Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Mass Effect Andromeda – szczegóły dotyczące trybu multiplayer

28.11.2016 15:35
kaszanka9
1
3
kaszanka9
109
Bulbulator

Na a skąd mogą mieć info, Game Informer pewno zapłacił za pierwszeństwo newsów.

Coop w pobocznych, dobre zmiany w mp, może być.

28.11.2016 16:35
2
2
odpowiedz
zanonimizowany1187012
11
Senator

Co do multica moje jedyne obawy to jego wpływ na single. Mam nadzieję, że będzie naprawdę minimalny.

Nie przeszkadza mi ten multi, może nawet coś zagram, ale ME kupuję głównie dla single i mam nadzieję, że wysiłek włożony w multi nie przyćmi rozgrywki single player.

28.11.2016 16:48
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
wcogram
153
Generał

Ten multi jest tak przydatny jak ten do DA:I.

28.11.2016 19:08
kaszanka9
3.1
2
kaszanka9
109
Bulbulator

W me3 mp ludzie do dzisiaj grają i nie ma problemu ze znalezieniem grupy, to nie jest mocno rozbudowany multi, ale ciekawy, bo strategie buduje się klasą, grupą i zdolnościami.

Sam mam setki godzin w me3 mp, a interesował mnie tylko single, gdy wyszła, to jest naprawdę miły dodatek.

29.11.2016 08:23
Gorn221
3.2
Gorn221
102
Łowca Demonów

@kaszanka9
Multi w ME3
Ciekawe
Pick one

28.11.2016 16:48
4
4
odpowiedz
Econochrist
114
Nadworny szyderca

Multi w grach z drobnymi wyjątkami nie interesują mnie, cenię sobie doświadczenia solowe. Najbardziej nie znoszę jednak gdy ktoś mnie zmusza do grania w tryb który mnie nie interesuje bo inaczej nie zdobędę jakiegoś profitu do singla niemożliwego do zdobycia inną drogą.

28.11.2016 18:43
5
1
odpowiedz
zanonimizowany812566
62
Generał

Na pokazie Mass Effecta Andromedy był wysłannik Game Informera, Allor z CD-Action, ktoś z IGN i ktoś z Eurogamera.

28.11.2016 20:42
Gorn221
6
1
odpowiedz
6 odpowiedzi
Gorn221
102
Łowca Demonów

A nie lepiej cały ten budżet przeznaczony na bezcelowe multi wydać na ulepszenie kampanii?

28.11.2016 21:07
yomitsukuni
6.1
2
yomitsukuni
149
Konsul

Święte słowa, sam miałem rzucić takim komentarzem. Fabuły gier BioWare’u robią się coraz gorsze, single zaczyna przypominać MMO, ale zamiast zająć się tymi – bardzo palącymi, jakby nie było – problemami, to marnują czas i pieniądze na jakieś denne multi, które daje tyle radości i satysfakcji, co finał Mass Effect 3 i backtracking w Dragon Age II. Jak chcę z kimś pograć w co-opie, to odpalam Left 4 Dead albo w ostateczności Battlefield, a nie niby-RPG, które w zamyśle ma mieć dobrą fabułę, postaci, świat i zadania, a nie kooperację, która niedługo po premierze jest martwa na wieki wieków.

28.11.2016 21:11
Bezi2598
6.2
Bezi2598
140
Legend

W multiku do trójki do teraz można bez problemu znaleźć graczy na każdym poziomie trudności. I jakoś istnienie multika nie spowodowało, że nagle Mass Effect 3 miał beznadziejny świat, fabułę, postacie i zadania. Pod tymi względami gra dalej trzymała poziom. Zakończenie to już inna sprawa, zdania są podzielone, ale istnienie multika raczej nie wpłynęło na koncepcję zakończenia trylogii.

post wyedytowany przez Bezi2598 2016-11-28 21:12:01
29.11.2016 08:22
Gorn221
6.3
Gorn221
102
Łowca Demonów

@Bezi2598 co nie zmienia faktu, że multi w ME3 i w Inkwizycji ssało.

29.11.2016 13:12
yomitsukuni
6.4
yomitsukuni
149
Konsul

I jakoś istnienie multika nie spowodowało, że nagle Mass Effect 3 miał beznadziejny świat, fabułę, postacie i zadania. Pod tymi względami gra dalej trzymała poziom.

