Hej
Zastanawiam sie nad kupnem macbooka do pracy. I tu moje pytanie, bo z pewnością nie stać mnie najnowszy model, mysle o czyms uzywanym/refurbished a jestem w w rejonie gdzie wybó tego spory.
Na jakie modele powinienem zwrócic uwage? Z jakich roczników?
Do jakiej pracy ma być komputer przeznaczony? Jeśli do niewymagającej dużej mocy obliczeniowej to najlepszym rozwiązaniem będzie nowy MacBook Air, działający nawet kilkanaście godzin bez ładowania.
Jeśli coś lepszego, to MacBook Pro będzie dobrym wyborem. I nie kupuj żadnych używanych komputerów, już lepiej wziąć poprzedni model, ale nowy.
Tylko na takie, które mają wyświetlacz retina.
Do filmów offica internetu i prostego montażu filmów wystarczy AIR - Ok 3700zl nowy
Głównie pakiet office, jakaś obróbka filmów delikatna,
Jakies prezentacje itd.
Nic co wymaga wielkich mocy obliczeniowych.
Plus troche filmów i seriali.
No i Football Manager ;)
Czyli Macbook Air wystarczy?
Ale to rozumiem, że można dostać nowe tylko z poprzednich lat?
Retina, ok zanotowałem.
Nigdy nie miałem macbooka, po prostu mam od jakiegos czasu iphone'a jestem zadowolony, a Dell mi właśnei siada. Wiec moze dobra okazja by spróbowac.
Tylko na takie, które mają wyświetlacz retina.
To ciekawe - nawet te pierwsze modele z retiną, których karta graficzna była tak słaba, że nie potrafiła uciągnąć animacji okien w systemie?
MacBooki są obecnie 3 rodzaje
- najnowszy macbook - z touchbarem na klawiaturze i retiną - ponad 6 tyś zł i w górę (nie ma starszych modeli, chyba, że zabytkowe w białym plastiku)
- macbook pro - 13 lub 15 cali z retiną - od 7500zł w górę
- macbook air - już tylko 13" (kiedyś były 11) - BEZ RETINY (i żadnych AIRów z retiną nie było nigdy)
koszty nowego w apple store to od 4800zł za najtańszy AIR, jeśli jesteś w USA to ceny będą niższe
Możesz szukać starszych modeli, nowych, ale wyłącznie w drugim obiegu lub pozostałości u resellerów, albo refurby najlepiej w apple store, skoro w rejonie wybór masz spory. Do office wystarczy najsłabszy AIR, chyba, że musisz mieć 15" - wtedy zostaje starszy model PRO. Znajdź model, który ci pasuje cenowo i sprawdź jak wypadał w testach. Nie kupuj tylko używek z aukcji, bo w większości są popowodziowe.
Retina przyda ci się, jeśli masz obsesje na punkcie ostrych czcionek w offisie, albo pracujesz z dużymi obrazami w photoshopie...
Jestem w Wietnamie, mam też Bangkok zaraz obok i sporo modeli z oznaczeniem 2015 jest w sprzedaży.
byłem na weekendzie w EURO AGD i cena wynosiła 3800zł za NOWEGO ZAPAKOWANEGO AIRa który w zupełności wystarczy. Sam swojego laptopa rok temu także zakupiłem w euro agd mimo że 2 pietra wyżej był Ispot z tym samym laptopem za grubo ponad 4000. Dodatkowo załapałem się na promocje - za każdy wydany 1000zł - 100zł na zakupy i tym sposobem oszczędziłem kupę kasy.
Hmm jak tak czytam, to może jednak lepiej jak mam koło tych 4-5k zainwestować w dobrego lapka z windowsem...
Alez oczywiscie, pytanie do czego potrzebujesz tego laptopa, nie myslales o surface pro?
edit, teraz doczytalem posta powyzej, surface pro ciagle dawalby rade.
Mnie od roku tak piorą głowę MacBookowcy, że jestem o krok od kupienia. Nie potrafią podać ani jednego powodu tego amazingu, ale tyle o tym gadają, że im wierzę.
Mówią żeby brać MBP 2015.
Właśnie to jest przykład jak ludzie dają sobie wmówić że potrzebują czegoś.. Powiedzmy sobie szczerze, posiadanie tylko iphone'a lub tylko macbook'a nie ma za wiele sensu bo telefon z androidem nie będzie współpracował z macbookami i na odwrót laptop z windowsem z iphonem i potencjał będzie niewykorzystany. imo lepiej kupić takiego ultrabooka czy jakiegos konwerotwalnego laptopa chyba że już sie ma iphone'a lub ma zamiar kupić w niedalekiej przyszłości
Dopóki mi sie synchronizował icloud na dellu to iphone działał należycie.
Teraz przestał przez jakas wine aplikacje na windowsie i mam problem.
Ech ech ech...
Lukis' => najlepiej kup jakis prawdziwy laptop. MBP to niestety straszliwa kicha - chyba ze zainstalujesz Windows na tym Bo MacOS to zart a nie system operacyjny...
(napisane z MacBook Pro)
w sumie jak ci bardzo zalezy to ci go sprzedam :-)
mam jeszcze nawet oryginalne pudelko.
Hmm coś tak zaczynam myśleć, bo budżetu na 7-8k nie mam w tym momencie.
No to chyba założe wątek jaki laptop... :)
A co złego w tym Macos teraz? Mam iphone od sierpnia i jestem zachwycony.
Za mojego wezme 3.5k ;)
to co siedzi w iPhone - nie ma nic wspolnego z tym co siedzi w MacBook. Sorry - ja rozumiem ze moda, ze hipsterstwo i wogole - ale MacOs jako OS jest strasznie toporny. Kazdy przecietny linux jest bardziej dopracowany - calosc jest oderwana od rzeczywistosci. Sypie sie wcale nie mniej niz Windows (yup - mity o niezawodnosci macos mozesz spokojnie miedzy bajki wsadzic) w dodatku czasem jak sie cos zwiesi to nie da sie zabic processu i tylko twardy reset pomaga.
Problem, moj glowny z tym systemem jest taki, ze mam wrazenie ze Apple samo nie wie czy chce zeby to bylo cos na wzor *nixow czy cos na wzor windows. I siedzi to na plocie i mu sie w dupe wbijaja deski.
