Metro vs Fallout - dwa nurty nuklearnej postapokalipsy w grach
No i po co daliście ten materiał ?.. Znowu będę musiał gibać do Zatonu, Czerwonego Lasu czy NAJLEPSZYCH labów w całej branży gier - ever :-(
Złe, złe TVGry ...
No i po co daliście ten materiał ?.. Znowu będę musiał gibać do Zatonu, Czerwonego Lasu czy NAJLEPSZYCH labów w całej branży gier - ever :-(
Złe, złe TVGry ...
No właśnie lord_noobol, ledwie co rok temu przeszedłem całego stalkera już mnie korci żeby wrócić...
Materiał dobry jak zawsze, zwłaszcza że nie jestem fanem post-apo, a zaciekawiło mnie to i może sprawdze pare gier.
Widać, że Gambri chwile siedzi i myśli co chce nagrać w przeciwieństwie do niektórych materiałów innych redaktorów.
No cóż, ostatnimi laty Metro pozamiatało resztę konkurencji jeśli chodzi o post-apo, mówię o tym nuklearnym, bo gry typu the last of us i inne zombie podobne są dla mnie trochę osobnym tematem. O Falloutach bethesdy nie ma co nawet gadać, bo to jakiś nieśmieszny żart.
Brawo :) Wyrazy uznania dla sposobu przygotowania materiału, poprowadzenia narracji i wniosków.
Nie mam uwag i czekam na następne gry "apo"
Mógłbym się jedynie zastanawiać jaki nurt w przyszłości bardziej by mi pasował ..ale, skoro będzie wybór ;)
Metro niszczy 3 ostatnie Fallouty po całości
Stalkery również, ale i nie miały zbyt trudnego zadania. Może jeszcze New Vegas się broni, bo odpowiada za nie Obsidian, ale Bethesda już nie raz i nie dwa pokazała, że nie potrafi wykorzystać potencjału uniwersów do których ma dostęp. Todd klepie nudne, generyczne historyjki, a lud i tak to kupuje się jest wniebowzięty, więc po co się starać?
Chyba dwa, bo new vegas jest świetne.
Fakt - dwa. NW jeszcze dawał radę
Uniwersum Metro jest świetne. Przeczytałem Metro 2033, jak i przeszedłem grę o tym samym tytule. Rzeczą, która urzeka jest taka swojskość i ciężki klimat, podobnie jak w Stalkerach. W sumie to niedługo zamierzam się zaopatrzyć w Metro Redux na PS4 i jeszcze raz przejść "jedynkę", jak i nadrobić Last Light.
W Fallouty praktycznie nie grałem, choć się od dłuższego czasu przymierzam. Na dysku czeka "jedynka", jak i Fallout 3, czyli pierwsza część serii, jak i pierwsza część od innych twórców w całkowicie nowym wydaniu. Zamierzam je przejść w tej kolejności. A później będzie Fallout 2 i New Vegas, które uważane są za lepsze od swoich pierwowzorów.
Pewnie w kolejnym odcinku będzie post-apokalipsa w wyniku pandemii, a tam oczywiście nie może zabraknąć The Last of Us, które jest grą genialną. Właśnie przechodzę po raz drugi. W TLoU nie ma zombiaków jak sądzą niektórzy, a są zarażeni przez maczużniki, więc nie jest to typowe oklepane uniwersum z umarlakami w roli głównej, a coś w co łatwiej uwierzyć.
Cholerka, w Krakowie nawet na tak małych skwerkach "szwagry" potrafią wcisnąć ekrany akustyczne...
Kacper jak VSauce, a Grzesiu jak Woloszanski...
Nie wiadomo.... Co stalo sie z Fallotem 4. Lecz wiadomo. ... Ze 12 Lipca 2016. W sztabie Bethesdy. Podjeto decyzje...
A tak serio, dobre wzorce, super realiacja przygotowanie merytoryczne etc. Poziom poza jakakolwiek konkurencja.
Akurat wymienione przez Gambriego uprawy są logiczne i dodają wiarygodności światu, bo ludzie coś muszą jeść. W Fallout 4 nie ma takich idiotyzmów jak zakładanie miasta wokół niewypału bomby atomowej lub we wraku lotniskowca zanurzonego w radioaktywnej wodzie, gdzie nawet nie ma miejsca na uprawę roślin - skąd więc populacja bierze żywność i jak napędza gospodarkę?
Nie zmienia to jednak faktu, że Bethesda nie rozumie świata Fallout. To opowieść o niezmienności ludzkiej natury, a post apo jest tam jedynie tłem. Problem w tym, że ważniejszą od post-apo cechą Fallouta była konwencja retro sci-fi, której Bethesda nie szanuje. Jak głosił Tim Cain, Chris Taylor czy przede wszystkim Leonard Boyarsky - bo ten trzeci był za konwencją retro najbardziej - chodziło o odwzorowanie technologii przyszłości, jaką wyobrażono sobie w latach 50. i 60. XX wieku. Roboty były wzorowane na projektach robotów z filmu "Frobidden Planet" i podkreślano, że chodziło o uniknięcie antropomorficznej prezentacji robotów, żeby nie przypominało to twórczości Philipa K. Dicka czy filmu "Terminator". W takim klimacie retro-scifi nie ma zwyczajnie miejsca na androidy rodem z "Bladerunnera". To zaprzeczenie idei Fallouta. Nie wspominając, że cudem rozwoju sztucznej inteligencji był oparty o technologię obcych Skynet z Fallout 2.
