Mikropłatości w grach za pełną cenę.
Dobrze poruszony temat, szkoda że trafi do stosunkowo niewielkiego grona odbiorców.
Gry stricte multiplayerowe z mikro-transakcjami jak np. w LoLu a singleplayerowe z mikro-złodziejstwami wpływającymi na mechanike albo przebieg rozgrywki to dwa osobne przypadki, nie można ich wkładać do jednego worka. Może jestem frajerem, ale wierze , że gra która musi być stale wspierana przez aktualizacje, balansowanie postaci itd. , w której trzeba dbać o stabilność serwerów i walczyć z cheater'ami, może potrzebować wsparcia graczy kupujących kosmetyczne pierdoły. Natomiast w przypadku gier skupionych na singlu mamy do czynienia z czymś co jest dla mnie jakimś astronomicznym kur*stwem. Zapłaciłeś za gre pełną cene ? ok, ale zaprojektowaliśmy ją tak by była dla ciebie troche nużąca, więc płać żeby nie była. Jesteś niezbyt zręcznym graczem i nie potrafisz jej ukończyć ? Przykro nam, ale... nie nie, nie ułatwimy ci gry.. tzn. nie za darmo [nie pamiętam już w jakiej grze, ale słyszałem o wzmacnianiu postaci w singlu za hajs]. Takie praktyki należy tępić !
100% racji!
Jeżeli gra jest dobra i stale się rozwija jak Dota, Lol czy wspomniany Overwatch a płatności nie wpływają na nic poza efektami wizualnymi to ja jako gracz nie tylko je akceptuje ale wręcz jestem za ich obecnością!
Zdaję sobie sprawę, że dzięki nim gra w którą gram cały czas się rozwija.
Płatności w singlu to natomiast najgorszego rodzaju kur*stwo. Skoro mówimy o grze singlowej to z założenia gry te nie potrzebują kasy na dalszy rozwój więc jedynym powodem ich wprowadzenia jest chciwość (nie chęć zysku, chęć zysku to coś innego. Tutaj mówimy po prostu o chciwości).
Dodam jeszcze, że zatrudnianie speców od uzależnień aby docelowo "uzależniać" docelową grupę odbiorców, którą w bardzo znacznej części stanowią osoby niepełnoletnie jest działaniem niemoralnym i tego typu praktyki powinny być wręcz karalne. Mam cichą nadzieję, że do ludzi którzy wpadli na tego pomysły karma wróci i ich dzieci zostaną np. narkomanami by mieli okazję spotkać się w swoim życiu z problemem uzależnienia właśnie. Może wtedy w ich wypełnionych chciwością głowach pojawi się światełko rozsądku.
A tak poza tym mój pierwszy post na forum :) Pozdrawiam!
Temat dosyć banalny. Każde ściągnie pieniędzy z gry, którą już kupiliśmy jest dla mnie złodziejstwem. Kropka. Nie trzeba nic więcej mówić temat zamknięty w jednym zdaniu. Nie mam nic do f2p. Rozumiem, że to ich sposób na zarabianie. Nazwijcie mnie zwyrolem i szajbusem, ale dla mnie nawet abonament w WoWie to było swego czasu grube złodziejstwo. W sumie dalej jest...
Blizzard caly czas ulepsza WoW'a. Najlepiej wszystkim rozdac po rowno jak za komuny. Ciagle patche, dodatkowy kontent ktory jest opracowywany przez duzo grupe ludzi wymaga pracy. Widze ze chcesz szerzyc socjalizm...
Nie mylmy gry z abonamentem typu WoW, gdzie gra ma kilkuletnie wsparcie od zwykłego złodziejstwa a`la pewna firma z literką "U" na początku, która do każdej swojej gry ładuje mikrotransakcje powodujące, że odblokowanie postaci w jednej z ich gier zajmuje wieki (bo wyznacza się za postać kosmiczną celę w walucie gry).
Kiedyś w singlówkach na zasoby wpisywało się kody, a dziś? ehhh.... szkoda strzępić ryja.
