Witam. Na wielu portalach aukcyjnych można znaleźć całkiem fajne rzeczy jak np. GTX 780 za ok. 600-700 zł(a widziałem nawet za 100 zł do licytacji, tylko nie wiadomo czy jest sprawna...). Czy można ufać portalom aukcyjnym, czy nie dostaniemy uszkodzonej karty/smartphona/tv (czy czegokolwiek innego) albo ziemniaka w pudełku? Głównie chodzi o to, czy warto kupować na takich stronach?
Szukaj rzeczy, które mają gwarancję.
Jeśli nie ma gwarancji od producenta, podpiszcie umowę na gwarancję rozruchową.
Kupując nową też możesz dostać worek kartofli lub 2 cegły, więc tym się nie sugeruj. Patrz na komentarze, czy ma negatywne i z jakiego okresu.
Niestety nie ma 100% pewności kupując jakikolwiek przedmiot na aukcji. Sam kiedyś zostałem oszukany, podobnie jak kilkadziesiąt innych osób, kupując nową kartę graficzną. Na szczęście była to popierdółka za 140 pln, ale wcale nie po zaniżonej cenie, więc nic nie wskazywało na oszusta.
Ko-o-ast-y - patrz na historię komentarzy. Jeżeli sprzedający ma 500 pozytywnych komentarzy na przestrzeni np. 10 lat, to wiadomo, że sprzedaje swoje stare rzeczy i nie jest oszustem. Gdy ma 500 w przeciągu tylko miesiąca to może już być różnie i to może być tylko ściema - np. koleś zniknie za 2 tyg.
też trzeba czytać uważnie opis przedmiotu
bo to ludzie wykorzystuja różne sztuczki
np z reguły wiem że jak ktoś pisze np iż sprzedawany przedmiot jest nie sprawdzony czy nie testowany, to znaczy że jest na 99% niesprawny
do tego dochodzą licytacje, ponoć kupiony używany przedmiot na licytacji nie przez kup teraz, nie może podlegać nawet zwrotowi który przysługuje przy internetowych zakupach 14 dni zdaje się.
Używany sprzet to podstawa. Dzisiaj awaryjność to rzadkośc względem roku 2007, a cena często jest nawet 50% niższa niż w sklepie.
Pamiętaj, że w od lat praktykowane jest tzw. planowane postarzanie produktu, więc sprzęt jest projektowany w taki sposób, by zepsuł się zaraz po gwarancji. Dlatego obecnie awaryjność elektroniki jest na wielokrotnie wyższym poziomie niż kilka lat temu, a jej naprawa jest z reguły nieopłacalna. Poza tym nigdy nie masz pewności, czy sprzęt jest sprawny, tymczasem wiele osób podkręca karty graficzne nie zapewniając odpowiedniego chłodzenia, co znacznie skraca ich żywotność, albo je wręcz uszkadza. I weź potem udowodnij, że taką dostałeś.
Niekoniecznie, bo nieuczciwi sprzedawcy to rzadkość, ale tak jest po prostu bezpieczniej. Kiedyś naciąłem się na Xboxa 360 z chałupniczo naprawianym RROD'em, który padł po kilku miesiącach i od tej pory wolę kupować nową elektronikę.