Ostatnio przypadkowo uderzyłem czymś w pilot od zamka centralnego (szkoda gadać) i teraz zanim uda mi się otworzyć to stoję przy szybie i muszę dobrą minutę/dwie pstrykać zanim zaskoczy i się odblokuje. Otwierałem ten pilot i nie ma tam za bardzo nic co mogło się oderwać, żadnych kabelków ani niczego; dioda zapala się przy każdym naciśnięciu, a mimo to auto otwiera się za setnym razem.
Da się jeszcze coś przy tym zrobić/zwrócić na coś konkretnego uwagę? Zapewne trzeba się szykować na wydatek...
Poprawić/sprawdzić styki baterii w pilocie, ew. wymienić baterię - od tego bym zaczął.
Transponder immobilizera albo baterie po prostu
Baterie wymieniałem miesiąc temu, więc nie wiem czy od uderzenia mogły się nagle "rozładować"
Ja miałem podobnie, w sobotę całkowicie pilot padł, zamykałem kluczykiem.
Otworzyłem pilot, spisałem typ baterii, zamknąłem i udałem się w drogę do sklepu. Po drodze "dla jaj" nacisnąłem kłódeczkę ... zadział :)
Możesz być pewny, że to nie jest bateria. Uszkodziłeś pewnie antenę, albo elektronikę. Też kiedyś tak miałem, to oddałem do zaprzyjaźnionego elektronika i naprawił.