Dziś jest połączenie internetowe i wyłudzanie kasy. Teraz za oficjalne kody trzeba płacić. Temat dość głupi i banalny. Kto broni umieszczania pełnopłatności w grze? No chyba nikt. Autor materiału się pomylił. Ludzie używają tego, bo jest do dodane do rdzenia gry. Na tym też opiera się gra. Nikt tego nie akceptuje oprócz producenta, który chce na frajerach i idiotach zarobić 2x na tym samym. Argument, że produkcję gier są coraz droższe to bzdura. Gry kosztują tyle samo co kiedyś. Marketingowcy i producenci wymyślili sobie, że trzeba podwyższyć cenę gry, bo nadeszła nowa generacja. Bzdura. Wystarczy cofnąć się parę lat wstecz, żeby zobaczyć, że pieprzone są głupoty. Skoro nie stać producenta na grę, to niech jej nie tworzy i niech przestanie pieprzyć, że nie ma kasy na jej produkcję. Żerowanie na dobrych seriach, tytułach to norma i to jest prawdziwy problem. EA stworzy Andromedę i wpierdoli tam pełnopłatności, bo to taki zajebisty tytuł kiedyś był. No i frajerzy to łykną. To się nazywa psychologia zachowawcza. Rozwiązanie? Nie kupować gier w których są luki do ściągania kasy. Ale co ja mówię? Przecież potrafili z singla zrobić multika i jeszcze czerpać z tego korzyści. Branża upada i chciałbym zobaczyć jej prawdziwy koniec.
Kto pamięta co zrobiło EA przy Battlefield Heroes?
Kiedyś można było wypożyczyć broń za darmową waultę max 7dni a potem skrócili na max 3ni bo wprowadzili jakieś uber bronie tylko dla tych płacących prawdziwą kasą.
Przecież te przykłady z gier single player to dawne kody/trainery, tyle, że teraz płatne. Jeśli ktoś robi grę z myślą, żeby była na tyle wydłużona, nudząca bądź nudna, żeby ktoś inny był w stanie zapłacić za skrócenie jakiejś czynności to sorry ale jest dla mnie jest idiotą. A dla wszystkich powinien być gościem, który na 1 miejscu ma zysk, a nie dostarczenie jak najlepszego produktu. Kiedyś to szło w parze, dziś coraz częściej w parze nie idzie. Ważniejszy staje się zysk, a ma się gdzieś jakiej jakości grę się dostarczy. Szkoda. Zawsze jednak można głosować portfelem. Tylko tyle mi pozostaje. :)
Kody panie to tak naprawdę służą developerom podcza tworzenia gry. Wyobrażasz sobie, aby testerzy musieli farmować kasę, aby przetestować grę? Albo uważać, że nie zginą?
Odnośnie Multi
jak mikropłatności to np tylko skórki to jest ok
w końcu jak ktoś chce mieć np różowy karabin to niech za to płaci
jednak jak mikropłatności to np inny - lepszy celownik, czy większy zasobnik amunicji, lub już w ogóle lepsza-mocniejsza broń to już jest po prostu oszustwo i złodziejstwo. Tak samo z dodatkowymi mapami, dlaczego one są jako dlc, później człowiek nie moze pograć bo ktoś coś ma inny nie i się robi problem.
Mikropłatności do trybu singla to już w ogóle samobójstwo, jak pirat ma później wszystko za darmo, a ktoś kto kupił grę musi jeszcze za coś płaci w grze.
Ja tam jeszcze nigdy nie skusiłem się na rządną mikropłatności głównie dlatego ze nie gram w takie gry,
gier free to play nie lubię bo zazwyczaj dla mnie są nudne i bezcelowe.
Jedynie w co gram to BF4 ale tam to chyba nie ma mikropłatności,
a jakieś tam pakiety bojowe to ich tyle tam wpada że nie wiadomo co z nimi robić, choć otworzyłem już mnóstwo to mam jeszcze z 50 nieotwartych.
