Heja! Szukam obecnie pracy. Niestety wszystko wskazuje na to, że nic innego niż fizyczna robotka mnie nie czeka, bo nie zrobiłem matury, a pracowałem ino na magazynie. Ktoś wie czy w warszawie albo pod szukają kogoś do takiej roboty? I czy za taki hajs można się utrzymać?
I czy za taki hajs można się utrzymać?
Da się, nie mając rodziny.
Ale jaki hajs? Bo możesz zamiatać ulicę za 2k brutto a możesz pracować jako suwnicowy w jakimś dużym zakładzie i wyciągać 4k na rękę.
ja pracuje jako operator maszyn tez nie mam matury i nie całe 3 tysiace do ręki mam bez nadgodzin
Fizol, dobrze że nie pozer...:D
Jak dalej będziesz szukać pracy na forum o grach, to powodzenia w szukaniu.
Tak, czy siak 0/10.
Od dawna to forum nie jest tylko o grach.
Okolice 2.5-3k pln netto za prace fizyczną jak dobrze trafisz są jak najbardziej realne.
Na magazynie te 2300 netto mozna zarobic, a nawet moze i wiecej.
Da się, nie mając rodziny.
Jak sam pracujesz to faktycznie sie nie da, ale jak druga osoba pracuje to sie da
Nie ma nic złego w fizycznej pracy, jeśli jesteś dobry. Ostatnio w gronie moich znajomych hitem jest ten dowcip:
Hydraulik postukał, naprawił, 300 zł.
- Panie, ja jestem adwokatem i tyle za godzinę nie biorę!
- No ba, jak ja byłem to też tyle nie brałem
Bo w dużej mierze jest prawdziwy ;)
Doświadczeni hydraulicy zarabiają średnio 100 zł za godzinę. Doświadczeni prawnicy 100 euro za godzinę.
marcing805 - obsługa prawna jest dość droga dla MŚP i dużych firm opłaca się zatrudnić radców prawnych na etacie niż zlecać obsługę na zewnątrz
mohenjodaro - nigdy fizyczny nie zarobi więcej od osoby wykształconej, z prostej przyczyny (bez przypadków skrajnych), fizyczny zarabia z pracy własnych rąk, wykształcony z pracy rąk innych.
A.l.e.X -> Longwinterowi nawet nie próbuję tłumaczyć, ale Tobie jednak spróbuję: to był dowcip.
Ale, jak wiele dowcipów, tak i ten dowcip jest osadzony w faktach, w związku z częściowym otwarciem zawodów prawniczych i hurtowym wzrostem konkurencji na rynku. To prawda, że są prawnicy, którzy zarabiają nawet i 300 euro za godzinę, ale jest też coraz więcej prawników, szczególnie poza miastem, którzy dorabiają sobie w kwiaciarni, bo nie są w stanie wyżyć z prawa.
Druga sprawa, że prywatny, niespółdzielniowy hydraulik jest cholernie drogi w Warszawie, a i tak jest strasznym partaczem, miałem jakiś czas temu spore problemy z hydrauliką w biurze i sporo mnie to kosztowało.
Natomiast osobiście uważam, że straciliśmy szacunek do pracy fizycznej i to prowadzi do upadku naszego społeczeństwa. Młodzi ludzie nie chcą być hydraulikiem czy stolarzem, idą na socjologię i otwierają w to miejsce Partię Razem, a o dobrego "majstra" dziś po prostu trudno, w rezultacie nawet ceny tych niedobrych są absurdalne.
Dlatego opowiedziałem swój dowcip autorowi wątku, żeby nie miał kompleksów, ponieważ praca fizyczna jest dziś o wiele bardziej potrzebna Polsce niż magister politologii, a zarobki w tej branży są naprawdę niezłe. Może nikt nie nakręci o nim Suits, ale wcale nie jest skazany na wegetację.
Alex - wykształcony obecnie najczęściej jest bezrobotny bo kończy zarządzanie lub psychologie.
mohenjodaro ---> nie rozumiesz pojęcia "prawnik".
Pomogę ci: "prawnik to osoba działająca zawodowo w obszarze prawa". Osoba działająca zawodowo w obszarze sprzedaży kwiatów to kwiaciarz. To że ktoś ukończył studia prawnicze, nie czyni go prawnikiem zarabiającym majątek.
