Jak cenzuruje i okraja się gry w Niemczech?
Niemcy udają, że nie było Hitlera, nazizmu a później powstają takie kwiatki jak 'Polskie obozy śmierci'.
To zabawne, że Niemcy pod płaszczykiem walki z ideologią nazistowską doprowadzają do zakłamywania historii. Pamiętam, że w starym Wolfie zamiast swastyki dali krzyże. Teraz tego nie robią, bo przecież to może obrazić przybyszy z Bliskiego Wschodu. Ech, ta niemiecka wolność słowa, gdzie każda gra podlega cenzurze. Goebbelsowska propaganda w krystalicznej postaci. Niedługo będą wycinać świnie z gier, no, bo to wieprzowina, a skąpo odziane panie przyodzieją w burki. :P
Niemcy udają, że nie było Hitlera, nazizmu a później powstają takie kwiatki jak 'Polskie obozy śmierci'.
To zabawne, że Niemcy pod płaszczykiem walki z ideologią nazistowską doprowadzają do zakłamywania historii. Pamiętam, że w starym Wolfie zamiast swastyki dali krzyże. Teraz tego nie robią, bo przecież to może obrazić przybyszy z Bliskiego Wschodu. Ech, ta niemiecka wolność słowa, gdzie każda gra podlega cenzurze. Goebbelsowska propaganda w krystalicznej postaci. Niedługo będą wycinać świnie z gier, no, bo to wieprzowina, a skąpo odziane panie przyodzieją w burki. :P
Lubię ci dopiekać z wieśkiem 3 i gothikiem, ale akurat poglądy polityczne masz dość zdrowe :D
My wiemy co zrobili my wiemy o wasatym psycholu z Niemiec. Nie zapomnimy. Propagande mogą sobie siać prawda nie zaginie.
Szczerze to nawet nie wiedziałem że w Niemczech maja takie rarytasy w grach. Swastyka zrozumiem ale reszta.
I jak ofiary II wojennego holokaustu mają o nim zapomnieć, a co dopiero "wybaczyć" (jak to się nawołuje we wszelakich mediach), skoro niemieccy potomkowie w trzech pokoleniach nie są w stanie przyznać się do FAKTÓW historycznych...
Nie można się wyrzekać własnej historii, nawet tej niechlubnej, a takową posiadają wszyscy.
Kolego bisfhcrew - Polska miała swój obóz koncentracyjny, a imię mu "Miejsce Odosobnienia w Berezie Kartuskiej", choć trzeba podkreślić, iż był to obóz dla przeciwników ówczesnej władzy, czyli Prezydenta Mościckiego, zatem jego charakter był polityczny, a nie ideologiczny czy rasowy (fakt, iż przetrzymywano w nim w większości rodaków nie jest absolutnie okolicznością łagodząca...). No i swój żywot toczył w latach 1934-39, więc przed II Wojną Światową.
Nie mniej, dla mediów lubujących się w wyrwanych z kontekstu chwytliwych hasłach, nagłówki brzmią "Polskie obozy śmierci w czasach WWII".
Kolego bisfhcrew - Polska miała swój obóz koncentracyjny
Tak, ale obóz koncentracyjny, a obóz śmierci to dwie zasadniczo różne kwestie.
O ile obóz koncentracyjny nie był i nie jest niczym niezwykłym w czasie wojny, to Niemcy mocno wypaczyli jego znaczenie.
Nawet porównywanie niemieckiego obozu koncentracyjnego do Berezy Kartuskiej to przesada. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kto tam trafiał, w jakich okolicznościach i w jakim okresie.
Poczyniłem mały research odnośnie "polskich obozów śmierci" i rzeczywiście zagraniczne media (szczególnie niemieckie) tak opisują m.in. Oświęcim i Majdanek.
Oficjalnie przepraszam i przyznaję Wam rację - odbiegłem od faktów w swoim porównaniu.
Chodziło mi o to, że wszystkie nacje mają czarne strony w swoich dziejach, a ich wybielanie stało się wręcz naturalne. My też jako naród nie wystrzegaliśmy się momentów, do których się nie przyznajemy i/lub wręcz wymazano je z naszej historii.
