Dlaczego jakies gierki mobilne za 2zl maja licencjonowane samochody, a w GTA ktore jest sprzedawanae w 100 mln egzemplarzach i jest fenomenem nie ma ani marek samochodow, nazw miast, czy zamiast sprite jest sprunk?
Z oryginalnym piosenkami siadlo to jak zloto (niektorzy kupuja tylko zeby posluchac stacji radiowych). Mysle ze wzgledu na popularnosc marki TO producenci powini sie pchac dzrwiami i oknami i placic rockstarowi zeby zamiescic ich marke samochodu czy napoju. Tak samo z piosenakami to oni powini placic rockstarowi, po na pewno podbija sprzedaz o pare tysiecy procent (wejdzcie na jakas pisoenke z GTA na YT i na 100% zobaczycie komentarz ze piosenka z gta)
Jakis pedaloway watchdos dostal licencje na uzywanie nazw miast a gta nie.
Ponieważ GTA to świat w krzywym zwierciadle.
Straciłby połowę swojego uroku bez parodiowania prawdziwych firm.
spoiler start
Wyobrażacie sobie chociażby misję z zabiciem Marka Zuckenberga?
spoiler stop
podejrzewam, ze obecnie gta nie musialoby placic za licencje, tylko gta placono by za to, zeby coca cola, ford, etc. pojawily sie w grze
ale oni postawili 20 lat temu na konwencje pastiszu i sa jej wierni
Za licencje piosenke rockstar zaplacil fortune, wiec to chyba nie jest do konca argument.
W GTA zasadniczo zajmujesz się zabijaniem ludzi, włamami, kradzieżą i takimi tam .. żadna marka nie chciała by być z tym zwiazana w zasadzie.
Dajmy na to, wykorzystano marki samochodów - rozjechał by ktoś fordem ludzi w USA - zaraz była by nagonka, ze to przez gry i że wogole bla bla bla ...
Jest dobrze jak jest. To ma być pastisz i jeżeli miało by to być zbyt bliskie realizmowi to było by niedobrze. Rockstar dobrze z tego wybrnął i oby tak dalej.
Jakby mieli licencje to by sobie nie mogli jaj ze wszystkiego robić.
Jak dla mnie Pisswassery, Sprunki, Comety, Sanchezy mogą zostać.
nie wolno niszczyc oryginalnych aut w grach, przynajmniej poza wyscigowkami na zamknietych torach
To też zależy od licencji, ale masz po części rację. Burnout Paradise miało taki problem ze w dużej mierze polegał na ,,destrukcji", a wtedy żaden z producentów aut nie chciał aby jego auto można było niszczyć, co według nich mogłoby negatywnie wpłynąć na sprzedaż i markę jako taką. I faktycznie jeśli prześledzić takiego typu gry to zauważymy że: Flatouty, Burnouty, Splitsecond (też chyba nie maił licencji o ile się nie mylę).
Pierwszy ewenement jaki przychodzi mi do głowy to nieodżałowany Driver San Francisco, a i tam trafiło przecież kilka nielicencjonowanych aut w tym chyba ta śmieszna ,,marka" z podrabianymi Porachakami.
Wszystkie auta w D:SF były licencjonowane. Pewnie mówisz o samochodach RUF - taka firma istnieje.
Pamiętam też zamierzchłe czasy jak fani wyczekiwali że w Gran Turismo 4 pojawią się zniszczenia. Sony zasłoniło się tym, że producenci samochodów nie życzyli sobie, aby gracze oglądali porozbijane pojazdy. Ile w tym prawdy jest do dziś nie wie nikt, czy było to lenistwo czy prawda.
Moga byc rozne powody. Najwazniejszy z nich to pewnie to, ze Rockstar tego nie chce. GTA to parodia wspolczesnego USA i marki wymyslone przez nich idealnie pasuja do takiego swiata. Dzieki temu mozna nasmiewac sie z prawdziwych firm, bo i tak kazdy wie co jest czym.
Licencje kosztuja, kontrakty czasem trzeba odnawiac, co bywa trudne i/lub kosztowne. Wiekszosc gier na licencjach znika z dystrybucji cyfrowej wlasnie z tego powodu. Nawet Rockstar mial problem i dwa lata temu musieli usunac czesc utworow z San Andreas.
GTA to gra o przestepcach i malo ktora firma chce byc kojarzona z czym takim. Oprocz tego niektore firmy nie lubia jak ich samochody sa niszczone w grach, a w GTA to codziennosc.
Ponieważ GTA to świat w krzywym zwierciadle.
Straciłby połowę swojego uroku bez parodiowania prawdziwych firm.
spoiler start
Wyobrażacie sobie chociażby misję z zabiciem Marka Zuckenberga?
spoiler stop
Wtedy GTA straciło by swój urok!
czemu gta mialoby miec licencjonowane nazwy skoro nie ma nawet prawdziwych nazw miast?
mozliwe ze o czyms zapomnialem, ale chyba jedyna "licencja"(nie moge znalezc lepszego okreslenia jezeli takie jest) to postac phila colinsa w VCS ktora pojawia sie w kilku misjach.
