Mam chwile wolnego czasu, chcę zrobić... sami wiecie, coś fajnego.
Myślałem o jakiś paintballu, escaperoomie, gokartach ale to są rzeczy do robienia ze zorganizowaną grupą. Macie pomysły na ciekawe zajęcie takie co zajmie jakąś godzienke i kosztuje max 100zł i można robić samemu?
Zagraj w Inkwizycję.
Geocaching. Można odkryć ciekawe miejsca w swojej okolicy, a przy większej zajawce urozmaicać zwiedzanie różnych miejsc.
Zagraj w Inkwizycję.
Jeśli masz na myśli jakieś hobby a nie jednokrotny wypad: siłownia.
Polepszysz:
- sprawność,
- wygląd,
- pewność siebie,
No i poznasz ludzi.
Tyle że nie oczekuj efektów za 3 miesiące, bo się zdziwisz - chyba że walniesz sobie suplementację HGH, TRT i jakimś anabolikiem - ale to chyba bym odradzał :)
Tyle że nie oczekuj efektów za 3 miesiące
To jak Ty ćwiczysz, przecież dla świeżaka najlepsze przyrosty są właśnie w tym czasie. Nie wyssałęm tego z palca. Wiem to m.in. po sobie.
Poza tym siłownia nie dodaje pewnosci siebie- chyba tylko typom, co uważają się za niepokonanych a są na "strzała". Sztuki walki dodają BARDZO pewności siebie. Dziękuję.
Przyrosty w 3 miesiące? Jak ważysz 60kg i masz 7% body fat to może coś tam się lekko zarysuje, ale nigga plz.
Dla bardzo zaawansowanych trenujących ze świetną dietą i boskimi genami 1kg/miesiąc czystej masy mięśniowej to świetny wynik.
Dla świeżaka który przylazł na siłownię i musi sobie zrobić pauzę na 5 dni każdorazowo bo zakwasy nie pozwalają mu ruszyć ręką nie ma mowy o takich przyrostach. Jak sobie walnie jakąś kreatynę i zacznie pić protein shaki to mu zostaje woda w mięśniach, poza tym aktywują się partie mięśni które nie są zwykle angażowane przy "normalnych codziennych czynnościach" i tyle w temacie.
Nawiasem mówiąc miałem na myśli pewność siebie w kwestii interakcji z ludźmi i laskami, a nie pewność siebie "a może chcesz plombę w ryja?". Jak ktoś trenuje sztuki walki na tyle by mieć sensowne pojęcie to wie że najlepszą i bezdyskusyjnie najmądrzejszą taktyką jest brazylijskie spierdalando.
Koledze chyba chodziło nie o to, że masz super przyrost w 3 miesiące, a najlepsze przyrosty są w pierwszych 3 miesiącach i to poniekąd prawda. Może trochę krócej. Mięsień doznaje nowego doświadczenia i dostaje zupełnie nowy bodziec do rozwoju i przyrostu. Potem następuje stagnacja. M.in. po to zmienia się plan na siłowni czy stosuje sterydy, bo w pewnym momencie nie wiem jak mocno możesz harować, ale pewnych barier nałożonych genetycznie nie przeskoczysz jeśli nie zastosujesz dawki jakiegoś anabola.
Dla świeżaka który przylazł na siłownię i musi sobie zrobić pauzę na 5 dni
Jeżeli ktoś chociaż uczęszcza na "dzień dobry" 3 razy w tygodniu to wystarczy i wtedy ma najlepsze przyrosty na siłowni.
Jak ktoś trenuje sztuki walki na tyle by mieć sensowne pojęcie to wie że najlepszą i bezdyskusyjnie najmądrzejszą taktyką jest brazylijskie spierdalando.
W sytuacji 1v1? No nie powiedziałbym, natomiast jeśli już jest przewaga 2v1 to masz nikłe szanse. Przy 3v1 to już możesz się zasłaniać. Jednakże w sytuacji 1v1 ktoś bardziej ogarnięty w sztukach walki w 90% przypadków położy kogoś nieobeznanego w nich.
No i kwestia 100 zł - cena karnetu owszem, znajdziesz taką siłownię, ale dieta i suple to sprawa druga i ona jest najbardziej kosztowna. Dlatego ja już dawno przestałem się w to bawić, szkoda mi hajsu żeby codziennie jeść kuraka z ryżem i jajka, bo MASA. Wolę pobiegać czy zrobić pompki i pomachać hantlami niż spinać tyłek, że muszę kalorie wyrobić i białko na dzień.
Mięsień doznaje nowego doświadczenia i dostaje zupełnie nowy bodziec do rozwoju i przyrostu. Potem następuje stagnacja.