Z jednej strony - mozesz duzo zrobic z poziomu terminala (fajnie!) ale z drugiej zeby tam dojsc to czasem musisz sie sporo napocic. Z drugiej strony, proste rzeczy typu. zmienic czulosc mikrofonu w Skype, wydaja sie przerastac ten system.
W dodatku touch pad czy magic mouse - sa zrobione bardzo podobnie do iphone tj. mozesz manipulowac trescia. Ale manipulacja trescia oderwana od niej - jest zupelnie nie intuicyjna i czesto mam ochote rzucic tym cholerstwem o sciane.
Reasumujac - iPhone - OK, uzywam bo Android to jeszcze wiekszy glupi dowcip niz macos - a Windows 10 Phone (ktory ciagle mam) niestety konczy juz zycie.
MacBook z MacOS - zdecydowanie niedopracowany.
Aczkolwiek - hardware jest naprawde dobry- laptop jest lekki, bateria dlugo trzyma. Retina jest calkiem OK.
Z jednej strony - mozesz duzo zrobic z poziomu terminala (fajnie!) ale z drugiej zeby tam dojsc to czasem musisz sie sporo napocic
OSX został zaprojektowany dla osób, które nie chcą nigdzie grzebać. jak ktoś się chce z unixem użerać, to sobie może w terminalu kombinować, ale to system co działa po wyjęciu z pudełka - nie tracisz w nim na nic czasu, po prostu zajmujesz się tym co trzeba
Z drugiej strony, proste rzeczy typu. zmienic czulosc mikrofonu w Skype, wydaja sie przerastac ten system
To akurat może być celowy i przemyślany ficzer - Apple ma własne narzędzia do wideorozmów i pewnie niechętnie wspiera soft konkurenta, to samo było ponoć kiedyś z iTunes na widnowsach
Ale manipulacja trescia oderwana od niej - jest zupelnie nie intuicyjna i czesto mam ochote rzucic tym cholerstwem o sciane.
Gładzik w macbookach to akurat mistrzostwo inżynierii i działa "like magic". Słyszałem wiele opinii wieloletnich użytkowników maków, którzy nawet chętnie by przeszli na produkt z windowsem, ale powstrzymuje ich brak gładzika o podobnej jakości i intuicyjności działania
Zdecydowanie nie można postrzegać OSX tylko przez pryzmat posiadania iphone'a - jest telefon, to fajnie będzie się uzupełniał z makiem... OSX jest stworzony wg innej filozofii, jako produkt zamknięty i skończony. Albo się coś takiego potrzebuje, albo nie...
DM => Problem jest taki ze zostal stworzony dla nikogo. Brednie o dzialaniu po wyciagnieciu z pudelka to mozna opowiadac dzieciakom.
Tak sie sklada, ze mam i macbooka i i-maca (koniecznosc - praca) - i jedno i drugie - nie bylo by glupie gdyby system operacyjny mial jakis sens...ale jest to takie nie wiadomo co to, ni to windows, ni to linux. Legendarna stabilnosc i wydajnosc - owszem jest - Legenda i mozna miedzy bajki wlozyc.
A nie to swietnie jesli to jest ficzer - utrudniajacy moje zycie to zajebiscie - wkoncu wszystko dziala intuicyjnie po wyciagnieciu z pudelka....oh wait...
co do touchpada - nope, nie dziala 'like magic' - dziala jak kazdy inny 'gladzik' nic specjalnego. Rozumiem ze przez ilest tam lat, mozna sie przyzwyczaic - ale nie ma ani w magic mouse ani w touchpadzie - ani troche 'magic'. Sorry. jako uzytkownik juz teraz ponad 2 letni - nie widze NIC co by uzasadnialo cene tego sprzetu.
stabilność jest - od początku używania - 6 lat - ani razu nie miałem samoczynnego restartu czy zawieszenia. Wydajność jest taka, na jaką pozwalaja podzespoły. Jeśli używasz systemu, z którym komputer swego czasu się pojawił - wszystko śmiga, problemy zaczynają się po aktualizacjach, jak w telefonach. A tego, że składaki z windowsem są dużo wydajniejsze i tańsze od iMaków nikt nie podważa przecież.
Z tą legendarnością to żyjesz przeszłością. Tak było kiedyś, za czasów kiedy windows millenium sypał się co chwilę itd, a od czasów Windows 7 oba systemy są tak samo stabilne i nikt już tego argumentu nie używa...
Problem jest taki ze zostal stworzony dla nikogo. Brednie o dzialaniu po wyciagnieciu z pudelka to mozna opowiadac dzieciakom.
Tu już nie ma co komentować i dalej dyskutować. w tym zdaniu widać te "2 lata" i że ktoś kogoś zmusił do migracji z windowsa, więc trzeba ponarzekać :) Siła przyzwyczajenia, bo każdy kto ileś lat pracował na makach to samo ci powie o windowsie :)
Lepiej kupić laptopa z Windowsem.
Ja jeszcze dodam, że nie ma na razie nowych MacBooków Air.
Te, które są obecnie w sprzedaży to modele z 2015 roku, z procesorami Intel Broadwell (5. gen, dwie wstecz).
Pytanie czy warto płacić tyle pieniędzy za przestarzały sprzęt.
mam - używam na codzień i każdej osobie która mnie zapyta a chce maca - bez wachania polecę AIRa.
Office, internet, Photohoshop, prosty montaż filmów - nie ma żadnego problemu. System bardzo stabilny NIGDY się mi nie zawiesił. Masz iphona ? bez wachania bierz Macbooka tu naprawdę wszystko działa..
Każdy ich sprzęt jest przestarzały. Nieważne w jakim roku wyszedł i jaką generację procesora posiadają. To są trupy za bardzo wysokie ceny. Jeśli ktoś chce kupować rzęchy, bo ma na obudowie ogryzek, to jego sprawa. Za takie pieniądze dostaniemy świetny, wydajny laptop z windowsem.
Od kilku lat używam Macbooków, nie jestem żadnym fanbojem, nigdy nie miałem żadnego innego produktu z jabłuszkiem (poza peryferiami, czyli Magic Trackpad 2 i Apple Wired Keyboard), w ogóle smartfony mnie średnio jarają ;)
Ogólnie jeśli potrzebujesz dobrego laptopa, który nie musi mieć dużej mocy obliczeniowej i nie zależy Ci na bardzo dobrej jakości ekranu, to brałbym Aira 13", to najlepszy laptop jakiego miałem w życiu, przez rok pracowałem na 6-letnim Airze, który bootował się dużo szybciej i działał ogólnie sprawniej, niż Dell mojej dziewczyny (w tamtym czasie jej Dell kosztował jakieś 3x więcej, niż Air...).
