Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: "Growy kac" - czyli jak odbijam się od praktycznie każdej gry

24.10.2016 14:56
1
wiko123
87
Pretorianin

"Growy kac" - czyli jak odbijam się od praktycznie każdej gry

Witam szanownych kolegów graczy :)

Uwaga dla ewentualnych czepialskich - temat z pogranicza "problemów pierwszego świata" :P

Od dłuższego czasu borykam się z ukazanym w temacie problemem i postanowiłem w końcu zasięgnąć głosu u innych graczy. Praktycznie każda gra, w którą próbuję się wciągnąć, odrzuca mnie po góra 2-3 godzinach grania. Zwykle 2-3 godzinach wymęczonego grania - grania "na siłę". Potem znowu za jakiś czas do niej podchodzę i tak w koło Macieju. W międzyczasie próbuję jakiegoś innego tytułu - niestety z tym samym skutkiem. Czasami mam ochotę pograć w mniej lub bardziej klasycznego rolpleja, czasem w dobrego RTSa, kiedy indziej w skradankę. Ale cóż z tego skoro chęć szybko przechodzi i początkowy entuzjazm zamienia się w
znużenie i zmęczenie...

Chciałbym więc Was spytać - Czy kiedykolwiek doświadczyliście podobnego stanu? Czy jest on Wam znany? A jeśli tak to jak wyrwaliście się z tego "growego marazmu"? Bardzo ciepło przyjmę każdą
radę ;)

24.10.2016 14:58
Bezi2598
2
5
odpowiedz
Bezi2598
139
Legend

Tak, ale teraz to głównie dlatego, że same crapy wychodzą. Jeżeli cały świat się jara, że Battlefield jest największą premierą jesieni to ja nie mam pytań.

24.10.2016 14:58
Bezi2598
2
5
odpowiedz
Bezi2598
139
Legend

Tak, ale teraz to głównie dlatego, że same crapy wychodzą. Jeżeli cały świat się jara, że Battlefield jest największą premierą jesieni to ja nie mam pytań.

24.10.2016 15:00
Siral
3
odpowiedz
Siral
15
Saya!

Ja tak samo mam, przy wielu tytułach nie usiedzę dłużej niż godzinę, w moim wypadku jest to spowodowane poziomem trudności gier i po części tym, że nie ma nic innowacyjnego w nowych grach, wszystko już gdzieś widziałem. Nawet na wyższych poziomach gra jest za łatwa, więc jedyne w co obecnie gram to multiplayer z rankingiem, gdzie mogę pograć z ludźmi na moim poziomie "zaawansowania".

post wyedytowany przez Siral 2016-10-24 15:01:00
24.10.2016 15:28
kubaro
4
odpowiedz
kubaro
64
Konsul

Każdego to kiedyś spotkało, albo spotka. Niestety, ale dzisiejsze gry są po prostu nudne.

24.10.2016 15:45
Flyby
😊
5
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
Flyby
234
Outsider

Gry nic do takiego stanu nie mają.. To nasza osobowość raczyła się zawiesić z przyczyn będących poza grami..
Przyczyn szukać w sobie i w swojej egzystencji ..

24.10.2016 16:55
5.1
wiko123
87
Pretorianin

A więc jednak... Podejrzewałem właśnie, że problem leży głebiej. Czyżbyś coś sugerował?

24.10.2016 18:00
Flyby
5.2
Flyby
234
Outsider

..nie mogę niczego sugerować jak chodzi o przyczyny, mogę tylko zgodzić się z Twoją uwagą "problem leży głebiej."

24.10.2016 16:05
not2pun
6
odpowiedz
not2pun
109
Senator

to ja mam tak, praktycznie z każdą samochodówką i platformówką, składanką, minigierki rts

jako tako daję rady grąć w strzelani, tylko sieciowy BF4 i rpg,
ostatnio gram w Dragon Age Inkwizycja, na ps4 goty kupiłem za 60zł na przecenie i tak męczę, chociaż trochę irytuje mnie to ze same karpy wypadające z zabitych potworów, a w takich grach zawsze lubię te ciekawość co tam fajnego wpadnie a tu zonk.

