Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: 1000 sposobów na oblanie zdającego na prawo jazdy.

16.02.2017 16:14
1
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

1000 sposobów na oblanie zdającego na prawo jazdy.

Dzisiaj miałem wątpliwą przyjemność zdawać egzamin na kat B w jednym z podwarszawskich miasteczek. Zrobiłem te 2 manewry i wyjechaliśmy na miasto,
wykonywałem wszystkie polecenia, raz mi zgasło auto. Egzamin trwał już ponad 20 min i do akcji wkroczyła moja egzaminatorka. Kazała mi skręcić w lewo na drogę podporządkowaną z drogi z pierszeństwem, z przeciwka auto kontynuowało jazdę drogą głowną więc zwolniłem prawie do 0 i chciałem zatrzymać auto a pani egzaminator po hamulcu i egzamin nie zdany, bo stwierdziła że chciałem wymusić pierwszeństwo jadąc 3km/h.
Czy jest możliwość odwolania od tej decyzji bo rejstrują każdy egzamin.
Wiem, że mogę być później na ich czarnej liście ale nie podaruję. Zawsze mogę się zapisać w innym miejscu. Macie jakieś doświadczenia z tym związane?
Btw było to moje pierwsze podejście, widziałem egzaminy, gdzie przepuszczali za poważne błędy. Do momentu przerwania egzaminu był to mój 1szy błąd (zdaniem egzaminatorki).

16.02.2017 16:18
Mutant z Krainy OZ
2
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

Olej sprawe, nic nie zdzialasz a zdasz za drugim razem i zapomnisz.

16.02.2017 16:19
mohenjodaro
👍
3
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Moim zdaniem szanse są spore z powodu seksizmu.

Ja uwaliłem egzamin, który miałem u egzaminatorki, poszedłem do dyrektora, wyjaśniłem jak było, sytuacja niejednoznaczna, dodałem "wie pan, te baby tak samo egzaminują, jak jeżdża", obaj pośmialiśmy się pod wąsem poklepując po brzuchu (każdy swoim), ale warto było - prawko wydane.

post wyedytowany przez mohenjodaro 2017-02-16 16:20:37
16.02.2017 16:36
3.1
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Jutro będę to ogarniać, zapis wideo egzaminu nie kłamie. Nie mam nic do stracenia, w łapę też nie będę nikomu dawał jeśli jestem pewien swoich umiejętności a wiadomo jak to na egzaminie. Jeszcze na samym początku jakiś
babol szedł środkiem ulicy i musiałem się za nią wlec bo było to w obszarze zamieszkania. Masakra jakaś :P

16.02.2017 18:20
3.2
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Moim zdaniem szanse są spore z powodu seksizmu.

Ja uwaliłem egzamin, który miałem u egzaminatorki, poszedłem do dyrektora, wyjaśniłem jak było, sytuacja niejednoznaczna, dodałem "wie pan, te baby tak samo egzaminują, jak jeżdża", obaj pośmialiśmy się pod wąsem poklepując po brzuchu (każdy swoim), ale warto było - prawko wydane.
..a świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

16.02.2017 16:41
4
odpowiedz
1 odpowiedź
uszek@
85
Konsul

Ja podchodziłem już 5razy i nadal prawka nie mam. Ale co egzamin wiem, że to ja popełniłem błąd i muszę się doszkolić, a nie obwiniać egzaminatora.

16.02.2017 16:59
4.1
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Ja natomiast jestem pewny swego. Widziałem zapisy egzaminów i przepuszczali za wymuszanie pierwszeństwa na tramwaju! albo za notoryczny brak sygnalizowania skrętu a ja miałem miejsce warunkowego zatrzymania i zamierzałem to zrobić tym bardziej że z prawej strony jechał dostawczak, no sorry. Po to jest nazwa "warunkowe zatrzymanie" abyśmy się toczyli autem kilka km/h oceniając, czy mamy drogę wolną do skrętu.

16.02.2017 17:03
Drackula
5
1
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

ciesz sie ze nie zdawales w 90 tych poprzedniego wieku.

