Końcówka roku to wiadomo czas podsumowań. Dla mnie był niezwykle udany bo,
Tak w dużym skrócie:
- poznałem kogoś dla mnie bardzo ważnego,
- chorowałem chyba tylko raz co jak dla mnie jest rzadkością,
- zacząłem biegać - na zakończenie roku biore udział w Krakowskim Biegu Sylwestrowym, dla kogoś kto w lutym miał zadyszke po 100 m to już coś :)
- po raz pierwszy zdobyłem Kasprowy Wierch,
- zacząłem na "poważnie" grać na dwóch instrumentach, pojawił się nawet zalążek zespołu, oby wszystko szło w dobrym kierunku :)
- w robocie po staremu :D
- udało się wyjechać na 2 miechy na saksy do Holandii,
- zaliczone dwa ważne wesela.
Cele na 2017:
- nowa robota,
- zrobić prawko.
Moje wypociny wiadomo #nikogo, minusować możecie ile tylko chcecie. Wątek ma służyć nie chwaleniu się a pisaniu jak jest. A jaki dla Was był ten odchodzący rok?
Przełomowy, zdecydowanie przełomowy.
Otwarcie własnej firmy, która prosperuje znacznie lepiej niż w najbardziej optymistycznych scenariuszach
2016 by dla mnie bardzo dobry, w zasadzie pod każdym względem. W zasadzie poprzednie lata też. Trochę się tym martwię, bo kiedyś muszą zgodnie z zasadą równowagi w naturze przyjść lata złe.
To co mnie martwiło w 2016 roku to PiS i jego krucjata zmieniania Polski w Kaczylandię.
Wspaniały to był rok i nie zapomnę go nigdy.
A czego sobie życzę w 2017? Tego samego, co w 2016!
Ogólnie udany. Ważne, że nie było żadnych upadków. Przełomowym bym go nie nazwał, ale liczę ,że następny taki będzie.
Bo ja wiem? Bardziej przeraża mnie to, że jestem w momencie, gdzie czas zaczyna biec coraz szybciej i nie zwolni. Taki wiek...
Obietnic noworocznych nie robię, są po to by je łamać ale jakby życie się miało poprawiać na lepsze a problemy omijały to nie byłoby złym pomysłem...
Zdecydowanie dobry. Nie będę się rozpisywać, więc - wiele rzeczy się wydarzyło, a także wiele uległo zmianie.
Cieszę się, że zrealizowałem założenia, które od dłuższej pory miałem w głowie.
Oby tak dalej.
A u mnie słabo, 3/4 roku szukałem pracy.
Przytyłem 13 Kg i problemy z kręgosłupem :|
Ale za to zrobiłem prawko, kupiłem samochód i kompa.
+ Brak perspektyw na 2017.
Nie wspominając o tym co się dzieje na świecie, wszystko niebezpiecznie przyspiesza...
Co do sytuacji w polsce, mogło by być lepiej ale cieszę sie z tego co jest ;) oby nie było gorzej.
Bo ja wiem. Zaczął się słabo, w połowie był chyba najlepszy, końcówka też raczej doba. Bywało nieco falująco - raz słabiej, raz lepiej. Doszło mi nowe, kosztowne hobby, które jest niemal nałogiem. Ogółem bez większych przykrości. Raczej lepszy niż poprzedni. No i "Krew i Wino" jako duży +
chyba pierwszy rok w życiu kiedy zagrałem tylko w 1 nową grę - zakończyłem TW3 po rocznej rozgrywce a z nowych gier zagrałem tylko w Dishonored 2 (także rewelacyjna pozycja) i widać do końca roku się to nie zmieni. Teoretycznie robiłem podejscie do Mafii 3 ale gra mnie rozśmieszyła i ją zwyczajnie odinstalowałem. Niestety produkcje robią się wtórne a fabuła w nich zawarta (poza wyjątkami) skierowana jest do wyjątkowych tępaków lub zwyczajnie osób, których treść nie interesuje w ogóle, skupieni są głównie na akcji.
Niby nie grasz a całe podsumowanie roku o grach :D
-) nie no gram całe życie (tj. od 13 roku życia) ale ten - 2016 - rok był pierwszym w którym zagrałem tylko w 1 nową grę -) albo się starzeję albo TW3 tak wysoko podniósł poprzeczkę, że teraz zwyczajnie szkoda mi czasu na banały -)
Raczej chu...y. Kolo ma 9 dni na to aby zniknąć i się więcej mi na oczy nie pokazywać.
Jaki rok w bardzo dużym skrócie bolesny.. tyle kontuzji i urazów co w tym nie miałem ..
Dopiero przyzwyczajam się do chodzenia po schodach.. bo większość roku kulenie i winda
Mysle, ze byl lepszy niz poprzedni, a 2015 byl dobry. Nie czuje niepewnosci gdy patrzę w przyszlosc, finansowo jestem zabezpieczony, sporo w gore poszly moje zarobki, dzieci mi zdrowo rosną, zona sie nie starzeje;) Byle tak dalej.
Mój rok prywatnie był ok, ale zawodowo licho niestety. Początek wyśmienity ale od wiosny jak klapło tak nie potrafi wstać do teraz.Także życzę sobie aby 2017 w tym wzgledzie był zdecydowanie lepszy.
Ogólnie 2016 spoko, ale z roku na rok jestem coraz bardziej przerażony jak ten czas zapier...a. Lata niestety lecą.
mialem fajna prace ale juz w niej nie pracuje
poznalem super dziewczyne z ktora jestem od lutego
zaliczylem Sun Rise i mecz Ligi mistrzów w Dortmundzie (BVB-Legia)
wyjazd weekendowy do KRK
to takie krotkie podsumowanie 2016 :)
były momenty, ale w większości rok do dupy