Cóż, Hollywood nie zna świętości. Dla mnie to jeden z najlepszych filmów jakie znam.
Di Caprio za Ala Pacino i Sofia Vergara za Mary Elizabeth Mastrantonio. Tyle wiadomo na teraz o obsadzie. Brian De Palma jest zaangażowany w projekt więc to dobrze rokuje. Ale niestety nie jako reżyser. Tutaj mamy Pablo Larraín. Nie jest mi niestety znany.
Akcja ma zostać przeniesiona do Los Angeles w okolicach 2005 r. Poza tym fabularnie ma być bardzo zbliżony do wersji z 83.
Nie mogę się doczekać. Di Caprio będzie niesamowity w tej roli.
Taka Incepcja ^^
spoiler start
remake, remaku...
spoiler stop
Ogólnie to powiem tak. Nie remake, a ewentualne odcinanie kuponów od znanego tytułu.
Lubię Di Caprio, ale Scarface z 1983 r. to przede wszystkim aktorski popis Pacino*. Bardzo lubię ten film (nawet tydzień temu odświeżyłem go sobie po raz kolejny), ale gdyby nie Pacino to byłby to kolejny-zwykły-film-gangsterski. Ta rola jest już nie do powtórzenia czy podrobienia. Di Caprio bardziej by pasował do rimejku z 1932 r.
*No i muzyka bardzo mi się podoba (chodzi mi o tę stworzoną na potrzeby filmu) - może nie jest to nic wybitnego, ale ma w sobie coś "niepokojąco klimatycznego" a momentami "smutnie pięknego": https://www.youtube.com/watch?v=Azgo5J_PW04 .
Cały OST jest bardzo dobry.
Co do filmu- absolutnie nie potrzebuję remake'u. Ani czas akcji anie lokalizacja nie są atrakcyjne. Wow LA. Szkoda że nie SF czy NY, było by jeszcze oryginalniej.
https://www.youtube.com/watch?v=1gLe9TK4CFs
Jak już mówimy o muzie ze Scarface to nie można pominąć Giorgio Morodera, świetnie pasujące utwory do klimatu filmu.
https://www.youtube.com/watch?v=hyT6mrSAaAs
Może powinienem być zły (OMG BESZCZESZCZĄ JEDEN Z MOICH ULUBIONYCH FILMUW??????) ale generalnie mam to w dupie.
W najgorszym wypadku dostaniemy średniaka który żeruje na legendzie których było wiele i świat się nie zawalił.
Leo to bardzo zdolny aktor a De Palma ma niby mieć wkład w projekt więc myślę że będzie OK.
Wybiorę się do kina chętnie.
Di Caprio nie ma mowy.Al Pacino, to jedyna legenda tamtego kina gangsterskiego jesli chodzi o ten film i tak powinno pozsotać.Nie żebym nie lubił Di Caprio, ale on według mnie do tej roli po prostu nie pasuje.
Na pewno dużo osób pójdzie ze względu na nostalgię. Wierzę że mimo wszystko są tam solidne podstawy w kwestii scenariusza.
Nowe nawiązania do Vice City nie były imho specjalnie potrzebne.
Nowa wersja Scarface też nie będzie. Podobnie jak żerowanie na Blade Runnerze, Obcym i miliardzie innych rzeczy.
Absolutnie nie krytykuję zgapialstwa i wtórności (filar cywilizacji hehe), po prostu na dłuższą metę jest to męczące, jako że wiele bliskich sercu rzeczy jest niszczonych tylko po to by zarobić trochę kasy.
Jak mają dobrą historię to niech zrobią film standalone- sam się obroni.
https://www.youtube.com/watch?v=hrSVCh7wEK0
To jeden z tych filmów który oglądałem kilkukrotnie i jak leci to oglądam go dla niesamowitego klimatu lat 80 tych, te kiczowate mające coś w sobie koszule hawajskie, scena gdzie jest dyskoteka i ludzie tańczą przy utworze Amy Holland to dla mnie istna hipnoza, i ten genialny Pacino.
Niema szans by remake był lepszy niż oryginał, już na wstępie że czasy będą współczesne.
Zdecydowanie lepszym pomysłem byłoby umieszczenie akcji w Europie np w RFN , emigranta z bloku wschodniego a w tle lata 80 i italo disco, modern talking , cc catch itd
Na pewno obejrzę Ale nie liczę na nic
Di Caprio... To będzie w takim razie komedia. Czekam na kolejne rimejki. Za 25 lat pewnie Di Caprio zagra Vito Corleone.