No oczywiście, ale szybki przyrost siły != szybki przyrost masy, to że w 4 miesiące przeskoczysz o 25kg w bench pressie (35kg -> 60kg jest bardzo realne dla nooba) nie znaczy że masz +15cm w obwodzie klaty. Jak ktoś nie jest wybitnym chuderlakiem to bardzo bardzo ciężko zmienić się w jakiś konkretny sposób nawet przez rok, to znacznie dłuższy proces niż wydaje się ludziom którzy nigdy poważnie nie trenowali, i to miałem na myśli pisząc "nie licz na efekty". Znam kolesia który darował sobie po roku bo naoglądał się youtuberów i ich boskich transformacji i liczył że będzie wyglądał jak Arnie po 12 miechach.
W sytuacji 1v1? No nie powiedziałbym, natomiast jeśli już jest przewaga 2v1 to masz nikłe szanse. Przy 3v1 to już możesz się zasłaniać. Jednakże w sytuacji 1v1 ktoś bardziej ogarnięty w sztukach walki w 90% przypadków położy kogoś nieobeznanego w nich.
Chodziło mi o to że filozofią większości szkół walki jest "nie walcz, jeśli absolutnie nie musisz". Logiczne że ktoś kto trenuje zniszczyłby kogoś kto ostatni raz w życiu szarpał się w szatni z gimnazjum.
Jak ktoś nie jest wybitnym chuderlakiem
Nie każdy chuderlak niestety. Ja właśnie byłem/jestem i niestety, złapanie kilogramów szło tylko wagowo, a naprawdę trzymałem michę :/ ektomorficy tak mają.
Znam kolesia który darował sobie po roku bo naoglądał się youtuberów i ich boskich transformacji i liczył że będzie wyglądał jak Arnie po 12 miechach.
No tak, co prawda to prawda, sam znałem takie talenty, ale po latach ludzie się ogarniają i wracają już z głowami nie napchanymi ludźmi z Mr Olympia :)
Co do ostatniego zgadzam się, minąłem się ze zrozumieniem, mea culpa.
Za stowke to ciezko cos fajnego znalezc.
Jakbys mial nieco wiecej to jakies bungee czy lot szybowcem lub lotnia.
A tak to kino i butelka wodki po.
Jednorazowo za stówkę to jednodniowy wypad nad morze/góry.
No dobra może 2 stówki.
Mojego przyjaciela ojciec chodzi sobie od czasu do czasu na squasha i bardzo sobie chwali. Nie jest tak absorbujące jak wymieniona wyżej siłownia i można praktykować samemu. Może warto spróbować?
Zawsze można poczuć się jak Bóg-Imperator zakupując figurki Warhammera 40:000 i zacząć je malować :D
Mam pewny pomysł
Za 2 stowki to mozna isc na dziwki
A tak serio to chyba tylko bardziej domowo - seriale, filmy, gry
Ja od pewnego czasu poza praca to nie mam znajomych, wiec glownie tak ^^ spedzam wolny czas
Chociaz ja tam za bardzo za ludzmi nie przepadam i lubie pobyc sam
A co jest nie serio w pojsciu na dziwki?
W dzisiejszych czasach to praktycznie takie samo ryzyko, co z dziewczyną 23+ z kilkunastoma partnerami seksualnymi.
Mieszkałem w stolicy ok. 10 lat. Był taki czas, że pracowałem na pewnej myjni samochodowej na Stegnach, gdzie z samych tipów miałem 1500pln(i więcej) i wszystko szło na odloty. Koledzy nazywali mnie "dziwkarz" and I liked it.
Srednio byłem 10- 15 razy w miesiącu na divach po 150-200zl/h a i taniej się perełki trafiały. Pracowałem tam prawie półtora roku i to byłnaklepszy okres mojego życia. Wtedy utożsamiałem się z tym filmikiem.
Teraz to sporadycznie wpadam na hotel na kilka dni do Wwa jak wracam zza miedzy i atakuję. Szczególnie upodobałem sobie Bemowo.
Nigdy nic nie wyłapałem od div, gała zawsze FBG. Kiedyś wyłapałem od nie-divy(uhm) jakiegoś raka i musiałem jeżdzic na Koszykową.
Btw na garso też mam konto :D
[link]
Rozrywka dla kogoś kogo nikt nie lubi ;(
Przecież jesteś na forum o grach video, to nie wystarczy?
A co powiesz na to żeby gdzieś wyjechać? Może tam znajdziesz sobie jakiś znajomych. Na [link] jest ciekawa wyszukiwarka, która napewno pomoże Ci znaleźć hotel w jakimś ciekawym miejscu. Sam korzystam z czegoś takiego i muszę przyznać, że to bardzo fajna sprawa. Wszystko można szybko znaleźć i do tego w ciekawych cenach.