Mnie za to meczy inny fakt, ja mam tak że jak coś przejdę to już mi się nie chce do tego wracać. Np gta5 ograłem na premierę na x360 ostatnio kupiłem na ps4 czyli jakieś 3 lata przerwy i dalej nie chce mi się w to grać, choć fajna gra.
Wiedźmin 3 podstawkę zaliczyłem teraz kupiłem goty i tak samo nie chce mi się.
Najgorsze jest to, że trzymam te gry bo fajne i chciałbym zagrać, z drugiej strony nie che mi się.
Tak se leżą na półce gry i czekaj, niektórych nawet nie otworzyłem, np Kres złodzieja, przeszedłem na premierę pożyczoną, niedawno kupiłem w przecenie nówkę za 100zł i se leży w foli i czeka aż mi się zachce.

24.10.2016 16:19
7
odpowiedz
zanonimizowany928629
76
Generał

Flyby, ma racje. Maże warto odstawić gry na parę dni. Mam tak samo jak Ty..i zastanawiam się jak sobie w tym pomóc.

24.10.2016 16:57
8
odpowiedz
zanonimizowany1200503
4
Legionista

Tak jak już zasugerowano - problem nie tkwi w tym, że Tobie zajawka na gry przeszła, tylko w tym, że same gówna teraz wychodzą. Niestety, jeśli te gówna zyskują oceny rzędu 9/10, co za tym idzie - sprzedają się, to po co ktoś ma się bardziej starać? Ostatnie gry, które naprawdę mnie wciągnęły bez reszty, to Forza Horizon 3(ale to trzeba lubić wyścigi), długo długo nic.... i GTA 5(które i tak bagatela na tle takiego Vice City czy San Andreas moim zdaniem wypadło blado). Jestem posiadaczem Xboxa One, więc jestem o tyle w dobrej sytuacji, że jeśli kupię gówno, przekonam się, że gówno, to sprzedam gówno i jestem w plecy 20-30 zł, a nie 150. Jedyne gry, które na One'a posiadam to GTA 5 i Forza Horizon 3, czyli te wymienione wyżej. A kupowałem praktycznie wszystkie większe premiery, po kilku dniach szły na skup. Takie niestety czasy. Teraz rozczarowałem się Mafią 3 oraz Battlefieldem 1(ale dlaczego to pisałem już w wątkach tym grom poświęconych).

24.10.2016 17:05
jarekao
9
odpowiedz
2 odpowiedzi
jarekao
156
PAX

Szacunek że wytrzymujesz te 3 godziny. Ja po 30 minutach już przestaje grać.
Mam podobnie jak Ty. I to już od 3 lat. Każda gra mnie nudzi (Skyrim był wyjątkiem). Teraz się zastanawiam jak mogłem kiedyś marnować tyle czasu na granie. Jak już grać to tylko w super hity oceniane na "10" czy "9", na średniaki szkoda czasu. Niedługo kupię sobie laptopa który pociągnie większość gier w które jeszcze spróbuję zagrać. Jak wtedy odrzuci mnie od grania to już chyba nigdy do tego nie wrócę.
Kupiłem sobie ostatnio CD-Action, tak aby popatrzeć co tam w branży się dzieję. Jakieś takie nijakie te gry wychodzą.

24.10.2016 17:17
9.1
zanonimizowany1201123
2
Centurion

Zmęczenie materiału. Polecam zrobić rok przerwy od grania i powrócić. W moim przypadku pomogło.

24.10.2016 20:22
9.2
zanonimizowany669488
77
Generał

wow. ja gram tylko w 9 i 10. na resztę po prostu nie ma czasu

24.10.2016 17:06
Pan P.
10
1
odpowiedz
Pan P.
178
022

Miałem sporo lat wstecz podobnie. Pomogło mi spróbowanie czegoś z zupełnie innej beczki - kupiłem za grosze Nintendo DS i to był strzał w dziesiątkę. Gry od dużego N są tak bardzo inne od oferty z pecetów czy konsol Sony/MS, ze przepadłem na amen i do dziś pozostaję wielkim fanem ich produkcji. Do tego stopnia, ze obecnie to ps4 jest odskocznią od Nintendo. ;-)