W tej chwili piszę z Macbooka Pro z połowy 2014 i jest to dokładnie to samo co Air z dużo lepszym ekranem, większą ilością wejść/wyjść (ten aspekt w Airze irytuje, jeśli potrzebujesz np. 4 USB) i trochę lepszymi bebechami. Próbowałem wielu sprzętów w tym Surface i nic nie zbliża się do Aira jeśli chodzi o ergonomię pracy, Air ma tak idealnie ściętą krawędź pod nadgarstkami, że praca na nim to czysta przyjemność, czy siedzisz czy leżysz, jest bomba. Pro zwykle używam podłączonego do monitorów, więc "wyższy" rant mi aż tak nie przeszkadza, ale różnica (na korzyść Aira) jest dość spora.
Ogólnie Macbooki wydają się być drogie, ale moim zdaniem nie jest to takie oczywiste. Przede wszystkim - sprzęt Apple dużo wolniej traci na wartości, opisywałem kiedyś przypadek tutaj na forum, gdzie kupiłem Macbooka Pro z USA, używałem go przez rok a potem sprzedałem w Polsce z zyskiem (wiem, cebula :D).
Dodatkowo - w tej chwili jedyne laptopy z podobnego segmentu i podobne jakościowo to Surface Pro i najnowsze bezramkowe XPSy Della - oba często droższe od Macbooków.
Jakość to powód dla którego jestem w stanie rzucać w Apple pieniędzmi na prawo i lewo, wiem, że to brzmi strasznie fanbojsko, ale po prostu to trzeba poczuć. Kiedy kupuję Maka to czuję się tak jakbym się cofnął o minimum 30 lat w przeszłość, kiedy sprzęt był projektowany tak, żeby wytrzymać jak najdłużej. Kupuję komputer i wiem, że on będzie działał i nic (poza ceną) nie będzie mnie w nim poważnie denerwować.
Miałem jakiś czas najnowszego, firmowego XPSa - trackpad to była jakaś tragedia (to też jedna z najmocniejszych stron Maków - jedyny laptop w którym jestem w stanie pracować w Photoshopie używając tylko trackpada - dodam, że nie jestem profesjonalnym grafikiem i nie polecam takiego rozwiązania, ale jak najbardziej da się - zapomniałem o myszkach już dawno, tym bardziej, że miałem od nich początki zespołu cieśni nadgarstka), klawiatura też mocno średnia, wkurzały mnie głupie rozwiązania typu srebrny, odbijający się napis DELL pod monitorem, dioda ładowania, która świeciła bardzo jasnym światłem, czułem, że z zawiasami będą problemy, możesz sobie poczytać więcej np. tutaj: http://www.ultrabookreview.com/8142-8-months-dell-xps-13/ Szczególnie niefajnie wygląda podejście Della do wydawania poprawek do swojego sztandarowego produktu, serio? :/
W Macu jedyne co mnie wkurza to:
a) zasilacz (MagSafe to SUPER opcja, ale zasilacze są cholernie drogie i trzeba o nie dbać, bo łatwo uszkodzić przewód - nie dotyczy Maców po 2016, gdzie kabel USB jest wypinany z ładowarki - szkoda MagSafe, ale jak dla mnie to genialne rozwiązanie, praktycznie nie jesteś w stanie uszkodzić zasilacza),
b) liczba wejść (czasami brakuje USB),
c) cena.
Co lubię a czego nie ma w innych laptopach:
a) fenomenalny trackpad,
b) jakość wykonania (zawiasy, obudowa, to się praktycznie nie starzeje, sporadycznie zdarza się korozja obudowy jeśli masz określoną kwasowość potu i mocno pocą Ci się ręce na obudowie),
c) Retina,
d) trackpad,
e) świetny darmowy system z namiastką pakietu Office (można się męczyć na Linuchu i szukać 3 lata sterowników do karty wifi, ewentualnie skompilować sobie samodzielnie, czy pobrać Windows z Torrentów - tylko w tym ostatnim wypadku nigdy nie masz pewności czy nic w nim nie siedzi, Office też trzebaby spiracić, bo Open/Libre to jednak nie jest ta sama jakość co produkty Apple/MS),
e) to po prostu działa, podłączasz i o nic się nie martwisz, nie wyskakuje Ci CENTRUM POMOCY ASUSA, komputer nie włącza Ci się w środku nocy, bo robi aktualizacje, albo ma ustawione "wake on LAN", które widać w BIOSie, ale nie można go zmienić,
d) trackpad,
f) klawiatura - pracowałem na podobnych, ale nie powiedziałbym, że lepszych,
g) trackpad,
h) wspominałem o trackpadzie? :D
Ostatnio kupowałem siostrze Lenovo za ok. 4k, padlina, serwis, miesiące w dupę, zwrócili kasę. Kupiliśmy kolejnego i co? Włącza się w środku nocy, po sleepie potrafi wpaść w pętlę resetów, zawiasy już się poluzowały, nie chce mi się nawet dalej pisać, bo ręce opadają. Trackpad oczywiście standardowo tragiczny (serio, polecam każdemu popracować na Magic Trackpadzie / trackpadzie z dowolnego Maca, nawet sprzed 8 lat to wtedy zrozumie - nikomu się do tej pory nie udało nawet w połowie zrobić takiego trackpada jaki mają Maki - także dlatego, że dużo łatwiej robić hardware pod jeden, konkretny system).
Kiedyś sam chciałem kupić słynnego Zenbooka zamiast Pro, podzespoły bajeczne na korzyść Zenbooka (chociaż Mac i tak będzie de facto jakby działał szybciej - ze względu na to, że w Macu siedzi SSD o wartości 1/2 Zenbooka), na szczęście nie zrobiłem tego, ale zrobił kumpel - rozdzielczość taka, że żaden system nie był w stanie tego sensownie skalować (a musiał pracować tak jak ja na *nixie), do tego jebnęły zawiasy. Gwarancja, serwis, minęła gwarancja i co? Poszły znowu. Chwila z Google i Asus Zenbook hinge issue/problem i się okazuje, że Asus raczej celowo tak te zawiasy robił, mam teraz garść znajomych ze spieprzonymi zawiasami, naprawa w serwisie 1000-1800 zł przy obecnej wartości rynkowej 3k. Ewentualnie jakieś klejenie obudowy u Janusza. Good luck.