Oh, wait... Czyli np. ograniczona do absolutnego minimum Cytadela, będąca jeszcze mniejsza i bardziej wyludniona niż w Mass Effect 2, nie była beznadziejna? Beznadziejne nie było to, że ponad połowa zadań to były albo fetch questy, albo jakieś pierdoły stanowiące usprawiedliwienie dla wprowadzenia multi? Dla przypomnienia: w grze było 31 zadań mających jakiś sens i chociaż minimalnie rozbudowanych, a 37 to fetch questy albo odbijanie baz z rąk Cerberusa pod kooperację. Już nie wspomnę o tym, że elementy erpegowe, takie jak dialogi czy rozwój postaci, zostały spłycone do minimum, a fabuła pod wieloma względami kulała – i to nawet przed finałem, który był zależny od tego, czy się grało w multi, czy nie. Że już nie wspomnę o Inkwizycji, która co prawda była nieporównywalnie bardziej rozbudowana niż ME3, ale i tak z 80% zadań polegało na przyniesieniu czegoś, porozmawianiu z kimś albo wszelkiego rodzaju zbieractwie (nie liczę tutaj operacji przy stole narad). Najpierw niech zrobią porządną kampanię, skoro reklamują się jako RPG, z dobrym, spójnym światem, ciekawymi aktywnościami i postaciami, która nie będzie przypominała grindowania w MMO, a dopiero potem niech myślą o zbędnym multi i próbie dorobienia się na mirkopłatnościach. Jak ktoś lubi cały czas grać na kilku mapkach tymi samymi postaciami w cały jeden tryb stanowiący wariację na temat hordy, to niech sobie za to płaci, a pieniądze tej większości, która ma gdzieś multi, niech idą na rozwój rzeczy najważniejszej, czyli singla. A niech sobie je nawet dodadzą jako płatne DLC, ale po premierze gry, która nade wszystko ma być doświadczeniem dla jednego gracza.

29.11.2016 16:45
Bezi2598
6.5
Bezi2598
140
Legend

Czyli np. ograniczona do absolutnego minimum Cytadela, będąca jeszcze mniejsza i bardziej wyludniona niż w Mass Effect 2, nie była beznadziejna?

W cytadeli było o wiele więcej zawartości niż w Mass Effect 1 i warto było wracać co misję choćby dla ciekawych rozmów z towarzyszami, których normalnie na statku nie ma. I do tego DLC Citadel dodało mnóstwo zawartości do tej lokacji.

Beznadziejne nie było to, że ponad połowa zadań to były albo fetch questy, albo jakieś pierdoły stanowiące usprawiedliwienie dla wprowadzenia multi? Dla przypomnienia: w grze było 31 zadań mających jakiś sens i chociaż minimalnie rozbudowanych, a 37 to fetch questy albo odbijanie baz z rąk Cerberusa pod kooperację.
31 zadań to wcale nie jest mało jak na grę RPG. Fetch questy bardziej ożywiały świat, w tle cały czas słyszeliśmy jak różne rasy mają różne problemy podczas wojny, ich rozwiązywanie wcale nie było obowiązkowe i gracz nie czuł się w żaden sposób poszkodowany jeżeli ich nie robił. Odbijanie baz też można było olać. Poboczne questy były dla każdego wątku i zależnie od tego czy je zrobiliśmy oraz w jaki sposób je zrobiliśmy wpływało na zakończenie danego wątku (Genofagium, Gethy itd.) I jeszcze były misje poboczne w których można było spotkać towarzyszy z poprzednich gier, też ich całkiem sporo było i były całkiem fajne. Zabawne, że wspominasz o misjach pobocznych. Rozumiem, że jeżdżenie po pustych planetach w Maco było ciekawszym doświadczeniem?
A najkrótsza część to była jedynka, jak nie wierzysz to wejdź sobie na howlongtobeat i sobie porównaj wszystkie części.

Już nie wspomnę o tym, że elementy erpegowe, takie jak dialogi czy rozwój postaci, zostały spłycone do minimum, a fabuła pod wieloma względami kulała – i to nawet przed finałem
Dialogi w każdej części wyglądają tak samo, zmiany dotyczyły tylko systemu paragon/renegade. Wywalono tylko środkową opcję po prawej stronie która zawsze brzmiała "przejdź do rzeczy" czy coś w tym stylu.
Rozwój postaci? To właśnie w trójce dostaje się największe możliwości personalizacji postaci. W jedynce dostawało się więcej punktów, ale skille były bardzo nudne, +5% do obrażeń albo czasu trwania na punkcik. W trójce każdy skill można modyfikować na kilka sposobów plus Shepard może wziąć jeden dodatkowy skill nie ze swojej klasy postaci. Pod względem uzbrojenia także trójka jest najbardziej rozbudowana. Przede wszystkim każda klasa mogła korzystać z każdej broni, ciężar broni wpływał na czas ładowania mocy więc coś za coś. W jedynce system ekwipunku jest bardzo nudny, co chwilę trzeba się zatrzymywać i zmieniać karabin na identyczny tylko z 5% większymi obrażeniami. W ME3 każda broń jest unikalna i można zainstalować do niej 2 ulepszenia, które też mają duży wpływ, a nie jak w jedynce nic nie znaczący bonus. Już nie wspominając o dwójce.
Fabuła to już opinia. Mi się podobała, każda część na coś innego stawiała. W ME1 dopiero poznawaliśmy świat, a przeciwnik był tajemniczy, nieznany. W ME2 dużą rolę odgrywali towarzysze, każdy miał dla siebie dwie duże, rozbudowane misje, do tego na finał jedna z najlepiej zaprojektowanych misji w grze (misja samobójcza). W ME3 rozwiązujemy różne galaktyczne problemy, dużo dyplomacji i polityki, ale poruszane są też najciekawsze tematy takie jak genofagium czy historia Gethów.