No właśnie BF 4 ma te mikropłatności, które określasz "oszustwem i złodziejstwem". Część celowników i innych dodatków do broni można odblokować jedynie poprzez otworzenie skrzynki i może na początku jest ich dużo ale z czasem dostajesz ich coraz mniej i jeśli chcesz odblokować wszystko to w końcu musisz zacząć wydawać pieniądze...
tak też to zauważyłem
do tego ja od początku mam premium
ale w podstawce wiele map i nawet broni nie było
dopiero ostatnio dali za darmo dodatki, ale tez była to czasowo ograniczona promocja
Co do skrzynek to ja wiem, dość łatwo się je zdobywa - pierwsze 100 zabójstw to złoty pakiet, do tego strzelając daną bronią do 500 zabić ma się wszystko odblokowane wraz z czarnymi pakietami,
wiadomo że broni wiele, ale nie ma sensu odblokowywać każdej, ponieważ i tak ze wszystkiego się fajnie nie strzela.
Ogólnie to jest tez tak jak mówi Arasz
jak sie kupi i tak odblokuje granie traci sens
ja np motywuję się właśnie tym pakietami, pogrywam se bronią która mi się podoba do 500 zabić
W przypadku pojazdów to nawet nie trzeba zabijać na odrzutowcach mam z 3 zabójstwa i wszystko odblokowane za samo przejmowanie punktów.
Materiał dosyć jednostronny, mikropłatności wielu grom zapewniają dłuższe życie, dzięki nim gracze dostają nową treść i poprawki. Do tego jeśli gra przynosi zyski długo po premierze to daje bodziec wydawcy do jej promowania, organizacji turniei, dzięki czemu liczba graczy może rosnąć.
O ile nie życzyłbym sobie mikropłatności w żadnej grze single player, to w grach wieloosobowych z ww. względów są nawet pożądane.
Blizz planował wypuścić grę za free i zarabiać tylko na mikro najpewniej dokładnie w taki sam sposób jak teraz, ale wykorzystali swoją pozycję, cały hype i wyssali z ludzi kasę na maksa - bo mogli. Żeby jeszcze jakąś normalną cenę dali, ale cóż...
To że gra potrzebuje wyważania i ewentualnych łatek to się wlicza w cenę gry od razu i to w żaden sposób nie tłumaczy mikropłatności! Za ewentualnymi mikropłatnościami przemawia rozszerzanie i rozbudowywanie gry (nie łatanie czy wyważanie), ale to też raczej powinno oznaczać przejście z normalnego kupowania na inne systemy (mikropłatności, abonamenty itd.) a nie ssanie z ludzi pieniędzy na wszystkie możliwe sposoby na raz. Pamiętajmy też, że gry single tak samo można ciągle rozwijać jak gry multi (tylko że rzadko to się robi), a gry multi można w pewnym momencie przestać rozwijać lub zacząć wolniej rozwijać a nadal ssać pieniądze tak samo lub nawet coraz mocniej (i tak najpewniej zrobi Blizz).
Zgadzam się w 100% z Araszem - coraz powszechniejsza praktyka wśród gigantów przemysłu. Co do Blizzardu chyba nikt już nie ma złudzeń, że to już nie gry, a maszynki do robienia kasy - dom aukcyjny w D3 chyba najdosadniej odzwierciedlił swojego czasu intencje twórców. Nie zrozumcie mnie źle, gra może i superancka, ale panowie w za dużych garniturach ewidentnie dbają o grubość portfelów ze skóry aligatora.
Dobry materiał Arasz! A... Overwatch - nie znam... to chyba jakiś niszowy chłam...
Świetny materiał. W pełni się zgadzam. Wydawcy nas testują, i jeśli będzie się na to pozwalać, to granica będzie się przesuwać. Mikrotransakcje rozumiem tylko w ftp, gdzie twórcy muszą jakoś zarobić.