24.10.2016 17:23
Starcall
11
odpowiedz
Starcall
58
Generał

Znam to. Jakieś 2 miesiące temu postanowiłem ograć sobie trochę starszych gier tak dla frajdy. Wiedźmin, W2, DA:O, DA2, NFS Carbon, GTA Vice City, Gothic, G2. Skończyłem pierwszego Wieśka, NFSa przeszedłem do połowy, tak samo GTA i teraz wql nie chce mi się w nic grać. Podobnie mam z książkami. Przez wakacje przeczytałem z 5 i teraz brak ochoty na czytanie czegokolwiek. Chyba po prostu szkoda mi czasu już na to wszystko. Wolę wyjść ze znajomymi albo obejrzeć dobry serial

24.10.2016 17:37
blood
12
odpowiedz
1 odpowiedź
blood
241
Legend

Ja od wielu lat w nic "konkretnie" nie grałem, bo za każdym razem zjadają mnie wyrzuty sumienia, że ten czas mógłbym poświęcić rodzinie bądź na naukę. Ostatni tydzień coś mnie złapało i poszedłem na chorobowe, więc postanowiłem ograć XCOMa, którego mam od ponad 2 lat i nawet nie odpaliłem. Bardzo fajna gra, ale nabiłem 40 godzin i chciałbym już zobaczyć napisy końcowe. Kolejnej gry nie mam zamiaru zaczynać. Gry już tak nie ekscytują i na ogół już w zasadzie nie gram oprócz jakiś sporadycznych wybryków i dosłownie kilku godzin w miesiącu przy Cywilizacji.

24.10.2016 17:46
12.1
zanonimizowany1074990
29
Generał

Na sumienie jest rada - otóż wydaje się faktem, że gry są dla mózgu tym, czym siłka dla mięśni. Trening.

24.10.2016 17:45
13
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1074990
29
Generał

Oczywiście. Prawie bez wyjątków. I, analitycznie patrząc, niewiele ma tu do rzeczy domniemana niska jakość obecnych gier, które w istocie są o wiele lepsze (bez porównania i pod prawie każdym względem) od tych, jakimi kiedyś jarałem się o wiele bardziej.

Ba. Myślę, że i osobowość nie ma tu nic do rzeczy. Stawiam na ordynarną mechanikę mózgu (sieci neuronowych), czyli efekt "starej zabawki" zwłaszcza, jeśli masz długi staż jako gracz, grałeś intensywnie i masz na koncie mnóstwo gier.

To jest tak: najpierwsza zabawka, powiedzmy czerwony samochodzik, jest życiowym objawieniem, pochłania cię bez reszty i to może trwać całkiem długo. Potem czerwonego masz dość, wolisz bawić się zielonym - trwa to nieco krócej. Potem szukasz samochodziku innego typu - i nim cieszysz się jakiś, krótszy czas. Wreszcie masz dość samochodzików w ogóle i szukasz zabawki innego rodzaju. Jakiś czas jest git, ale znów - wkrótce masz dość. I tak dalej. Czasem, po dłuższej przerwie, na chwilę wracasz do poprzednio odrzuconej zabawki - na krótko, ale prędzej czy później nadchodzi czas, gdy masz dość zabawek w ogóle. Szukasz sobie w życiu innej rozrywki/zajęcia. I tak dalej.

Zgaduję, że dana rzecz cię ekscytuje i cieszy tak długo, jak długo pod jej wpływem sieć neuronowa mózgu podlega znaczącej reorganizacji, czy też "czesaniu". Rzecz się nudzi, gdy mózg jest już pod jej kontem "zoptymalizowany" i reaguje słabo, bo mocniej już nie ma powodu. Z czasem coraz trudniej znaleźć świeży, więc silny bodziec bo, prozaicznie, "wszystko już było".

Dłuższa przerwa może pomóc na krótko, ale jeśli liczysz na powrót do dziewiczego entuzjazmu, z jakim pochłaniałeś pierwsze gry - zapomnij. To se ne vrati. Chyba, że obmyślą gry wystające ponad obecne bardziej, niż niegdysiejsze wystawały ponad życie bez gier.