I choć w porównaniu ze zbrodniami hitlerowskimi, które są o tyle znaczące, że dotyczą nieodległej przeszłości, nasze przewinienia wydają się być znikome, o tyle ich wybielanie, niezależnie od kalibru jest w mojej opinii NIEDOPUSZCZALNE.
Jako przeciwwagę i kontrargument dla samego siebie (:P) - nie zapominajmy, że akurat w tym konkretnym wypadku rozmawiamy o Grach Komputerowych, czyli o produkcie o potencjale przede wszystkim rozrywkowym!
Odwróćmy na chwilę sytuację - wyobraźcie sobie FPSa, w którym wcielacie się w Żołnierza AK lub innego działacza podziemia, a Waszym zadaniem jest przedzieranie się przez niekończące się fale Armii Ludowej...
Osobiście miałbym problem ze strzelaniem do RODAKÓW, mimo, iż działających w zbrodniczej organizacji pod kontrolą wschodniego okupanta.
Dla producenta lub regionalnego dystrybutora takiej gry oznacza to mniejsze przychody w danej lokalizacji. Trzeba zatem wprowadzić zmiany. Najłatwiej i najtaniej będzie zmienić parę tekstur i linii dialogowych zmieniając Armię Ludową w Najeźdźce z Kosmosu...
Pytanie brzmi - w którym momencie mamy do czynienia z Biznesem, a kiedy z manipulowaniem Historią?
Tworca materialu nie wspomnial o najwazniejszej z rzeczy: Czy w Niemczech ukazaly sie gry o drugiej wojnie swiatowej typu z serii medal of honor czy call of duty?
Oczywiscie ze tak.
I ktoś w ogóle kupuje te gry zamiast zamawiać z Austrii? Czemu ten rynek jeszcze nie upadł?
Mogę zrozumieć cenzurowanie krwi flaków i tep. Ale usuwanie nazizmu to przesada za niedługo będą ich uczyć w szkołach że Hitler był polakiem i to my wywołaliśmy wojnę ręce opadają.
Jak widzę polska młodzież wyklęta nie rozumie po co usuwa się symbole nazistowskie w Niemczech. To ten sam pomysł co i w Polsce - żeby nie propagować zbrodniczego ustroju. Żeby niemiecki wyklęty skinhead nie onanizował się przy swastyce.
Ale taki Stalin to już jest spoko? Przecież taka argumentacja się kupy nie trzyma.
1. Usuwanie nazizmu z gier historycznych czy produkcji mocno osadzonych w realistycznych realiach, to po prostu absurd.
2. Promowanie (propagowanie) to nie samo mówienie o czymś. Promowanie to przede wszystkim popularyzowanie i stawianie w dobrym, pozytywnym i atrakcyjnym świetle, w celu zachęcenia do kogoś lub czegoś. Ja sobie nie przypominam, by jakakolwiek gra robiła coś takiego odnośnie nazizmu. Jeżeli już, to tylko w celu ukazania działania nazistowskiej propagandy (vide słynny polski ból d*** o Codename Panzers i przedstawienie nas tam jako prowokatorów II wojny światowej).
Promowanie to przede wszystkim popularyzowanie i stawianie w dobrym, pozytywnym i atrakcyjnym świetle, w celu zachęcenia do kogoś lub czegoś. Ja sobie nie przypominam, by jakakolwiek gra robiła coś takiego odnośnie nazizmu.
Oficjalna gra pewnie nie. Za to mody!
https://www.youtube.com/watch?v=c5AFHu8Xrw4
@DanueX
Wreszcie jakiś mądry komentarz.
Jeśli chodzi o film to należałoby chociaż wspomnieć o wpływie skrajnych obrazów przemocy oraz scen sexu na dzieci o nieukształtowanej jeszcze psychice. Tak dla równowagi i uczciwości.
... chociaż ostatnią część wypowiedzi mogłeś sobie darować...