Klasyczny argument gejmerów za dychę. Jak nie chcesz to nie kupuj. Analogicznie, jak ci ktoś nasra na wycieraczkę to nie wąchaj.
Niektórym to naprawdę można pluć w oczy.
maskara.. a ludzie jeszcze tego bronią.. i jak tu takich nie doić?
Jest popyt jest i podaż. Są przecież gracze którzy są gotowi płacić za gry które jeszcze nie powstały (wszelkie preordery), więc niech nas nie dziwią mikropłatności w grach za które już zapłaciliśmy. Kto wie może twórcy gier wymyślą jeszcze gorsze świństwa. Tworzenie gier to biznes i nie powinniśmy o tym nigdy zapominać.
Jeżeli gra ma być rozwijana (czyli silny tryb multi) to mamy do wyboru mikrotransakcje lub DLC. Wydawcy rozwój gry po jej sprzedaży musi się opłacać bo inaczej końcy się jak z kultowymi diablo 2 lub warcraftem 3 tj. jeden dodatek i praktyczny koniec wsparcia. Wolę obecny model mikrotransakcji niż porzucanie gier po roku. Mógłbyś to chciaż rozważyć Arasz.
Ach, jaka tu zapalczywość. Zabronić, zakazać! Mnie się też to nie podoba, ale nie możecie mówić developerom i wydawcom co im wolno, a co nie. Ich kasa, ich inwestycje ich produkty. Możecie nie kupować. Ja nie kupuję. Uważam że jest to fair.
Wypadałoby też pamiętać że jeśli znikną mikropłatności to pojawią się inne sposoby na wyciągnięcie kasy. Ten biznes stał się zbyt duży i zbyt dochodowy. 20 lat temu walczono w branży gier o klienta, dzisiaj są tych klientów miliony i sami lezą z własna kasą. Podaż/popyt.
No tak, bo Pan redaktor już zapomniał o takich grach jak Fallout 2, która bez patchy praktycznie źle działała, netu wtedy nie było itp. itd. Naprawdę, nie przesadzajmy już z tymi day one patch itp. itd. bo to bez sensu, jaka była złożoność gry kiedyś (10 osób na krzyż robiło grę) a dziś (nawet 300 osób). Z tymi dodatkami, wycinaniem itp. itd. też nie przesadzajmy, bo zaraz na myśl przychodzi mi Gothic 2, która duża część gry nie została wykorzystana a która później "cudownie" znalazła się w dodatku "Noc kruka".
I po co pier****ny bocie kłamiesz ? te dodatki do DRIVECLUBA , przy kupnie pelnej wersji gry za normalne pieniadze byly za DARMO , teraz pochwal sie jakie tanie samochodzy sa do FORZY po 500 zł 1 sztuka .
Na Xboxie byłoby z 15 fps.
temat bardzo ciekawy, ale materiał bardzo słaby jak większość osób wcześniej komentujących popieram to że gry takie jak dota, lol to czemu nie ? tam to nie ma żadnego wpływu na grę ale co mnie bardzo martwi to co aktualnie robi blizzard aż mnie skręca, że o tym nie wspomniałeś wystarczy spojrzeć na to co się dzieje s SC2 i D3. Nagle w grach blizzarda pojawiają się płatne "dodatki" i to jest jakaś kpina bo np. w sc2 żeby pograć nowym bohaterem w jakimś trybie współpracy to za takiego bohatera trzeba zapłacić 5euro i nie da się go zdobyć za free, aktualnie jest już 4 płatnych bohaterów!!! battlechest czyli cała gra kosztuje 40euro... w diablo 3 podobno za nekromantę też będzie trzeba zapłacić.