Hydraulik biorący 100 zł za godzinę pracy to właśnie ten bardzo drogi hydraulik. 100 zł za dojazd + 100zł za popukanie w rurę. To jest właśnie ten bardzo drogi hydraulik.
100 euro za godzinę pracy prawnika to nie jest żadna wygórowana stawka przy poważnej pracy prawnika. Nie, nie mówię o pani Geni która w swojej kwiaciarni pisze umowy kupna i sprzadaży używanych samochodów.
Także twój dowcip nie tyle nie jest śmieszny co pokazuje jak mało ludzie wiedzą o życiu.
I nie twój dowcip o tym że hydraulik zarabia więcej niż prawnik nie jest prawdziwy. To jest tak jak z tym że lekarze zarabiają mało i muszą dorabiać. Lekarze których znam zarabują w szpitalu bez dyżurów 3000 miesięcznie, czyli mniej więcej 100zł dziennie. Tyle że jak już wyjdą z tej szpitalnej pracy to prywatnie zarabiają ponad 100zł na godzinę.
Ale żeby nie było że zmieniam temat. Dobrzy prawnicy zarabiają pieniądze w ilości której większość "normalnie" pracujących osób nie jest sobie w stanie wyobrazić.
marcing805 ----> tak, mam takie dane.
Longwinter -> nie rozumiesz pojęcia "prawnik"
Masz rację, przepraszam, ewidentnie jesteś ekspertem, gdzie ja w ogóle się pcham do światłych ludzi.
nie rozumiesz pojęcia "prawnik"
Zarzucanie kolesiowi który skończył prawo, że nie rozumie pojęcia "prawnik". Odważnie. Jak przychodzi do Ciebie hydraulik to też mu dyktujesz jak ma rury wymieniać?
mohenjodaro ---> nie ma potrzeby abyś mnie przepraszał. Ekspertem też nie jestem po prostu sprawdziłem Słownik Języka Polskiego.
http://sjp.pl/prawnik
Yarpen z Morii ---> w tym właśnie jest problem, w braku zrozumienia. Ukończenie studiów jest tylko jednym z warunków zostania prawnikiem. To czy się nim stanie czy nie to już inny problem. Za uznanych prawników uważa się powszechnie ludzi którzy mają doświadczenie i sukcesy w zawodzie, nie osoby sprzedające kwiaty za miastem. I tacy ludzie zarabiają zdecydowanie więcej niż hydraulicy.
Jak przychodzi do Ciebie hydraulik to też mu dyktujesz jak ma rury wymieniać? Oczywiście tak bo tym jak maja być rury ułożone zajmuje się architekt projektant. Było by śmieszne gdyby hydraulik samodzielnie decydował o tym jakie rury mam mieć w domu.
Tyle że "uznany" to nie to samo co "doświadczony", a od tego wyszliście.
Co do reszty to zgoda. Moja znajoma prowadzała się z "uznaną" papugą, która kupiła sobie za wolny milion Ferrari, tak dla kaprysu. Żadnemu hydraulikowi to nie grozi.
niewykwalifikowany pracownik fizyczny może wyciągać nawet 2,5 tysiąca miesięcznie. Na jedną osobę wystarczy, choć luksusowego życia sobie nie zapewnisz.
może lepiej rozejrzeć się za jakąś barową robotą? Zarobki porównywalne, a praca (zazwyczaj) ciekawsza.
Z ciekawością poczytałem Wasze wypowiedzi, bo sam jestem "fizolem bez wykształcenia", z zakopconego Śląska. Ale nie mam z tego powodu żadnych kompleksów, bo niby dlaczego? Jak ktoś wyżej nadmienił, prawdziwych fachowców naprawdę brakuje, a swego czasu był BooM na "marketing i zarządzanie" i chyba wielu z tych absolwentów zostało na lodzie... :/ . Muszą być ludzie i do zarządzania i do łopaty, tak skonstruowany jest ten świat - wiem, Ameryki nie odkryłem. Nawiązując do niektórych wypowiedzi - 2.000zł na rękę, w realiach Warszawy, to chyba szału nie ma...
fizol to raczej taki niewykwalifikowany robol z ulicznej branki.
to nie to samo, co wykwalifikowany robotnik.
No dobrze, a czy możecie polecić mi jakieś ciekawe roboty w Podwarszawskim Józefowie i okolicach?, ma ktoś jakieś namiary na coś?
Ja pracuje w drukarni w wiązownej.