Dalej piszesz z dupy o Inkwizycji, nic o niej nie pisałem (w sumie to mi się nie podoba ta gra) więc się do tego nie odnoszę.

Nie wiem skąd to durne przekonanie "a jakby tego nie robili to tamto by było lepsze", gra została zaprojektowana w jakiś sposób i twórcy mają jakąś wizję na tę grę, gdyby nie było multika to byłoby to samo tylko, że bez multika. A jak twórcy nie mają czasu na zrealizowanie swojej wizji to jest to tylko i wyłącznie wina EA, a nie Bioware. W ME3 zabrakło tych ostatnich szlifów i widać, że śpieszyli się na premierę.

post wyedytowany przez Bezi2598 2016-11-29 16:49:21
29.11.2016 22:45
dj_sasek
6.6
1
dj_sasek
153
Freelancer

Na szczęście teraz EA trochę zmądrzało i dało Bioware luźniejszą rękę. Sami przecież napisali, że jeżeli gra będzie wymagała przesunięcia premiery to to zrobią. Widać trochę do nich dotarło po ME3 i się nauczyli, że nie można pośpieszać Bioware.

28.11.2016 21:01
Bezi2598
7
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

Multik w trójce był fajny, sporo grałem, tutaj wydaje się, że jest to po prostu kopiuj-wklej, a fani liczyli na konkretne zmiany. Więc jak na razie zawód pod tym względem.

Jedyną naprawdę dobrą wiadomością jest usunięcie global cooldowna do skilli. Jeszcze żeby tylko dodali możliwość przełączania się na inne postacie w drużynie w singlu i byłoby super.

post wyedytowany przez Bezi2598 2016-11-28 21:02:07
28.11.2016 22:29
8
odpowiedz
BŁOND_07
113
Konsul

Poracha, ja wiem że za developing Andromedy odpowiada oddział studia który właśnie robił multika do ME3, ale po zdobytym doświadczeniu spodziewałem się że oprócz zwykłej hordy dadzą jakieś fabularne misje kooperacyjne, albo starcia PVP, na co liczyłby każdy fan chyba. Na silniku ME3 starcia między graczami były raczej niemożliwe ze względu na specyfikę różnych umiejętności, ale teraz robią całkowicie nowy gameplay na innym silniku, więc mechanikę można by było ustawić pod PVP spokojnie.
A wyobraźcie sobie 4- lub 2-osobowe misje fabularne w kooperacji, gdzie wybory w dialogach są podejmowane wspólnie jak w Operacjach SWTOR. Zajebiste, Bioware sam to już opatentował, ale jakoś nie wpadli na to żeby pomysł wdrążyć życie do multika Andromedy, szkoda.

28.11.2016 22:35
dj_sasek
9
odpowiedz
dj_sasek
153
Freelancer

To, że multi będzie nie znaczy, że ucierpi na tym tryb dla jednego gracza. Może się tym zajmować zupełnie inna grupa osób. Poza tym każdy kto grał w multi ME3 pamięta, że poziomy na których przyszło nam walczyć z hordami przeciwników były często wycięte z kampanii dla jednego gracza, co upraszczało tworzenie tego trybu. Moim zdaniem tutaj będzie podobnie i wcale nie narzekam, bo jak widać ludzie dalej w to grają a wyszukanie gry nie zajmuje obecnie dłużej niż 15-30 sekund. Co jak na taki czas po premierze można uznać za sukces tego rozwiązania. Wielu narzekało także na to, że skrzynki można kupować za realną walutę. Ja nie dałem ani centa i mimo to odblokowałem wszystko co się dało. A plusem takiego rozwiązania jest to, że każdy dodatek do multi będzie za darmo.

post wyedytowany przez dj_sasek 2016-11-28 22:37:20
28.11.2016 22:56
10
odpowiedz
zanonimizowany1202626
11
Pretorianin

Mam złe przeczucia co do tej części MA, jak na razie wygląda na crap...

Wiadomość Mass Effect Andromeda – szczegóły dotyczące trybu multiplayer