Skończyłem już grac w gry, chciałem sobie kupić civilizacje nową ale jak zobaczyłem cenę za grę bez żadnych dodatków to sobie odpuściłem a jak zobaczyłem ile kosztuje i co dodaje pierwszy DLC to się tylko uśmiałem po co mam ładować w to kasę ? ale overwatch bym kupił mimo ceny myślę, że tam nie wprowadzą płatnych bohaterów... Jestem wielkim fanem blizzarda mam wszystkie dodatki wowa, sc2,d3, w hotsa też gram ale w jakim kierunku ta firma idzie to mnie bardzo martwi
Black Desert- gra jest piękna, super system walki ale jeden z najlepszych armorów na berserkera wygląda jak szaty Jezusa, to samo tyczy się innych postaci a jeżeli chcemy fajną zbrojkę wykonaną ze stali to musimy zapłacić 20E, za samą grę dałem 130 zł o ile dobrze pamiętam a dostałem to samo co mają w korei tylko że update są z dużym opóźnieniem i rzeczy z itemshopu są 3x tańsze. Aha i do tego nie ma czegoś takiego jak model hełmu na postaci chyba że kupimy za $... pomimo sprzeciwu graczy dalej wprowadzają rzeczy do itemshopu które dają przewagę nad innymi np: Value Pack ( takie premium które pozwala malować przedmioty, zmniejsza podatek na auction house, zwiększa ilość miejsca w plecaku itp... ) A taki Warframe- gra f2p i można wszystko zdobyć za darmo bez większego problemu.
odnośnie mikropłatności
to nie wiem czy macie dzieci, ale luknijcie na "darmowe" gry dla dzieci,
tam 1 g-warte autko potrafi kosztować 10 DOLARÓW, do tego jeszcze upgrade za kolejne pieniądza.
Ja naprawdę rozumiem, ze w grach dla dorosłych ktoś kroi, ale dla dzieci to muszą być ludzie bez sumienia, jeszcze te ceny jakby chcieć kupić i ulepszyć wszystko to pewno kilka stów wyjdzie i to w DOLARACH
jakaś masakra
Ja dziecku mówię, że to złodzieje i źli ludzie robią takie gry i że lepiej kupić prawdziwego resoraka to rozumie, ale szczerze jak można być kimś takim.
Jednak wiadomo najłatwiej ukraść dziecku lizaka,
do tego za pewne jest to metoda na ukształtowanie przyszłych graczy, który będzie pewno płaci za każda minutę gry do tego każdy nabój itp.
Z drugiej strony wiadomo, można grać i nazbierać, tylko, jak np za wyścig wpada 100 monet auta kosztują po 10 tyś, to gra na lata, a dzieci i cierpliwość to w parze nie idzie.
Więc o golnie lepiej dziecku zostawić starego x360, jak kupić mu tabley i te niby darmowe gry
szczególnie pełno się narobiło gier z grafiką ala mincraft
najlepiej patrzeć na takie info:
Produkty w aplikacji
5,39 zł – 109,99 zł za sztukę
i unikać tego jak ognia
Ci to zaszaleli
play.google.com/store/apps/details?id=com.tg.offroadhilldriverbuscraft
Produkty w aplikacji
10,22 zł – 411,78 zł za sztukę
Opcjonalne czy nie, dla mnie jest to skandal. Płacąc pełną cenę za grę oczekuję spokojnej rozgrywki bez ,,opcjonalnego'' syfu.
Nienawidzę wymówki o "opcjonalności". Tak jakby to miało cokolwiek usprawiedliwiać, zwłaszcza przy dzisiejszych cenach gier. Macie, nie popełniajcie więcej błędu debilnej argumentacji "bo opcjonalne" https://www.youtube.com/watch?v=fHszeYz5Mi0
Nie będę bronił mikrotransakcji, bo sam nie jestem ich zwolennikiem. Nie przeszkadza mi jednak ich obecność w grach - ostatecznie nikt nie zmusza nas do zakupu i da się bez nich ukończyć dany tytuł. Jeśli ktoś chce mieć ładniejsze wdzianko czy unikalną skórkę do broni to niech sobie ją kupi i tyle...
Ktokolwiek w jakikolwiek sposób broni tego typu transakcji jest półgłówkiem z mózgiem wypranym przez korporacje. Nie ma innej opcji.