Sek w tym, że wy bardziej przejmujecie się cenzurą w Niemczech niż sami Niemcy. Znajomy autora zalicza się do skromnego procentu graczy, którym to tak naprawdę przeszkadza. Reszta ma to gdzieś. Owszem, gdyby poszukać w Internecie szczegółów, trafi się na fora, gdzie ludzie wyrażają swoje niezadowolenie, ale to nadal kropla w morzu. Jak zostalo wspomniane w materiale wideo, growy rynek Niemiecki jest ogromny i nikt się nie przejmuje szczekajacymi jednostkami. Dodatkowo rygorystyczne i przede wszystkim egzekwowanie prawo odnośnie piractwa, nakręca całą maszynę.
Dla Niemców ocenzurowane gry są tak samo grywalne i interesujace, jak ich nie zmienione oryginalne odpowiedniki.
Problem jest nie tak duzy, na jaki sie go kreuje, ale kogo to tak naprawdę obchodzi?
Gorzej kiedy muszą kombinować bo z jakiegoś powodu gry jak Dead Rising zasłużyły na zakaz sprzedaży.
Wycofanie ze sprzedazy, to juz inna inszosc. Ale i tak na Amazon czy eBay mozna kupic wersje nieocenzurowane.
Najgorsze ze wszystkiego sa blokady regionalne. Jezeli producent gry takowa zaimplementuje, nie ma bata. Niestety...
Pytanie - dlaczego mają to gdzieś? Nie przeszkadza im granie w wybrakowany, często mocno odbiegający od oryginalnej wizji twórczej produkt? Już nie wspominając o tym, jak takie wykastrowanie potrafi wpływać na immersję (czy właściwie jej brak).
Dlaczego maja gdzies?
Bo maja na to po prostu wyjebane. Ze takiego okreslenia pozwole sobie uzyc... Obecni gracze to juz zupelnie inne pokolenie. Nie obchodzi ich to czy graja w gre gdzie zamiast krwi jest zielona wydzielina. Nie interesuje ich fakt, ze zamiast sfastyki jest logo Wolfenstein. Te gry dalej maja jeden jasny przekaz... Maja dostarczac rozrywke. I nawet jesli pewne elementy sa zmienione, to i tak gra jest nadal gra.
Dla obecnych Niemcow wazne jest kolejne mistrzostwo swiata w pilce noznej czy wygrana Vettela w F1.
Hitler? Bylo i nie ma...
Piszesz, że gra ma dostarczać rozrywkę. Zgoda, ale zauważ, że współczesne gry (zwłaszcza te zachodnie) coraz rzadziej skupiają się na mechanizmach i rozgrywce jako takiej, celując raczej w stworzenie pewnego spójnego doświadczenia. Sam gameplay schodzi na dalszy plan, bo najważniejszy jest klimat, wczucie się w postać, immersja itp. Bez nich - mówiąc krótko - wszystko pada, a gra traci sens.
O ile zdaję sobie sprawę, że wycięcie swastyki czy nazwiska Hitlera raczej zbytnio gry nie okaleczy, tak zmiana koloru krwi (czy całkowite jej usunięcie) niestety tak.
To sie nazywa sianie kolejnego zametu.Poza Wolfensteinem nie ma zadych przerobek,sam wiem,bo od wielu lat tu mieszkam i co miesac kupuje wiadro kolejnych premier i je ogrywam.
Pozdrawiam.
A np. taki Bioshock w wersji na PC? Gra wyszła w czasach, gdy jeszcze 99% PCtowego rynku nie była związana ze Steamem. Z tego własnie powodu ani wydanie premierowe, ani późniejsze re-edycje z tanich serii, nie były wersjami steamowymi. Jakie to ma znaczenie? Ano takie, że gracz był skazany na to, co dostał na płytce i nie mógł sobie zassać plików legalnie z internetu. No a tak się składa, że kolejna już re-edycja Bioshocka (na potrzeby PKK - Pomarańczowej Kolekcji Klasyki), inaczej niż wcześniejsze edycje, wydana została na licencji niemieckiej i to niemiecka gra trafiła na płytkę w naszym kraju. Jak się później okazało, była to wersja ocenzurowana (pozbawiona większości krwi i szeroko pojętego gore). Niby potem krążył jakiś patch przywracający wszystko do normy (nawet nie wiem czy oficjalny i legalny, czy była to tylko fanowska łatka), ale u większości ludzi... zwyczajnie nie działał (jak i wszystkie pozostałe aktualizacje i łatki do gry, które po prostu "gryzły" się z okrojoną wersją gry). Skończyło się na tym, że ludzie polowali na Allegro na - niedostępne już wtedy w normalnej dystrybucji - wersje z Platinum Games lub po prostu nabywali wersję Steam.