Dodam, że Apple jest IMO w coraz gorszej kondycji (niekoniecznie finansowej, ale sprzęt i OS coraz słabiej wypada od strony konsumentów), ale i tak brałbym Aira / MB Pro z 2015 i zapomniał o temacie, widziałem ostatnio tego drugiego w Komputroniku za zdaje się niecałe 5k, używki nieco starsze wyrwiesz za 3,5k, a będziesz miał laptopa na kolejne 5 lat i nie będziesz się srał z nie wiadomo jakimi problemami.
Tzymische mocno przesadza, bo jest adminem i jak ktoś jest ekspertem od *nixów to rzeczywiście MacOS może wydawać się upośledzony, ale dla przeciętnych userów czy nawet power userów Windows nie ma tu po prostu startu, reszta stawki typu Ubuntu, gdzie jeszcze do niedawna mogłeś pomarzyć o przeniesieniu paska zadań to w ogóle inny świat.
Podsumowując: IMO bierz Maca, on po prostu działa. I skoro nie jesteś w Polsce to masz kolejny profit w postaci tego, że jak coś się dzieje to lecisz do iSpota czy kupujesz nowy zasilacz w dowolnym sklepie, sam siedzę teraz na południu Europy (pracuję zdalnie), miesiąc temu kupiłem zapasowy zasilacz, bo mają tutaj je tańsze, niż w Polsce. Jakby mojej dziewczynie poszedł zasilacz w Lenovo to czekalibyśmy na paczkę z Polski, bo takiego modelu nawet nie ma tu na rynku.
A i nie bawiłbym się w najnowsze modele, szczególnie z drugim wyświetlaczem (touchbarem), bezsensowny bajer + częste problemy wieku dziecięcego (typu drenaż baterii). Bez touchpada można rozważyć, ale IMO jeszcze nie warto ze względu na cenę.
TL;DR bierz Macbooka, XPSa, Surface, cała reszta to kupa gówna. Ja brałbym Maca, nie jest to jakiś cud nad Wisłą a sprzęt, który po prostu działa i podziała jeszcze przez lata (dziwnym trafem w wypadku innych producentów jest to często nieosiągalne). Jak chcesz przyszczędzić kupując używkę i mieć gwarancję na całym świecie to poczytaj o AppleCare, może uda Ci się zgarnąć coś, do czego dasz radę dokupić :) Mi się nigdy nie przydało, ale to też jest mega komfort móc praktycznie od ręki naprawić lapa za darmo wszędzie tam, gdzie są iSpoty (czyli w zasadzie wszędzie ;)).
bardzo bardzo dobry post !
a co do AppleCare - to z tego co wiem plan ten można dokupić jedynie do roku od zakupu Macbooka
Chlopak jest wyznawca apple - to pisze 'swietne posty'.
Apple robi swietne hardware (i nie da sie tego ukryc) i ma doskonaly marketing.
Z wyznawcami ciezko dyskutowac - ja mam inne odczucia po 2 latach. Ale ja nie jestem 'wyznawca' zadnego sprzetu ani softu.
Przyznaje bez bicia ze jesli chodzi o jakosc i wykonanie hardware - Apple jest swietny - bo to jednak high end - porzadnie wykonany i wyprodukowany sprzet.
Po prostu MacOS to zart. I nie mowie wcale ze bron boze linuxy sa dobre :) - mam jeden laptop z linuxem - ale trzymam tam kali , ze wzgledu na narzedzia potrzebne do pracy - na codzien chyba bym sie zabil gdybym musial sie z tym meczyc. Osobiscie dobieram system do 'zadania'.
I dla mnie - do normalnych codziennych operacji Windows jest po prostu duzo lepiej przemyslanym, pomyslanym i opracowanym systemem w tej chwili (co nie znaczy ze to sie nie zmieni i nie znaczy ze zawsze tak bylo) - na serwery wybieram w zaleznosci co ma serwer robic albo *nix(moze byc linux) albo windows serwer. A MacOS - mac os po prostu nie pasuje za specjalnie do niczego :-)
A takze, iOS jest naprawde dobry - i zdecydowanie najlepszy dostepny dla wszystkich system operacyjny na komorki.
Klawiatura do maca jest taka sama jak kazda inna DOBRA klawiatura.
Trackpad - jest normalny - tak samo jak kazdy inny DOBRY trackpad.
Oczywiscie jesli porownujesz wysokiej kalsy MacBooka do zlomu od Lenovo czy Asusa (sorry ale to sa marki robiace low endowy syf) - to pewnie ze macbook jest lepszy. Tak samo jak Jaguar XF zawsze bedzie lepszy od Volkswagena Polo - nie ta marka, nie ten segment.
Tzymische jedno pytanie do ciebie. Czy też masz obecnie problem z działaniem icloud na windows? Bo mi sie przestał logować (mówie o aplikacji) i synchronizowac.
Tzymische, nie jestem żadnym fanbojem, proszę odpisuj merytorycznie, bo łatwo tak kogoś zaszufladkować, tylko po co?
Niestety w wielu miejscach nie masz racji:
Trackpad - jest normalny - tak samo jak kazdy inny DOBRY trackpad. (nawet nie odpalajcie linków, wystarczy czytać tytuły - od prawie dekady ta sama śpiewka i sytuacja na rynku nie zmienia się mocno :/)
https://pando.com/2012/06/24/why-does-every-pc-notebooks-trackpad-suck-or-why-microsoft-is-building-its-own-hardware/
https://www.reddit.com/r/answers/comments/1sr3fd/why_does_mac_os_xs_trackpad_move_so_much_better/
https://www.neowin.net/forum/topic/966114-why-do-no-pc-laptops-have-a-touchpad-as-nice-as-apples/
Surface:
http://www.zdnet.com/article/microsoft-surface-book-solving-the-wonky-trackpad-mostly/
http://www.windowscentral.com/how-fix-trackpad-lag-when-scrolling-surface-book
XPS:
http://en.community.dell.com/support-forums/laptop/f/3518/t/19995721
https://www.youtube.com/watch?v=75NKQ9RxgwE
Zresztą wrzucałem wyżej, jak Dell naprawia swoje touchpady (5 lat wydają fix i nie mogą wydać).