Tak przynajmniej tłumaczę se na własny użytek.

post wyedytowany przez zanonimizowany1074990 2016-10-24 17:51:04
24.10.2016 18:16
Flyby
13.1
Flyby
234
Outsider

"Stawiam na ordynarną mechanikę mózgu (sieci neuronowych), czyli efekt "starej zabawki" zwłaszcza, jeśli masz długi staż jako gracz, grałeś intensywnie i masz na koncie mnóstwo gier "
Zgoda Rydygier, chociaż zapominasz że to my kierujemy "ordynarną mechaniką mózgu" ;) Znając siebie, jesteśmy w stanie, co nieco ;) "ordynarną mechanikę" poprawić (kwestia osobowości). Różnie różnym, taka kontrola wychodzi lecz zawsze jest nadzieja.
Co do "dziewiczego entuzjazmu", obecnego na początku kariery każdego gracza, tak, "to se ne vrati".
Spora część graczy (pewnie podświadomie) stara się wtedy poszerzyć smak odbierania gier, o rozrastającą się dziedzinę wszystkiego co z grami związane. ;) Wtedy amatorstwo przeradza się w zawodowstwo i potrafi cieszyć mocniej i dłużej.

post wyedytowany przez Flyby 2016-10-24 18:30:09
24.10.2016 18:24
A.l.e.X
😊
14
odpowiedz
A.l.e.X
152
Alekde

Premium VIP

wiko123 - dobre gry się same bronią, widocznie kupujesz takie które cię nudzą, nie przejmuj się nie jesteś sam ja też nie gram w gry na siłę jeśli któraś mi się nie podoba albo słabo podoba to jedyne co robi to leży w zbiorze gier steam. Gier jest na tyle dużo i co roku wychodzi kilkaset nowych że zawsze każdy znajdzie coś dla siebie, chyba że te hobby powili cię zaczyna męczyć, to się też może zdarzysz, no cóż wtedy pozostaje zmienić na inne.

24.10.2016 18:24
cswthomas93pl
15
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

Też to przeżywałem kilka lat temu. Często bywało tak, że gry ogólnie polecane mnie nie bawiły, nudziłem się itd.
Zacząłem zatem grywać wyłącznie w tytuły multiplayer, gdzie przeciwnikiem jest żywy człowiek, a nie jak to z reguły bywa - ułomny NPC.
Staram się selekcjonować gry i sięgam tylko po te, do których mam pewność, że mnie wciągną. I w ten oto sposób na nowo odkrywam gamingowy świat :)

24.10.2016 19:49
16
odpowiedz
1 odpowiedź
wiko123
87
Pretorianin

Parę słów sprostowania ;) Nie chodzi mi tylko o nowe gry (chociaż na widok lub dźwięk akronimu "DLC" uciekam gdzie pieprz rośnie :P ) ale również i te starsze. Zarówno o te, do których podchodzę po raz pierwszy, jak i te które znam na wylot. Kiedyś potrafiłem się niesamowicie wciągnąć w daną produkcję, a szczególnie w opowiadaną przez nią historię. Niech przykładem będzie tu niedawno przeze mnie zakupiony Deus Ex Mankind Divided. Gdy kilka lat temu zagrywałem się w Deus Ex Human Revolution, ciężko było mi odejść od monitora. A dzisiaj? Odpalam Mankind Divided i nic... Zero... Nie mam ochoty grać dalej, nie ciekawi mnie fabuła, nie czerpię z każdej minuty gry jak najwięcej, a wręcz przeciwnie - nie mogę się doczekać kiedy się skończy. Ba, już na początku sama konieczność zapoznania się z nową mechaniką gry zniechęciła i odrzuciła mnie od niej na około tydzień - i to pomimo prób zmuszenia samego siebie. A jak już to zrobiłem, to niedługo potem grę wyłaczyłem - bo po prostu zmęczyła mnie ona i znużyła. Granie w nowego Deus Exa po prostu mnie nuży i autentycznie męczy. Podobnie jest z praktycznie każdą, zarówno nową, jak i starą grą. Od dłuższego czasu, wciągnął mnie jedynie mod Resurrection do IMO prześwietnego Fallouta 2. Ale jedynie z początku. Od jakiejś połowy gry, grałem jedynie po to, aby grę przejść. Nie mogłem się doczekać końca tej historii. I znowu - to
nie jedyny taki przypadek...

post wyedytowany przez wiko123 2016-10-24 19:51:00
24.10.2016 20:33
Flyby
😊
16.1
Flyby
234
Outsider

