Cześć
Przerysowali mi drzwi w aucie, na szczęście uczciwy człowiek zostawił mi swój numer tel. za wycieraczką. Co powinienem zrobić ? Czy dogadać się z nim, czy też powinienem wziąć jego numer polisy i zgłosić to swojemu ubezpieczycielowi ? Jak to korzystnie rozstrzygnąć z dobrem dla obu stron ? Dodam, że moje auto nie ma AC.
Dzięki.
Zadzwonić. Jak to jest tylko lakierowanie drzwi to pewnie będzie się wolał dogadać. Jak ma udział własny w szkodzie to bardziej pewnie będzie mu się opłacało dać ci w gotówce na to lakierowanie. Jeśli tylko drzwi, to w 400-500 zł się zmieścisz.
Zadzwoniłem, zaproponowałem 300zł, koleś zaczął kręcić, że jego zdaniem nie jest to warte 300zł, ja mu mówię, że to i tak niżej niż standardowe lakierowanie elementu, bo normalnie 400-500zł. Ewentualnie, może mi podać dane swojej polisy. Powiedział, że musi to przemyśleć. Ale już czuje, że się chce wykręcić. Moje drzwi nie są mocno porysowane jakieś 5x5 cm zostawiony ślad plastykowe błotnika, ale przecież szmatką tego nie wypoleruje bo lakier trochę odrapany jest do niższej warstwy farby. Jakieś sugestie ?
Trzymaj sie tego, ze chcesz dane jego polisy. Od reki Ci da te 5 stowek. Przerabialem to samo.
Zrób zdjęcia tego odrapania. Może być tak, że jak zgłosisz, typ powie, że to nie on. Następną rozmowę nagrywaj.
Mogę zapytać jakie masz auto?
Bo nieraz lakierowanie elementu nadwozia kosztuje 20% wartości auta, wtedy tylko delikadnie pokrywa sie rysę lakierem kodowanym na twoj model auta- taki zwykł lakier w spray'u za 50 zł
A co to ma za znaczenie - jeśli likwiduje szkodę z OC sprawcy to ma prawo polakierować cały element
Nie rozumiem dlaczego miałoby mu się opłacać dać Ci 500zł skoro jego OC pokryje wszystko i wtedy nic nie zapłaci...
20% - co nawet przy OC w wysokości 1000zł daje 200zł rocznie a tu jednorazowo 500zł.
Bo może był oszczędny i chciał taniej, ma np. udział własny 300 zł i wtedy nie opłaca mu się zgłaszać z OC.
A moze gosciu nie ma wogole samochodu i porysowal ci gwodziem?
