Microsoft rozważa wprowadzenie subskrypcji na singlowe tytuły
Powiem tak: jeśli coś takiego się upowszechni, to wyrzucę gry video z listy moich hobby.
Jestem typowym singlem między innymi dlatego, że gram w co chcę, kiedy chcę, jak chcę. Już steam jest dla mnie złem koniecznym. Coś takiego? Nigdy.
Ciekawe kiedy Microsoft poinformuje uzytkownikow systemu windows o wprowadzeniu opłaty abonamentowej, bo to jest jeden z najwiekszych powodow nacisku na zmiane starych systemow windows na 10.
futureman16: Cale szczęście to tylko takie marketingowe pierdoly żeby tylko się gadalo o m$ i ich konsoli i grach żeby napedzac sprzedaż.
Zbroje dla koni też były marketingowymi pierdołami...
Ciekawe kiedy Microsoft poinformuje uzytkownikow systemu windows o wprowadzeniu opłaty abonamentowej, bo to jest jeden z najwiekszych powodow nacisku na zmiane starych systemow windows na 10.
@wooda
Wtedy będzie można w końcu powiedzieć że to będzie rok linuxa.
Niestety nie będzie, duza czesc osob ma problem ogarnąć taki system jak windows a co dopiero linux. Poza tym pozostaje kwestia oprogramowania, które może być bardzo problematyczne pod linuxem, ja sobie na razie nie wyobrażam pracy w Tia Portal czy temu podobnego oprogramowania na tym systemie.
Nie wspominając o brak kompatybilność większości gry i programy na Linux. Są tytuły na Linux, ale nie wszystkie.
Większości twórcy wolą tworzyć gry najpierw na Windows, a Linux to sprawa drugorzędna.
Emulator jeszcze daleko do ideału.
Więc łatwo Ci pisać.
Szympansy pracujące w PR-ze M$ w natarciu, kek.
Nie żadna subskrypcja, bo na to nikt nie pójdzie, jak wynika z opisu, zwykłe odcinki płatne osobno i tyle.
No ale cos takiego juz dziala, chocby przygodowki od Telltale wydawane w odcinkach czy ostatni Hitman.
No, więc ciężko stwierdzić, czekać np. rok by poznać całą fabułę, słabo.
Hitman jeszcze uszedł, bo jako tako mało fabularny, ale tak czy siak rok odcinków miał swoje minusy np. brak spadku ceny.
Ale to mają być single, jakoś tego nie widzę, z tym, że twórcy nie potrzebują m$ do tego, więc co m$ chce ugrać?
No ale cos takiego juz dziala, chocby przygodowki od Telltale wydawane w odcinkach czy ostatni Hitman.
Wyobrażasz sobie taką forzę w odcinkach? Bo ja nie, gry od Telltale są do tego przystosowane i w odpowiedniej nie zawyżonej cenie, a to co zrobi Microsoft to będzie DLC do DLC...
Przecież już taka usługa działa na Orginie - za ok 14 zł ma się dostęp do dużej części gier z ich biblioteki na czas opłaty abonamentu. W sumie niegłupi pomysł, bo większość gier przechodzi się tylko raz, jeśli ktoś ma swoje ulubione pozycje nie ma problemu z zakupem wersji, do której ma cały czas dostęp.
Ale to nie działa jak Origin. W Originie dostajesz pełne, kompletne gry typu Dragon Age, Fifa itd. To ma być jak Hitman - dzielą ci grę na odcinki, np. kończysz rozdział w GoW i bach - następny "odcinek" albo czekanie na nowy, oczywiście czas na jaki masz wykupiony abonament leci. Dla mnie taki pomysł jak w Hitmanie to był debilizm. Są gry, gdzie to pasuje, bo mają konwencję serialu (np. Life is Strange), ale w grze akcji stanowiącej całość jak np. GoW?
Quantum Break było całkiem ok, ale gra miała dodatkowy serial tłumaczący niuanse fabularne. Ja tego nie widzę, by M$ KAŻDĄ grę teraz dzielił na epizody i kazał Ci płacić abonament jak w netflixie, tym bardziej, że na chwilę obecną M$ nie ma za ciekawej biblioteki gier.
Ja bym na ich miejscu rozważył zacząć w końcu myśleć i słuchać tego czego rynek oczekuje. Bo jak na razie to Microsoft robi 2 kroki do przodu, żeby później zrobić 3 kroki wstecz.
Gry podzielone na odcinki? 10h gra i co, grasz dwie godziny i czekasz? Jeśli wzorem Netflix to powinni udostępnić całość naraz - ale wtedy wcale to nie da więcej czasu producentom. Mnie to się widzi raczej jako: zróbmy misję, sprzedamy i wtedy zrobimy następną, sprzedamy i znowu... Czeka więc graczy masa cliff hangarów, granie po godzinę i czekanie tydzień, miesiąc lub dłużej, a co gorsza mi to wygląda po prostu na płatne demo. Chcesz prolog? Płać. Misję ze środka jako demo? Płać. Chcesz zobaczyć końcówkę? Płać. Chore. Co ten gość ma we łbie to nie wiem... A co do produkcji gier - za drogo? Nie wydaje mi się. Wystarczy nie zatrudniać jak Ubi naukowców do wymyślania języka jaskiniowego i gramatyki do FC: Primal no bo komu to było potrzebne, skoro to i tak tylko wymyślony język? A gra miała swoje błędy i mało innowacyjne rozwiązania. Tak samo jest w innych przypadkach. Po co gonić za rozdzielczością, po co opłacać jakieś durne efekty, których nikt nie użyje? Wystarczy zrobić grę płynną w fhd i już. Takie hairworks w W3 - kto to włączył i z tym grał? Z ręką na sercu - 5% graczy? A koszt implementacji tego był, prawda?