I to są te wszystkie małe, wkurzające rzeczy, które nieodzwonie wiążą się z laptopami klasy PC. Pamiętam jak jeszcze z 10 lat temu marzyłem o notebooku, bo będzie w nim wszystko idealnie spasowane i będzie śmigać jak trzeba, ale ZAWSZE coś było nie tak, nie były to zawsze jakieś krytyczne problemy, które uniemożliwiały pracę, ale grupki małych błędów, które z czasem się nawarstwiały, a to zawiasy się urywały (a obchodzę się ze sprzętem BARDZO delikatnie), a to przyciski klawiatury zaczynały się ścierać i chybotać, a to obudowa się przecierała pod nadgarstkami, mojej dziewczynie nie byłem w stanie poprawnie skonfigurować Windows Photo Viewera (!), bo co 3-4 przejrzane zdjęcia wywalało jej cały OS (!), żaden fix nie pomagał, to się działo na gołym Windowsie bez sterowników, nawet przerzucenie BIOSu nie pomogło, opisywany błąd: goo.gl/3TNVG7 , już nie wspomnę w ilu laptopach (nawet za 5k+) ugina się klawiatura (powodując ogromne przeciążenia na zawiasach + po latach wpływając negatywnie na inne podzespoły - spotkałem się z przypadkami gdy klawiatura uderzała w moduł WiFi co luzowało przewody anteny - w Dellach), mógłbym tak długo wymieniać. To wszystko spowodowało, że czułem się najzwyczajniej w świecie walony w dupę bez wazeliny - bo jak inaczej nazwać sytuację, kiedy wydajesz 2 średnie krajowe na laptopa, pewnego dnia odpada Ci od niego "skrzydło" z ekranem, wchodzisz w internet i nagle okazuje się, że wszyscy mają ten problem a firma nie przeprowadza żadnego programu naprawczego? Nie mówię, że Apple jest tutaj dużo lepsze, ale jest lepsze - nie dlatego, że to dobroduszna korporacja a dlatego, że jak się pojawia taki staingate, to presja na Apple jest na tyle silna, że naprawią to każdemu od ręki za darmo, tym bardziej, że śpią na forsie. Nie pamiętam żadnego podobnego problemu z Macbookami, który nie byłby rozwiązany jak należy, może poza tym, że obudowy żółkły, ale nie jestem w stanie za dużo powiedzieć, bo nie znałem w tamtym czasie nikogo w PL kto by miał Maka i sam takiego Macbooka widziałem chyba raz w życiu (co ciekawe nie był pożókły i nawet działał - korzystając z oryginalnego zasilacza - nie wiem ile lat ten sprzęt mógł mieć, ale chyba z 10).
Oczywiscie jesli porownujesz wysokiej kalsy MacBooka do zlomu od Lenovo czy Asusa (sorry ale to sa marki robiace low endowy syf) - to pewnie ze macbook jest lepszy.
Tak, to jest ten low endowy syf - http://allegro.pl/asus-zenbook-3-ux390ua-i7-7500u-16gb-512ssd-win10-i6734566185.html (Allegro zaraz usunie, więc dla potomnych - 6399 zł).
Co ciekawe jak kupujesz takiego Zenbooka to wersja za 3500 zł (gdzie podzespoły kosztowały pewnie z 3200 zł) ma taką samą obudowę jak wersja za 7000 zł (czyli bublowata obudowa, zawiasy, łączenia - dla mnie to NIE jest fair).
Po prostu MacOS to zart. I nie mowie wcale ze bron boze linuxy sa dobre :)
Myślę, że tutaj jest pies pogrzebany, Ty stwierdzasz, że Maki są super, ale MacOS to żart a Linuxy też nie są dobre. Akurat przy tym co robi obecnie Microsoft - mamy powody by coraz sceptyczniej patrzeć na Windows, MacOS jest przez wielu uważany za najlepszy *nixowy system dla przeciętnego użytkownika i ja się z tym zgadzam. Mam normalny terminal *nixowy, nie jestem adminem jak Ty, nie siedzę po 12 godzin dziennie w vimie w terminalu, używam systemu do wszystkiego - Skype, Photoshop, jakieś gry czasami, web dev, Docker, net, filmy, YT, możesz nam szerzej napisać dlaczego MacOS to żart i się do niczego specjalnie nie nadaje? Bo IMO to jest dużo bardziej kompetny system, niż Windows, który dopiero od wersji 8 dostał namiastkę applowskiego Spotlighta (swoją drogą tego też nikt nie potrafi podrobić - ani MS ani Ubuntu).
I pamiętaj, że jestem heavy Windows userem, ponad 20 lat na Windowsach, na desktopie mam Windows 8.1, na drugim laptopie 10, na starych 7. Znam ten system na wylot i specyfika pracy w nim jest inna, ale nie rozumiem w czym Windows miałby być lepszy od MacOS, poza tym, że można na nim uruchomić dużo więcej gier (i z tego powodu głównie go trzymam).
Świetny post, na dodatek dostrzegam w nim wątki z mojej biografii
można się męczyć na Linuchu i szukać 3 lata sterowników do karty wifi, ewentualnie skompilować sobie samodzielnie,
Mnie chyba przekonałeś
b) liczba wejść (czasami brakuje USB),
W Apple nie slyszeli o rozgaleziaczu, czy po prostu w swoim stylu kosza zan tyle, ze sie on po prostu nie oplaca? :D
Jak to u apple - albo podlaczasz nie applowy rozgaleziacz - i nie jestes cool albo kombinujesz.
zreszta generalnie macbooki wygladaja jak choinki - bo tak - nowe nie maja Ethernetu - wiec jak wolisz siec szybciej i lepiej po kablu - musisz kupic adapter do RJ45 wiec kabelek dynda.
Jesli chcesz zewnetrzny monitor ktory juz masz (bez hdmi) to musisz kolejne adapter - wiec kolejny kabelek dynda.
Chcesz podlaczyc - cd/dvd - kabelek
zostaje ci 1 port USB - jesli masz myszke na kablu, sluchawki na usb itp - musisz dolaczyc rozgaleznik :)
nowe nie maja Ethernetu - wiec jak wolisz siec szybciej i lepiej po kablu - musisz kupic adapter do RJ45 wiec kabelek dynda.