Byl to dosc ciekawy okres gdzie 90% szkolen odbywalo sie jeszcze w LOK z wewnetrznymi egzaminami a w tym samym czasie osrodki egzaminowania sie usamodzielnily i byla wolna amerykanka na egzaminach. Zdawanie po 10 razy to byl norma.

Z mojego kursu zdala tylko jedna osoba. Smieszne to bylo bo byla typowana jako pewniak do faila nie bedac w stanie nawet zaparkowac poprawnie. Ale zdala, reszta uwalona z czego 3/5 juz na placu.

Mnie uwalil w bardzo zblizonych okolicznosciach co wypadek szydlowej. Kamerek wtedy nie bylo, to ze instruktor w maluszku za moim egzaminacyjnym maluszkiem jechal tez na nic sie zdalo. Uwalil i koniec dyskusji.

Stwierdzilem, ze ja sie w podchody jak dzieci nie bede bawil, na drugie podejscie mialem juz koperte w kieszeni, ale tym razem obylo sie bez sytuacji podwypadkowych wiec nie mial do czego sie przyczepic.

16.02.2017 18:28
6
odpowiedz
zanonimizowany1132929
12
Generał

Trzeba było iść od razu skoro jesteś taki pewny siebie.
Daj sobie spokój i podejdź normalnie do następnego egzaminu. Gwarantuje, że lepiej na tym wyjdziesz, aniżeli tracąc czas na bezowocną walkę.

16.02.2017 18:55
Twajdy
😱
9
1
odpowiedz
6 odpowiedzi
Twajdy
68
Makler

Zdawałem kilka lat temu prawo jazdy w legendarnym w moim regionie WORDzie w Bielsku Białej. Atmosfera w poczekalni gęsta, że nożem można było kroić. Egzaminatorzy podobno na górce wciskali swój hamulec żeby uwalić ludzi. Zdawałem 3 razy i do jednego podejścia miałem wątpliwości ale szkoda nerwów. Byłem tam w tamtym roku, gdy miałem chwilę wolnego czasu w bielsku i z ciekawości chciałem popatrzeć jak idzie obecnym kursantom. Ryk i płacz w przejściu między placem a wyjściem z ośrodka praktycznie nie ustawał. Przez moje 30 minut siedzenia zdały może raptem 2 osoby.
A wracając, szkoda na prawdę nerwów. Jesteś w takiej furii, bo nie zdałeś. Zobaczysz, że jak zdasz przy następnym podejściu to głęboko będziesz miał to 120(?) zł które zapłaciłeś za dodatkowy egzamin.

post wyedytowany przez Twajdy 2017-02-16 18:55:42
16.02.2017 19:36
9.1
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Generalnie mogę ugrać egzamin na koszt WORD. Ja już taki jestem, że nie popuszczam. Raz wygrałem sprawę przeciwko nieuczciwemu pracodawcy(a raczej agencji) za granicą, którego zgłosilem do Hagi i wygrałem. Zaległą kasę przelali i miałem satysfakcję.
Pewnie, że jestem w furii bo nie zdałem, bo egzaminatorka myśli, że jest Bogiem.
Jak to ugram na moją korzyść to chcę u niej zdawać jeszcze raz ale pewnie się to nie zdarzy.

17.02.2017 13:09
Divers1993
9.2
Divers1993
26
Centurion

Witam, Bielszczanina ja natomiast mam całkiem inne wspomnienia z prawkiem w Bielskim Word'zie atmosfera faktycznie była nerwowa w poczekalni i przez to niektórym nie udało się zdać (zjadł ich stres) Ja na-szczęście pojeździłem 20 minut z jakimś starszym dziadkiem egzaminatorem i po bólu zdałem za pierwszym. Co do ciebie Rick myślę że nie warto się szarpać ale zrobisz jak chcesz, a jeszcze jedno nie jest zbyt dobrze a przede wszystkim bezpiecznie kiedy młody jeszcze nie kierowca jest tak święcie przekonany o swoich umiejętnościach więc podsumowując więcej pokory.