To tylko, wiko123, potwierdza że Twój problem nie leży w grach jako takich. Mnie też nie udają się powroty do starych gier które kiedyś mnie wciągały. To, co kiedyś mnie w nich fascynowało, odnajduję w grach nowszych, w lepszej (dla mnie) formie i wydaniu ;) Wciąż odnajduję, choć z coraz większym trudem ;)
Fakt że prawa rynku (ech, nie tylko prawa rynku) - mimo rosnących możliwości technologicznych, przyhamowały na razie rozwój gier jako takich. W zamian dostajemy cały wybór nowinek do zwiększenia jakości zabawy (kinekty, rozdzielczości, okulary i takie tam) lecz nic z tego nie niesie w sobie nadziei że gry jako takie wejdą na "nowy szczebel rozwoju".
Nie wyjdzie do mnie z ekranu wirtualna Lara i nie zaproponuje, abyśmy razem poszli poćwiczyć skoki na zapomnianym, podwórkowym trzepaku. ;)
Czy byłbyś w takiej sytuacji nadal znudzony grami? ;)

post wyedytowany przez Flyby 2016-10-24 20:37:36
24.10.2016 20:02
17
odpowiedz
Świadomy_Gracz
19
Pretorianin

Zmień platformę. Zwłaszcza na taką odznaczająca się innym feelingiem, specyfiką rozgrywki. Szczególnie Nintendo lub "stare Sony".
Jeśli twoje horyzonty nie ruszą się spoza PC, jesteś growo zgubiony. Przeczekanie, "przegłodzenie" może pomóc ale tymczasowo. Nowe bodźce to podstawa.

PS : Ewentualnie grube indyczki.

24.10.2016 20:03
18
odpowiedz
zanonimizowany622647
142
Legend

Mam w tym momencie to samo. To się u mnie zdarza średnio raz do roku i trwa około miesiąca. Potem znów wracam do gier i jest fajnie. radzę gry odstawić na jakiś czas.

24.10.2016 20:04
19
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend

Przed świętami Ci przejdzie, zapewniam

24.10.2016 20:17
20
odpowiedz
DUNCAN_83
167
Generał

Kryzys gracza:) Tez juz nie gram tak jak kiedys, czasami mam tak, ze bym w cos pogral, zakupie dany tytul i po ochoczym poczatku wylaczam gre:( Na szczescie dalej spotykam tytuly, ktore wylaczam dopiero po napisach i sam nawet nie wiem kiedy ten czas zlecial.

Ogolnie gram mniej, a wiele pozycji po prostu sprawdzam jak maja cos ciekawego. Jak dopada mnie znuzenie to albo robie sobie przerwe albo nadrabiam zaleglosci sprzed lat. Zrob sobie przerwe (nic na sile) albo poszukaj czegos zupelnie dla Ciebie nowego i pogodz sie z tym, ze stare czasy nie wroca i nie bedzie tak jak kiedys. Ja jeszcze czerpie spora satysfakcje z gier i tak jak pisalem wczesniej ciagle spotykam pozycje od ktorych nie moge sie oderwac... ale nie rzucam sie juz na wszystko jak Zyd na cebule jak to mialem w zwyczaju za mlodu.

24.10.2016 20:19
21
odpowiedz
zanonimizowany669488
77
Generał

Ja też tak miałem - przez 4 miesiące nie dotknąłem żadnej gry. Przez ten czas przeczytałem chyba ze 30 książek :D Teraz znowu mam ochotę grać i gry po prostu mnie wciągają.

Nic na siłę!

24.10.2016 20:21
22
odpowiedz
zanonimizowany1080091
33
Legend

Mam to samo od ponad miesiąca, nie chce mi się w nic grać. Nawet w tytuły, które od lat chciałem ograć, a w które mam możliwość zagrania.

24.10.2016 20:30
😉
23
odpowiedz
zanonimizowany1093973
16
Generał

Przez tą przypadłość nie ukończyłem paru świetnuch tytułów.
U mnie polegało to na tym, że na raz miałem kilka gier i nie wiedziałem, w która mam grać i w końcu nie ukończyłem żadnej.
U mnie pomogło to, że dawkowałem sobie 1 tytuł zainstalowany lub na konsoli gra wymieniona i tyle.
Ograłem jeden i dopiero kupowałem, wymieniałem 2gi. Poza tym duża selekcja i gry, na które mam hajp. Teraz ogrywam kilka gier do roku z braku czasu ale za to
intensywnie i wsiąkam jak już zacznę. Na razie chodzi za ną Rise of The Tomb Raider. Tak, jeszcze nie znalazłem czasu na tą pozycję a jestem fanem. Myślę, że na jakimś zimowym urlopie po nowym roku sie za to zabiorę. Na pewno nie odstawię tej gry.