Powiedz, ze zartujesz...
Paudyn - chcesz zabłysnąć ironią, ale mylisz ciągle różne typy komputerów. Zaden laptop apple nie jest budzetowy ani gamingowym klocem, tylko ultrabookiem. Priorytetem jest mobilność - minimalna waga i grubość mniejsza od zeszytu, by w torbie w ogole go nie czuć.
To nie jest sprzet do przykuwania sie do biurka i otaczania kablami, tylko do pracy wszedzie, zwłaszcza z takim dostepem do wifi jak teraz.
Jak wezmiesz pod uwage sprzet tej samej klasy Della, HP itp to tez zobaczysz, ze nie mają wejscia na kabel sieciowy tylko kopiiją apple i idą coraz częściej juz w USB C
To nie ironia, to autentycznie zaskoczenie.
Ja rozumiem, ze nie jestesmy wystarczajaco bystrzy i zajebisci, aby zrozumiec fenomen jablka, ale nie probuj mi prosze tlumaczyc braku wejscia na kabel sieciowy jakas "hiper super duper utramobilnoscia", bo biorac poprawke na ilosc miejsc, w ktore zabieralem latopa, a na miejscu okazalo sie, ze tam jest gniazdko, zamiast WIFI, to brzmisz co najwyzej przesmiesznie (tak, wiem ze to moja wina, bo nie jezdze przeciez w wystarczajaco zajebiste i hipsterskie miejsca).
Czyli rozumiem, ze laptopy della, hp itp są dla ciebie równym zaskoczeniem i równie hipsterskie? To co nie jest...? :) jaki sprzet jest ten jedyny i właściwy, który trzeba mieć nie zaważając na swoje potrzeby i by uniknąć wyzwisk i wyśmiewania? Zdradź model jaki posiadasz bo Lukis jeszcze nic nie postanowił... :)
juz paudyn nie rób z siebie wiekszego kuca niz jestes
od 5 lat mam komputer samsunga, ktory ma tylko 2 usb i micro-hdmi, nie ma nawet napedu dvd
i nigdy nie mialem z tego powodu zadnych problemow
no po cholere Ci kabel sieciowy w dzisiejszych czasach
Paudyn, ja mam Apple Wired Keyboard, podpinasz do USB w Macbooku, klawiatura ma 2 wejścia USB po bokach, co daje 3 wolne USB + 2 Thunderbolty + czytnik kart. I w tym configu mi nigdy niczego nie brakowało. Bez klawiatury bywało krucho - jedno USB myszka, jedno klawiatura i już pendrive nie włożysz. Dodam, że Thunderbolt to jest torpeda, mam w domu 3 monitory i jestem w stanie je podpiąć do Macbooka jednym (!) przewodem, HDMI prawie nie używam (są też chińskie/tanie przejściówki Thunderbolt > HDMI w razie czego).
Huby USB też są, ale nie lubię zbędnego szajsu na biurku, więc USB w klawiaturze to dla mnie optymalne rozwiązanie. Do tego mam Magic Trackpada, który łączy się bezprzewodowo, więc 3 USB mam stale wolne.
RJ45 rzeczywiście nie ma i na początku mnie to przerażało, ale to wynika z grubości obudowy, stare Macbooki Unibody (te z wymiennymi bebechami i dyskami HDD) miały to wejście, ale były dużo grubsze, w tej chwili RJ45 w laptopach jest ubijane tak samo jak kiedyś napędy optyczne, zobacz sobie na XPSa:
Czy Surface Pro:
Wtyczka RJ45 jest grubsza, niż każdy z tych komputerów, żaden go nie ma.
Takie czasy ;(
Mi RJ45 brakowało jedynie raz w życiu, gdy musiałem się wpiąć kompem do terminala w serwerowni i wiadomo, że tam WiFi nie było ;) Na szczęście na takie okazje można kupić przejściówkę ( https://www.apple.com/pl/shop/product/MD463ZM/A/przejściówka-z-thunderbolt-na-gigabit-ethernet ) - 149 zł, ale w środku jest karta sieciowa (inaczej się nie da tego zrobić), więc nie jest to aż tak tragiczna cena.
Normalnie po WiFi jesteś w stanie kręcić transfery rzędu 7 MB/s, więc na razie nie jest to jakaś straszna bolączka.
Czyli rozumiem, ze laptopy della, hp itp są dla ciebie równym zaskoczeniem i równie hipsterskie?
Jesli ich priorytetem jest szeroko pojeta "mobilnosc", to jak najbardziej, bo jesli mi piszesz, ze ma byc do pracy "wszedzie", to wcale tak sie nie dzieje. Wspomnialem juz wczesniej, z jakiego powodu tak uwazam.
b212
Czyli da sie to (USB) zrobic tak, aby mialo sens, no i tyle mi wystarczy.
Co do kabla sieciowego, to o ile napedu w lapku nie uzylem chyba ani razu przez dwa lata, to z kabla korzystam jak najbardziej, bo przecietne lapki - poki co - czesto maja karte bezprzewodowa, ktora pozwala jedynie na transfer rzedu 50Mb :/
w zasadzie, zaden dobry, porzadny ultrabook (a to wlasnie tym jest MacBook - po prostu dobry markowy ultrabook) nie ma ethernetu.
Jak juz mowilem, moj problem nie jest ze sprzetem apple (bo i design - np. i-maca ) maja swietny tak samo jak wykonanie. Problem mam z MacOS. :)
Problem z eternetem to jest/nie jest. Zalezy :-). OCzywiscie podlaczasz czy przez tb czy przez usb i smiga.
Osobiscie uwazam uzywanie wifi za najglupsza rzecz na swiecie - ale takie czasy nastaly - ciezko czasem znalezc kabel nawet w hotelu.
Tu się z Wami zgadzam w całej rozciągłości, też wolałbym pracować w domu po kablu, WiFi w ogóle wyłączać. Niestety chyba za dużo gówna klasy enterprise na tym stoi, żebyśmy przez najbliższe 20 lat zobaczyli jakieś ogólnoświatowe mini-RJ45 :[ Dodatkowo widać jakie są potrzebny rynku, dla typowego Janusza WiFi to jest coś wspaniałego (trudno się dziwić).