17.02.2017 13:45
EMILL
9.3
EMILL
76
8 bit

Rick, jak narobisz dymu i drugi raz trafisz na te sama kobiete to mozesz byc PEWIEN, ze Cie na czyms udupi ;) az tak bym losu nie kusil

17.02.2017 14:17
9.4
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Nie boję się, że mnie udupią bo mogę ze sobą wziąć niezależną osobę na egzamin, która posiada uprawnienia (mam sąsiada instruktora), jest to uwzględnione w przepisach. Jeśli chodzi o jazdę autem to mam z tym do czynienia już od czasu, kiedy byłem nastolatkiem, poza tym posiadam uprawnienia na kilka pojazdów używanych w logistyce jak reachtruck, combotruck aka zwyżka czy helftruck.
Nie są mi obce więc również egzaminy.
Zdecydowałem się najpierw obejrzeć materiał wideo, w poniedziałek się wyjaśni.
Wtedy będę w 100% pewny, 7,5% to odsetek wygranych spraw na korzyść zdających w takich sytuacjach.
Utarcie nosa tym cwaniaczkom z WORD jest dla mnie warte zachodu.

27.02.2017 22:01
mgr. Kuba
9.5
mgr. Kuba
147
-

Całkiem podobne doświadczenia z tego samego miasta. Podchodziłem parę razy do egzaminu i również o jednym przypadku mogę powiedzieć że coś nie bardzo, pan egzaminator mnie podpuścił/wprowadził na minę. Po za tym to zjadał mnie stres, poczekalnia tam to jak któreś piętro piekła, generator maksymalnego stresu i nigdy więcej nie chce tam wrócić ;) Raz się tam już na nogach słaniałem, szarość widząc. Nigdy więcej. W końcu i trafiłem na fajniejszego egzaminatora i mnie tak nerwy nie zjadły i się udało. Chociaż początek był genialny, gdy wszedłem do auta, egzaminator poprosił mnie o dokument, wyjmując go z portfela powypadały mi bletki ;)

01.03.2017 07:30
cswthomas93pl
9.6
cswthomas93pl
135
Legend

@up

Dobrze, że nie osadzone berło :D

16.02.2017 19:55
10
odpowiedz
zanonimizowany1209155
8
Konsul

Ja zdałem za drugim razem. Przy pierwszym podejściu zrobiłem wszystko elegancko oprócz 2 wpadek na mieście. Raz na trzypasmowej drodze na przejściu nie poczekałem do końca aż pieszy zejdzie na pas zieleni, później zrobiłem to samo ale już na zwykłej drodze. OK, ale za drugim razem zrobiłem ten sam błąd, w tym samym miejscu (3 pasy) i gość nawet nic nie zaznaczył na kartce, mimo że myślałem że zrobi dym. W tym WORDzie to sporo pajaców egzaminuje. Każdemu znajomemu trafił się ktoś normalny a mi jakieś niewyżyte balasy.

post wyedytowany przez zanonimizowany1209155 2017-02-16 19:57:04
16.02.2017 22:31
11
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany555134
125
Generał

Możesz się odwołać jeśli czujesz się pokrzywdzony, ale pamiętaj, że w czasie rozpatrywania nie można podejść do kolejnego egzaminu. Nie wiem ile trwa taka procedura.

17.02.2017 12:16
11.1
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Może to trwać ponad miesiąc ale mi to pasuje bo nie będzie mnie w kraju przez najbliższych kilka miesięcy więc i tak nie podchodziłbym do egzaminu.

17.02.2017 10:19
Minas Morgul
12
odpowiedz
Minas Morgul
240
Szaman koboldów

Możesz spróbować coś działać, ale nie wiem czy nie lepiej podejść do tego kolejny raz, zdać i zapomnieć. Ja egzamin zdawałem z 12 lat temu i do dziś pamiętam, jak instruktor powtarzał nam po 20 razy o tak zwanym "hamowaniu na grzywkę". Czyli hamujemy do 0, tak, że egzaminatorowi grzywka zrobi "pac" do przodu. Jak nie ma grzywki, to ta sama reguła stosowana jest do glacy.
Tam, gdzie zdawałem, zaskakująco dużo osób oblało miasto za symboliczny 1km/h przed znakiem stop. Zdanie tego egzaminu to taka sztuka dla sztuki.

post wyedytowany przez Minas Morgul 2017-02-17 10:38:40
17.02.2017 14:21
Davidian
13
odpowiedz
Davidian
188
Generalissimus
Wideo

