Aby ograniczyc troche szklane smieci, ktore roskladaja sie ponad 1000 lat mam 3 pomysły:
- kaucja za butelke minimum 1 zł. Wtedy wiekszosc ludzi bedzie zwracac wypite szkło do sklepu z powodu kosztów. Jesli ktos bogatszy nie bedzie sie bawić w zwracanie nic nie szkodzi bo bezdomni beda sie zabijac o butelki z taka kaucją
- każdy sklep ma obowiązek przyjąć szklane butelki. Hurtownia ma obowiązek zabrać od sklepu. Sklep jedyne zadanie jakie dostaje to magazynowac i przekazywac dalej. Producenci mają obowiazek w 1 kolejnosci korzystac z zwrotnych butelek dopiero w dalszej kolejnosci z nowo wyprodukowanych
- każda szklana butelka (perfumy, napoje) posiada kaucje. Poki co tylko co niektóre piwa i cole stosuja taką polityke. Powinna ona dotyczyc wszystkich.
Co sadzicie? Ma to sens?
W każdej miejscowości otworzyć punkt skupu butelek i wyrobów szklanych. Lokalne saprofity wyczyszczą okolicę do gołej ziemi.
A co w sytuacji, gdy bezdomny nazbiera 300 butelek i pojdzie so sklepu je oddac? Sklep mu wywali trzy stowy za gore smieci? Kto mialby pokrywac koszty? W jednym sklepie sprzeda sie 5 butelek dziennie, w innym 5000, czemu ten co sprzedal 5 ma placic zulowi pol stowy za 50 flaszek z rowu przy drodze?
Ale jak państwo może kazać przyjmować te butelki prywatnym przedsiębiorcom?
Pomysły są oczywiście wyjątkowo głupie i zrozumiałbyś dlaczego, gdybyś choć przez chwilę pomyślał nad tym co napisałeś. Kto sklepowi zapłaci za miejsce do składowania butelek? Kto zapłaci za zatrudnienie dodatkowych ludzi, którzy będą musieli wykonywać dodatkową robotę papierkową związaną z rozliczaniem zwrotów, wydawaniem klientom kaucji, obsługą składu butelek itp.? Kto zapłaci hurtowni za odbieranie butelek i po kiego grzyba hurtowni puste butelki? Chcesz odebrać pracę sortowniom śmieci, które obecnie sprzedają szklaną stłuczkę do fabryk?
Ale jak państwo może kazać przyjmować te butelki prywatnym przedsiębiorcom?
o to sie akurat nie martw, panstwo ma w tego typu akcjach olbrzymie dosiwadczenie
sam pomysl janczes szczytny, ale trudny w realizacji, poza tym ja np. mam rozkladajace sie szklo w dupie
To dokładnie jak my: my też mamy w doopie twoje kucowskie poglądy na świat :D.
Super pomysly - nakazac to, placic za tamto itd. Super, wieksze ceny i wiecej kosztow - jak to sie bedzie oplacac, to zadne regulacje nie beda potrzebne (jak sam zauwazyles niektore piwa sa z kaucja) a jak nie, to na uj nakazywac cos na czym sie traci? Aby wszyscy zaczeli kombinowac, krecic walki albo zupelnie zrezygnowali? I co ci szklo przeszkadza? W odroznieniu od innych odpadow ani nie jest szkodliwe a i przetopic sie da.
Gratulacje. Wymyśliłeś coś, co od dawna funkcjonuje tuż za granicą i akurat dotyczy butelek PET, puszek aluminiowych i butelek po piwie.
Na zachodzie takie cos dziala preznie juz od dlugiego czasu.
Rozwiązanie ze skupowaniem butelek miałoby rację bytu, gdyby istniało kilka wzorów butelek, które muszą być wykorzystywane przez każdego. I wówczas działałyby skupy butelek, zupełnie jak dawniej (sam za gówniarza odwiedzałem takowe). Ale dzisiaj każdy ma własne butelki ze wzorkami, napisami i babranie się w segregacji co do kogo nie jest możliwe.
Inną możliwością ograniczenia składowania zużytego szkła byłoby obłożenie jakimś podatkiem nowoprodukowanego szkła (i równocześnie musiałyby zostać obłożone tym samym również i plastiki). Wówczas może skupowanoby szkło na kilogramy.