Bethesda nie rozumie Fallouta, nie szanuje marki. Przynajmniej gameplay'owo czwórka była o niebo lepsza od beznadziejnej trójki i grało mi się nawet przyjemniej niż Wieśka 3. Ale pewnie dlatego, że rozwój postaci dawał lepsze możliwości i strzelało się naprawdę przyjemnie (ponoć to drugie to zasługa ID Software).
Dla mnie to jest właśnie największa zaleta Fallouta 1 i 2. One traktują post-apo jako pewne tło, które odciska się prawie na wszystkim co robi gracz, ale prawie nigdy nie stanowi treści rozgrywki samej w sobie.
Bardziej obrazowo: Co gracz miałby do roboty w takim Dying Light, gdyby usunąć z niego zombie? NIC, bo 99% treści tej gry dotyczy własnie rozwiązywania problemów z umarlakami.
Ot np. takie zadanko w stylu "Przynieś mi butelkę wody!". Czy miałoby ono sens, gdyby nie postapokaliptyczne realia? Raczej nie, bo co to za problem by w normalnym świecie zdobyć butelkę wody? Bez setek zombie na ulicach to nie wypali.
Stare Fallouty są pod tym względem inne. Tam ludzie po prostu żyją swoim życiem i mają swoje sprawy, często bardzo podobne do naszych. Wiele ze zleconych tam zadań, można by spokojnie umieścić w jakimś GTA czy Wiedźminie, bo ich treść jest zupełnie uniwersalna i oderwana od realiów pustkowi (np. handel narkotykami, hazard, wykonywanie zleceń dla rodzin mafijnych, walki za pieniądze na ringu, zabójstwa na zlecenie itd).
Oczywiście to, że zadania tego typu dostajemy właśnie w Falloucie, często ma pewne przełożenie na ich przebieg (wynikający choćby z ogólnie panującego tam bezprawia, obecności zmutowanych bestii, czy dostępu do futurystycznych technologii), niemniej rzadko ma to decydujące znaczenie.
Rewelacyjny materiał.. Część publicystyki może się znudzić, ale takie materiały nigdy się nie znudzą!
Nie lubię post apo, męczą mnie te klimaty i w kółko wałkowane jest w nich to samo, ale ten materiał obejrzałem z ogromną przyjemnością. Dziennikarz śledczy Gambri udziela się rzadko, ale jak trafi na jakiś trop to nie ma zmiłuj - temat omówiony perfekcyjnie. Wincyj!
Dawno nie słuchało mi się tak dobrze publicystyki. Robota na medal z kapsla.
Kocham klimaty POST APO ! Stalkery, Metro, HL2 nawet ten fallout wchłaniały mnie bez reszty, choć fakt, w sumie nawet nigdy nie zwróciłem uwagi na ten podział na zachodnie i wschodnie post apo, to nasze, wschodnie, jest o wiele cięższe, mroczniejsze, w czasie gdy to amerykańskie to nie raz wolna amerykanka gdzie wkradają się jeszcze aspekty humorystyczne, i muszę przyznać, że rzeczy które można było robić w falloutach jak i same dialogi nie raz śmieszyły mnie jak cholera, podczas gdy w takim metrze czy stalkerze zbyt zabawnie nie było, no, chyba że mowa o dialogach z niektórymi żołnierzami wolności ;)
Metro 3 robią na vr. Arktik 1 :p
Uwielbiam posapo wykreowane przez Głuchowskiego w Metro 2033. Gra również bardzo mi się podobała! A sam materiał jak zwykle na najwyższym poziomie!
Taa, Pandora (Borderlands) to takie zadupie kosmosu (ale korpo o nie walczą?) i w żaden sposób nie postapo (lecz space western?), że mamy i gangi zmutownych degeneratów (a nie pospolite bezprawie borderland'ów - tak, tytuł tak brzmi, i co z tego?), i globalny upadek cywilizacji/przemysłu (zamiast pierwocin osad) i nawet exodus mieszkańców (zamiast napływu osadników). I jakie korpo walczą o Pandorę (pomijając rynek broni)? Z pewnością nie Dahl, która dała stamtąd nogę, pozostawiając góry śmieci. No chyba, że mamy korpo "Vaulthunters Inc." ;)
To ja się w takim razie pytam: w jaki sposób Fallout jest postapo?
Gambri,profesjonalny jak zwykle w 100%.
Jak zwykle zreszta i tak trzymac dalej !