Sam też uważam WiFi (na codzień) za głupotę, czasami jak mam przewalić coś po LANie, to mam ochotę się pochlastać. Dodatkowo kwestie sniffingu, możliwości wpięcia się jakichś script kiddies z Backtrackiem do sieci itd. :/
Jak to jest z grami i steamem? One sa od razu na obie platformy czy takiego FMa musze kupic nowego? :) Istotne pytanie :P
Roznie bywa - niektore gry na Steamie sa dostepne w obu wersjach. Wiekszosc gier na GoG masz w obu wersjach.
Serio :) jak bardzo chcesz MacBook Pro - z retina ;) - 3500 pln i jest twoj - idealny stan. Prawie wcale nie podrozuje. Oryginalne pudelko :).
Wymienilem na surface booka ;)
Tylko ja jestem w Wietnamie a w Polsce dopiero w sierpniu :) A problem mam teraz bo sie na dellu nie da pracować przez problem z zasilaniem sta i wszystkie spece juz mi mowia ze to płyta główna coś walło...
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14292533&N=1
tu opisane szerzej o co chodzi.
Nie no z grami mi chodziło, czy musze na nowo kupić :)
Ja wcale nie jestem przekonany. Mam do myślenia po prostu, ale dzisiaj pewnie podejme decyzję.
Moge wyslac poczta ;) - ja jestem chwilowo w us and a i tak ;)
Niektore gry musisz niektorych nie :P
Lukis' jaki to konkretnie model Della? Długo go miałeś?
Tzymische, dobra oferta, na miejscu Lukisa bym się nie zastanawiał.
Może to głupie ale nie wiem jaki to był dokładnie model. Nie XPS i nie Inspiron. Pyknie mu zaraz dwa lata.
Gdyby nie ten problem z zasilaniem z ktorym nie moge sobie poradzic to bym nic nie musiał szukac, bo byłem zadowolony. Chcuałem własnie SSD sobie kupic...
Osobno - tak jak z xboxem i playstation, pod warunkiem ze FM sie ukazał na OSX. Można też zainstalować windows jako drugi system
Żona ma Macbooka Pro z retiną i nie polecam. Nie lubię klawiatury i drażni mnie system. Żona wcześniej pracowała na Linuxie i też mówi, że wolała go od macOS. Jakbym miał teraz kupować mobilnego laptopa, to wziąłbym Dell XPS 13 z Linuxem.
Czym żona się zajmuje, że wolała Linuxa? Dość nietypowe problemy macie, bo z opisu wnioskuję, że najlepszym systemem dla żony byłby zdecydowanie Windows, Linux jest dużo trudniejszy w obsłudzie dla laika, niż MacOS. Community per distro jest też dużo mniejsze, niż to MacOSowe, więc trudniej rozwiązywać problemy używając wujka Google.
Dodatkowo Macbook ma praktycznie taką samą klawiaturę jak XPS pod względem kultury pracy, chyba, że kupiłeś żonie najnowszego Maca, gdzie "skok" klawiszy jest niemal nieodczuwalny i prawie 3x mniejszy, niż w Dellu?
Dodam, że też mi się to nie podoba, ponoć można się przyzwyczaić. Ale do wielkiego trackpada chyba bym sę nie przyzwyczaił, nie wiem co im do łba strzeliło. Było brać 2015 :)
Jak mowie - Z jednej strony jest Windows z drugiej strony Linux a po srodku siedzi MacOS ktory nie wie czym jest i po co jest.
Postaw zonie Win10 albo linuxa na Macu i odrazu bedzie lepiej ;)
Tzymische, aj Ty hejterze, w jaki sposób więc wytłumaczysz to? ;)
http://stackoverflow.com/insights/survey/2016#technology-desktop-operating-system
Nie znam chyba żadnego deva, który by narzekał na MacOS. Ba, nie znam już prawie devów, którzy pracują na czymś innym, niż MacOS (chociaż Windows 10 trochę się podciągnął w temacie i znam ze 2 osoby, które pracują na nim - przy 7-8 było to absolutnie niemożliwe).
a od kiedy to code-monkeys sa wyznacznikiem czegokolwiek poza kodowaniem? Fajnie ze potrafia kodowac i im sie chce - ale zwykle i to tak 9 na 10 ktorych znam - nie potrafi uzyc komputera do niczego innego poza kodowaniem ...
W sumie moze to jest idealny target dla MacOS... tj. Takie niewiadomo co - dla devsow :) ni-to Windows - ni-to Linux :) w sam raz dla code-monkeys.
Pewnie od wtedy, kiedy ty zacząłęś uważać się za wyznacznik tego, że OSX jest do niczego... ;)
swoja droga twoj link pokazuje ze mam racje ;)
52.2% devloperow uzywa Windowsa
26.2% uzywa MacOS
21.7% uzywa linuxa
3/4 developerow uwaza ze MacOS nie nadaje sie do kodowania... pewnie maja racje. Nawet oni w takiej masie nie moga sie mylic...
b212 - żona jest zwykłym użytkownikiem. Kiedyś miała starego laptopa, na którym nowsze wersje Windowsa już ledwie zipały, dlatego jej postawiłem Linuxa. Bardzo się jej spodobało, a dodatkowo pozbyłem się problemów z obsługą jej komputera po załapaniu jakiegoś malware itp. Z zakupem nowego komputera postanowiliśmy spróbować Macbooka (tylko i wyłączenie dlatego, że byliśmy w Kanadzie i był niewiele droższy od Thinkpada), ale ani jej, ani mnie do gustu nie przypadł. O ile iPhone sprawuje się rewelacyjnie, to Macbook w dzisiejszych czasach jest po prostu zbyt drogi i są inne, co najmniej równie dobre laptopy. Nie wspominając o tym, że system traktuje użytkownika jak debila na co też narzekała (wszędzie są warstwy abstrakcji np. oddzielenie użytkownika od faktycznego położenia plików. Czarę goryczy przelewa obsługa biblioteki zdjęć). Co do klawiatury w laptopach, to wg. mnie najlepszą ma mój Thinkpad T450 i gdybym kupował nowy laptop to może właśnie warto rozejrzeć się za T470, no ale póki co nie mam takiej potrzeby. Co do Linuxa to czasy się trochę zmieniły i problemów przez 2 lata, kiedy żona korzystała nie było żadnych (2012-2014). Drukarki sieciowe wyszukują się same, sterowników instalować nie trzeba, wifi też samo wstaje, to nie 2006 rok. Sam korzystam na co dzień z macOS, Windows 10, Windows 7 i Linuxa no i zarówno ja jak i żona preferujemy Linuxa.