Można powiedzieć że to jest mniejwięcej ta okolica.,
Nie matura lecz chęć szczera zrobi z Ciebie milionera :)
Musisz mieć fach w ręku żeby zarabiać pieniądze - jak nie umiesz nic robić to nic nie zarobisz.
Da się Bez problemu, ja mieszkam sam i spłacam kredyt za mieszkanie. Ale szczera rada to lepiej poszukać coś mniej płatnego Ale się Nie zapracować że wszystko boli bo zdrowie najważniejsze
@kajakjulek:
Ogólnie warunki pracy w drukarni Ellert jak dla mnie są bardzo spoko, na ludzi w pracy niema co narzekać, pensje - no powiedzmy że na start nie ma tragedii.
Oczywiście istnieją perspektywy na rozwinięcie skrzydeł po okresie próbnym.
O wreszcie jakaś sensowna wypowiedź :).
A powiedz mi kolego ty nadal tam pracujesz? czy kiedyś tam robiłeś?>
Pensja zależy od tego jak filozof myśli--ile myśli przelatuje przez jego głowę w ciągu godziny.
pensja fizola jest obecnie lepsza od tych pseudo naukowców po studiach z dupy, nie wiem po co ktoś się kształci na socjologii czy marketingu chyba po to aby po 5 latach stwierdzić że nic nie umie i nie ma żadnego fachu
Racja, tylko cicho bo sie wyda hehe.
A co uważasz kolego o pracy np. w drukarni (fizyczna praca na magazynie) - była by dobra?
Założyłeś kolejne fejkowe konto tylko po to by wyrazić tę subtelną myśl ?
Boli dupa że samemu nie zdobyłeś żadnego tytułu i piszesz ogólnikowo.
Tak samo ciamajda po studiach jak i ciamajda bez studiów sobie nie poradzi.
Zatrudnij sie byle gdzie, oszczednie zyj i zrob prawko CE i zarabiaj kokosy. Kierowcow brakuje, robote znajdziesz od reki
Jakaś opcja to jest. Trochę nad tym myślałem ale mi przeszło. Do dupy takie życie - życie w ciężarówce. Domu prawie nie widzisz.
Za ile? 5k netto miesięcznie? A na start trzeba z 10k wpakować w prawko, kurs na przewóz rzeczy, kwalifikacje i inne duperele. Warto? Ja mam wątpliwości.
Ci co domu nie widza, czyli jezdza po te 3 tygodnie, zarabiaja lekka reka od 7 w gore.
Każda praca jest dobra i nie hańbi.
Możesz spróbwać w tej drukarni, myślę że i tak nie masz nic do stracenia - a tak praca na pewno jest lższejsza niż jakaś budowlanka :).
No to chyba zaryzykuję :), fajnie że mi pomagasz w szukaniu pracy naprawdę to doceniam, sorry za pytanie ale czy pracujesz tam nadal?
Może ktoś powiedzieć więcej o tym Ellercie? bo chce zmienić pracę , a z tego co patrzę na googlach to jest w moich bliskich okolicach :)
No to całkiem ok chyba, na wózkach jeszcze nie latałem - ale jak coś mogę się podszkolić.
W sumie na magazynie też mogę pracować, mam szacunek do każdej pracy.
Się porobiło z wątkiem. XD
fizol to tylko rodzaj pracy - wymaga wysiłku fizycznego
a pensja może być i 1000zl i 10000 i więcej zależy jaka praca jakie doświadczenie umiejetnosci itd
jak się jest młodym człowieczek, warto się zaczadź w czymś specjalizować nawet jak się nie ma matury można zarabiać bardzo dobrze, pod warunkiem ze jest sie dobrym w swoim fachu.
Magazynier czy kopacz rowów to raczej mało przyszłościowy zawód, ciężko w nim awansować szczególnie jak się nie rozwija.
Lepiej już zostać np mechanikiem, można zacząć od pomocnika, ale jak człowiek będzie się chciał douczać i miał do tego rękę to osiągnie się sporo.
Mam znajomych w tym fachu to zarabiają koło 5-6 tyś, fakt ze robią to już naście lat i są dobrzy w tym, jednak jak na kogoś po zawodówce to dobra pensja.
Dokładnie, należy pamiętać że jest wiele zawodów - tlyk otrzeba być cierpliwym.
Dajmy na ten przykład mój przykład w drukarni Ellert - jak już się zdecydujesz to warto zostać na dłużej, a nie po 2tyg. stwierdzić że coś nie tak i w długą :)