Powiem tak: jeśli coś takiego się upowszechni, to wyrzucę gry video z listy moich hobby.
Jestem typowym singlem między innymi dlatego, że gram w co chcę, kiedy chcę, jak chcę. Już steam jest dla mnie złem koniecznym. Coś takiego? Nigdy.
W punkt.
Na szczęście nadal są dużo twórcy i ich gry, co są wolne od takie "choroby", jakie mają "wielkie" firmy.
Cale szczęście to tylko takie marketingowe pierdoly żeby tylko się gadalo o m$ i ich konsoli i grach żeby napedzac sprzedaż.
A tych swoich niecnych planów nie zrealizują na razie bo nie sa na prowadzeniu w ilości sprzedawanych gier na swój ekosysyem (xbox). No chyba że sie z Sony dogadają
Ale w przyszłości ja to widzę tak. Brak gier w pudełkach kupno tylko online przypisanych do naszej konsoli/konta gier bez możliwości odsprzedaży płatny multi i żeby zagrać na konsoli będzie konieczny abonament (żeby pobrać grę). Może dodatkowy abonament dla chętnych na starsze produkcje i niej popularne a wiec oprócz nowości aaa i najlepszych tytułów. Chyba że wywiaze się walka o klienta między konsolami i może jakoś 3 konkurent wejdzie do gry to te negatywne wizje sie nie spełnia.
Mówca później poniżej uzasadnilem dlaczego nie przejdzie to.
futureman16: Cale szczęście to tylko takie marketingowe pierdoly żeby tylko się gadalo o m$ i ich konsoli i grach żeby napedzac sprzedaż.
Zbroje dla koni też były marketingowymi pierdołami...
Durne porównanie. Zbroje dla koni to myślący brałby w ciemno.
MS powaliło normalnie - . -
Uzasadnij.
ta abonament za multiplayer, abonament za gry, abonament za office, i juz chodza sluchy za abonament za windowsa 10 :D wiecej wyjdzie niż za prad i gaz miesiecznie :D
Nie tak łatwo najpierw trzeba mieć pozycję monopolisty. Z windows mogą ryzykować (ja sobie skopiuje odpowiednie narzędzie żeby to ominąć) ale z konsola nie uda im sie bo nie sa sami. Niech myślą jak pokonać Sony najpierw a później mogę zniszczyć rynek gier singlowych.
Z cyklu jak zarobić, aby się nie narobić.
Spencer jest oczywiście świadomy sukcesów odniesionych przez bestsellerowe Horizon Zero Dawn i The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Twierdzi jednak, że danie zielonego światła na rozpoczęcie takiego projektu to „trudna decyzja biznesowa” - co za tym idzie, nie każdy wydawca lub deweloper mógłby sobie na to pozwolić.
Bez ryzyka nie ma szampana. Zrobienie dobrej gry nazywa się "trudną decyzją biznesową". Co za czasy! Gra przede wszystkim ma być dobra (w oczach graczy, faktycznie może być inaczej :/), sposób dystrybucji ma mniejszy wpływ na sukces.
Umożliwienie twórcom sprzedaży swoich gier w takim modelu biznesowym pozwoliłoby im na przedłużenie procesu produkcji – fundusze zdobyte dzięki sprzedaży pierwszych odcinków danej pozycji, umożliwiłyby dopracowanie kolejnych epizodów.
Argumenty nawet trafne, lecz już nie raz zdanie popierali takowymi a w rezultacie, to klient końcowy tracił na rzecz władyków. Kasa niby miałaby pójść na dopracowanie, a jak będzie, każdy wie...
Gry MMO odchodzą od modelu koniecznej subskrypcji do gry, a single wchodzą - nie wróżę pomysłowi sukcesu :)
Chyba, że coś na zasadzie Origin Access - płacę kilkanaście zł/m-c i gram w co chcę.
Jeśli to miałoby byc sprzedawanie gry w odcinkach i to miałoby się przełożyć na większą rolę singla w grach to nie jestem przeciw ale też nie jestem jakoś specjalnie za tym rozwiązaniem.
Niestety ale obawy są takie, że za 5 lat te indiepierdy za 2 dolary bedą jedyną forma zabawy dla graczy typowo singlowych. Sony i Bethesda robi kawał dobrej roboty pod tym względem.
Obyś się, kurwa, mylił...
Tak sobie myślę, że na moje szczęście gram już dużo mniej niż kiedyś i mocno to selekcjonuję. Co to się stanęło w tym świecie. Eh.
Przede wszystkim - należy sięgnąć do źródła. Wszystko co komentujcie i mówicie opiera się na głupotach, półprawdach i bzdurach. To co powiedział Spencer a to co wymęczył autor tej notki to dwie różne sprawy :