Jedna z kur, które hodujemy dla jajek została pogryziona przez lisa podczas próby jej uprowadzenia. Kura jeszcze jakoś się trzyma, ale jest osłabiona, praktycznie cały czas leży. Wygryziony z jej grzbietu został kawałek skóry i mięśni wielkości 3x3cm. Widać kawałek kości. Sytuacja wygląda tak, że nie chcemy się poddać, ale dosłownie każdy weterynarz, z którym się skontaktowaliśmy, odmówił przyjęcia i zszycia kury. Dwóch ciołków nawet wyśmiało mi się do telefonu. Niech wracają do obcinania zwierzętom pazurów i jaj. Pytanie teraz jest takie, co robić z taką kurą, jak jej na własną rękę pomóc? Nie wiem, czy tkanka w wokoło ugryzienia powinna być bardzo ciemna czy to może oznaka czegoś złego? Jest szansa, że się zagoi samoistnie? Cokolwiek?
Widać że się nie znasz na kurach (ptakach), nie pomożesz jej. Zabij i zrób rosół.
Kura to nie pies, nie wyliże się.
#znafca
Zrób sobie taką symulację umysłową. Wyrąb sobie kawał ciała do kości potem wytarzaj się w kurzych odchodach i zastanów się czy będziesz w stanie się z tego wylizać.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem :)
No dobrze...
Opatrywanie ran tak jak u ludzi. Odkazić, założyć opatrunek, podać antybiotyk. Odseparować od innych ptaków i zwierząt.
Modlić się.
Lepiej jej nie zabijać na rosół bo lis mógł być chory. Jak jej widać kość to i wejdzie zakażenie.