Animowanie twarzy w grach wideo
Na przykładzie zakopania pod ziemie przełomowej technologii zastosowanej w L.A Noire, sam widzisz w jakim kierunku 'rozwija' się branża. To jedna z kilku technologii, która cofa się w rozwoju, zaraz obok fizyki czy AI. W/w składowe po prostu nie są zauważane (doceniane) przez rynek mainstream. A przecież na nim opiera się cały biznes gier AAA. Andromedę, czy Horizon, krytykują gracze którzy zjedli zęby na grach, którzy widzieli już wszystko, jeśli chodzi o animację twarzy, a przecież to tylko ułamek ułamka całej masy użytkowników elektronicznej rozrywki. Żadne korpo nie będzie inwestować kasy w coś, co ma zadowolić kroplę w morzu. Mówię tutaj oczywiście o rozwiązaniach kompleksowych, dostępnych dla każdego developera. Uncharted4, to zupełnie inna bajka, ND ma indywidualne i wyłączne wsparcie ze strony Sony, zarówno finansowe, jak i technologiczne, no i oczywiście mają czas na ręczne rzeźbienie.
Całkiem niezły materiał podsumowujący obecną sytuację i rzeczywiście w dużych grach wydaje się, że przyszłością jest konwersja gry aktora na animacje, oczekiwania wzrastają, moc wzrasta z każdym dniem, twarze będą jeszcze bardziej szczegółowe, także trzeba coś wymyślić.
U4 liniówka i ma 5 postaci na krzyż to sobie mogą pozwolić.
Horizon akurat uważam, że do Aloy mało się przyłożyli zważywszy na fakt, że to główna bohaterka, no ale zazwyczaj i tak patrzy się na teksty wiec jako tako mniej przeszkadzają jakieś defekty (choć jest ich mało), za to oczy dopracowali świetnie w całej grze, nawet odbicia są na różne sytuacje.
Mówiłeś o animacjach, a o jednej, dość przełomowej gierce swego czasu w tym aspekcie nie wspomniałeś. Mianowice Half-Life 2, który jak na swoje lata i tak ma lepsze animacje niż Andromeda. No dobra, może przesadziłem ale kiedyś robiły wrażenie :D
Z animacjami twarzy jest ten problem, że w większości przypadków, słabą animację gracz zobaczy tylko raz.
Śmiesznie jest o tyle, że to nie jest jakaś kosmiczna sprawa - w sensie zrobienie sensownie wyglądającej animacji ruchu ust dostosowanej do wypowiadanych kwestii. Jest to czasochłonne, trzeba się do tego przygotować, ale da się zrobić. Priorytet jednak jest na tyle niski, że mało komu chce się w to bawić.
Chlopie, kogo interesuje "ruch ust" w grach ? Jak sobie odpowiesz na to pytanie to wrocisz na Ziemie.