Ale i tak skończyłoby się to na wyższych cenach, czyli dostaliby po kieszeni konsumenci. I tak źle i tak niedobrze.
Z drugiej strony nie wiem jak działa ustawa śmieciowa, ale ja nie wyrzucam żadnego szkła do śmieci ogólnych, Wszystko idzie do worka na szkło. Niestety nie wiem co jest z tym dalej robione. Mam nadzieję, że idzie do odzysku.
Nie wiem jak w innych krajach, ale np. w Chorwacji można oddawać do praktycznie każdego marketu wszelkie plastikowe butelki po piwie, wodzie, jogurtach, kefirach itp. itd. Nie wiem jak ze szkłem (poza piwem) ale podejrzewam, że podobnie. Więc nie jest to jakiś rewolucyjny pomysł :)
z punktu widzenia ekologii szklo nie jest zadnym problemem, jest to material w pelni podelgajacy recycklingowi i podczas ponownej obrobki nie wydziela szkodliwych substancji do atmosfery.
Rozklad szkla nie ma znaczenia, bo najprostsza przerobka szkla jest jego zmiana w "krzemionke" i wykozystanie w innych elementach, np konstrukcyjnych.
Problemem nie jest szklo, problemem sa tworzywa sztuczne, ktore sa duzo popularniejsze z uwagi na niski koszt produkcji.
Ta, pewnie.
A koszt energetyczny?
Energię pozyskujemy w sposób czysty, pedałami kręcąc dynamo.
Na dodatek surowce do produkcji szkła zjawiają się w hucie w sposób magiczny i dodatkowo przetwórstwo odpadów szklanych jest samoistne.
Widzacy, przy dobrej logistyce i standaryzacji, koszt szkla moze byc znacznie tanszy niz koszt tworzy sztucznych. Surowce sa tansze i z uwagi na chemiczna stabilnosc, szklo moze byc wtornie wykozystywane. Wiekszosc tworzyw stucznych jest jednokrotnego uzytku.
rowniez wtorna przerobka jest problematyczna w przypadku tworzyw sztucznych. Szklo myjesz, topisz i formujesz na nowo, potrzebna jedynie energia, nie ma zadnych odpadow lub emisji sunstancji szkodliwych. Themo-plastiki tez mozna topic i na anowo formowac jednak ogolny rozrachunek energetyczny bywa wyzszy niz w przypadku szkla, Thermo-setty moga jedynie byc utylizowane lub wykozsytane w drugim obiegu jako wypelniacze itp. Czesciowo mozliwy odzysk ale energetycznie nieoplacalny.
Ja rozumiem ze do wszystkiego jest potrzebna energia, ale jest to tylko jedna z wielu skladowych potrzebnych do calosci procesu i jego kosztow. Samochody elektryczne tez sa drozsze w produkcji pod wzgledem potrzebnej energii, jednak w koncowym rozrachunku sa nazywane produktami ekologicznymi :)
Taki system działa w kilku krajach (dotyczy butelek szklanych, plastikowych i puszek) i sprawuje się rewelacyjnie. W Polsce też pewnie dałby radę, ale obawiam się, że byłby duży opór ze strony większych sklepów ze względu na koszty.
Przecież są skupy szkła, ja jak nazbieram kilka worków to sprzedaje, zawsze trochę grosza wpadnie, i przyjmują każdy rodzaj szkła.Butelki po piwach sprzedaje w zaprzyjaźnionym sklepie bądź w markecie Kaufland. A i puszki też się uzbiera zawsze trochę.
Ile za 1 kg szkła płacą w takim skupie? Czy może jakoś inaczej skupują tam szkło (nie wiem, butelki, słoiki, itp. na sztuki)?
te śmieci co segregujecie głównie plastiki, później mielą i sprzedają jako paliwo alternatywne, niektóre firmy wyciągają z plastikowych śmieci, te przeźroczyste ładne folie to do chińczyków wysyłają na koszulki (poliester)
ogólnie na śmieciach robią niezłe przekręty, na dopłatach
szkło to chociaż wraca do huty, papier podobnie