Także tego. O ile 99% doniesień na temat cenzury w Niemczech faktycznie nie mogę potwierdzić własnymi doświadczeniami, tak nie wmówisz mi, że problem w ogóle nie istnieje. Owszem istnieje i stoi nawet na mojej półce z grami...
Ja pamiętam jeszcze dwa przykłady cenzury niemieckiej.
1. Carmageddon 2 - zamiast ludzi mieliśmy zombie, które krwawiły na zielono.
2. Thief: The Dark Project - z tytułu wycięto słowo "złodziej", więc zmieniony tytuł brzmiał "The Dark Project". Nie pamiętam czy to samo zrobiono z drugą częścią "Złodzieja".
Tu uchodzi o to, że Niemcy tak bardzo się wstydzą tego co zrobił Hitler, że nie chcą go w swojej historii i za wszelką ceną chcą wymazać wszystko, co ma z nim wspólnego. Nie można ich za to winić i za to, że poddaje się wszystko cenzurze. Teraz to inny kraj. Który kraj chciałby promować nazizm i ludobójstwo? Kto chciałby mówić i dyktaturze we własnym kraju w momencie, gdy przyszła nowa era? Raczej nikt normalny. Zbrodniarzy się usuwa, wymazuje z pamięci i kart historii. Oczywiście tego nie da się zapomnieć i wszystko jest udokumentowane, ale robią co mogą, żeby nie było o tym gdziekolwiek wspominane. Nie ma się czym chwalić.
W przypadku seksu to dość ironiczne, bo to kraj znany z kiepskich pornolów.
Jesteś w błędzie. Nie możemy się odwracać od prawdy. Musimy się pogodzić z własne przeszłości, uczyć się na błędach (własne i cudze) i żyć dalej. Ludzie, którzy nie umieją akceptować bolesne prawdy, są tylko słabeusze i zagubieni.
Ucieczka od prawdy prowadzi tylko do ogłupienie, chaos i powtarzanie tych samych błędów. Potomkowie Niemcy w przyszłości mogą nas nienawidzić za to, że "kłamiemy" o Hitlera i obozy śmierci. Łapiesz?
Problem w tym, że młodzi Niemcy, a także pokolenie ich rodziców (obecni 40-latkowie, a nawet 60-latkowie), słabo znają historię swojego kraju z lat 30. i 40. XX wieku. Dziadkowie prywatnie, a nauczyciele historii oficjalnie, przemilczeli wiele spraw, kiedy my w latach 80. bawiliśmy się na podwórku w odgrywanie walk Polacy kontra Niemcy (40 lat po wojnie!). Pamiętam napis na sali historycznej w liceum: "PRZEZ MOJĄ ZIEMIĘ PRZESZEDŁ OGIEŃ, NA MOJEJ ZIEMI BYŁ OŚWIĘCIM". (Co prawda później dowiedziałem się, że pochodzi z wiersza W. Broniewskiego "Słowo o Stalinie", ale mniejsza o to.) A teraz, ponad 70 lat od zakończenia drugiej wojny światowej, wszystko zaczyna się rozmywać, szczególnie Niemcom, zwłaszcza że kilka milionów mieszkańców tego kraju to Turcy, Kurdowie i inne ludy bliskowschodnie, dla których Hitler to obca historia.
Był kiedyś taki dość przyjemny fps - Chaser. Demko na płycie CDA bardzo mi się spodobało.