24.10.2016 21:07
not2pun
24
odpowiedz
not2pun
109
Senator

też tak ciężko stwierdzić z tym znudzeniem,
ja np gram w 4 moze góra 8 rożnych gier rocznie, w sumie tak rok wstecz był dla mnie obfity, ponieważ ograłem kilka exów z ps3 w wersji remaster na ps4. (7 dokładnie)
Zazwyczaj też wybieram gry dość proste, w rpg nie lubię zbyt skomplikowanego drzewka, ponieważ dla mnie to juz wybór klasy stanowi problem, później jak jest to lecę na auto update.
Podobnie gra nie może być monotonna, ponieważ przerywam w nią granie, również po zaliczeniu głównego wątku kończę, np obliwion i skyrim, gta v, wiedmin, far cry,

Ogólnie staram sie grać w gry dostarczające głównie rozrywkę, ponieważ nie chce mi się wytężać mózgu, odpadają rts. Za dużo myślenia i stresu w pracy by później dalej się męczyć, czysta rozrywka - rozwałka.
Nidy np też nie lubiłem gier online, głównie ze względu na to ze jestem słaby, jednak wciągnąłem się w BF4, fakt że gram tylko z nokto i szotgan, ponieważ z innym celownikiem nie widzę wrogów i innej broni w nich nie trafiam(coś jak w Pulp Fiction ostrzał dookoła wroga - to ja), unikam tez map z pojazdami, bo również za słabo mi idzie, a jak mnie tłuką za mocno to się irytuje i kończę.

Może to dziwne, ale sama grafika gry - kolory mają dla mnie znaczenie nie lubię zbyt szarych i mdławych gier, bo sam kolor już mnie usypia i nudzi.
Mnie nie dziwni np fakt ze gry są coraz krótsze, ponieważ mało kto dochodzi do końca, to po co podnosić koszta produkcji jak 20% graczy dotrwa.
Podobnie DLC, po jakiego kija robią rozszerzenia fabuły czy przygody pobocznych jak mało kto kończy wątek główny, no ale skoro robią to się sprzedaje.

post wyedytowany przez not2pun 2016-10-24 21:21:42
24.10.2016 22:27
FanGta
25
odpowiedz
FanGta
166
Generał

Mnie tez nudzą te nowości wszystkie prawie. Nowy arenowy Doom, Mirrors Edge, Quantum Break. A jak jest taka jebiąca po oczach światłem grafika, jak w Quantum Break to juz wogóle. Jedynie Forze Horizon 3 bym tłukł bez przerwy pare godzin. Ogólnie teraz są jakies lata takiej niechęci do wszystkiego.

post wyedytowany przez FanGta 2016-10-24 22:28:37
24.10.2016 23:05
songokuh
26
odpowiedz
songokuh
33
Chorąży

Dopadło mnie to samo, a na półce wiele tytułów do przejścia. Zaczęło się chyba od GTA5, na które byłem mocno podjarany, a po kilku godzinach jakoś nie ciągnęło mnie, żeby grać dalej. Po dłuższej przerwie był Wiedźmin 3 wraz z pierwszym dodatkiem i tutaj wpadłem na dobre, wróciła radocha z gry i szybkie powroty do domu, żeby już grać. W oczekiwaniu na drugi dodatek pograłem w Fallout 4 i nawet mnie wciągnął, ale z dnia na dzień się urwało i już do niego nie wróciłem, mimo, że jest na dysku. Po jakimś czasie wyszedł drugi dodatek do Wieśka 3, zainstalowałem i nawet nie uruchomiłem. Chciałem spróbować innego gatunku, zainstalowałem Bioshock Infinite, który dostałem kiedyś pod choinkę, zagrałem może 2-3 razy i za każdym razem cieszyłem się, że już zrobił się zapis automatyczny i mogę grę wyłączyć. Miałem jeszcze jakieś podejścia do mniejszych gier, ale kończyło się po paru minutach. Mam dostęp tylko do PC. Chciałbym jeszcze kiedyś się wciągnąć w jakąś grę, ale póki co nie widzę takiej szansy. Lat mam 31, ale życie rodzinne jeszcze nieustatkowane, więc czas na gry by się znalazł ;) pozdrowienia!

Forum: "Growy kac" - czyli jak odbijam się od praktycznie każdej gry