Cześć!
Pytanie z kategorii "nudzi mi się w niedzielne popołudnie". Jechałem w radiu i słyszałem jak odtwarzali jakiś fragment kroniki z czasów PRL. I skojarzyłem że na każdej z tego typu kronik lektor nie wymawia "ł". Czyli zamiast czytać "płacą", czyta "placą" itd. I tu pytanie. Z czego to wynika? Tak wtedy wyglądał język? A może władze radzieckie uważały taki "akcent" za bardziej "sexy"? Ciekawi mnie to.
"W Polsce podobna spółgłoska półotwarta boczna zębowa welaryzowana jest potocznie nazywana ł aktorskim, scenicznym, szlacheckim lub kresowym."
Wyuczona maniera jeszcze sprzed wojny. Widać kresowa wymowa uchodziła za wzorcową w szkołach aktorskich itp. To samo masz w przedwojennych lub wczesno-powojennych filmach i szlagierach.
Przykłady dziwnego eł:
https://youtu.be/2xlKRtF9FkE
https://youtu.be/FSKvi5sB1Po
https://youtu.be/me1-8p6TegY
https://youtu.be/IwSwcSh1F2M
niemenowskie eł: