Cześć ! Sprawa wygląda tak. Całkiem niedawno sprzedałem swoje stare ps3 super slim. Na dzień wysyłki było sprawne choć było naprawiane wcześniej - chodziło o przycisk włączający konsolę, bo kiedyś przy okazji przeprowadzki konsola została dosc mocno dociśnięta przez jedną rzecz. W wyniku tego ten przycisk zostal wcisniety do środka i przestał działać. Naprawa tego kosztowała mnie 60 zł, ale mniejsza z tym. Kiedy kupujący otrzymał paczkę z konsolą stwierdził, że konsola jest uszkodzona. Resetuje się i zapala się dioda - już nie pamiętam ale chyba koloru żółtego. Facet twierdzi, że ktoś kto naprawiał ten przycisk odwalił fuszerke i teraz jest uszkodzona płyta główna którą trzeba wymienić. Łącznie chce 250 zł. I tutaj mam 2 pytania do znawców gdyż na elektronice zbytnio sie nie znam:
1. Czy to jest w ogole możliwe i nie robi mnie w chuja ?
2. Ile faktycznie kosztuje sprawna plyta glowna wraz z naprawą ?
To zależy, czy kupujący został poinformowany o wcześniejszej naprawie konsoli. Jeśli tak, to możesz go spokojnie spuścić na drzewo. Jeśli nie, to może być problem, bo można to uznać za wadę fizyczną. Na pewno nie wysyłaj mu żadnych pieniędzy, tylko poproś o przysłanie konsoli do sprawdzenia (tylko nie za pobraniem). Jeśli zobaczysz, że faktycznie coś jest nie tak (sprawdź numery seryjne) i nie było żadnej ingerencji, to po prostu oddaj mu pieniądze.
Gość pewnie kręci, bo przewód łączący przycisk zapewne jest wciskany w odpowiednie wejście na płycie i raczej nie da się przy jego wymianie uszkodzić całej płyty głównej. Poza tym nie kupisz jej tak łatwo jak np. lasera. Mają je tylko serwisy Sony, a producent się mocno ceni, bo jest to w zasadzie najdroższy element konsoli. Na aukcjach dostaniesz tylko używany szrot, nie mając pewności czy będzie działał.