Tzymische - żona się nawet pytała, czy bym jej Linuxa nie postawił na macbooku, ale z tyłu głowy jednak mam, że zapłaciłem za to pudło więcej, bo ma macOS. Na dodatek związałem się licencją na Office na macOS :( Jak komputer pójdzie na szrot, to wtedy zmienię jej system.
blood -> używam identycznego zestawu systemów. do tego gdzieś wala się hack'intosh.
Widzący - no każdy ma jakieś swoje zastosowanie, partycja z Win 10 do gier, partycja Linux zwykły desktop + wirtualizacja KVM, Win 7 służbowy i macOS na prywatnym laptopie. Mógłbym bez macOS żyć, bo nic na plus nie zmienia i dałbym wiele by zamienić służbowego Win 7 na Linuxa, ale niestety nie da rady.
Dobra, przyznaję się, Apple płaci mi $5 od postu, tak naprawdę to nie chciałem nikomu pomóc tylko Was naciągnąć a Tzymische ma rację, MacOS to parodia, dlatego w największej ankiecie (60k osób) Stack Overflow już prawie co 3 developer używa Maków, ich użycie z roku na rok rośnie, dodatkowo pracują na nich zastępy "code monkeys" takich jak Joel Spolsky, Jeff Atwood, Paul Irish i innych script kiddies w Microsofcie, Google i innych gównianych firmach, ba, sam znam kilku cieniasów z polskiej listy Alexa Top 100 z których stron korzystacie od 10+ lat i oni wszyscy też pracują na Makach, nawet sysadmini.
Także nie kupujcie Maka, lepiej ogarnąć cokolwiek w tej samej cenie z dużo lepszymi bebechami, w Apple oszukujo, nie warto :D
Aż się chce napisać "Tzymische, kim Ty k$wa jesteś, żeby nam mówić, że MacOS jest parodią"? W ogóle napisałeś choć jedno zdanie na temat tego dlaczego tak uważasz? Bo nie widzę :D
Ale OK, już nie pisz, bo wiem, że nie ma sensu się kopać z trollem :) Tym bardziej, że wg Ciebie Linux "wcale nie jest lepszy", co jest dość oryginalnym stwierdzeniem, Ty nie adminujesz przypadkiem serwerów MS? :D
Wlasnie dlatego sie ciezko rozmawia z wyznawcami.
Ty mowisz ze co 3 developer uzywa Makow - a ja mowie 75% nie uzywa makow. Stary co mnie interesuje na czym pracuje Joel Spolsky, Jeff Atwood czy ktokolwiek inny?
Bill Gates uzywa Surface Pro - pewnie z Windows ;) - i co z tego? absolutnie NIC.
Bardzo sie ciesze ze masz kolegow i znasz ludzi ktorzy pracuja na makach - i co to udowadnia? Znam ludzi ktorzy w zyciu nie pracowali na makach. czy to oznacza ze na makach nie da sie pracowac wogole? Bzdura.
Napisalem - wskocz wyzej, nawet odpowiadales. Zreszta nie pisalem ze 'nie da sie pracowac' - tylko ze jest to upierdliwe i nie wiadomo dla kogo. Blood powyzej dobrze to podsumowal.
Napsialem rowniez wyzej - linux owszem wcale nie jest lepszy.Jest inny, przydatny do roznych funkcji ale czy lepszy? co definiuje system lepszy czy gorszy? To do czego jest uzywany.
Mam to szczescie znac systemy operacyjne clakiem dobrze - swego czasu bylem "dumnym" (ironiczne) posiadaczem mcsa i mcse z jednej strony a rhcsa z drugiej. I nie uwazam zeby jeden system byl duzo lepszy od drugiego.
Wszystko zalezy co robie i do czego mi OS jest potrzebny - to jest ku...a narzedzie - nic wiecej. I jak kazde narzedzie nalezy je dobrac dobrze do potrzeb.
Na przyklad - jesli chce baze oraclowa to bede rekomendowal postawienie tego na solarisie. jesli ma to byc ms sql - to zalecam win 2k12 r2 a jesli to ma byc www server -to najchetniej linux.
Jeslli mam wybierac narzedzie do pracy grupowej w duzym srodowisku zdominowanym przez windows na desktopach (albo pomieszane od win przez linuxy do mac os- bo taka ma firme polityke ze kazdy wybiera sobie maszynke) to nie bede sie kopal z koniem tylko polecimy z sharepointem. I tak dalej i tak dalej.
Wracajac do sprawy MacOS jest takim systemem pomiedzy - ni to linux ni to windows - moim zdnaiem - bierzesz to co najgorsze w obu swiatach i wychodzi z nich MacOS. Nie ma wiekszosci zalet Linuxa - natomiast ma jego wady - nie ma wiekszosci zalet Windowsa - ma jego wady jak najbardziej
Nie zajmuje sie administrowaniem, zajmuje sie bezpieczenstwem informacji.
Tzymische - Chyba w dzisiejszych czasach to raczej Oracle Linux, a nie Solaris, który dogorywa? :) Szkoda, że tak zaniedbali ten system po przejęciu Sun.
Tzymische - to co mowisz jest bardzo ciekawe, ale tez malo konkretne. Moglbys wskazac jakie najgorsze cechy linuxa i windowsa ma macos? Pytam z ciekawosci, nie kwestionuje.
Developerzy siedza na macach bo jest ios i xcode.
Niestety w kwestii grafikow, ktorzy byli chyba najwieksza grupa pro-uzytkownikow maca trend jest zupelnie odwrotny do deweloperskiego.
I ci pecetowi neofici czesto nie moga wyjsc z szoku jak za 'normalne pieniadze mozna miec sprzet ktory rozklada kazdego.maca pro.
Nie wspomne juz o nowych dzialkach jak gpu rendering i processing ktore w przypadku macow leza i kwicza (chyba ze ktos byl na tyle roztropny ze zostawil sobie starego maca pro i nie updatowal za bardzo systemu) to moze zrobic troche wiecej chociaz i tak nie tyle co "byle pececiarz".
Ios jest ok, osx mnie wkurwia, windowsa 10 dzierze z directory opusem albo total commanderem.
