Witam, założyłem dzisiaj swój sklep na cupsell.pl. Zamierzam sprzedawać gadżety dla graczy z różnymi grafikami z gier. Mam pytanie. Czy jako nadruk do produktu mogę wykorzystać grafikę np. z Wiedźmina pobraną
z internetu? Jeśli nie, to czy mogę to zrobić z własnym screenem z gry?
Nie znam się więc się wypowiem.
Nie widzę żadnego powodu dla którego mógłbyś wykorzystać (legalnie i bez wiedzy zainteresowanych) w celach zarobkowych owoce nie swojej pracy. Źródło pochodzenia w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia.
Gdyby tak można było wykorzystać co by się chciało, to tego typu sklepów byłoby tysiące. Jak pisał kil69, nie ma bata, byś wykorzystał w celach zarobkowych cokolwiek, czego sam nie stworzyłeś, bądź nie masz na to zgody autora.
"Zgodnie z art. 23 ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: pr.aut.) bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego czyli do swych własnych wyłącznie prywatnych celów..."
Nie wolno w celach komercyjnych wykorzystać czegokolwiek, do czego nie masz praw autorskich, i:
"„Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór)."
W ogóle, zakładasz sklep na jakiejś stronie, planujesz prowadzić działalność i nie masz pojęcia o podstawowych rzeczach?
w takim razie jak działa ten sklep other tees skoro wykorzystuje wizerunki, sama mam taka koszulke z motywem bioshock zapłacili licencje?
mozesz to robic do poki nikt sie nie przyczepi, szkodliowsc takiego czynu jest znikoma
Othertees za nic nie płaci, oni całą odpowiedzialność zrzucają na osobę która wysłała im ten motyw. W razie czego zasłaniają się umową, w sumie pięknie ją sformułowali: osoba która wysłała im projekt dostaje 3zł/sztukę i spada na nią cała odpowiedzialność w razie jakichkolwiek problemów a oni zgarniają 30/50zł i dostają tarczę w formie umowy.
spoiler start
§ 1
1. Przedmiotem umowy jest udzielenie licencjobiorcy jednorazowej, odpłatnej i nie wyłącznej licencji na grafikę pod tytułem .........
2. Licencjodawca oświadcza, że jest autorem powyższej grafiki.
3. Licencjodawca oświadcza, że przysługują mu wobec dzieła wyłączne i nieograniczone terytorialnie prawa autorskie osobiste i majątkowe. Licencjodawca zapewnia, iż dzieło nie jest obciążone żadnymi roszczeniami i innymi prawami osób trzecich.
4. Licencjodawca oświadcza, że dzieło zostało wykonane osobiście.
5. W przypadku jakichkolwiek roszczeń wobec Licencjobiorcy, z tytułu zgodnego z umową wykorzystywania grafiki, Licencjodawca oświadcza, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za naruszenia prawa i zobowiązuje się pokryć wszelkie koszty z nimi związane.
spoiler stop
mozesz to robic do poki nikt sie nie przyczepi
I jeszcze kraść dopóki policja się nie dowie, albo jeździć po pijaku, albo obrabiać banki. Wszystko na legalu dopóki się nikt nie przyczepi, bo to znikoma szkodliwość.
Nie jest znikoma, za naruszenie praw autorskich można dostać ładne roszczenie na jeszcze ładniejszą kwotę, nie gadaj bzdur i nikogo nie zachęcaj. Znikoma szkodliwość czynu to jest jak zaiwanisz bułkę za 20 groszy z marketu, a nie za naruszanie praw autorskich.
Nie możesz robić czegoś takiego i wbrew debilnej wypowiedzi z [4] możesz za coś takiego bardzo słono zapłacić.
