest to chyba prawda
Takie czasy nastaja, ze wiekszosc gwiazd dawnych lat jest juz w podeszlym wieku i bedzie umierala. Nikt nie jest niesmiertelny, nawet Bond :)
Niech mu ziemia lekka bedzie.
89 lat sam chciałbym tyle dożyć.
Nie to co wczoraj nasz Zbysław
to smutna wiadomość, no ale kiedyś musiało się to stać.
dla mnie na zawsze zostanie Bondem z czasów gdy bondy to był jedyny fajny film akcji
Świętym też był super :) acz faktycznie jako Bonda zapamiętałem go na zawsze.
Poleciał na ostatnią misję ;)
Raczej jego misja dobiegla konca :)
Myślę, iż optymistyczniej jest uważać, że poleciał jednak na ostatnią misję :) szkoda - najlepsze Bondy w historii - oczywiście razem z Seanem Connery.
Connery i Moore to tzw. klasyka Bonda. Gusta są różne, czasem sentyment gra rolę, ale tak czy owak ja wolę klasykę niż ten dziwaczny restart z Craigiem.
Pierwszy racjonalny post powyższego użytkownika forum jaki przeczytałem.
To był mój "pierwszy Bond" , którego oglądałem. Zobaczyłem z nim kilka filmów zanim oglądałem innych aktorów w tej roli. Wydawał mi się najlepszy i najsympatyczniejszy, zwłaszcza przez swój urok i humor. Najlepszym Bondem może nie był ale wyjątkowym z pewnością.
Mój ulubiony Bond. Cięty, dowcipny, chill as a cucumber. Nie to co ten ostatni, nabity golem z martwymi oczami, tylko prawdziwy angielski dżentelmen w swojej roli. Niech Mu ziemia lekką będzie.