Jako że czasy były inne, wielu gier w Polsce kupić się nie dało. Na szczęście empik sprzedawał niemiecką edycję Gamestara z cover dvd. Kupiłem więc sobie numer z ww. grą. Co prawda z niemieckiego umiem tylko kazać wrogowi unieść ręce do góry, ale że fabuła w shooterach jest ważna jak w porno to zignorowałem temat. No i było zdziwienie, bo zamiast soczystej strzelanki z dema dostałem produkt wykastrowany. Bez kropli krwi, a zastrzeleni przeciwnicy znikali zanim padli na ziemię. Normalnie jak bug jakiś.
Swoją drogą były tam dwie misje, które zaliczyłem chyba cudem. W jednej trzeba było przejść niezauważonym przez budynek i typek w słuchawce cały czas pilotował kiedy się schować i gdzie skręcić żeby nie wleźć na wroga. A to oznaczało Game Over. Oczywiście ni w ząb nie wiedziałem co mówi.
W kolejnej misji byłem snajperem na wieży, a on moim spotterem. Ludki bez zooma miały może ze 2 piksele i leciałi z kilku kierunków na raz.
Danke
Hende hoch.
Niemcy to zakompleksione matoły i nic więcej. Jeszcze się przejadą na tej poprawności politycznej jak zmienią się w niemiecki Kalifat.
Ręce opadają. Ograniczenia jak dla małych dzieci z tym palcem odgryzionym to pojechali na maxa ;)
Powinni całkiem zakazać wydawania gier gdzie do ludzi się strzela hahaha .
TO nie tak że oni nie twierdzą że to nimce. Raczej chcą czy muszą wyprzeć wszystko co jest związane z naizmem i jego wielkoscią. Dlaczego jak pacan wymienia "wielkich ludzi" to nie mowi o hitlerze? Żeby inny pacan, lokalny patriota nie poczuł wielkości wodza. Nie szukał że mimo że gra herosem kładącym setki wrogów, to tylko gra a Niemcy byli mocni. Dzieki nienawiści i populowi. Dzieki czemus takiemu jest szansa na niepowstanie falang czy innych gowien opierających się na przemocy i nienawiści. Nazi byli i było to niedawno i nie stali się z niczego. Z tego co dzieje się obecnie, niezrozumienia i strachu budzącego przemoc. Wycięcie tych treści młodym Niemcom rodzi szanse że nie pamietając o "wielkości" nie będą szli sladem przodkow. Jak to się dzieje u nas niestety obecnie. Materiał fajny ale trochę stronniczy - pokazuje obostrzenia jako wyparcie nie jako wstyd i strach przed użyciem przez młodzież.
Oto czym kończy się taka zbiorowa trauma - wypieraniem. Pewien młody Niemiec dwa lata temu całkiem serio przekonywał, że jego kraj w jeszcze większym stopniu niż Polska padł ofiarą nazizmu, a w skład nazistowskich okupantów wchodzili żołnierze różnych narodowości, nie tylko Niemcy, bo na przykład Rumuni, Węgrzy i Austriacy.
Doszło do tego, że za przypominanie prawdziwej historii w Niemczech można stanąć przed sądem.
Dla mnie to żadna nowość.
Pierwszy tego typu przypadek zaobserwowałem w 2000 roku w grze Resident Evil 3 na PS1. Mój kuzyn dostał tę grę od wspólnej rodziny z niemiec i w grze zamiast krwi z przeciwników wylatywały coś w stylu siwych piórek.
Znalazłem filmik z tej podle ocenzurowanej gry:
[link]
beka z sowy wielka beka z sowy
śmiech na sali
resident evil 1 w latach 90 jak wyszedl, voodoo 2 grafika mhhmm sie czlowiek jaral :) re1 mialem chyba wlasnie niemiecka wersje, obciete filmy avi w grze - byly tylko te cutscenki a pomimo tego zamiast czerwonej krwi mialem zielona :| .......
To tylko pokazuje jak w Niemczech podchodzą do niektórych drażliwych tematów... Świetny materiał!