Pamiętne lata 90, plac stanowił zaporę dla 70-80% zdających. Garażowanie, zatoki, zawrotka na 3 :)
Najlepsze było to że uwalali za kręcenie kierownicą w miejscu (maluchy które gasły jak szalone, cienklaki i polonezy) - czasy kiedy wspomaganie kierownicy to był luksus.
Zdawałem 20 lat temu ale stres jaki wtedy był pamiętam do dzisiaj.
Kawałek na odstresowanie :)
https://www.youtube.com/watch?v=P8XA6w_QEuw&list=RDP8XA6w_QEuw

20.02.2017 16:41
14
odpowiedz
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Dzisiaj byłem w WORD i oglądałem nagranie. Teraz juz jestem pewny, że baba oblała mnie za nic. Ustawiłem się idealnie do skrętu w lewo z drogi z pierwszeństwem na podporządkowaną, byłem na pasie przy osi jezdni równolegle do pasa przeciwnego.
Gdzie tu wymuszenie jak nawet kierownice lekko skręciłem w prawo.
Babol nie miał podstaw nawet myślećm, że mogę wymusić.
Teraz ona będzie sie tłumaczyć, bo odwołanie idzie do marszałka wojewódzkiego w W-wie. Jak wygram to zdaję egzamin za darmo.

01.03.2017 07:16
Długowłosy Metal
15
odpowiedz
Długowłosy Metal
100
Konsul

I dadzą Ci ją jeszcze ze trzy razy xD

A ja dzisiaj po kilku latach przerwy znowu wróciłem do WORDu i za pierwszym teoria. Niby nic ale mam na całe życie i teraz tylko praktyka. Jak podchodziłem chyba z 5-6 lat temu to uwalilem 3 razy i jakoś tak zaprzestałem. Po studiach miałem problemy ze znalezieniem pracy przez brak prawka więc postanowiłem zacząć wszystko od nowa. Oby w końcu się udało.

post wyedytowany przez Długowłosy Metal 2017-03-01 07:17:40
01.03.2017 12:59
cichy10
16
odpowiedz
1 odpowiedź
cichy10
104
Pretorianin

Masz szansę wygrać, ale mając na uwadze nasze realia, jeśli chodzi o urzędnicze decyzje, to może być różnie. Dlatego na egzaminach zawsze warto hamować pewnie i nie przejmować się komfortem egzaminatora - za to nie uwali, a jak naciśnie hamulec, to po ptokach i co najwyżej można się użerać z odwołaniami.
Z innej beczki, które podwarszawskie miasteczko ma WORD, bo nie kojarzę?

01.03.2017 15:23
16.1
zanonimizowany1217831
12
Pretorianin

Które miasteczko to nie powiem, ale odwołanie złożone. Wczoraj nawet mi przysłali list z WORD, że przekazali już do marszałka wraz z materiałem wideo, arkuszem z przebiegu egzaminu, wyjaśnieniem instruktorki oraz czasem jej pracy.
Trochę to dla mnie dziwne, bo otrzymałem dowód wpływu przy składaniu odwolania a ten list jest z pieczątką dyrektora WORD.
Mimo wszystko za max 2 tyg dzwonię do urzędu marszałkowskiego i pytam czy wpłynęło. Na urzędnicze decyzję biorę poprawkę ale nie mam nic do stracenia i nie pierwszy raz walczę o swoje drogą urzędniczą z pozytywnym skutkiem.

01.03.2017 15:52
sonn
17
odpowiedz
sonn
73
Generał

Za pierwszym razem to chyba nie puszczają dla zasady sam zdałem za 7.
Życzę powodzenia Rick.

post wyedytowany przez sonn 2017-03-01 15:53:55
01.03.2017 16:48
18
odpowiedz
Sage
155
Arbiter Elegantiae

Większość znanych mi osób, które są ogarnięte w życiu, zdało za pierwszym razem. Góra za drugim czy trzecim, czasem faktycznie czepiają się bzdur. Ale - jeżeli ktoś zdaje po kilka, kilkanaście razy, to może po prostu jest to znak, że jest zbyt głupiutki na prowadzenie pojazdu?

Forum: 1000 sposobów na oblanie zdającego na prawo jazdy.