Nie słuchaj monkeykingbar, bo za takie coś można srogo beknąć. Fakt, niektórym Januszom się udaje i przez lata prowadzić biznes nawet bez działalności gospodarczej, inni jednak bardzo szybko wpadają. Nie mówiąc już o tym, że bawiąc się w wykorzystywanie grafik dużej ilości firm jednocześnie jest znacznie większa szansa, że ktoś cię wreszcie wyczai i będzie lipa.
tak działa sklep other tees, nie mozna udzielic licencji na wizerunek czy logo nawet lekko zmodyfikowane a ten sklep ma w swojej stałej ofercie np logo symbol gry Skyrim ktory prawnie nalezy do amerykanskiej firmy ZeniMax, nie mowiac juz o logach nalezacych do najwiekszej firmy Walt Disney Company, wizerunki aktorów Jack Nicholson Samuel L. Jackson itd.
sklep othertees prowadzi komeryjna działalnosc na rynki zagraniczne tez
i teraz pytanie jak jest to mozliwe?
czy o to ze nikt sie tym nie zainteresował w co watpie, czy tez o to ze jest znikoma szkodliwosz takiego czynu i po prostu nie warto na razie?
sklpe othertees reklamuje sie w najwieszym czasopismie o grach w Polsce stad nabyłem u nich koszulke z wizerunkiem BIG daddy postaci z gry ktorej prawa autorskie naleza zapewne do firmy Take-Two Interactive, legalnie brałem udziałw przestepstwie?
znikoma szkodliwosc czynu to masz przy podlaczeniu ladowarki telefonu w poczekalni u dentysty, nwm jak dziala ten sklep ale bez zgody wlasciciela praw majatkowych nie moga uzywac tych grafik do zarabiana kasy w legalny sposob
Przeczytałeś regulamin othertees? Projekty koszulek tworzą tam użytkownicy, którzy podpisują umowę. W skrócie osoba która wysyła wzór musi potwierdzić ze jest jedynym właścicielem danego wzoru, żadna inna firma trzecia nie ma do niego praw i wrazie jakichkolwiek problemów to on a nie sklep jest odpowiedzialny za naruszenie praw autorskich. Czyli osobą którą ścigają prawnicy jest twórca koszulki a nie sklep.
No to co, moge sie na nich uprzec i powiadomic wszystkich autorow ze istnieje podejrzenie podjebania ich pracy? Sformulowanie tego regulaminu jest rownie naiwne co praktyka G2A
^Ale na G2A żaden sprzedawca nie zawiera umowy z firmą i sprzedaż kluczy do gier nie jest regulowana prawem autorskim. Porównanie bez sensu.
A to, jak sobie sklep sformułował regulamin to inna sprawa, za regulamin ich nie pozwiesz.
nie jestem prawnikiem ale takie wykluczenie jest bezzasadne, tak jak pisałem nie mozna udzielic licencji na logo czy wizerunek ktore nalezy do kogos innego
a sklep jest odpowiedzialny za szkode poniewaz czerpie komercyjna korzysc z dobr nalezacych do innych podmiotów
MOJE PYTANIE DO KOGOS MADREGO
jak jest to mozliwe?
Wrong. Przeczytaj sobie regulamin sklepu żeby wiedzieć, że gadasz bzdury. Sklep w razie roszczenia może zwyczajnie powiedzieć, że nie wiedział o tym, iż prawa majątkowe związane z logiem przysługują komuś innemu, bo paragraf 1 punkt 3 ich regulaminu stanowi: "Licencjodawca oświadcza, że przysługują mu wobec dzieła wyłączne i nieograniczone terytorialnie prawa autorskie osobiste i majątkowe. Licencjodawca zapewnia, iż dzieło nie jest obciążone żadnymi roszczeniami i innymi prawami osób trzecich.", a potem na dokładkę masz punkt 5: "W przypadku jakichkolwiek roszczeń wobec Licencjobiorcy, z tytułu zgodnego z umową wykorzystywania grafiki, Licencjodawca oświadcza, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za naruszenia prawa i zobowiązuje się pokryć wszelkie koszty z nimi związane."
jak jest to mozliwe?
To się nazywa umowa cywilnoprawna.
gosciu obraziłes mnie juz tutaj dwa razy zgłaszm cie do blokady, teraz sie zcykał i skasował cymbałek jeden