Iggy pop i kenny logins?
Tutaj np. mam problem z Red Dead Redemption 2. Poruszamy się po fikcyjnym USA a często padają wzmianki o Nowym Jorku i innych prawdziwych miastach.
W takim The Getaway są autentyczne fury i mają model zniszczeń choć nie wybuchają ale zapalają się.
Nie kazda firma chce by jej auto na screenach z gry odjezdzalo z piskiem obok z pod banku z zamaskowanymi bandytami w srodku :)
Co to za argumenty? A w holywoodzkich filmach co niszcza/wysadzaja samochody, miasta sie zabijaja/ruchaja kazda firma czy miasto sie prosi zeby to u nich krecono czy lokowano produkty.
Możliwe też, że konkretne firmy nie chcą być kojarzone z taką grą jak GTA (nie ubliżając oczywiście GTA). Zamiast później procesować się o nic, lepiej znaleźć podobne zamienniki
Wizja Rockstar co do GTA była inna i koniec.
Jak macie tak psioczyć to sobie mody zainstalujcie.
Wyżej już napisano czemu jest jak jest i całkowicie się pod tym podpisuję. GTA poszło w taką, a nie inną stronę i to jest cały urok tej serii. Nie widzę żadnego sensu, by to zmieniać, bo gdyby postanowili pójść w rzeczywiste nazwy miast, firm, lokacji, samochodów, to straciłby na tym bardzo klimat i tożsamość GTA. Ta gra to prawdziwy świat w krzywym zwierciadle i fikcyjne nazwy w tym bardzo pomagają. Można też przy okazji porobić sobie jaja i wyśmiewać rzeczywistość bez ryzyka, że wkurzy tą jedną czy drugą firmę, która mogłaby Rockstar pozwać. A kto jest przynajmniej średnio kumaty będzie wiedział co wyśmiewa czy z przymrużeniem oka traktuje GTA.
Co do samochodów. Jest pierdyliard modów na PC. Znudziły się komuś "oryginalne" auta z GTA, nic nie stoi na przeszkodzie, by zainstalować prawdziwe samochody. Środowisko modów do GTA jest bardzo bogate i prężnie się rozwija. Każdy znajdzie coś dla siebie. Są nawet mody z prawdziwymi firmami, więc jak ktoś chce mieć Coca-Colę czy Sprite, może to zmienić.
Co ty gadasz mody były do GTA SA, od GTA 4 nie ma modow.
Ty się dobrze czujesz kolego, a może chciałeś zażartować, ale ci coś nie wyszło? Przestań bredzić i polecam doinformować się w tym temacie, bo to aż nie do wiary, że można napisać coś tak głupiego. Twierdzisz więc, że jak wymieniłem 50 samochodów w GTA 5 lub w GTA 4, to mi się przyśniło albo miałem zwidy? Mody traktuję jako wszystko co można podmienić za oryginał z gry.
Wszystko w temacie, skompromitowałeś się.
I bardzo dobrze, to ma właśnie urok. To robienie sobie jaj ze strony R* dodaje maksymalnego smaku. Nie chciałbym pod żadnym pozorem widzieć tam realnych odpowiedników. I jak ktoś wspomniał R* dzięki temu unika wielu procesów. Choć Pani Lohan (dobrze napisałem?) chyba założyła im sprawę, że obrażają jej osobę. Jedyne co w GTA prawdziwe to muzyka i niech tak zostanie, choć szkoda że często traci te kawałki po latach.
Właśnie co do utworów to polowa jest beznadziejna. Na miejscu Rockstar do GTA wynajął bym kogoś kto by stworzył własną muzykę na potrzeby danej sceny i wydał na to grosze bez obaw o plagiaty itp
Ludzie i tak wrzucali w starszych wersjach własna muzykę a Rockstar dalej usilnie wstawiał te cudze beznadziejne kawałki. Może z 3 mi się podobały.
ale część utworów została nagrana specjalnie pod gta v, na konkretnej umowie z artystą
na przykład asap rocky nagrał nutę specjalnie dla gta
No ale prawdziwe miasta by mogli dać do GTA. Bo nie wierzę, że tak duże miasta jak Los Angeles oraz Nowy Jork mają "prawa autorskie" i nie wolno ich umieszczać w grach bez zgody ;)
Wiem, w GTA IV jest Liberty City wzorowane na Nowym Jorku, a w GTA V Los Santos wzorowane na LA, i są one niemalże w 100% takie same jak prawdziwe odpowiedniki... ale mimo wszystko niesmak pozostaje.
ale w gta specjalnie wszystko jest fikcją
to nie jest symulator tylko gra fabularna, jak chcesz prawdziwych miast w grze to sobie kup flight simulator 2020 ;)
ponieważ żadna marka nie chce utożsamiać się z grą w której główną częścią fabuły jest popełnianie przestępstw, nawet jest to w samym tytule
po prostu żadna marka samochodów nie chce, żebyś rozjeżdżał ich pojazdem ludzi ;)
no i gta (zwłaszcza online) jest fikcją, a nie symulatorem